Hejka! Co myślicie o stawianiu związku ponad przyjaźń?
Znam się od ośmiu lat z moją przyjaciółką. Od zawsze trzymamy się razem. Mamy podobne zainteresowania, plany na przyszłość, a nawet poszłyśmy na te same studia.
Ona od dwóch lat jest w związku. Na początku jej zachowania jakoś mi nie przeszkadzały, ale z czasem zaczęłam coraz bardziej zauważać pewne rzeczy.
Na przykład: jak gdzieś wychodzimy, to ZAWSZE z nim.
Ostatnio byliśmy umówieni we trójkę (ja, ona i jej chłopak), ale dzień wcześniej odwołała spotkanie, bo koledzy jej chłopaka coś im zaproponowali i on chciał iść z nimi. I to niestety nie była jednorazowa sytuacja.
Większość wolnego czasu spędza z nim. Często też mi nie odpisuje, mimo że widzę, że jest aktywna. Po części to rozumiem - bo wiadomo, spędza z nim czas, z nim założy rodzinę, ale jak zaproponowałam jej wypad do innego miasta na zakupy, to odmówiła, bo „jej chłopakowi się nie chce”. To też nie była jednorazowa akcja.
Na razie nic jej nie mówiłam o tym, co czuję, bo nie chcę wyjść na zazdrośnicę.
Może to ja przesadzam i takie zachowanie w związku jest całkowicie normalne. Ale jakoś mam wrażenie, że coś tu jednak jest nie tak. Myślicie że powinnam z nią pogadać? Tylko co bym jej miała powiedzieć.
Stawianie związku ponad przyjaźń
Moderatorzy: KasandraCwir, verysweetcherryStawianie związku ponad przyjaźń
I’m the biggest hater.
Trzeba znaleźć złoty środek. Oczywiście, to facet jest ważniejszy bo teoretycznie z nim będzie w związku całe życie, z nim będzie budować swoją przykrość, weźmie ślub itd.
Całkowite zlewanie na przyjaźń niestety jest słabe, ale to się często zdarza, szczególnie w pierwszych etapach związku.
Pogadaj szczerze. A jak powiedzieć? Dokładnie tak jak to napisałaś, bo napisałaś to szczerze ;)
Całkowite zlewanie na przyjaźń niestety jest słabe, ale to się często zdarza, szczególnie w pierwszych etapach związku.
Pogadaj szczerze. A jak powiedzieć? Dokładnie tak jak to napisałaś, bo napisałaś to szczerze ;)
-
Kunegunda3
- Migocząca Świeczka
- Posty: 362
- Rejestracja: pt sty 15, 2021 2:33 pm
Dużo kobiet przechodzi przez taki okres, że chłopak staje się centrum świata, a przyjaciele są TROCHĘ obok. Jak Ci na niej zależy, to z nią o tym porozmawiaj, ale ona może tego jeszcze nie widzieć i Ciebie nie rozumieć. Nie ma co też z tego powodu tracić przyjaźń - sytuacja się w końcu unormuje - albo się rozstaną, albo ustabilizują i zaczną spędzać też czas osobno. Dajcie sobie czas, aby odnaleźć się w nowej rzeczywistości
Im wcześniej się do tego przyzwyczaisz i zobojętniejesz na to tym lepiej. Przyzwyczaj się. Niedługo oznajmi Ci, że wychodzi za mąż. Zaczną się przygotowania do ślubu, może poprosi Cię o świadkowanie (jeśli po drodze nie ma jakiejś siostry itp.). Czasu będzie miała co raz mniej, przestanie się z Tb spotykać itd., chyba że będzie dotyczyło to jej ślubu (zaproszenie, itp.). Po ślubie będzie jeszcze gorzej, szukanie mieszkania, budowa domu, dzieci. Przyjaźnie naturalnie obumierają. Z wiekiem pozostają koleżeńskie kontakty raz w roku, max kilka razy w roku (i to często przez messenger). Tak to wygląda niestety w większości przypadków.
Trzeba znaleźć złoty środek.
Rozumie, że chłopak czy potem maż to jednak rodzina ale nigdy nie zostawiajcie przyjaciół i nie odcinajcie się. Bo jak Chłopak/mąż was zostawi, zdradzi czy okaże się gnojem to kto Wam pomoże? Dlatego nie rozumiem tego jojczenia " ja to mam męża i dzieci i żadne koleżanki mi nie potrzebne"
Rozumie, że chłopak czy potem maż to jednak rodzina ale nigdy nie zostawiajcie przyjaciół i nie odcinajcie się. Bo jak Chłopak/mąż was zostawi, zdradzi czy okaże się gnojem to kto Wam pomoże? Dlatego nie rozumiem tego jojczenia " ja to mam męża i dzieci i żadne koleżanki mi nie potrzebne"