Zaginięcie (?) Krzysztofa Dymińskiego
Moderator: verysweetcherryRe: Zaginięcie (?) Krzysztofa Dymińskiego
No właśnie, przy takim rozglosie medialnym, bezdomny nastolatek z aparatem na zębach nie zostałby przez nikogo zauważony? Myślę, że rodzice też to czują...no ale nadzieja umiera ostatnia. Przestroga dla mających i pracujących z dziećmi....czasem sygnały są delikatne, ledwo dostrzegalne....i nawet jeśli pozornie, na zewnątrz wszystko jest idealnie, to nie wiadomo co się dzieje w młodej głowie....
-
LobuzKochany
- Gacie z oceanu
- Posty: 42
- Rejestracja: pt lip 18, 2025 4:32 pm
1. Ten podcast mówił jednak sporo prawdy. Tam chyba po raz pierwszy pojawiła się informacja, że Krzysio budząc się zrobił zrzut ekranu w iPhone. Potem Dymińscy o tym gdzieś już powiedzieli. Tak samo później Dymińska sama tłumaczyła się z InstagramaDobrochoczy pisze: ↑śr lut 19, 2025 1:21 pm Ona powiedziała że nie miała instagrama. Kiedy "śledztwo rodzinne" w swoim reportażu puściło ten kawałek wypowiedzi matki, to wówczas Dymińscy zrobili wszystko aby ten reportaż został zdjęty z youtube. W tym reportażu jest również wyraźnie powiedziane- że to na prośbę matki, Krzysiu rozstał się z dziewczyną. Rodzice Krzysia- nigdy nie przedstawili tej sytuacji w sposób prawdziwy- tylko twierdzili że to dziewczyna nie chciała być z nim w związku... Matka cały czas powtarza że nie ma sobie nic do zarzucenia.
Którzy rodzice zaginionego dziecka walczą w sieci z podcasterami? Którzy rodzice śledzą informację na swój temat, i wypisują komentarze pod podcastami że są naruszeniem praw autorskich? Którzy rodzice " blokują" prawdę dotyczącą zaginięcia syna?
2. Matka uparcie pod każdym wspomnieniem tego podcastu mówi, że zawierał on sporo nieprawdy. Pytana o to, co dokładnie jest nieprawdą milczy albo wskazuje na to, że podcast powstał ze złej woli
3. Dymińscy twierdzą, że autorkami podcastu są jakieś panie, które wcześniej miały wrzucać fejki do internetu, przerabiać czyjeś zdjęcia itp. Rzeczywiście, pojawiła się taka grupa na Facebooku, ale szybko została zamknięta. Czy to były te same osoby? Nie wiemy i nigdy się nie dowiemy
4. Polskie przepisy nie określają prezycyjnie definicji hejtu. Można komuś założyć sprawę o zniesławienie, ale sąd musi dostać NA TACY winnego i dowody. Jeśli nie ma znanego winnego, wówczas sprawa spada ze względów formalnych. Policja może pomóc ale nie musi. Detektyw już prędzej. Na drodze stoi oczywiście RODO, publiczne sieci wifi, tajemnice handlowe, operatorzy telekomunikacyjni mówiący że nie powiedzą, kto jest ich klientem jeśli rodzaj sieci uda się zidentyfikować itp.
5. Można wysyłać w ciemno pisma przedprocesowe w nadziei na to, że adresat okaże się sprawcą i przestraszony sądem usunie sporne materiały. Ale jeśli tego on nie zrobi to nikt mu tego nie udowodni tak łatwo jego winy.
6. Jeżeli ktoś nagrywa cokolwiek na YouTube pod swoim imieniem i nazwiskiem, wtedy można go łatwo o wszystko oskarżyć. Dlatego też "jasnowidz" M. W. szybko pousuwał ze swojego kanału filmy o Krzysiu Dymińskim i nagrywa już "lajwy" o Beacie Klimek i Iwonie Wieczorek, wiedząc że nikt mu nic nie zarzuci
Ja mam cały czas w głowie sytuację z mniej więcej tamtego okresu, bo obok mojej biedronki kręcił się taki nastolatek. Ogólnie nigdy nie daje pieniędzy bezdomnym, ale on wyglądał tak źle, że dałam mu 5 zł. Jak się uśmiechnął to zwróciłam uwagę na ogromny osąd na zębach, taka warstwa brudu. Był obwieszony jakimiś tobołami, bluzami itp. O sprawie Krzysztofa dowiedziałam się długo później i wtedy pomyslalam, ze ten brud to może być aparat na zębach i czy to był on.
~dwa razy duże frytki i jakiegoś burgera tam panu weźmiesz~
-
LobuzKochany
- Gacie z oceanu
- Posty: 42
- Rejestracja: pt lip 18, 2025 4:32 pm
W jakim mieście to było?Shivalith pisze: ↑pn wrz 29, 2025 5:05 pm Ja mam cały czas w głowie sytuację z mniej więcej tamtego okresu, bo obok mojej biedronki kręcił się taki nastolatek. Ogólnie nigdy nie daje pieniędzy bezdomnym, ale on wyglądał tak źle, że dałam mu 5 zł. Jak się uśmiechnął to zwróciłam uwagę na ogromny osąd na zębach, taka warstwa brudu. Był obwieszony jakimiś tobołami, bluzami itp. O sprawie Krzysztofa dowiedziałam się długo później i wtedy pomyslalam, ze ten brud to może być aparat na zębach i czy to był on.
Łódź
~dwa razy duże frytki i jakiegoś burgera tam panu weźmiesz~
-
LobuzKochany
- Gacie z oceanu
- Posty: 42
- Rejestracja: pt lip 18, 2025 4:32 pm
Czy Dymiński zaplanował swoją ucieczkę? https://youtu.be/g8CIty0hJUo?si=Mtr_hOudmDxSPZdJ
- MichalScott
- SushiRoll
- Posty: 224
- Rejestracja: pn lut 24, 2025 8:33 am
lektor płakał jak nagrywałLobuzKochany pisze: ↑sob paź 11, 2025 6:16 pm Czy Dymiński zaplanował swoją ucieczkę? https://youtu.be/g8CIty0hJUo?si=Mtr_hOudmDxSPZdJ
-
LobuzKochany
- Gacie z oceanu
- Posty: 42
- Rejestracja: pt lip 18, 2025 4:32 pm
Ten filmik mocno sugeruje opcję ucieczki z domu na pielgrzymkę. Nie wiem, z jakimi znajomymi rozmawiał autor, co sam podkreśla w materiale kilka razy. Rzuciłem okiem też na grupę i w starych wpisach była taka mapka. Są na niej zaznaczone miejsca, gdzie prawdopodobnie widziano Krzysztofa:
https://www.google.com/maps/d/viewer?mi ... sp=sharing
https://www.google.com/maps/d/viewer?mi ... sp=sharing
- babycowboy
- Koczkodan
- Posty: 124
- Rejestracja: wt lut 11, 2025 2:18 pm
Ten kanał trzeba traktować z dystansem, bo często naciąga fakty. W filmie o Monice Kobyłce pokazywał zwyczajne zdjęcia typowe dla nastolatek z tamtych czasów, a mimo to mówił, że "no to raczej nie są normalne zdjęcia" i sugerował, że były robione po to by wysłać je jakiemuś mężczyźnie albo agencji modelingowej. Tymczasem wiele dziewczyn robiło sobie podobne a nawet identyczne zdjęcia. Próbował też budować sensację wokół konta „hostessy modelki” które Monika obserwowała na Facebooku. Twierdził, że skoro konto ma wielu obserwujących, a mało zdjęć to musiało coś usuwać jakby to był jakiś spisek, a rzeczywistości w tamtym okresie wiele osób lubiło strony ze względu na samą nazwę nie wchodząc nawet w ich treści, szczególnie nastolatki. Dodatkowo interpretował fakt, że Monika zaczęła się malować jako próbę „złapania chłopaka”. Pomijał przy tym, że była po prostu w wieku, w którym większość dziewczyn zaczyna się interesować makijażem. Czasem rzeczywiście wspomina o jakichś nowych szczegółach o których inni nie mówili, ale trudno ocenić czy to prawdziwe informacje, czy jego własne nadinterpretacje. Ogólnie moim zdaniem bardzo słaby kanał, a co do rozmów ze znajomymi to przesłuchałam jego trzy materiały i on cały czas z kimś gada xD Ma chłopak szczęście, że nagle każdy taki rozmowny. Mitoman i tyleLobuzKochany pisze: ↑pn paź 27, 2025 8:06 pm Ten filmik mocno sugeruje opcję ucieczki z domu na pielgrzymkę. Nie wiem, z jakimi znajomymi rozmawiał autor, co sam podkreśla w materiale kilka razy. Rzuciłem okiem też na grupę i w starych wpisach była taka mapka. Są na niej zaznaczone miejsca, gdzie prawdopodobnie widziano Krzysztofa:
https://www.google.com/maps/d/viewer?mi ... sp=sharing
-
LobuzKochany
- Gacie z oceanu
- Posty: 42
- Rejestracja: pt lip 18, 2025 4:32 pm
Zanim powstał ten film o Krzysztofie to autor miał dwa "lajwy" ze wspierającymi kanał i rozmawiał zbierając informacje. Co ktoś powiedział czy napisał, o tym była rozmowa. Jest sporo błędów w komunikacji itd. Żeby mieć dostęp do tych transmisji trzeba wesprzeć kanał
Na początku rodzice organizowali różne grupy np. medialna itd na jednym takim spotkaniu była Pani Dylewska mama innego zaginionego chłopca oraz Dymińscy dywagowali oni co wskazał Jackowski i przypadku Dylewskiego i Dyminskiego i w każdym przypadku wskazał wodę.
Później tata Dyminskiego wypowiadał się jak Krzysiu się fascynował np. Jak przeżyć ileś dni w lesie bez jedzenia.
Na początku zaginięcia jego plakaty były wszędzie a odzew był
spory. Gdzieś na fb widziałam wypowiedz innego jasnowidza.
Później tata Dyminskiego wypowiadał się jak Krzysiu się fascynował np. Jak przeżyć ileś dni w lesie bez jedzenia.
Na początku zaginięcia jego plakaty były wszędzie a odzew był
spory. Gdzieś na fb widziałam wypowiedz innego jasnowidza.
Śledzę od dawna tę sprawę i niestety dla mnie oczywistym jest, że Krzysztof skoczył i nie zrobił tego bynajmniej tylko z powodu dziewczyny. Wydaje mi się, że tam mogło nawarstwić się wiele problemów, które tłumił w sobie. Mógł to robić z wielu powodów, nie mi oceniać, ale czytałam książkę z bardzo podobnym wątkiem, pisaną pod nadzorem psychiatrów i pani suicydolog, gdzie nastolatek także targnął sie na swoje życie ze względu odrzucenia przez dziewczynę. Zachorował na depresję, znienawidził swoją własną matkę. Gdy starannie planował swoje samob*, nie mówiąc nikomu, stał się nagle wzorowym dzieckiem. To się może z boku wydawać trywialne, ale takie zerwanie kontaktu z dziewczyną mogło wywołać lawinę problemów, nawet tych starszych i chłopak po prostu podjął decyzję o odejściu.
Dla mnie tez mama Krzysztofa wydaje się osoba kontrolującą, chłodną, wymagającą aż za dużo. Była mowa, że Krzysztof był bardzo dobrym uczniem - dla nastolatka nawet nacisk na oceny może urosnąć do rangi dużego problemu i złych myśli. Trudno jest wyciągnąć kwestie osobistych problemów od nastolatka i nie wiadomo, co dzieje się w jego głowie. Otoczenie mogło w ogóle nic nie podejrzewać, gdy Krzysztof skrupulatnie sie przygotowywał. To nigdy nie jest łatwa decyzja i wiem na pewno, ze tam było o wiele więcej niż dziewczyna.
Narracja, że chłopak żyje jest zwyczajnie naiwna, tym bardziej, że on miał w dniu zaginięcia 16 lat.
Dla mnie tez mama Krzysztofa wydaje się osoba kontrolującą, chłodną, wymagającą aż za dużo. Była mowa, że Krzysztof był bardzo dobrym uczniem - dla nastolatka nawet nacisk na oceny może urosnąć do rangi dużego problemu i złych myśli. Trudno jest wyciągnąć kwestie osobistych problemów od nastolatka i nie wiadomo, co dzieje się w jego głowie. Otoczenie mogło w ogóle nic nie podejrzewać, gdy Krzysztof skrupulatnie sie przygotowywał. To nigdy nie jest łatwa decyzja i wiem na pewno, ze tam było o wiele więcej niż dziewczyna.
Narracja, że chłopak żyje jest zwyczajnie naiwna, tym bardziej, że on miał w dniu zaginięcia 16 lat.
-
LobuzKochany
- Gacie z oceanu
- Posty: 42
- Rejestracja: pt lip 18, 2025 4:32 pm
To był koniec maja. Słoneczne dni, Wisła była ciepła. Ciało by szybko wypłynęło przez procesy grilne. Ojciec pływa, lata dronami, konsultuje się ze specjalistami i nic... jak dla mnie w Wiśle to Krzysia jednak nie było. Mógł się zabić w innym miejscu.Leslymi pisze: ↑czw lis 20, 2025 9:03 pm Śledzę od dawna tę sprawę i niestety dla mnie oczywistym jest, że Krzysztof skoczył i nie zrobił tego bynajmniej tylko z powodu dziewczyny. Wydaje mi się, że tam mogło nawarstwić się wiele problemów, które tłumił w sobie. Mógł to robić z wielu powodów, nie mi oceniać, ale czytałam książkę z bardzo podobnym wątkiem, pisaną pod nadzorem psychiatrów i pani suicydolog, gdzie nastolatek także targnął sie na swoje życie ze względu odrzucenia przez dziewczynę. Zachorował na depresję, znienawidził swoją własną matkę. Gdy starannie planował swoje samob*, nie mówiąc nikomu, stał się nagle wzorowym dzieckiem. To się może z boku wydawać trywialne, ale takie zerwanie kontaktu z dziewczyną mogło wywołać lawinę problemów, nawet tych starszych i chłopak po prostu podjął decyzję o odejściu.
Dla mnie tez mama Krzysztofa wydaje się osoba kontrolującą, chłodną, wymagającą aż za dużo. Była mowa, że Krzysztof był bardzo dobrym uczniem - dla nastolatka nawet nacisk na oceny może urosnąć do rangi dużego problemu i złych myśli. Trudno jest wyciągnąć kwestie osobistych problemów od nastolatka i nie wiadomo, co dzieje się w jego głowie. Otoczenie mogło w ogóle nic nie podejrzewać, gdy Krzysztof skrupulatnie sie przygotowywał. To nigdy nie jest łatwa decyzja i wiem na pewno, ze tam było o wiele więcej niż dziewczyna.
Narracja, że chłopak żyje jest zwyczajnie naiwna, tym bardziej, że on miał w dniu zaginięcia 16 lat.
Co innego Michał Delewski. On zaginął zimą, gdy rzeka była lodowata. Mógł skoczyć z Mostu Północnego albo zostać z niego wyrzucony. W takich warunkach ciało nie rozkłada się, bo bakterie nie pracują. Płynie przy dnie bardzo długo. Poza tym, facet wracający samotnie z imprezy aż się prosi sam o kłopoty... Mógł zostać zwyczajnie napadnięty na tym moście.
A co do rodziny Krzysia i jego możliwych problemów - pamiętajmy, że 27 maja urodziny miał jego starszy brat
-
LobuzKochany
- Gacie z oceanu
- Posty: 42
- Rejestracja: pt lip 18, 2025 4:32 pm
A co to za informacja o tym lesie. Gdzie to widziałaś?Kredka25 pisze: ↑czw lis 20, 2025 7:44 pm Na początku rodzice organizowali różne grupy np. medialna itd na jednym takim spotkaniu była Pani Dylewska mama innego zaginionego chłopca oraz Dymińscy dywagowali oni co wskazał Jackowski i przypadku Dylewskiego i Dyminskiego i w każdym przypadku wskazał wodę.
Później tata Dyminskiego wypowiadał się jak Krzysiu się fascynował np. Jak przeżyć ileś dni w lesie bez jedzenia.
Na początku zaginięcia jego plakaty były wszędzie a odzew był
spory. Gdzieś na fb widziałam wypowiedz innego jasnowidza.
- MichalScott
- SushiRoll
- Posty: 224
- Rejestracja: pn lut 24, 2025 8:33 am
Z jednej strony jest mniej więcej tak, jak mówisz odnosnie rozkładu, ale z drugiej zapomniałaś że to Wisła, czyli wody ruchome. Pracowałam swego czasu przy sprawach topielców i ten przypadek, mimo okoliczności, nie jest taki czarno-bialy jak się może wydawać. I nawet mając jakąś wiedzę w tym temacie, też nie wiem czy znalazl się w tej wodzie, czy jednak nie.LobuzKochany pisze: ↑pt lis 21, 2025 11:13 pm To był koniec maja. Słoneczne dni, Wisła była ciepła. Ciało by szybko wypłynęło przez procesy grilne. Ojciec pływa, lata dronami, konsultuje się ze specjalistami i nic... jak dla mnie w Wiśle to Krzysia jednak nie było. Mógł się zabić w innym miejscu.
Co innego Michał Delewski. On zaginął zimą, gdy rzeka była lodowata. Mógł skoczyć z Mostu Północnego albo zostać z niego wyrzucony. W takich warunkach ciało nie rozkłada się, bo bakterie nie pracują. Płynie przy dnie bardzo długo. Poza tym, facet wracający samotnie z imprezy aż się prosi sam o kłopoty... Mógł zostać zwyczajnie napadnięty na tym moście.
-
Ann_Gordon
- Mokra Włoszka
- Posty: 52
- Rejestracja: wt sie 22, 2023 8:33 am
Rozwiniesz? Co data urodzin brata może mieć wspólnego ze sprawą?LobuzKochany pisze: ↑pt lis 21, 2025 11:13 pm To był koniec maja. Słoneczne dni, Wisła była ciepła.
A co do rodziny Krzysia i jego możliwych problemów - pamiętajmy, że 27 maja urodziny miał jego starszy brat
-
kumpelIgora
- Siatkarka
- Posty: 2
- Rejestracja: ndz paź 26, 2025 8:54 pm
Może to być przypadek, że Krzysiek wybrał akurat TEN dzień. Albo też to było zamierzone. Nie wiemy, jakie miał relacje ze starszym bratem. Więc nie wiadomo
Dla mnie ciekawy jest fakt, że mama miała zawieźć Krzyśka do kościoła, a odebrać brat. Kiedy rodzice zorientowali się, że Krzysiek mógł pojechać sam, bo nie chciał ich budzić - natychmiast pojechała pod kościół. Skąd ta kontrola?
-
LobuzKochany
- Gacie z oceanu
- Posty: 42
- Rejestracja: pt lip 18, 2025 4:32 pm
Zastanawia mnie zbieżność tych dni. Gdy planował [coś] tego dnia to na pewno musiało przyjść mu do głowy, że zniszczy bratu życieAnn_Gordon pisze: ↑sob lis 22, 2025 10:41 am Rozwiniesz? Co data urodzin brata może mieć wspólnego ze sprawą?
-
LobuzKochany
- Gacie z oceanu
- Posty: 42
- Rejestracja: pt lip 18, 2025 4:32 pm
Zapytałem AI o odległość z domu Dymińskich w Pogroszewie do najbliższych kościołów. Trochę tych odległości jest. Samochodem raz dwa...
Odległość w linii prostej: 4.06 km
Orientacyjny czas pieszo: 49 min
Współrzędne kościoła: 52.213583 N, 20.775778 E
Charakter terenu/trasy: trasa prowadzi częściowo przez zabudowania wiejskie i lokalne ulice Ołtarzewa (asfalt/utwardzone drogi), oraz przez krótkie odcinki pól i łąk. Możliwe fragmenty bez chodnika; nawierzchnia miejscami gruntowa/utwardzona. Teren przeważnie płaski.
Odległość w linii prostej: 5.75 km
Orientacyjny czas pieszo: 69 min
Współrzędne kościoła: 52.210250 N, 20.798236 E
Charakter terenu/trasy: prowadzi w stronę większej miejscowości (Ożarów Mazowiecki). Część trasy miejska / podmiejska z chodnikami i ulicami asfaltowymi; po drodze także odcinki dróg gminnych i pola. Na podejściu do centrum mogą występować chodniki i ruch samochodowy; teren ogólnie płaski.
Odległość w linii prostej: 1.99 km
Orientacyjny czas pieszo: 24 min
Współrzędne kościoła: 52.201667 N, 20.701667 E
Charakter terenu/trasy: krótka trasa wiejska, przeważnie przez lokalne drogi gminne i zabudowania wsi. Miejscami asfalt/utwardzona nawierzchnia, możliwe krótkie odcinki gruntowe oraz pola/łąki. Teren raczej płaski.
Odległość w linii prostej: 2.23 km
Orientacyjny czas pieszo: 27 min
Współrzędne kościoła: 52.252222 N, 20.733889 E
Charakter terenu/trasy: trasa wiejska prowadząca przez drogi lokalne i fragmenty pól oraz zabudowę wsi Borzęcin Duży. Możliwe krótkie odcinki z chodnikami w centrum wsi, poza tym nawierzchnia asfaltowa lub gruntowa. Teren płaski/lekko pofałdowany.
Odległość w linii prostej: 3.95 km
Orientacyjny czas pieszo: 47 min
Współrzędne kościoła: 52.218611 N, 20.670000 E
Charakter terenu/trasy: trasa mieszanina dróg gminnych, pól i możliwych zadrzewień; częściowo asfalt, częściowo drogi gruntowe. Możliwe odcinki bez chodnika i przez łąki/pola — zależnie od wybranej drogi. Teren przeważnie płaski.
No samochodem raz dwa ale po co? Chciała go z tego kościoła wyciągnąć i nakrzyczeć? Skontrolować? Mogła poczekać aż wróci z bratemLobuzKochany pisze: ↑sob lis 22, 2025 9:10 pm Zapytałem AI o odległość z domu Dymińskich w Pogroszewie do najbliższych kościołów. Trochę tych odległości jest. Samochodem raz dwa...
Pogroszew-Kolonia → Ołtarzew – NMP Królowej Apostołów
Odległość w linii prostej: 4.06 km
Orientacyjny czas pieszo: 49 min
Współrzędne kościoła: 52.213583 N, 20.775778 E
Charakter terenu/trasy: trasa prowadzi częściowo przez zabudowania wiejskie i lokalne ulice Ołtarzewa (asfalt/utwardzone drogi), oraz przez krótkie odcinki pól i łąk. Możliwe fragmenty bez chodnika; nawierzchnia miejscami gruntowa/utwardzona. Teren przeważnie płaski.
Pogroszew-Kolonia → Ożarów Mazowiecki – Sanktuarium Miłosierdzia Bożego
Odległość w linii prostej: 5.75 km
Orientacyjny czas pieszo: 69 min
Współrzędne kościoła: 52.210250 N, 20.798236 E
Charakter terenu/trasy: prowadzi w stronę większej miejscowości (Ożarów Mazowiecki). Część trasy miejska / podmiejska z chodnikami i ulicami asfaltowymi; po drodze także odcinki dróg gminnych i pola. Na podejściu do centrum mogą występować chodniki i ruch samochodowy; teren ogólnie płaski.
Pogroszew-Kolonia → Płochocin – św. Wojciecha
Odległość w linii prostej: 1.99 km
Orientacyjny czas pieszo: 24 min
Współrzędne kościoła: 52.201667 N, 20.701667 E
Charakter terenu/trasy: krótka trasa wiejska, przeważnie przez lokalne drogi gminne i zabudowania wsi. Miejscami asfalt/utwardzona nawierzchnia, możliwe krótkie odcinki gruntowe oraz pola/łąki. Teren raczej płaski.
Pogroszew-Kolonia → Borzęcin Duży – św. Wincentego Ferreriusza
Odległość w linii prostej: 2.23 km
Orientacyjny czas pieszo: 27 min
Współrzędne kościoła: 52.252222 N, 20.733889 E
Charakter terenu/trasy: trasa wiejska prowadząca przez drogi lokalne i fragmenty pól oraz zabudowę wsi Borzęcin Duży. Możliwe krótkie odcinki z chodnikami w centrum wsi, poza tym nawierzchnia asfaltowa lub gruntowa. Teren płaski/lekko pofałdowany.
Pogroszew-Kolonia → Łaźniew – św. Antoniego z Padwy
Odległość w linii prostej: 3.95 km
Orientacyjny czas pieszo: 47 min
Współrzędne kościoła: 52.218611 N, 20.670000 E
Charakter terenu/trasy: trasa mieszanina dróg gminnych, pól i możliwych zadrzewień; częściowo asfalt, częściowo drogi gruntowe. Możliwe odcinki bez chodnika i przez łąki/pola — zależnie od wybranej drogi. Teren przeważnie płaski.
-
LobuzKochany
- Gacie z oceanu
- Posty: 42
- Rejestracja: pt lip 18, 2025 4:32 pm
Rodzice zwykle w stosunku do nastolatków są wyrozumiali. Chyba, że coś niedobrego wisi w powietrzu. Jeśli np. byłaby jakaś kłótnia w domu, po której nastolatek powiedziałby, że ma zamiar od nich uciec jak najdalej to nerwowa reakcja w chwili odkrycia, że go nie ma w domu jest jak najbardziej zrozumiała
Różnie bywa. Moja matka przeszukiwała mi torebki, czytała moje wiadomości z koleżankami, potrafiła dzwonić do rodziców moich znajomych i informować, że widziała zdjęcie ich dziecka z piwem i że nie będę się z kimś takim zadawać (to prawda, znajomi się ode mnie po takiej akcji odsunęli) itd. Jeśli jego matka też była taka kontrolująca (a takie, jak dla mnie, sprawia wrażenie) to nie musiało nic wisieć w powietrzu, po prostu była to nerwowa reakcja na to, że chłopak się ich nie posłuchał, a nie jakieś złe przeczucie.LobuzKochany pisze: ↑ndz lis 23, 2025 12:42 pm Rodzice zwykle w stosunku do nastolatków są wyrozumiali. Chyba, że coś niedobrego wisi w powietrzu. Jeśli np. byłaby jakaś kłótnia w domu, po której nastolatek powiedziałby, że ma zamiar od nich uciec jak najdalej to nerwowa reakcja w chwili odkrycia, że go nie ma w domu jest jak najbardziej zrozumiała
Co w tej sprawie daje to że on zrobił zrzut ekranu w iphone kiedy sie budzil?LobuzKochany pisze: ↑ndz wrz 28, 2025 12:10 pm 1. Ten podcast mówił jednak sporo prawdy. Tam chyba po raz pierwszy pojawiła się informacja, że Krzysio budząc się zrobił zrzut ekranu w iPhone. Potem Dymińscy o tym gdzieś już powiedzieli. Tak samo później Dymińska sama tłumaczyła się z Instagrama