Typ złamał mi serce, do tego wieloktotnie mnie dobijał kontaktując się ze mną jako pierwszy a potem znowu mnie olewając, zasłaniając się przy tym swoimi poważnymi problemami.
Przez cały czas starałam się wychodzić z tego "z twarzą"/nonszalancko i udawać, że mnie to nie rusza, ale prawda jest taka, że nikt nigdy mnie tak emocjonalnie nie przeorał i chciałabym żeby sam odczył, to jak mnie to boli (widujemy się regularnie w pracy, brak szansy na zmianę tego stanu rzeczy).
Czy otwarte okazywanie urazy jest okej?
Moderatorzy: KasandraCwir, verysweetcherryJeżeli ma to gdzieś i otwarcie okażesz urazę, to będzie miał Cię za wariatkę - dla własnego bezpieczeństwa, bo pewnie nie poczuwa się do winy - (i pewnie chętnie opowie współpracownikom, że „jesteś szalona”). Tylko stracisz.wodnyklan pisze: ↑pt paź 17, 2025 11:08 pm Typ złamał mi serce, do tego wieloktotnie mnie dobijał kontaktując się ze mną jako pierwszy a potem znowu mnie olewając, zasłaniając się przy tym swoimi poważnymi problemami.
Przez cały czas starałam się wychodzić z tego "z twarzą"/nonszalancko i udawać, że mnie to nie rusza, ale prawda jest taka, że nikt nigdy mnie tak emocjonalnie nie przeorał i chciałabym żeby sam odczył, to jak mnie to boli (widujemy się regularnie w pracy, brak szansy na zmianę tego stanu rzeczy).
Możesz umówić się na rozmowę, aby dać znać co Cię zabolało, albo napisać mu w jakiejś wiadomości co czujesz (możesz też napisać, ale nie wysłać - lepszy pomysł) aby „zamknąć etap”, ale nie oczekuj, że poczuje wyrzuty sumienia albo „przemówisz do niego” otwarcie okazując, że potraktował Cię źle.
Po prostu ignoruj typa - nie rozmawiaj z nim „udając że Cię to nie rusza”. Zapomnij, że istnieje i nie daj się wciągać w gierki.
Rozmowa była, kilka razy, on dobrze wie co mnie boli, sam przyznał, że zachował się jak dupek, bo w bardzo intensywnym momencie naszej relacji się nagle zdystansował, bo dotarło do niego, że to i tak do niczego nie prowadzi (tu miał rację, od początku było wiadomo, że nigdy nie będziemy razem).marysue pisze: ↑pt paź 17, 2025 11:43 pm Jeżeli ma to gdzieś i otwarcie okażesz urazę, to będzie miał Cię za wariatkę - dla własnego bezpieczeństwa, bo pewnie nie poczuwa się do winy - (i pewnie chętnie opowie współpracownikom, że „jesteś szalona”). Tylko stracisz.
Możesz umówić się na rozmowę, aby dać znać co Cię zabolało, albo napisać mu w jakiejś wiadomości co czujesz (możesz też napisać, ale nie wysłać - lepszy pomysł) aby „zamknąć etap”, ale nie oczekuj, że poczuje wyrzuty sumienia albo „przemówisz do niego” otwarcie okazując, że potraktował Cię źle.
Po prostu ignoruj typa - nie rozmawiaj z nim „udając że Cię to nie rusza”. Zapomnij, że istnieje i nie daj się wciągać w gierki.
Twierdzi też, że jestem dla niego bardzo ważna i chce dla mnie jak najlepiej, ale jego czyny w ogóle nie potwierdzają, że liczy się z moimi uczuciami.
Nie spodziewam się, że będzie o mnie gadał z innymi (chociaż mnie w przypływie złości bardzo to kusi), ale masz rację, zawsze poruszając ten temat z nim czuję się jak zaborcza wariatka
-
Rzeka.chaosu
- Currently:Vienna
- Posty: 1140
- Rejestracja: śr lut 26, 2025 4:56 pm
Moim zdaniem jeśli ktoś źle cię traktuje (nie ważne, co gada, ważne, co robi) i czujesz się przez tę osobę źle, to dla własnego dobra powinnaś traktować go jak powietrze, gadać co najwyżej jak ze znajomym. Przed tym oczywiście rozmowa o tym, że cię skrzywdził i poinformowanie go o zakończeniu waszej bliższej relacji. Ja tak kiedyś zrobiłam. Nie było powrotu. Żal szybko minął, ale pilnowałam, żeby ta osoba nie czuła się ze mną spoufalona. Myślę, że jasno dałam znać, że jej nie ufam i nie chcę bliższych relacji, pogaduszek czy uśmiechów. Cześć, cześć i tyle. To bardzo dkuteczne. Nie trzeba okazywać urazy, uraza szybko minie przy takiej terapii szokowej.
Myślę, że takim zachowaniem tylko wyjdziesz na żałosną. Po prostu go ignoruj, a jak jest potrzeba z pracy czy co, rozmawiaj normalnie, bez dawania mu nic odczuć ale też bez spoufalania się. Jak będziesz robiła sceny, to tylko będziesz śmieszna.