Paulina Antczak
Moderator: verysweetcherry-
gossipgirlxox
Paulina Antczak
Nie znalazłam tematu, a to jedna z najgłośniejszych spraw. Dla przypomnienia: https://wiadomosci.onet.pl/wroclaw/zaga ... ed&utm_v=2
Ostatnio rodzice Pauliny udzielili kilku wywiadów. Tracą nadzieję na wyjaśnienie sprawy, gdyż wszelkie informacje, które mogłyby przyczynić się do wyjaśnienia śmierci Pauliny są odrzucane przez prokuraturę. Podobno Dawid może być małym świadkiem koronnym, stąd ta "niemoc" wymiaru sprawiedliwości. Co myślicie o tym wszystkim? Ktoś wątpi w sprawstwo Dawida? Wierzycie w to, że faktycznie może mieć nad sobą parasol ochronny w postaci policji, sądu i prokuratury? Podziwiam rodziców Pauliny, którzy przez 11 lat walczą o prawdę i dobre imie Pauliny.
Ostatnio rodzice Pauliny udzielili kilku wywiadów. Tracą nadzieję na wyjaśnienie sprawy, gdyż wszelkie informacje, które mogłyby przyczynić się do wyjaśnienia śmierci Pauliny są odrzucane przez prokuraturę. Podobno Dawid może być małym świadkiem koronnym, stąd ta "niemoc" wymiaru sprawiedliwości. Co myślicie o tym wszystkim? Ktoś wątpi w sprawstwo Dawida? Wierzycie w to, że faktycznie może mieć nad sobą parasol ochronny w postaci policji, sądu i prokuratury? Podziwiam rodziców Pauliny, którzy przez 11 lat walczą o prawdę i dobre imie Pauliny.
Czytałam kiedys,tylko nie pamiętam gdzie jakies komentarze ludzi którzy przez chwilę mieszkali z Dawidem i Paulina (ona podnajmowała pokój w tym swoim mieszkaniu które dostała od rodziców) i tam bylo cos wspomniane o ich awanturach i alkoholu.
Ja rozumiem ,ze rodzice chca wyjaśnienia sprawy ale mi osobiście troche przeszkadza postawa jej mamy, mam wrażenie ze jest taką krzykaczka, nawet jej mąż ja w ostatnim reportazu upomniał zeby mu nie przerywała
Ja rozumiem ,ze rodzice chca wyjaśnienia sprawy ale mi osobiście troche przeszkadza postawa jej mamy, mam wrażenie ze jest taką krzykaczka, nawet jej mąż ja w ostatnim reportazu upomniał zeby mu nie przerywała
Znam te sprawę tylko z reportażu Herring, kiedyś byłam w 100% przekonana o winie faceta ofiary, to samo z Weroniką Karwatką, ale po obejrzeniu materiału o Oli z Miami, widzę jak Olga manipuluje w swoich materiałach. Nie jestem już taka pewna, chętnie przeczytam wypowiedzi osób, które siedzą w tym temacie.
Było mówione w którymś reportazu,ze Paulina miała stężenie jakiegoś dziadostwa w organizmie jeśli dobrze pamietam 40 razy przekroczone ?
po co aż tyle miałby miec podane?
gdzieś tez czytalam ,ze podobno zdradzała tego Dawida z tym przyjacielem
po co aż tyle miałby miec podane?
gdzieś tez czytalam ,ze podobno zdradzała tego Dawida z tym przyjacielem
-
gossipgirlxox
Polecam spojrzeć na inne materiały, np: polskie archiwum x czy Pętle Zbrodni. O ile w przytoczonych przez Ciebie sprawach można i sama mam wątpliwości tak tutaj wiele wskazuje, że doszło do zabójstwa. Paulina miała w sobie wielokrotnie przekroczone dawki amiodaronu(lek stosowany przy arytmii serca), który w takim stężeniu jaki miała w organiźmie działa jak trucizna. Ślady amiodaronu były także w trumnie jak i w ziemi. Według słów rodziców, lekarz który z nimi rozmawiał stwierdził, że we wszystkich karetkach we Wrocławiu nie ma takiej dawki amiodaronu jaki dziewczyna miała w swoim organizmie. Biegli też wskazali, że ktoś w intencjonalny sposób podał jej truciznę. Dodam, że w czasie kiedy Paulina umierała jej chlopak oglądał filmy na laptopie. Jest to potwierdzone przez policje.Konakli7 pisze: ↑czw wrz 25, 2025 10:28 am Znam te sprawę tylko z reportażu Herring, kiedyś byłam w 100% przekonana o winie faceta ofiary, to samo z Weroniką Karwatką, ale po obejrzeniu materiału o Oli z Miami, widzę jak Olga manipuluje w swoich materiałach. Nie jestem już taka pewna, chętnie przeczytam wypowiedzi osób, które siedzą w tym temacie.
- berry blast
- Kciuk
- Posty: 883
- Rejestracja: śr cze 11, 2025 3:48 pm
w czasie sekcji zwłok pobano wycinki z narządów aby zbadał je specjalista, ale prokurator nie zlecił toksykologii bo nie widział takiej potrzeby. no żart.
To chyba Wrocławska prokuratura prowadziła,nawet wiem która xd i o co chodzi,to raczej norma tutaj -umorzyc ,statystyki ,przykleić sa.....ja.berry blast pisze: ↑czw wrz 25, 2025 12:52 pm w czasie sekcji zwłok pobano wycinki z narządów aby zbadał je specjalista, ale prokurator nie zlecił toksykologii bo nie widział takiej potrzeby. no żart.
Oj napisałabym więcej ale nie mogę xd
-
nevermind0231
Ogólnie w podcaście mama dziewczyny zwraca uwagę na siniaka na klatce piersiowej. Czytałam na wykpię, że mimo plam opadowych (które pojawiają się parę h po zgonie) ZRM prowadził próbne reanimacji dziewczy stąd też pewnie ten siniak, reszta przez plamy opadowe i prawdopodobne już zasinienie ciała mogła być niezauważona i nie wzbudzić podejrzeń. Dużo winy też jest zgonionej na policję, która uważam, że w tej sytuacji wykonała swoje czynności - zaznaczyła możliwość obecności osób 3 na tyle wyraźnie, że prokurator przyjechał na miejsce, gdzie w większości odmawiają. To że policja nie zabezpieczyła butelki po kroplówce to też nie jest przez „znajomosci” z podejrzewanym, skoro przyjechali po ZRM, który prowadził swoje czynności i zawsze pozostawia swoje śmieci to nie mieli obowiązku ani się ich pytać co dokładnie z nią robili ani tego zabezpieczać. To nie jest W11 tylko realne życie. Sugerując się też komentarzem wyżej skoro znajomi dziewczyny potwierdzają jej libacje alkoholowe z partnerem to policji adres był raczej znany, stąd pewnie ta generalizacja. Dużo można zarzucić wrocławskiej policji ale uważam, że tutaj za bardzo matka szuka wszędzie winnych i jakiejś zmowy.
nie jest normalne,ale jeśli on zażywał narkotyki to mózg mial i ma spaczony.
myślę, ze on sie bal utraty darmowego lokum i zycia na jej koszt i cos odwinął
matka krzykaczka i nie mogła go wcześniej przegonić? to jej mieszkanie było
myślę, ze on sie bal utraty darmowego lokum i zycia na jej koszt i cos odwinął
matka krzykaczka i nie mogła go wcześniej przegonić? to jej mieszkanie było
-
Babciakapcia
- RóżowePolo
- Posty: 13
- Rejestracja: czw mar 02, 2023 9:46 am
Tylko, że rodzice próbuje udowodnić, ze karetki w ogóle nie było, bo wg zapisów musiałaby być w dwóch miejscach jednocześnie. Chłopak dziewczyny miał mieć znajomych sanitariuszy. I stąd dodatkowo też dostęp do medycznych środków.nevermind0231 pisze: ↑czw wrz 25, 2025 11:25 pm Ogólnie w podcaście mama dziewczyny zwraca uwagę na siniaka na klatce piersiowej. Czytałam na wykpię, że mimo plam opadowych (które pojawiają się parę h po zgonie) ZRM prowadził próbne reanimacji dziewczy stąd też pewnie ten siniak, reszta przez plamy opadowe i prawdopodobne już zasinienie ciała mogła być niezauważona i nie wzbudzić podejrzeń. Dużo winy też jest zgonionej na policję, która uważam, że w tej sytuacji wykonała swoje czynności - zaznaczyła możliwość obecności osób 3 na tyle wyraźnie, że prokurator przyjechał na miejsce, gdzie w większości odmawiają. To że policja nie zabezpieczyła butelki po kroplówce to też nie jest przez „znajomosci” z podejrzewanym, skoro przyjechali po ZRM, który prowadził swoje czynności i zawsze pozostawia swoje śmieci to nie mieli obowiązku ani się ich pytać co dokładnie z nią robili ani tego zabezpieczać. To nie jest W11 tylko realne życie. Sugerując się też komentarzem wyżej skoro znajomi dziewczyny potwierdzają jej libacje alkoholowe z partnerem to policji adres był raczej znany, stąd pewnie ta generalizacja. Dużo można zarzucić wrocławskiej policji ale uważam, że tutaj za bardzo matka szuka wszędzie winnych i jakiejś zmowy.
Akurat tym bym się nie sugerowała, nie wszystkie materiały Herring są tak stronnicze i odklejone, jak materiał o Oli z Miami. A o sprawie Pauliny czy Weroniki nie tylko Herring robiła materiały.Konakli7 pisze: ↑czw wrz 25, 2025 10:28 am Znam te sprawę tylko z reportażu Herring, kiedyś byłam w 100% przekonana o winie faceta ofiary, to samo z Weroniką Karwatką, ale po obejrzeniu materiału o Oli z Miami, widzę jak Olga manipuluje w swoich materiałach. Nie jestem już taka pewna, chętnie przeczytam wypowiedzi osób, które siedzą w tym temacie.
Zgadzam się co do jego motywacji, ale czy to od ćpania miał spaczony mózg - nie wiadomo, może był (jest) po prostu socjopatą.
Zawsze jestem w szoku jak dziewczyna z dobrego domu, studiująca jest z kimś kto nie jest jej w stanie nawet kupić kwiatka na imieniny bo nie ma za co. Nie wiem co ona w nim widziała, że zamiast korzystać z życia studenckiego czyli podrywac chłopaków w studenckich klubach, chichrac się z koleżankami, snuć plany na przyszłość, bawi się w ratowniczkę takich przygrywow i organizuje im życie i miesza się w kontakty z dzieckiem. Ten chłopak to jedno wielkie red flag i dziwie się matce że go nie pogoniła wtedy jak byl czas. Rozumiem że była dorosła, ale mieszkanie było rodziców. Chłopak ciągnął ją na dno. Eh szkoda jej i jej życia bo poświęciła je dla takiego złamasa.