Start
Wiadomości
Ulubione
Mój profil

Mieszkanie spadek... życie

Moderatorzy: KasandraCwir, verysweetcherry
Kammmm93
Tritonotti
Posty: 172
Rejestracja: wt lut 11, 2025 1:17 am

Re: Mieszkanie spadek... życie

Post autor: Kammmm93 »

Pisałam głównie żeby się może wygadać... tak sądzę. Dlatego dlugo zbierałam się żeby cokolwiek napisac..i się nie uzewnętrzniać za bardzo ale no jakoś już poleciało. Dziękuję za rady. Z tym listkiem za oknem super trafne... I tak właśnie się czuję... tymbardziej, że wiem, że dla nich to mieszkanie nie ma żadnego znaczenia, one mają to totalnie gdzieś.. zawsze miały. Idę do prawnika, jestem umówiona na połowę listopada...ogólnie jedna ciotka nadaje na drugą, z jedną rozmawiałam, chcąc dowiedzieć się cokolwiek to powiedziała, że trzeba to załatwić teraz bo później będzie jeszcze gorzej, no ale tam każdy na każdego nadaje teraz... dziękuję wam, trochę już odpuściłam temat szczerze mówiąc, powiedziałam sobie, że nie mam już siły walczyć a później nachodzi mnie myśl, że co to będzie i .... totalna panika...
PEONIA
Licówka
Posty: 3305
Rejestracja: wt sty 18, 2022 6:37 pm

Post autor: PEONIA »

Daj znać co prawnik powiedział.

Jak babcia i dziadek nie zostawił testamentu to jesteście w doooopie. W takim przypadku gdy już oboje nie żyją majątek się dzieli na dzieci po równo. Jeśli żyją trzy córki to dzieli się na trzy równe części. Ciekawa jestem jak z księga wieczystą - przecież od śmierci jest pół roku na uporządkowanie księgi i trzeba to zrobić po śmierci a jako podkładka służy akt notarialny - jeśli nie ma testamentu to trzeba podział przeprowadzić u notariusza i on daje akt być akt . Dodatkowo jeszcze trzeba zgłosić spadek w urzędzie skarbowym. Twoja mama i ciotki miały na to pól roku po śmierci każdego z rodziców.....po pół roku płacisz podatek od spadku. Przez 10 lat to im dowalą podatek i takie odsetki, ze się będziecie trzymać za skarpety....nie wiem chyba by musiały napisać w czynnym żalu, ze nie wiedziały o śmierci rodziców bo nie miały 30 lat kontaktu.

Tobie nic nie grozi bo ustawowo po dziadku (jeżeli nie było testamentu) nie dzidziczysz nic jeśli żyje Twoja mama. Jeśli by nie żyła należy Ci się tylko jej część i ona może Ci w darowiźnie dać tylko swoją 1/3 bo reszta należy do twoich ciotek.

Mam ochotę Ci nakopać - kredyty na to brałaś a nie zainteresowałaś się nawet jak wyglada sprawa własności?

W każdym razie - potrzebujesz dobrego prawnika. Może uda się ciotki postraszyć tą skarbówką i podatkiem i to łykną :') dodatkowo możesz się ubiegać o zwrot nakładów poniesionych na nieruchomość np. na remont. Brałaś na to kredyt więc masz papiery - czy w banku mówiliście, ze na remont czy gotówkowy tylko. Bo faktur pewnie nie masz imiennych na materiały czy majstrów. Ciekawa jestem co powie prawnik.
Liii
Koczkodan
Posty: 104
Rejestracja: wt cze 11, 2024 10:18 am

Post autor: Liii »

Ja to się w ogóle zastanawiam, czy spłacanie ciotek to w tej sytuacji najlepszy pomysł. Spadkobierczynią jest mama więc splata odbywałaby się w jej imieniu, a z tego co piszesz to nie możesz zbytnio na niej polegać. Jeśli sama masz rodzeństwo lub jeśli Twoja mama ma męża to dodatkowo nie jesteś jedyną spadkobierczynią ustawową swojej mamy (nie wspominasz o tym wiec pewnie tak nie jest, ale w razie czego wez to pod uwagę). Poza tym jesli Twoja mama ma problem alkoholowy to predzej czy poznej moze narobic dlugów, ktore obciazą jej majątek. Najlepiej by było uregulować stan prawny mieszkania i wykupić udziały ciotek - wtedy będziesz właścicielką w 2/3, a resztę zapewne odziedziczysz po mamie.
Pytanie czy dostaniesz na to kredyt w banku. Banki nie lubią skomplikowanych sytuacji. Jeśli zdecydujecie się na podział ze spłatą to pamiętaj o zgłoszeniu darowizny na rzecz mamy (unikniecie podatku od darowizny) i niech mama tej spłaty dokona, bo to ona jest stroną.

Remont mieszkania i splata kredytu po babci - cokolwiek by sie nie dzialo walcz o te naklady. Może nie być łatwo, ale to pewnej dziesiątki tysięcy złotych ktore Ty ponioslaś z wlasnego majątku więc nie zapominaj o nich.

Przykro to pisać, ale intuicja podpowiada mi, że w przypadku sprzedaży mieszkania i podziału całej kwoty to Ty tej 1/3 nie zobaczysz na oczy. Pieniądze dostanie Twoja mama i nie wiadomo jak z nimi postąpi.
PEONIA
Licówka
Posty: 3305
Rejestracja: wt sty 18, 2022 6:37 pm

Post autor: PEONIA »

Liii pisze: pt lis 21, 2025 8:32 pm Ja to się w ogóle zastanawiam, czy spłacanie ciotek to w tej sytuacji najlepszy pomysł. Spadkobierczynią jest mama więc splata odbywałaby się w jej imieniu, a z tego co piszesz to nie możesz zbytnio na niej polegać. Jeśli sama masz rodzeństwo lub jeśli Twoja mama ma męża to dodatkowo nie jesteś jedyną spadkobierczynią ustawową swojej mamy (nie wspominasz o tym wiec pewnie tak nie jest, ale w razie czego wez to pod uwagę). Poza tym jesli Twoja mama ma problem alkoholowy to predzej czy poznej moze narobic dlugów, ktore obciazą jej majątek. Najlepiej by było uregulować stan prawny mieszkania i wykupić udziały ciotek - wtedy będziesz właścicielką w 2/3, a resztę zapewne odziedziczysz po mamie.
Pytanie czy dostaniesz na to kredyt w banku. Banki nie lubią skomplikowanych sytuacji. Jeśli zdecydujecie się na podział ze spłatą to pamiętaj o zgłoszeniu darowizny na rzecz mamy (unikniecie podatku od darowizny) i niech mama tej spłaty dokona, bo to ona jest stroną.

Remont mieszkania i splata kredytu po babci - cokolwiek by sie nie dzialo walcz o te naklady. Może nie być łatwo, ale to pewnej dziesiątki tysięcy złotych ktore Ty ponioslaś z wlasnego majątku więc nie zapominaj o nich.

Przykro to pisać, ale intuicja podpowiada mi, że w przypadku sprzedaży mieszkania i podziału całej kwoty to Ty tej 1/3 nie zobaczysz na oczy. Pieniądze dostanie Twoja mama i nie wiadomo jak z nimi postąpi.
Może udało by się zrobić tak, że po podziale majątku ciotki mógłby by „sprzedać” swoj udział autorce wątku ale jak wspomniałaś jest jeszcze część jej mamy….

W ogóle to jestem właśnie ciekawa jak kwestia skarbówki. Dwa lata temu zmarł mój tata więc przerabiałam to, pół roku jest na zgłoszenie spadku w skarbówce, potem płacisz podatek od spadku jakbyś była obca osoba dla zmarłego. Przez 10 lat to ciotkom i matce dopierdola takie odsetki, że głowa mała.
Z tego co pisze autorka to nie przeprowadzili nawet podziału majątku a rok od śmierci jest na zgłoszenie zmian w księdze wieczystej. W tej sytuacji dobrze, że bezpośrednią spadkobierczynią nie jest autorka……
W ogóle to autorko na nic nie licz jeśli nie masz tego na piśmie i wszystko załatwiaj przez adwokata bo ta rodzina to nieźle cwaniaki i patusy, przynajmniej tak mi wygląda to z opisu. Ty spłacisz ciotki a Twoja matka się wypnie na Ciebie albo przyjdą za trzy lata i stwierdzą, że nic nie dostały.
I jak najszybciej robić porządek - jak kopnie w kalendarz którąś z ciotek czy mama i do spadku dołączy jeszcze więcej osób - mężowe, dzieci to dopiero będzie galimatias jak ktoś wyżej pisał.
Liii
Koczkodan
Posty: 104
Rejestracja: wt cze 11, 2024 10:18 am

Post autor: Liii »

PEONIA pisze: sob lis 22, 2025 11:34 am W ogóle to jestem właśnie ciekawa jak kwestia skarbówki. Dwa lata temu zmarł mój tata więc przerabiałam to, pół roku jest na zgłoszenie spadku w skarbówce, potem płacisz podatek od spadku jakbyś była obca osoba dla zmarłego. Przez 10 lat to ciotkom i matce dopierdola takie odsetki, że głowa mała.
Czytam, że obowiązek podatkowy powstaje w chwili uprawomocnienia się postanowienia o nabyciu spadku lub rejestracji poświadczenia dziedziczenia więc pod tym względem luz, żadne formalności jeszcze nie zostały dokonane.

Uważam, że nieuregulowanie kwestii mieszania po śmierci dziadka to wielki błąd, ale jakoś nie nie dziwię się ciotkom, że teraz korzystają z okazji i to ruszają. To jest za duża kwota, żeby to olać.

Pomyślałam, że autorka może jeszcze dzwonić do wszystkich notariuszy w mieście i na ślepo pytać o testament dziadka - najwyżej się nie uda. Natomiast chronologia wygląda tak:
1. najpierw zmarła babcia, nie sporządziła testamentu. O ile to byla wlascicielką lub wspolwlascicielką mieszkania, a przepisy wyglądały tak samo jak dziś, to jej udział przypadal w 50% dziadkowi (małżonek) I w 50% dzieciom w czesciach równych.
2. W ewentualnym testamencie dziadek mógł rozporządzić tylko swoim udziałem w mieszkaniu (cześć, której właścicielem był pierwotnie + to co sam odziedziczyl po babci).
3. Do tego dochodzi kwestia zachowku, o ile nie wydziedziczył innych spadkobierców (a to chyba nie takie proste wydziedziczyć kogoś).

Także nawet w przypadku odnalezienia testamentu sprawa nie skończy się tak łatwo.