Idealna sąsiadka (na Netflix)
Moderator: verysweetcherryIdealna sąsiadka (na Netflix)
Co myślicie?
Dla mnie strasznie zmanipulowany i stronniczy...
Dla mnie strasznie zmanipulowany i stronniczy...
Czemu stronniczy? Widzimy nagrania policji, kobieta została zastrzelona przez drzwi, a morderczyni kręciła, że się bała, że wejdzie przez zamknięte drzwi... Co tu stronniczego? Jedyne co mnie dziwi, to to, że nie można było jakoś oskarżyć tej sąsiadki za bezprawne wzywanie policji do dzieci biegających po trawniku, który nie był jej...
-
rozemocjonowana
- 120mkw
- Posty: 1617
- Rejestracja: sob maja 11, 2024 5:53 pm
Lubię tego typu produkcje. Ta doskonale pokazuje, że rasizm w US to dalej codzienność i utwierdza mnie w przekonaniu, że dostęp do broni palnej powinien być mocno ograniczony.
Babka była ofiarą gw**t i przemocy więc na pewno nie była „normalna”, tym bardziej biorąc pod uwagę dostęp do psychologa w usa. Nie bronie jej, zabiła człowieka więc powinna za to odpowiedzieć, jednak została pokazana jakby to wszystko było jej winą. Dzieciaki jej dokuczały, rodzice nic sobie z tego nie robili, nawet policjant chyba przy którejś akcji nazwał tą babkę wariatką. Samo to, że ten młody zostawił tablet u niej na trawniku i poszedł grać w kosza… no jakby wtf? Nie mógł zanieść do domu czy o co chodzi? Dla mnie to jest niepojęte, a potem się spłakał, że mu zabrała.
Gdzie mowa o tym że była ofiarą gw**t i przemocy?domciks pisze: ↑wt paź 21, 2025 8:59 am Babka była ofiarą gw**t i przemocy więc na pewno nie była „normalna”, tym bardziej biorąc pod uwagę dostęp do psychologa w usa. Nie bronie jej, zabiła człowieka więc powinna za to odpowiedzieć, jednak została pokazana jakby to wszystko było jej winą. Dzieciaki jej dokuczały, rodzice nic sobie z tego nie robili, nawet policjant chyba przy którejś akcji nazwał tą babkę wariatką. Samo to, że ten młody zostawił tablet u niej na trawniku i poszedł grać w kosza… no jakby wtf? Nie mógł zanieść do domu czy o co chodzi? Dla mnie to jest niepojęte, a potem się spłakał, że mu zabrała.
Obejrzałam ten film ale nic takiego nie widziałam?
Dzieciaki jej nie dokuczały!
Bawiły się nieopodal jej domu ale nie na jej terenie więc miały prawo tam być.
Jeśli miała problem z dziećmi bawiącymi się przed domem powinna się przeprowadzić w bardziej odizolowana okolicę bo sorry ale nie miała prawa oczekiwać od dzieci że nie będą się bawić bo ona ma taki kaprys.
Mylisz wątki cały czas- nie zostawił tableta na jej trawniku, trawnik był obok jej domu ale nie należał do niej tylko był wszystkich więc dzieci miały prawo się tam bawić.
W ogóle co to za argument "mógł zanieść do domu to by mu nie zabrała " serio? To była wlasnosc tego dziecka i mógł zostawić a ona nie miała prawa go ruszyć.
Nie miała też prawa rzucać w dziecko wrotkami które mają metalowe części i mogły go poważnie zranić.
Kobieta była nawiedzona i wyraźnie miała problem z ludźmi, wybrała mieszkanie na osiedlu hdzie jesy dużo rodzin z dziećmi więc czego się spodziewała?
Mogła zamieszkac na osiedlu emerytów
Przecież ona sama to powiedziała, jest na nagraniach z kamerki policjantów przy którejś akcji. Widać jak oglądałaś. Oczywiście, że jej dokuczały przecież to widać nawet na niektórych filmikach jak się darły. Ten teren należał do kogoś, nawet przy pierwszej interwencji policjant mówi do jednej matki, że nie mogą się tam bawić po czym one wszystkie kwitują, że właściciel im pozwolił. Generalnie ja też byłam dzieckiem i bawiłam się i darłam pod oknami innych ludzi i jak wychodzili zwrócić nam, bawiącym się uwagę to nikt nie bawił się w pyskówki tylko albo byliśmy cicho albo znajdowaliśmy sobie nowe miejsce do zabaw. Bez jaj. Ona się miała przeprowadzić, ale tylko ona jako jedna z nielicznych była właścicielem tego domu- kupiła go, nie wynajmowała jak inni. I tak to jest argument, że mógł zanieść do domu. Proszę Cie, mieszkał praktycznie na przeciwko i zostawił tablet na trawniku, czy na terenie, czy obok, tej walniętej sąsiadki. No po co? Czy to jest racjonalne zachowanie?Marti37 pisze: ↑wt paź 21, 2025 9:04 am Gdzie mowa o tym że była ofiarą gw**t i przemocy?
Obejrzałam ten film ale nic takiego nie widziałam?
Dzieciaki jej nie dokuczały!
Bawiły się nieopodal jej domu ale nie na jej terenie więc miały prawo tam być.
Jeśli miała problem z dziećmi bawiącymi się przed domem powinna się przeprowadzić w bardziej odizolowana okolicę bo sorry ale nie miała prawa oczekiwać od dzieci że nie będą się bawić bo ona ma taki kaprys.
Mylisz wątki cały czas- nie zostawił tableta na jej trawniku, trawnik był obok jej domu ale nie należał do niej tylko był wszystkich więc dzieci miały prawo się tam bawić.
W ogóle co to za argument "mógł zanieść do domu to by mu nie zabrała " serio? To była wlasnosc tego dziecka i mógł zostawić a ona nie miała prawa go ruszyć.
Nie miała też prawa rzucać w dziecko wrotkami które mają metalowe części i mogły go poważnie zranić.
Kobieta była nawiedzona i wyraźnie miała problem z ludźmi, wybrała mieszkanie na osiedlu hdzie jesy dużo rodzin z dziećmi więc czego się spodziewała?
Mogła zamieszkac na osiedlu emerytów
I co ty się kobieto tak obruszasz. Ja mam swoje zdanie na ten temat, nie naskakuj na mnie. Uważam, że baba była nienormalna a wszyscy dookoła podsycali jej problemy.
Nie atakuje cię, jej zeznania na policji jakoby była ofiarą gw**t nie są niczym udokumentowane, bardzo możliwe że kłamała. Kłamała podczas składania zeznań np że czuła się zagrożona bo matka dzieci dobijała się 10min do jej drzwi a w rzeczywistości policjanci udowodnili że od jej telefonu na policję do morderstwa minęły 2minutydomciks pisze: ↑wt paź 21, 2025 9:30 am Przecież ona sama to powiedziała, jest na nagraniach z kamerki policjantów przy którejś akcji. Widać jak oglądałaś. Oczywiście, że jej dokuczały przecież to widać nawet na niektórych filmikach jak się darły. Ten teren należał do kogoś, nawet przy pierwszej interwencji policjant mówi do jednej matki, że nie mogą się tam bawić po czym one wszystkie kwitują, że właściciel im pozwolił. Generalnie ja też byłam dzieckiem i bawiłam się i darłam pod oknami innych ludzi i jak wychodzili zwrócić nam, bawiącym się uwagę to nikt nie bawił się w pyskówki tylko albo byliśmy cicho albo znajdowaliśmy sobie nowe miejsce do zabaw. Bez jaj. Ona się miała przeprowadzić, ale tylko ona jako jedna z nielicznych była właścicielem tego domu- kupiła go, nie wynajmowała jak inni. I tak to jest argument, że mógł zanieść do domu. Proszę Cie, mieszkał praktycznie na przeciwko i zostawił tablet na trawniku, czy na terenie, czy obok, tej walniętej sąsiadki. No po co? Czy to jest racjonalne zachowanie?
I co ty się kobieto tak obruszasz. Ja mam swoje zdanie na ten temat, nie naskakuj na mnie. Uważam, że baba była nienormalna a wszyscy dookoła podsycali jej problemy.
Zaplanowała morderstwo z zimną krwią licząc że prawo mówiące o obronie na swoim terenie da jej możliwość wywinięcia się bez poniesienia kary.
Ja rozumiem że mogły jej dzieci przeszkadzać ale czy można oczekiwać od dzieci że przestaną być dziecmi i bawić się przed domem?
W takiej sytuacji najlepsza opcja to sprzedać dom i przeprowadzić sie w dzielnice gdzie a)nie będzie blisko sąsiadów,b) żyją emeryci którzy będą cisi i spokojni i nie będą jej przeszkadzać.
Btw dzieci nie przeszkadzały nikomu oprócz niej to też o czymś świadczy
Nawet jeśli jej dokuczały to nie bez powodu bo ona je wyzywała na tle rasistowskim (o ironio sama ma korzenie wegierskie), rzucała w nie przedmiotami itd
Dobrze ze dostała 25lat i pewnie umrze w więzieniu bo kto wie do czego by się posunęła gdyby udało jej się uniknąć kary
ale gdzie tu rasizm?rozemocjonowana pisze: ↑pn paź 20, 2025 9:04 pm Lubię tego typu produkcje. Ta doskonale pokazuje, że rasizm w US to dalej codzienność i utwierdza mnie w przekonaniu, że dostęp do broni palnej powinien być mocno ograniczony.
Jedna starsza (może nie do końca 'normalna" ) kobieta kontra całe osiedle na czele z (białymi) policjantami.
-
rozemocjonowana
- 120mkw
- Posty: 1617
- Rejestracja: sob maja 11, 2024 5:53 pm
-
Zywieczdroj0
- Skarpeta Rakieta
- Posty: 86
- Rejestracja: czw lut 13, 2025 10:00 pm
bylo tez okreslenie Stara biala wiedzma
-
rozemocjonowana
- 120mkw
- Posty: 1617
- Rejestracja: sob maja 11, 2024 5:53 pm
Jest to obelga, ale nie rasizm.
Mogę polecić ciekawe książki o rasizmie i innych problemach USA. Bardzo rozsjaśnia to, co się tam dzieje. Ciekawe zwłaszcza teraz, kiedy obecna władza zniosła dokumenty o równości i wiele innych zachowań pokazuje, że równości nie ma.
- SmokAnalog
- 120mkw
- Posty: 1620
- Rejestracja: czw lut 29, 2024 2:45 pm
Jakie książki? Chętnie się zapoznam z tematem.rozemocjonowana pisze: ↑wt paź 21, 2025 11:57 am Jest to obelga, ale nie rasizm.
Mogę polecić ciekawe książki o rasizmie i innych problemach USA. Bardzo rozsjaśnia to, co się tam dzieje. Ciekawe zwłaszcza teraz, kiedy obecna władza zniosła dokumenty o równości i wiele innych zachowań pokazuje, że równości nie ma.
-
rozemocjonowana
- 120mkw
- Posty: 1617
- Rejestracja: sob maja 11, 2024 5:53 pm
Ze swojej strony polecam:
1. Projekt 1619. Nowa historia Stanów Zjednoczonych
2. Biała kruchość
3. Historia ludobójstwa. Rdzenni Amerykanie i Stany Zjednoczone
Książki dobrze wyjaśniają perspektywę czarnoskórych czy rdzennych żyjących w USA.
Baba była nawiedzona, zakłamana i po prostu złośliwa. Dzieciaki bawiły się na działce obok, ale nie na jej posesji. Miały prawo obok jej domu po osiedlowym chodniku sobie przejść. Ona posuwała się nawet do tego, że umyślnie włączała alarm w aucie gdy ktoś byl w pobliżu także jestem w stanie uwierzyć, że z tym gw**t kłamała.
Wyzywała je nagminnie od czarnuchow, zresztą jak i innych sąsiadów.
Dzieciak miał prawo sobie położyć tablet gdzie chciał. Ona nie miała prawa go zabrać nawet gdyby znajdował się na jej trawniku (a nie znajdował się). Zwyczajnie tego chłopca okradła.
Poza tym kluczyła, naciągała fakty, udawała, że czuła zagrożenie. Imo nie czuła żadnego zagrożenia, a te tłumaczenia służyły jedynie do wywinięcia się od odpowiedzialności. Nie widziałam tam żadnych wyrzutów sumienia.
Ten dokument doskonale pokazuje do czego może doprowadzić bycie właśnie taką zawistną, złośliwą i mściwą osobą, która nie cofnie się przed niczym byle wyszło zawsze na jej.
Szkoda tych dzieci i ich matki. Film nie jest stronniczy bo pokazuje doskonale sprawę od kulis.
Wyzywała je nagminnie od czarnuchow, zresztą jak i innych sąsiadów.
Dzieciak miał prawo sobie położyć tablet gdzie chciał. Ona nie miała prawa go zabrać nawet gdyby znajdował się na jej trawniku (a nie znajdował się). Zwyczajnie tego chłopca okradła.
Poza tym kluczyła, naciągała fakty, udawała, że czuła zagrożenie. Imo nie czuła żadnego zagrożenia, a te tłumaczenia służyły jedynie do wywinięcia się od odpowiedzialności. Nie widziałam tam żadnych wyrzutów sumienia.
Ten dokument doskonale pokazuje do czego może doprowadzić bycie właśnie taką zawistną, złośliwą i mściwą osobą, która nie cofnie się przed niczym byle wyszło zawsze na jej.
Szkoda tych dzieci i ich matki. Film nie jest stronniczy bo pokazuje doskonale sprawę od kulis.
Przeciez widac bylo na koniec jak chcieli ja odprowadzic do aresztu/celi, jakie cyrki odstawiala. Juz widac co to za agentka. Dobrze tam zostalo podsumowane ze ona szukala sposobnosci i okazji zeby uzyc w tym celu tej broni.
-
Bardzozielona
- RoyalBaby
- Posty: 24
- Rejestracja: sob maja 04, 2024 6:36 pm
Ogólnie uważam, że mogli tego zwyczajnie uniknąć. Już za 3 wezwaniem policji rodzice dzieci mogli pójść po rozum do głowy i uprzedzić dzieci, by nie bawiły się na tym trawniku skoro tak bardzo przeszkadzało to tej pani. Widać, że kobieta miała jakieś mentalne problemy. Czy była kiedyś zgw**cona tego niewiadomo, bo nigdzie tego nie zgłosiła. Serio, wolałabym zakazać dzieciom zabawy na tym terenie obok tej sąsiadki, niż leżeć teraz 3 metry pod ziemią. Dużo miały terenu do zabawy. Mimo wszystko bardzo przykre, szkoda tych dzieci. Sytuacja irracjonalna.
Tak się kończy jak ludzie chcą robić sobie na złość.
Kobieta, która zabiła miała ewidentnie jakieś problemy, częściowo też oczywiście robiła na złość dzieciom/sąsiadom.
Reszta sąsiadów i dzieci robiły na złość tamtej kobiecie. Zamiast powiedzieć dzieciom "dla świętego spokoju bawcie się gdzie indziej, kawałek dalej".
A faktycznie miejsce gdzie bawiły się dzieci było centralnie pod jej domem. Mnie też by to wkurzało mimo, że teoretycznie to nie mój prywatny teren.
Uważam, że mimo wszystko nie powinna sięgnąć po broń. Chociaż już sobie wyobrażam te amerykańskie mamuśki, cwaniaczki. Nie dogadasz się...
My na osiedlu jako dzieci też miałyśmy taką kobietę na osiedlu, im ona bardziej się wkurzała, że dzieci jej jeżdżą pod domem(na ulicy) tym jeszcze bardziej na złość dzieci się tam kręciły. Mimo, że rodzice nam mówili żeby tam nie jeździć. Ja teraz rozumiem tą sąsiadkę ale wtedy...
Kobieta, która zabiła miała ewidentnie jakieś problemy, częściowo też oczywiście robiła na złość dzieciom/sąsiadom.
Reszta sąsiadów i dzieci robiły na złość tamtej kobiecie. Zamiast powiedzieć dzieciom "dla świętego spokoju bawcie się gdzie indziej, kawałek dalej".
A faktycznie miejsce gdzie bawiły się dzieci było centralnie pod jej domem. Mnie też by to wkurzało mimo, że teoretycznie to nie mój prywatny teren.
Uważam, że mimo wszystko nie powinna sięgnąć po broń. Chociaż już sobie wyobrażam te amerykańskie mamuśki, cwaniaczki. Nie dogadasz się...
My na osiedlu jako dzieci też miałyśmy taką kobietę na osiedlu, im ona bardziej się wkurzała, że dzieci jej jeżdżą pod domem(na ulicy) tym jeszcze bardziej na złość dzieci się tam kręciły. Mimo, że rodzice nam mówili żeby tam nie jeździć. Ja teraz rozumiem tą sąsiadkę ale wtedy...
-
martycatmom
- Tritonotti
- Posty: 172
- Rejestracja: sob maja 25, 2024 9:00 am
Ogladalam wywiad z Susan po aresztowaniu, jest caly na YT i polecam. Tam wychodzi jaka okropna osoba tak naprawde jest, nawet do policjanta odezwala sie "Nie mow do mnie w taki sposob jak do swoich kolegow, ja mam doktorat". Rowniez ogladalam ten dokument i owszem, dzieci jej dokuczaly ale ona napedzala ten caly cyrk, dolewala oliwy do ognia. Mowi, ze nie chciala AJ zabic, po strzeleniu uslyszala ze ja trafila ale czy wyszla zobaczyc czy potrzebuje pomocy? Nie.
Taaa doktorat- pracowala jako kucharka w domu opieki, nie ma żadnego wyższego wykształcenia.martycatmom pisze: ↑śr paź 22, 2025 12:50 pm Ogladalam wywiad z Susan po aresztowaniu, jest caly na YT i polecam. Tam wychodzi jaka okropna osoba tak naprawde jest, nawet do policjanta odezwala sie "Nie mow do mnie w taki sposob jak do swoich kolegow, ja mam doktorat". Rowniez ogladalam ten dokument i owszem, dzieci jej dokuczaly ale ona napedzala ten caly cyrk, dolewala oliwy do ognia. Mowi, ze nie chciala AJ zabic, po strzeleniu uslyszala ze ja trafila ale czy wyszla zobaczyc czy potrzebuje pomocy? Nie.
-
martycatmom
- Tritonotti
- Posty: 172
- Rejestracja: sob maja 25, 2024 9:00 am
Wiem wiem, po prostu zwracam uwagę jak odrealniona jest ta kobieta i żyjąca w jakimś wyimaginowanym świecie.martycatmom pisze: ↑śr paź 22, 2025 4:06 pm W to juz nie wnikam, tak sie odezwala do przesluchujacego go policjanta.
- tasteoftruth97
- RoyalBaby
- Posty: 19
- Rejestracja: wt sie 06, 2024 2:38 pm
Doznałam szoku jak zobaczyłam ją wychudzoną z siwą głową na sali sądowej. Nie poznałam babsztyla. Cieszę się, że dostała te 25 lat, chociaż to i tak mało w porównaniu do jej całokształtu. Nie wiem jak można pałać aż taką nienawiścią do świata i grać ofiarę. Zakłamana, chora psychicznie stara baba ;/
-
Lechfree_forever
- Szarlotta
- Posty: 428
- Rejestracja: czw mar 14, 2024 9:03 pm
Obejrzałam ostatnio i mam kilka przemyśleń - nikt nie wmówi mi, że tam nie było motywu rasowego (mimo że nie wszystkie dzieciaki były czarne). Zapadło mi w pamięć kiedy została podczas przesłuchania skonfrontowana z używaniem n-wordu. Jej tłumaczenie coś w stylu „mnie uczono, że to znaczy kogoś brudnego/zachowującego się źle”. Ta, na pewno…
Dosłownie wszystko wskazuje na jej zakłamanie i wyrachowanie:
- jedna z pierwszych scen gdzie odgraża się wspominając swoje nazwisko, że niby z nią się nie zadziera (dobrze to się uzupełnia z tekstem o doktoracie podczas wywiadu, o którym tu wspomniano) - no kto normalny tak gada?
- celowe włączanie alarmu w samochodzie
- coś, co w tym wątku jeszcze nie było dyskutowane - wjechanie jakiemuś gościowi na posesję i staranowanie ogrodzenia, następnie palenie głupa przed policjantem, że była w domu. Co więcej, później wpada w histerię, kiedy ten - zgodnie z tym, że dosłownie minutę wcześniej odmówiła składania zeznań - nie chce ich przyjmować. Wtedy nagle baba chce gadać. Widać, jak próbuje zawsze kontrolować sytuację, a jak idzie nie po jej myśli to załącza się furia.
- Jeśli nic nie przekręciłam to już wcześniej wyszła do dzieci (!) z klamką, więc niestety tragedia była kwestią czasu
- gwóźdź do trumny: kłamanie na temat czasu pomiędzy telefonem na policję, a oddaniem strzału. 2 minuty a 10 minut to ogromna różnica. Nikt się do niej nie dobijał tak, żeby ją przestraszyć - doskonale wiedziała kto w tamtym momencie przyszedł i po co. Nie wiem na ile mogła to ukartować, ale na pewno wykorzystała szansę. Szybki telefon na policję żeby mieć lepszą podkładkę pod „stand your ground” i strzeliła.
- cyrki podczas aresztowania
Ci, którzy piszą, że dzieci ją prowokowały - mogła je gonić, mogła się kłócić, mogła wzywać policję. Ale używać broni nie miała prawa.
Natomiast całkiem na marginesie - rodzice kompletnie zawiedli w kwestii bezpieczeństwa i zdrowego rozsądku. Myślałam sobie, co ja bym zrobiła na ich miejscu. Okej, rozumiem okoliczności, dzieci to dzieci, ale naprawdę za wszelką cenę trzymałabym je z daleka od jej posesji. Przecież niezrównoważenie było czuć z kilometra, a dodając do tego kwestie broni w Stanach, od razu pierwsza myśl, że to się może skończyć bardzo źle.
I to nie jest absolutnie obwinianie ofiary. Tylko… tak po ludzku kiedy sytuacja staje się skrajna naprawdę czasem lepiej dać czubowi postawić na swoim - choć to niesprawiedliwe, wiem - a nie mieć rację kosztem życia.
Dosłownie wszystko wskazuje na jej zakłamanie i wyrachowanie:
- jedna z pierwszych scen gdzie odgraża się wspominając swoje nazwisko, że niby z nią się nie zadziera (dobrze to się uzupełnia z tekstem o doktoracie podczas wywiadu, o którym tu wspomniano) - no kto normalny tak gada?
- celowe włączanie alarmu w samochodzie
- coś, co w tym wątku jeszcze nie było dyskutowane - wjechanie jakiemuś gościowi na posesję i staranowanie ogrodzenia, następnie palenie głupa przed policjantem, że była w domu. Co więcej, później wpada w histerię, kiedy ten - zgodnie z tym, że dosłownie minutę wcześniej odmówiła składania zeznań - nie chce ich przyjmować. Wtedy nagle baba chce gadać. Widać, jak próbuje zawsze kontrolować sytuację, a jak idzie nie po jej myśli to załącza się furia.
- Jeśli nic nie przekręciłam to już wcześniej wyszła do dzieci (!) z klamką, więc niestety tragedia była kwestią czasu
- gwóźdź do trumny: kłamanie na temat czasu pomiędzy telefonem na policję, a oddaniem strzału. 2 minuty a 10 minut to ogromna różnica. Nikt się do niej nie dobijał tak, żeby ją przestraszyć - doskonale wiedziała kto w tamtym momencie przyszedł i po co. Nie wiem na ile mogła to ukartować, ale na pewno wykorzystała szansę. Szybki telefon na policję żeby mieć lepszą podkładkę pod „stand your ground” i strzeliła.
- cyrki podczas aresztowania
Ci, którzy piszą, że dzieci ją prowokowały - mogła je gonić, mogła się kłócić, mogła wzywać policję. Ale używać broni nie miała prawa.
Natomiast całkiem na marginesie - rodzice kompletnie zawiedli w kwestii bezpieczeństwa i zdrowego rozsądku. Myślałam sobie, co ja bym zrobiła na ich miejscu. Okej, rozumiem okoliczności, dzieci to dzieci, ale naprawdę za wszelką cenę trzymałabym je z daleka od jej posesji. Przecież niezrównoważenie było czuć z kilometra, a dodając do tego kwestie broni w Stanach, od razu pierwsza myśl, że to się może skończyć bardzo źle.
I to nie jest absolutnie obwinianie ofiary. Tylko… tak po ludzku kiedy sytuacja staje się skrajna naprawdę czasem lepiej dać czubowi postawić na swoim - choć to niesprawiedliwe, wiem - a nie mieć rację kosztem życia.
a historii tej nazwy i tak byś nie zrozumiał…