Instruktorka pilatesu
Moderatorzy: KasandraCwir, verysweetcherryInstruktorka pilatesu
Hej! Od dłuższego czasu myślę o zostaniu instruktorką pilatesu. Czy ktoś z was pracuje w tym zawodzie? Jest to raczej dodatkowa praca czy główne zajęcie? Możecie określić jakieś widełki zarobków? Pozdrawiam was 
Moja bardzo bliska przyjaciółka jest trenerem + mam wielu znajomych po fizjo, którzy sobie tak dorabiają i z tego co wiem, to jeśli pracujesz u kogoś w klubie, to jest to zajęcie zdecydowanie dorywcze, nie ma z tego niewiadomo jakiej kasy, większość kursantów chce wszędzie wchodzic jak najtaniej i najlepiej na multisporta albo inną kartę sportową. Za godzinę prowadzenia zajęć REALNIE zarabia się 40-80 zł w zależności od miejsca i rodzaju treningu. Ludzi na indywidualne za >100zł/h /co tydzień jest bardzo niewiele. Musisz sobie przemyśleć czy pieniądze wydane na kurs Ci się zwrócą. Poza tym w Polsce nie ma uregulowanego zawodu trenera, więc większość tego typu kursów to scam na kase. Równie dobrze ja mogę wypisać Ci legitke na papierze śniadaniowym do kanapek i będzie to ważny dokument potwierdzający Twój tytuł.
Kolejna sprawa, pilates jest teraz bardzo modny, ale za jakiś czas wszyscy o nim zapomną, bo będzie modne np. bieganie (nawet już mam wrażenie, że pilates odchodzi powoli do lamusa). Na pole dance, crossfit, balet itp też był kiedyś szał, a teraz niewiele ludzi to trenuje. Zastanów się czy nie lepiej zrobić sobie tytuł trenera w jakiejś ogólnej specjalizacji, np trener przygotowania motorycznego, albo trener personalny, tak, żeby legitka Cię nie blokowała, tylko w razie "w", żebyś miała możliwość prowadzenia innych treningów.
Kolejna sprawa, pilates jest teraz bardzo modny, ale za jakiś czas wszyscy o nim zapomną, bo będzie modne np. bieganie (nawet już mam wrażenie, że pilates odchodzi powoli do lamusa). Na pole dance, crossfit, balet itp też był kiedyś szał, a teraz niewiele ludzi to trenuje. Zastanów się czy nie lepiej zrobić sobie tytuł trenera w jakiejś ogólnej specjalizacji, np trener przygotowania motorycznego, albo trener personalny, tak, żeby legitka Cię nie blokowała, tylko w razie "w", żebyś miała możliwość prowadzenia innych treningów.