"Z całą pewnością ma na sumieniu więcej" - nie szafowałabym na Twoim miejscu "pewnością", bo to zakrawa o pomówienie. Tak naprawdę niewiele wiadomo o tej sprawie i można jedynie gdybać co tam się podziało. Jedyną opcją jest znalezienie wiarygodnych świadków / dostęp do monitoringu.WiktoriaMisior pisze: ↑czw wrz 18, 2025 1:15 pm Powiększone źrenice to nie zawsze oznaka zażywania dragów.
Sama czasem nawet w ciągu dnia mam źrenice tak duże, że nie widać tęczówki, a o zgrozo nigdy dragów nie tknęłam.
Możemy się tylko domyślać co się faktycznie wydarzyło, ale prawdę sam jeden Dawid zna. Skoro mąż nie dopytuje o żonę przez ponad miesiąc, ani nie zależy mu na dojściu do prawdy to z całą pewnością ma na sumieniu więcej niż nam się może wydawać.
Ola Łęczycka - śmierć w podróży poślubnej
Moderator: verysweetcherry-
Testtesttest111
- Koczkodan
- Posty: 109
- Rejestracja: śr lut 12, 2025 6:50 pm
Re: Ola Łęczycka - śmierć w podróży poślubnej
Mi tak samo. W komentarzu jedna Pani przerażona bo jej córka w styczniu leci w podróż poślubna do Miami. Mama Oli odpisała że gdyby wiedziała to co teraz o tym mieście to w życiu by jej tym nie puściła, itd
Aż chciałoby się odpisać:
1. Nie bierzemy narkotyków.
2. Nie chodzimy po klubach, a jeśli już to nie zostawiamy drinków na barze.
3. Nie dzwonimy/spotykamy się z podejrzanymi osobami.
I na 99% nic sie nie stanie.
Myślałam , że na tych grupach z prośbą o ożywienie piszą np matki które straciły malutkie niemowlaki i posiadają jedno czy dwa zdjęcia , a tutaj mama Oli chyba ma jakieś filmiki ?
- Drogakropelkowa
- Tritonotti
- Posty: 180
- Rejestracja: śr mar 20, 2024 8:07 pm
Niezwykla urodę uzyskana poprzez filtry
Bez filtrów to tylko ładna kobieta jakich wiele
- berry blast
- Kciuk
- Posty: 883
- Rejestracja: śr cze 11, 2025 3:48 pm
nie da się już czytać tych bzdur. złe niedobre Miami zabiło Olę bo była za piękna. wszyscy winni tylko nie najpiękniejsza córka, i nie, to maczane gówno które kupiła nie wiadomo od kogo nie ma tu nic do rzeczy.
zamiast straszyć miastem to wystarczy straszyć dragami, a nie tolerować a potem płacz.
Ktoś jej przerobił to zdjęcie na ruchome i pyta czy twarz nie za bardzo zmieniona. A ona wysyła w komentarzu zdj Oli ze skrętem...Czy ta kobieta jest normalna?? Co to ma być? Ludzie jej współczują w komentarzach a ta dodaje zdj córki z no jakby nie patrzeć narkotykiem. I to nie wiem czy to nie zdj z Miami. Ona nie wie co to jest? jak wygląda taki skręt??
-
Orchidea2103
- Skarpeta Rakieta
- Posty: 83
- Rejestracja: sob wrz 13, 2025 5:04 am
Ktoś napisał jej to w komentarzach dość delikatnie, ale komentarze są już wyłączone. Czy ktoś próbował przekazać to wszystko jej mamie? Czy ona potrafiła odnieść się do tego w jakiś konstruktywny sposób?EwaKasia pisze: ↑czw wrz 25, 2025 11:24 am Ktoś jej przerobił to zdjęcie na ruchome i pyta czy twarz nie za bardzo zmieniona. A ona wysyła w komentarzu zdj Oli ze skrętem...Czy ta kobieta jest normalna?? Co to ma być? Ludzie jej współczują w komentarzach a ta dodaje zdj córki z no jakby nie patrzeć narkotykiem. I to nie wiem czy to nie zdj z Miami. Ona nie wie co to jest? jak wygląda taki skręt??
-
Miamii2025
- Siatkarka
- Posty: 1
- Rejestracja: wt wrz 30, 2025 9:59 pm
Byłam w tym roku w Miami. Niestety trudno mi uwierzyć w tę historię. Tam wszędzie jest policja. Nie wyobrażam sobie jak można porwać dwie osoby w biały dzień na Ocean Drive a potem wyrzucić je na plaży. Współczuję rodzinie ale ta historia mi się nie klei. Co istotne ja byłam tam sama i koleżanki jak się dowiedziały o tej historii to bardzo mnie nastraszyły. Zupełnie niepotrzebnie. Uważam, że dużo niebezpieczniej jest w Europie.
-
Hankabezpudla
- Gacie z oceanu
- Posty: 43
- Rejestracja: sob lut 01, 2025 8:51 am
Gdzieś wyżej jedna z dziewczyn pisała, że korespondowała chwilę z mamą Oli, ale ta jej generalnie napisała, że jak coś się nie tyczy handlu ludźmi, to nie jest istotne dla sprawy.Orchidea2103 pisze: ↑czw wrz 25, 2025 11:40 am Ktoś napisał jej to w komentarzach dość delikatnie, ale komentarze są już wyłączone. Czy ktoś próbował przekazać to wszystko jej mamie? Czy ona potrafiła odnieść się do tego w jakiś konstruktywny sposób?
I (nie pamiętam, czy to ta sama dziewczyna relacjonowała, czy już inna) że dostała głosówkę przez messengera, w którym się wydarła: "dlaczego współpracujesz z Alsiną" (tym detektywem, który prowadził sprawę w Miami)
To raz a dwa co ro znaczy nie puściłaby ? Ola była rocznik 95 czyli miała 26/27 lat, w pełni dorosła kobieta, jak matka zamierzała ją nie puścić? Postawić do konta, zabrać kieszonkowe?EwaKasia pisze: ↑śr wrz 24, 2025 9:41 pm Mi tak samo. W komentarzu jedna Pani przerażona bo jej córka w styczniu leci w podróż poślubna do Miami. Mama Oli odpisała że gdyby wiedziała to co teraz o tym mieście to w życiu by jej tym nie puściła, itd
Aż chciałoby się odpisać:
1. Nie bierzemy narkotyków.
2. Nie chodzimy po klubach, a jeśli już to nie zostawiamy drinków na barze.
3. Nie dzwonimy/spotykamy się z podejrzanymi osobami.
I na 99% nic sie nie stanie.
Miamii2025 pisze: ↑ndz paź 05, 2025 10:03 am Byłam w tym roku w Miami. Niestety trudno mi uwierzyć w tę historię. Tam wszędzie jest policja. Nie wyobrażam sobie jak można porwać dwie osoby w biały dzień na Ocean Drive a potem wyrzucić je na plaży. Współczuję rodzinie ale ta historia mi się nie klei. Co istotne ja byłam tam sama i koleżanki jak się dowiedziały o tej historii to bardzo mnie nastraszyły. Zupełnie niepotrzebnie. Uważam, że dużo niebezpieczniej jest w Europie.
[/quote
Potwierdzam to bezpieczne miejsce dla zwykłego turysty nastawionego na wypoczynek i zwiedzanie.Ale kiedy szukasz wrażeń może wyglądać to inaczej. Dilerów można spotkać praktycznie w każdym publicznym miejscu, zakup narkotyków nie jest żadnym problemem .Dodam,że byłam tam rok po omawianych tu wydarzeniach. Miami ma dwa oblicza to bardziej spokojne, turystyczne i takie klubowo imprezowe. Dla każdego coś miłego
Już to widzę, jak "charakterna Ola", która "nie daje sobie wejść na głowę" słucha mamy, która zakazuje jej pojechać do wymarzonego Miami.
- tryptykslaski
- Koczkodan
- Posty: 123
- Rejestracja: sob mar 23, 2024 11:34 am
Ja właśnie nie mogę pojąć tego czasu; który minął, w trakcie którego Dawid nie wiedział o tym, że jego żona nie żyje? Jak to jest możliwe xDWiktoriaMisior pisze: ↑czw wrz 18, 2025 1:15 pm Powiększone źrenice to nie zawsze oznaka zażywania dragów.
Sama czasem nawet w ciągu dnia mam źrenice tak duże, że nie widać tęczówki, a o zgrozo nigdy dragów nie tknęłam.
Możemy się tylko domyślać co się faktycznie wydarzyło, ale prawdę sam jeden Dawid zna. Skoro mąż nie dopytuje o żonę przez ponad miesiąc, ani nie zależy mu na dojściu do prawdy to z całą pewnością ma na sumieniu więcej niż nam się może wydawać.
częste reesery i sierpniowe poranki
Tam się wiele rzeczy nie spina w ich narracji. Według tego co mówią facet miał uszkodzenia neurologiczne, w szpitalu w USA nie kojarzył ojca żony jako swojego teścia (w sensie - kojarzył osobę ale nie pamiętał że miał jakiegoś teścia, ani że był po ślubie) i ze względu na jego stan rodzina nie chciała go informować o śmierci żony (ani nawet tego że jakakolwiek żonę ma). Potem minął kolejny miesiąc czy dwa w błogiej nieświadomości (znów: nie wiemy jakim cudem wrócił z tych Stanów i nie zdziwiło go ani po co tam był, ani dlaczego wraca, czy miał jakieś ubytki neurologiczne, czy pamiętał np. Swoich rodziców czy innych członków rodziny) i nagle obudził się akurat w dzień urodzin Oli z myślą że musi złożyć życzenia ŻONIE. autorka tego reportażu w sumie wysłuchała co ma do powiedzenia ale jakoś nie drążyła. A przecież mogła zapytać choćby o telefon. Miał swój telefon, miał pełno zdjęć z wyjazdu, ślubu i dostęp do komunikatorów. Mlodzi małżonkowie zwykle mają też siebie nawzajem na tapetach, albo jakieś ślubne foty. Serio nic nie dało mu wcześniej do myślenia gdzie jest żona? A jeśli jej nie pamiętał to nie dopytywał co to za kobieta na fotach? Nie miał żadnego kontaktu ze znajomymi? Dziwne to wszystko na maksa.tryptykslaski pisze: ↑ndz paź 05, 2025 2:57 pm Ja właśnie nie mogę pojąć tego czasu; który minął, w trakcie którego Dawid nie wiedział o tym, że jego żona nie żyje? Jak to jest możliwe xD
On w ogóle nie wie, ze ma żonę, ale za to wie, że ma teścia i na chillu spędza sobie z nim lot z miami (o którym myśli, że jest Warszawą) do Warszawytryptykslaski pisze: ↑ndz paź 05, 2025 2:57 pm Ja właśnie nie mogę pojąć tego czasu; który minął, w trakcie którego Dawid nie wiedział o tym, że jego żona nie żyje? Jak to jest możliwe xD
Nie wiem jak was, ale mnie wręcz obraża to, że ktoś mi serwuje coś takiego i dziwi się, że mi się nie klei
No przecież Alsina wszystko usunął xd mastermindArrodtka pisze: ↑ndz paź 05, 2025 3:24 pm Miał swój telefon, miał pełno zdjęć z wyjazdu, ślubu i dostęp do komunikatorów. Mlodzi małżonkowie zwykle mają też siebie nawzajem na tapetach, albo jakieś ślubne foty. Serio nic nie dało mu wcześniej do myślenia gdzie jest żona? A jeśli jej nie pamiętał to nie dopytywał co to za kobieta na fotach? Nie miał żadnego kontaktu ze znajomymi? Dziwne to wszystko na maksa.
-
Hankabezpudla
- Gacie z oceanu
- Posty: 43
- Rejestracja: sob lut 01, 2025 8:51 am
Ale za to jedyną taką na świecie różową gumkę do włosów podrzucił do bagażu - po co? Szkoda, że Olga Śledź o to nie zapytała w poscaście, a sama pisać do mamy śp. Oli nie będę, bo nie chcę być posądzona o kontakty z "brudnym gliną".
Może ta dorosła kobieta nie zapłaciła sama za te wakacje. Nawet kasę na drinki przesyłał jej tata.
Ludzie drodzy, jak porwać? Szejk
nie porwał jej przez cały wyjazd, ani nawet ostatniej nocy, która spędziła całą poza hotelem, a porwał ją w biały dzień w Miami tętniącym życiem? Potem porzucił wraz z mężem na plaży?
Historia jest straszna dla tych rodzin, bezradność okropna, bo wszystko działo się tak daleko. Współczuje.
Ale tam nie ma drugiego dna.
Poszli do klubu, wracając nad ranem uskuteczniali gadki przez telefon, zero zmęczenia, chęci odpoczynku, bo wzięli coś i spanie to była ostatnia rzecz o której myśleli. Pewnie wzięli prysznic, spakowali się i wyszli nakręceni nadal w miasto. Kupili coś od gościa poznanego w klubie, ale tym razem już dostali gówno. Koniec historii. To że gostek nie miał fentanylu we krwi - dziwne, biorąc pod uwagę to, że wzięli to samo. Ale raport toksykologiczny nie mówi, że ona też miała fentanyl. Mówi o substancjach psychoaktywnych. Więc jak OH doszła do tego, że Ola miała fentanyl w org a on nie? Przyznaje, że nie wysłuchałam do końca odcinka, bo tego się słuchać nie dało.
Historia jest straszna dla tych rodzin, bezradność okropna, bo wszystko działo się tak daleko. Współczuje.
Ale tam nie ma drugiego dna.
Poszli do klubu, wracając nad ranem uskuteczniali gadki przez telefon, zero zmęczenia, chęci odpoczynku, bo wzięli coś i spanie to była ostatnia rzecz o której myśleli. Pewnie wzięli prysznic, spakowali się i wyszli nakręceni nadal w miasto. Kupili coś od gościa poznanego w klubie, ale tym razem już dostali gówno. Koniec historii. To że gostek nie miał fentanylu we krwi - dziwne, biorąc pod uwagę to, że wzięli to samo. Ale raport toksykologiczny nie mówi, że ona też miała fentanyl. Mówi o substancjach psychoaktywnych. Więc jak OH doszła do tego, że Ola miała fentanyl w org a on nie? Przyznaje, że nie wysłuchałam do końca odcinka, bo tego się słuchać nie dało.
To niezły spec z tego Alsiny, skoro kiedyś była jakaś wielka awantura o to, że jakiś wysoki urząd federalny (lub agencja) chciała pozyskać dane z iPhone (czy to nie był czasem case faceta który planował przeprowadzić zamach?) i Apple nie zgodziło się złamać zabezpieczeń (a ich najlepsi specjaliści nie byli w stanie tego zrobić). A tu cyk, jakiś policjant z Miami wyczyścił pamięć telefonu typka, który miał problemy z pamięcią. Pewnie na życzenie tego szejka, czy kto ich tam porwał. A tak w ogóle, bo nie pamiętam, skąd wziął się fotek tego szejka i jachtu? Jak w ogóle ta wersja im się klei? Przecież to brzmi absolutnie niedorzecznie, uważam że utwierdzanie rodziców (matki zwłaszcza) że ta wersja mogła się naprawdę wydarzyć, jest naprawdę podłe.
Dodajmy, że z ustawieniami po polsku i danymi też w języku polskimArrodtka pisze: ↑ndz paź 12, 2025 10:16 am To niezły spec z tego Alsiny, skoro kiedyś była jakaś wielka awantura o to, że jakiś wysoki urząd federalny (lub agencja) chciała pozyskać dane z iPhone (czy to nie był czasem case faceta który planował przeprowadzić zamach?) i Apple nie zgodziło się złamać zabezpieczeń (a ich najlepsi specjaliści nie byli w stanie tego zrobić). A tu cyk, jakiś policjant z Miami wyczyścił pamięć telefonu typka, który miał problemy z pamięcią. Pewnie na życzenie tego szejka, czy kto ich tam porwał. A tak w ogóle, bo nie pamiętam, skąd wziął się fotek tego szejka i jachtu? Jak w ogóle ta wersja im się klei? Przecież to brzmi absolutnie niedorzecznie, uważam że utwierdzanie rodziców (matki zwłaszcza) że ta wersja mogła się naprawdę wydarzyć, jest naprawdę podłe.