Start
Wiadomości
Ulubione
Mój profil

Zabójstwo w butiku Ultimo, Warszawa 1997

Moderator: verysweetcherry
Limonene
RealDiamond
Posty: 791
Rejestracja: ndz cze 30, 2024 2:41 pm

Re: Zabójstwo w butiku Ultimo, Warszawa 1997

Post autor: Limonene »

florella pisze: pn wrz 22, 2025 6:09 pm
Jest zwolniona 7 lat przed czasem. Przypadek?
Nie, wszystko zgodnie z wyrokiem i ustawą.
LobuzKochany
Gacie z oceanu
Posty: 42
Rejestracja: pt lip 18, 2025 4:32 pm

Post autor: LobuzKochany »

TVN zrobił kolejny program na ten temat. Ten sam dziennikarz... https://www.youtube.com/watch?v=E21IJKBuOkI
Kasiakowalska1
BlondDoczep
Posty: 136
Rejestracja: czw sie 15, 2024 1:18 am

Post autor: Kasiakowalska1 »

forum pisze: sob wrz 20, 2025 5:18 pm? Musiała chyba mieć przekonanie że jest niewinna i spodziewać się ze moze być 3 proces. Nigdy nie przyznała się także do winy nawet jeśli oferowali jej skrócenie wyroku.
Tak, poza tym co ktoś wyżej pisał o zamordowanym mężczyźnie, że prowadził biznesy w 90s wawie, woził bejsbole i generalnie wyglądało na to że mógł znać ✨kogoś✨ albo robić ✨coś✨ co zaważyło na jego losie (i ciekawe że tym czymś miałaby być właśnie jakaś tam szara myszka kombinatorka pracownica), to ta kwestia jest też bardzo ciekawa, że ona się nie przyznała nawet jak wiedziała że to jej skróci wyrok. Ja osobiście uważam że Beata jest niewinna tego zabójstwa, a spraw w których wsadzali byle kogo (zwłaszcza że tu żyje świadek który bezpośrednio wskazał winną!) byle tylko ktoś siedział u nas nie brakuje
forum
Szarlotta
Posty: 445
Rejestracja: pt kwie 19, 2024 6:53 pm

Post autor: forum »

Kasiakowalska1 pisze: wt wrz 23, 2025 1:30 pm Tak, poza tym co ktoś wyżej pisał o zamordowanym mężczyźnie, że prowadził biznesy w 90s wawie, woził bejsbole i generalnie wyglądało na to że mógł znać ✨kogoś✨ albo robić ✨coś✨ co zaważyło na jego losie (i ciekawe że tym czymś miałaby być właśnie jakaś tam szara myszka kombinatorka pracownica), to ta kwestia jest też bardzo ciekawa, że ona się nie przyznała nawet jak wiedziała że to jej skróci wyrok. Ja osobiście uważam że Beata jest niewinna tego zabójstwa, a spraw w których wsadzali byle kogo (zwłaszcza że tu żyje świadek który bezpośrednio wskazał winną!) byle tylko ktoś siedział u nas nie brakuje
Wątek mafii to kolejny prawdopodobny trop. Ja nie jestem przekonana, że Beata jest niewinna, ale jednocześnie brak jakichkolwiek twardych dowodów świadczących o jej winie. Anna miała uraz głowy, była w śpiączce więc "fałszywe" wspomnienia również mogły być wytworem jej wyobraźni.
A, że presja na rozwiązanie tej sprawy była pewnie duza to skazali kogoś byle tylko skazać jak to często bywa

Kolejnym bardzo ciekawym tropem jest hipoteza, że Beata ze swoim ówczesnym partnerem zakradli się do butiku ale to on strzelał. Miał broń - był ponoć widziany z bronią (więc równiez i dostep do broni) jakieś być moze znajomosci w policji starał się o przyjęcie do policji. Stąd być może alibi ktore dają "teściowie" tej dwójce żeby chronić syna. I dlatego oboje po zbrodni udali się do kwiaciarni aby zapewnić sobie dodatkowe alibi
I te znamienne słowa Beaty skierowane do Anny "powiedz im że to nie ja strzelałam"
Obecnosc Beaty na miejscu zbrodni zapadła Annie w pamięć bo ją wczesniej dobrze znała
Misia
ZdalnaFanka
Posty: 458
Rejestracja: sob cze 03, 2023 6:40 pm

Post autor: Misia »

W ogóle to w tym reportażu Śledziowej Beata wydaje się taka pogodzona z losem chociaż to ona najlepsze lata przesiedziała w więzieniu. Z kolei Anna, chociaż poukładała sobie życie na nowo, ma męża i chyba dzieci to wydawała się taka...nie wiem spięta? I jakby rzeczywiście się czegoś bała. Ja nie twierdzę, że Beata jest całkiem niewinna, ale mnie ta Anna jakoś nie przekonuje.
PEONIA
Licówka
Posty: 3305
Rejestracja: wt sty 18, 2022 6:37 pm

Post autor: PEONIA »

Misia pisze: wt wrz 23, 2025 7:58 pm W ogóle to w tym reportażu Śledziowej Beata wydaje się taka pogodzona z losem chociaż to ona najlepsze lata przesiedziała w więzieniu. Z kolei Anna, chociaż poukładała sobie życie na nowo, ma męża i chyba dzieci to wydawała się taka...nie wiem spięta? I jakby rzeczywiście się czegoś bała. Ja nie twierdzę, że Beata jest całkiem niewinna, ale mnie ta Anna jakoś nie przekonuje.
I Anna też Manipuluje - np. w oświadczeniu u Olki śledziowej powiedziała "osoba, która została skazana trzykrotnie prawomocnym wyrokiem" a jej wina jest poddawana w wątpliwość - to już Anna nie pamięta, ze pierwsze dwa procesy to uniewinnienie dopiero za trzecim została skazana?

Anna coś ukrywa i to widać na kilometr. Beata zresztą też. Tak jak koleżanka wyżej, nie twierdze, ze Pani Pasik jest niewinna ale tam wydarzyło się coś zupełnie innego niż obie Panie mówią i one sobie z tego obie zdają sprawę.....
Awatar użytkownika
Grubababa
Willa z basenem
Posty: 7279
Rejestracja: pn lut 08, 2021 9:48 pm

Post autor: Grubababa »

PEONIA pisze: wt wrz 23, 2025 10:28 pm I Anna też Manipuluje - np. w oświadczeniu u Olki śledziowej powiedziała "osoba, która została skazana trzykrotnie prawomocnym wyrokiem" a jej wina jest poddawana w wątpliwość - to już Anna nie pamięta, ze pierwsze dwa procesy to uniewinnienie dopiero za trzecim została skazana?

Anna coś ukrywa i to widać na kilometr. Beata zresztą też. Tak jak koleżanka wyżej, nie twierdze, ze Pani Pasik jest niewinna ale tam wydarzyło się coś zupełnie innego niż obie Panie mówią i one sobie z tego obie zdają sprawę.....
Obie kłamią/nie mówią całej prawdy, Beata ponprostu mówiąc kolokwialnie ma większe jaja. Zresztą lata w więzieniu pewnie ją zaprawiły w jakiś sposób. Anna zahukana, wątła, niepewna, ale też nie wzbudzająca zaufania. Z jakiegoś powodu obie się boją. Może musi minąć więcej lat, żeby któraś się wygadała co tam naprawdę się wydarzyło.
Jak się dobrze wczytasz to znajdziesz i Nietzschego i Gosie z żabki
PEONIA
Licówka
Posty: 3305
Rejestracja: wt sty 18, 2022 6:37 pm

Post autor: PEONIA »

Grubababa pisze: wt wrz 23, 2025 10:56 pm Obie kłamią/nie mówią całej prawdy, Beata ponprostu mówiąc kolokwialnie ma większe jaja. Zresztą lata w więzieniu pewnie ją zaprawiły w jakiś sposób. Anna zahukana, wątła, niepewna, ale też nie wzbudzająca zaufania. Z jakiegoś powodu obie się boją. Może musi minąć więcej lat, żeby któraś się wygadała co tam naprawdę się wydarzyło.
Anka będzie szła moim zdaniem w zaparte do końca bo jeśli się okaże np, że to nie Beata strzelała to ludzie by ją na taczkach wywieźli i wyjsć z domu nie dali.....
Awatar użytkownika
Grubababa
Willa z basenem
Posty: 7279
Rejestracja: pn lut 08, 2021 9:48 pm

Post autor: Grubababa »

PEONIA pisze: wt wrz 23, 2025 11:01 pm Anka będzie szła moim zdaniem w zaparte do końca bo jeśli się okaże np, że to nie Beata strzelała to ludzie by ją na taczkach wywieźli i wyjsć z domu nie dali.....
Co w sumie też tłumaczy jej zachowanie, Beata wyszła i lata po tvnach, podważając wersje Anny.
Jak się dobrze wczytasz to znajdziesz i Nietzschego i Gosie z żabki
forum
Szarlotta
Posty: 445
Rejestracja: pt kwie 19, 2024 6:53 pm

Post autor: forum »

LobuzKochany pisze: pn wrz 22, 2025 8:21 pm TVN zrobił kolejny program na ten temat. Ten sam dziennikarz... https://www.youtube.com/watch?v=E21IJKBuOkI
bardzo ciekawy materiał. Mam podobne wątpliwości. Gdzieś wypowiadał się też ekspert od broni i twierdził, że broń w przypadku tego morderstwa to nie jest typ broni "polecana" dla amatorów, do tego jest ciężka
unfaithfully
Samarka
Posty: 685
Rejestracja: czw maja 30, 2024 10:27 am

Post autor: unfaithfully »

forum pisze: śr wrz 24, 2025 11:31 am bardzo ciekawy materiał. Mam podobne wątpliwości. Gdzieś wypowiadał się też ekspert od broni i twierdził, że broń w przypadku tego morderstwa to nie jest typ broni "polecana" dla amatorów, do tego jest ciężka
To bylo w podcascie Sledziowej, ciekawe rzeczy ten pan mowil ogolnie.
Ja im wiecej o tym czytam tym mniej mi sie uklada w glowie, jedyne co jest pewne, to wlasnie to co mowicie, ze ani jedna ani druga nie mowi 100% prawdy i faktem jest, ze gdyby sie okazalo, ze Beata jednak nie popelnila tej zbrodni, to Ance ludzie nie daliby zyc.
Kasiakowalska1
BlondDoczep
Posty: 136
Rejestracja: czw sie 15, 2024 1:18 am

Post autor: Kasiakowalska1 »

unfaithfully pisze: śr wrz 24, 2025 3:51 pm To bylo w podcascie Sledziowej, ciekawe rzeczy ten pan mowil ogolnie.
Ja im wiecej o tym czytam tym mniej mi sie uklada w glowie, jedyne co jest pewne, to wlasnie to co mowicie, ze ani jedna ani druga nie mowi 100% prawdy i faktem jest, ze gdyby sie okazalo, ze Beata jednak nie popelnila tej zbrodni, to Ance ludzie nie daliby zyc.
Zgadzam sie tylko tez na pewno niczyjej uwadze by nie umknął fakt ze babka przecież przeżyła niewiarygodna traumę i zwyczajnie umysł może zawodzić w takich sytuacjach. Ja nie chce podważać jej zeznań ani nic, sąd uznał że jest wiarygodna, natomiast nawet specjaliści mówią ze może się tak zdarzyć że pod wpływem ciężkiego szoku że mózg tworzy wspomnienia albo kombinuje, a w rzeczywiści coś innego tam miało miejsce. Może też oczywiście kłamać świadomie, ale tak zwyczajnie, po ludzku, przecież w takiej sytuacji to nie byłoby szczególnie dziwne gdyby nie było to celowe działanie
Awatar użytkownika
SmokAnalog
120mkw
Posty: 1620
Rejestracja: czw lut 29, 2024 2:45 pm

Post autor: SmokAnalog »

Kasiakowalska1 pisze: czw wrz 25, 2025 1:32 pm Zgadzam sie tylko tez na pewno niczyjej uwadze by nie umknął fakt ze babka przecież przeżyła niewiarygodna traumę i zwyczajnie umysł może zawodzić w takich sytuacjach. Ja nie chce podważać jej zeznań ani nic, sąd uznał że jest wiarygodna, natomiast nawet specjaliści mówią ze może się tak zdarzyć że pod wpływem ciężkiego szoku że mózg tworzy wspomnienia albo kombinuje, a w rzeczywiści coś innego tam miało miejsce. Może też oczywiście kłamać świadomie, ale tak zwyczajnie, po ludzku, przecież w takiej sytuacji to nie byłoby szczególnie dziwne gdyby nie było to celowe działanie
+ straciła dużo krwi, może doszło do jakiegoś niedotlenienia i po prostu nie pamięta albo mózg stworzył jakieś fałszywe wspomnienia + miała już wcześniej z Beatą mocno na pieńku, ta też obracała się w nie za ciekawym towarzystwie i dlatego została wytypowana, no a trudno też oczekiwać, żeby ktoś po prawie 30 latach zmienił wersję, której tak się trzymał. Szczególnie, że Anna o tym mówi głośno, w mediach, nigdy nie zmieniła nawet żadnego szczegółu w swojej wersji, co moim zdaniem akurat czyni ją bardziej wiarygodną. Tyle że Beata też twardo trzyma się wersji o swojej niewinności. Wariograf Śledziowej to akurat sobie można w buty włożyć, a przeciwko B.P. świadczy praktycznie tylko ten ślad zapachowy z kasetki i oczywiście zeznania ofiary. Dwa razy uniewinnienie też o czymś świadczy i znikąd się nie wzięło.
forum
Szarlotta
Posty: 445
Rejestracja: pt kwie 19, 2024 6:53 pm

Post autor: forum »

SmokAnalog pisze: czw wrz 25, 2025 1:41 pm + straciła dużo krwi, może doszło do jakiegoś niedotlenienia i po prostu nie pamięta albo mózg stworzył jakieś fałszywe wspomnienia + miała już wcześniej z Beatą mocno na pieńku, ta też obracała się w nie za ciekawym towarzystwie i dlatego została wytypowana, no a trudno też oczekiwać, żeby ktoś po prawie 30 latach zmienił wersję, której tak się trzymał. Szczególnie, że Anna o tym mówi głośno, w mediach, nigdy nie zmieniła nawet żadnego szczegółu w swojej wersji, co moim zdaniem akurat czyni ją bardziej wiarygodną. Tyle że Beata też twardo trzyma się wersji o swojej niewinności. Wariograf Śledziowej to akurat sobie można w buty włożyć, a przeciwko B.P. świadczy praktycznie tylko ten ślad zapachowy z kasetki i oczywiście zeznania ofiary. Dwa razy uniewinnienie też o czymś świadczy i znikąd się nie wzięło.
własnie Anna też zmieniała co rusz swoje wersje, mataczy. Jedyne przy czym zostala to to, że strzelała Beata. Najpierw mówiła, że na 97 % to była Beata, później na 99%. Mowiła że na pewno byla ubrana w czarny golf a okazało się, że była w kurtce. Nie potrafiła też wyjaśnić skąd u niej rozerwany rękaw kurtki (bliscy twierdzili podobno ze wyszła z domu w całej kurtce) miała też wybite zęby. Raz mowiła ze strzelano najpierw do Daniela a pozniej do niej a potem na odwrót, że najpierw do niej a później do Daniela. Raz, że Daniel stał na schodach pozniej cos innego. Twierdziła też, że na pewno jest w stanie rozróżnić pistolet od rewolweru i że strzelano na pewno do niej z pistoletu i opisala wyglad(co okazało się nieprawdą bo strzelano z rewolweru) Zmieniała też wersję w jaki sposób Beata miała dostać sie do butiku. Gdy tylko okazało się, ze podane przez nią szczegóły nie pasują albo się wykluczają to albo zmieniała swoją wersję albo zasłaniają sie niepamięcią.
Ewidentnie miesza się w zeznaniach, więc pytanie czy mozna byc na 100% pewnym, że wskazała własciwą osobe?
Krzysiek90
Koczkodan
Posty: 122
Rejestracja: czw lut 06, 2025 6:12 am

Post autor: Krzysiek90 »

to jest jedna z najciekawszych, najbardziej zagmatwanych spraw, jakie znam.

Przeczytalem sporo art. obejrzalem wiele filmikow na YT i nie opowiedzialbym sie na 100% po zadnej ze stron.

Byc moze bylo tak, ze Beata byla z kims tamtego feralnego dnia, ale to nie ona strzelala (i dlatego tak walczy o "niewinnosc").

A Anna ją obwinia o to wydarzenie (moze Beata byla mozgiem operacji, ale nie wykonala strzalow) i bedzie juz do grobowej deski trzymac sie swojej wersji, ze to Beata jest morderczynią (moze dla Anny to bylo/jest w jakims zakresie sprawiedliwe, ze Beata musi odpowiedziec za to, ze jej mąż Daniel nie żyje)
Awatar użytkownika
Panna Marianna
Channelka
Posty: 38
Rejestracja: ndz sie 10, 2025 10:27 pm

Post autor: Panna Marianna »

Krzysiek90 pisze: czw wrz 25, 2025 6:02 pm

Byc moze bylo tak, ze Beata byla z kims tamtego feralnego dnia, ale to nie ona strzelala (i dlatego tak walczy o "niewinnosc").
No wlasnie tu mi nie do konca pasuje. Dlaczego w takim razie Beata nie wskazala osoby, ktora strzelala, jesli byla tam obecna? Jesli to byl jej partner to naprawde wolala isc za niego do wiezienia? Boi sie? Jesli jej tam nie bylo w ogole i jej zeznania sa prawdziwe, dlaczego Anna wskazala niewinna osobe i zrujnowala jej zycie? Mogla zawsze powiedziec, ze nie pamieta, jesli bala sie powiedziec prawde.

Ogolnie nic sie nie trzyma kupy, ja osobiscie sklaniam sie ku temu, ze Beata jest winna i zabrnela ze swoimi klamstwami tak daleko, ze juz nie da sie wycofac. Ba, moze nawet sama zaczela w to wierzyc. Anna rozmija sie z niektorymi faktami z tego samego powodu, chce sama siebie utwierdzic w przekonaniu, ze skazana zostala winna osoba i dorabia niektore 'fakty' jak wczesniej wspomniane 3 prawomocne skazania vs. 2 uniewinnienia i 1 prawomocne skazanie.
forum
Szarlotta
Posty: 445
Rejestracja: pt kwie 19, 2024 6:53 pm

Post autor: forum »

Panna Marianna pisze: pt wrz 26, 2025 3:45 pm No wlasnie tu mi nie do konca pasuje. Dlaczego w takim razie Beata nie wskazala osoby, ktora strzelala, jesli byla tam obecna? Jesli to byl jej partner to naprawde wolala isc za niego do wiezienia? Boi sie? Jesli jej tam nie bylo w ogole i jej zeznania sa prawdziwe, dlaczego Anna wskazala niewinna osobe i zrujnowala jej zycie? Mogla zawsze powiedziec, ze nie pamieta, jesli bala sie powiedziec prawde.

Ogolnie nic sie nie trzyma kupy, ja osobiscie sklaniam sie ku temu, ze Beata jest winna i zabrnela ze swoimi klamstwami tak daleko, ze juz nie da sie wycofac. Ba, moze nawet sama zaczela w to wierzyc. Anna rozmija sie z niektorymi faktami z tego samego powodu, chce sama siebie utwierdzic w przekonaniu, ze skazana zostala winna osoba i dorabia niektore 'fakty' jak wczesniej wspomniane 3 prawomocne skazania vs. 2 uniewinnienia i 1 prawomocne skazanie.
Być może Beata jest winna, byla na miejscu zbrodni albo nawet sama strzelała. Ale pytanie co jeśli Anna ma fałszywe wspomnienie z tamtego dnia w które sama święcie wierzy?
Krzysiek90
Koczkodan
Posty: 122
Rejestracja: czw lut 06, 2025 6:12 am

Post autor: Krzysiek90 »

Panna Marianna pisze: pt wrz 26, 2025 3:45 pm

No wlasnie tu mi nie do konca pasuje. Dlaczego w takim razie Beata nie wskazala osoby, ktora strzelala, jesli byla tam obecna? Jesli to byl jej partner to naprawde wolala isc za niego do wiezienia? Boi sie? Jesli jej tam nie bylo w ogole i jej zeznania sa prawdziwe, dlaczego Anna wskazala niewinna osobe i zrujnowala jej zycie? Mogla zawsze powiedziec, ze nie pamieta, jesli bala sie powiedziec prawde.

Ogolnie nic sie nie trzyma kupy, ja osobiscie sklaniam sie ku temu, ze Beata jest winna i zabrnela ze swoimi klamstwami tak daleko, ze juz nie da sie wycofac. Ba, moze nawet sama zaczela w to wierzyc. Anna rozmija sie z niektorymi faktami z tego samego powodu, chce sama siebie utwierdzic w przekonaniu, ze skazana zostala winna osoba i dorabia niektore 'fakty' jak wczesniej wspomniane 3 prawomocne skazania vs. 2 uniewinnienia i 1 prawomocne skazanie.
hmm sam juz nie wiem, co o tym myslec. Bardzo zagadkowa sprawa i chyba juz nigdy nie dowiemy sie, co sie tam faktycznie wydarzylo...

Zakladajac, ze tam byl jej partner (ktory strzelal), to moze Beata na poczatku nie chciala go wsypywac, bo myslala, ze i tak sie oboje wywiną, a potem juz nie zmieniala zeznan, zeby nie wyjsc na niewiarygodną itp. (chociaz to też taka sobie teoria). A teraz - jak piszesz - juz jest za daleko, aby sie wycofywac i Beata bedzie do konca jechac ze swoją wersją.

Az mi sie wlasnie nie chce wierzyc, zeby Anna od tak poslala kogos ZUPELNIE niewinnego do paki. One mialy tam jakąś kosę ze sobą, ale nie az taką, zeby posylac kogos do wiezenia za morderstwo, ktorego ta osoba nie dokonala.

Przyjmujac zatem, ze Anna nie jest totalnie zepsutą babką, to wlasnie dlatego wydaje mi sie, ze Beata tam co najmniej byla (moze niekoniecznie ona strzelala albo Anna rozpoznala w mordercy kogos z jej otoczenia i dlatego wskazala na Beatę, bo uznala, ze to ona "wydala wyrok").

Dla mnie najbardziej prawdopodobne jest to, ze Anna wie (albo chce w to mocno wierzyć), ze Beata jest winna (posrednio/bezposrednio), dlatego na nią wskazala i juz sie z tego nie wycofa
Ostatnio zmieniony pt wrz 26, 2025 5:43 pm przez Krzysiek90, łącznie zmieniany 1 raz.
kapucynczubaty
Ciastko
Posty: 5
Rejestracja: pn mar 10, 2025 4:45 pm

Post autor: kapucynczubaty »

forum pisze: pt wrz 26, 2025 5:05 pm Ale pytanie co jeśli Anna ma fałszywe wspomnienie z tamtego dnia w które sama święcie wierzy?
dlatego zeznania ofiary nie były jedynym dowodem. Beata nie została skazana wyłącznie na podstawie tego, co powiedziała Anna
forum
Szarlotta
Posty: 445
Rejestracja: pt kwie 19, 2024 6:53 pm

Post autor: forum »

kapucynczubaty pisze: pt wrz 26, 2025 5:40 pm dlatego zeznania ofiary nie były jedynym dowodem. Beata nie została skazana wyłącznie na podstawie tego, co powiedziała Anna
A jaki był inny twardy dowód? pomijając te osmologiczne brednie na podstawie których rowniez skazano Komende?
Pasikowa miała alibi i nie cofnęli go rodzicie jej partnera mimo groźby 5 lat więzienia za składanie fałszywych zeznań
Awatar użytkownika
Panna Marianna
Channelka
Posty: 38
Rejestracja: ndz sie 10, 2025 10:27 pm

Post autor: Panna Marianna »

kapucynczubaty pisze: pt wrz 26, 2025 5:40 pm dlatego zeznania ofiary nie były jedynym dowodem. Beata nie została skazana wyłącznie na podstawie tego, co powiedziała Anna
Ale tez pamietajmy, ze dwa razy zostala uniewinniona, z tym ze Sad Apelacyjny skierowal w tych dwoch przypadkach sprawe do ponownego rozpatrzenia.
Krzysiek90
Koczkodan
Posty: 122
Rejestracja: czw lut 06, 2025 6:12 am

Post autor: Krzysiek90 »

forum pisze: pt wrz 26, 2025 5:53 pm A jaki był inny twardy dowód? pomijając te osmologiczne brednie na podstawie których rowniez skazano Komende?
Pasikowa miała alibi i nie cofnęli go rodzicie jej partnera mimo groźby 5 lat więzienia za składanie fałszywych zeznań
Z tego co pamietam, to wlasnie nie bylo naprawde twardych, niepodwazalnych dowodow. Bo gdyby takie faktycznie byly, to ta sprawa nie wracalaby jak bumerang od 28 lat. I duzo osob wierzy Beacie, ale inni z kolei uwazaja, ze jest winna.

A Beata też na tym bazuje, ze nie bylo pograzajacych ją dowodow i caly czas utrzymuje, ze jest niewinna. Nie wiem, moze liczy na jakies odszkodowanie, jak Komenda, czy cos w tym stylu.
forum
Szarlotta
Posty: 445
Rejestracja: pt kwie 19, 2024 6:53 pm

Post autor: forum »

Krzysiek90 pisze: pt wrz 26, 2025 6:21 pm Z tego co pamietam, to wlasnie nie bylo naprawde twardych, niepodwazalnych dowodow. Bo gdyby takie faktycznie byly, to ta sprawa nie wracalaby jak bumerang od 28 lat. I duzo osob wierzy Beacie, ale inni z kolei uwazaja, ze jest winna.

A Beata też na tym bazuje, ze nie bylo pograzajacych ją dowodow i caly czas utrzymuje, ze jest niewinna. Nie wiem, moze liczy na jakies odszkodowanie, jak Komenda, czy cos w tym stylu.
No wałsnie, dlatego ta sprawa jest tak cholernie zagadkowa i budzi wątpliwości. Gdyby chociaż zeznania Anny były spójne to w sumie nie mielibyśmy podstaw jej nie wierzyć..
ale to zadaniem prokuratury jest udowodnienie winy na podstawie zeznan świadka i znalezienie dowodów. Inaczej każdego by można było skazac na postawie tylko jednego zeznania
Awatar użytkownika
Panna Marianna
Channelka
Posty: 38
Rejestracja: ndz sie 10, 2025 10:27 pm

Post autor: Panna Marianna »

forum pisze: pt wrz 26, 2025 6:44 pm Gdyby chociaż zeznania Anny były spójne to w sumie nie mielibyśmy podstaw jej nie wierzyć..
A w ktorym miejscu jej zeznania się rozjeżdżają? Pytam się z ciekawości bo nie pamietam dokładnie jej zeznań, pamiętam tylko, że konsekwentnie od samego początku wskazywała Beatę ale ze szczegółami już u mnie ciężko.

Co do samej Beaty, no krysztalowa nigdy nie była. Ten wieniec pogrzebowy, te krzywe akcje w sklepie za które została zwolniona… ten jej partner też podobno czysty nie był. No ale czy to oznacza, że zabiła?

Pewnie mnie wyśmiejecie ale dla mnie gwoździem do trumny Beaty był materiał śledziowej i nie, nie ten fragment z badaniem tym nieszczęsnym wariografem, ale to jak się wypowiadała podczas wywiadu. A teraz robi tourneé po śniadaniówkach, na pewno chce ugrać jakieś odszkodowanie albo przynajmniej kuć żelazo póki gorące i coś z tego mieć. Jakby nie patrzeć jest to skazana osoba, która odsiedziała wyrok i też nie rozumiem takiego promowania jej przez media.

Ja tutaj wierzę ofierze. Nie rozumiem jaki miałaby mieć motyw, żeby wskazywać na niewinną osobę.
forum
Szarlotta
Posty: 445
Rejestracja: pt kwie 19, 2024 6:53 pm

Post autor: forum »

Panna Marianna pisze: sob wrz 27, 2025 7:36 pm A w ktorym miejscu jej zeznania się rozjeżdżają?
to jest cytat z Polityki
https://www.polityka.pl/tygodnikpolityk ... dowej.read

"Niepamięć

Dla sądu zeznania Anny były kłopotliwe. W tych pierwszych pamiętała na pewno lufę pistoletu (na 100 proc., mówiła, był to właśnie pistolet, który bez wątpienia potrafi odróżnić od rewolweru). I Beatę, ale na 97 proc.

Kolejne zeznania: Beata na pewno, ale nie była pewna co do pistoletu.

Kolejne, na sali sądowej: dużo szczegółów, że gdy przyszła Beata, mąż był w łazience, a ona, w czarnym golfie, liczyła zwieziony tutaj utarg ze wszystkich sklepów, schylona nad kasetką, z której skradziono pieniądze. I wówczas sąd pokazał jej zdjęcie z miejsca zbrodni, gdzie jest w kurtce, jakby gotowa do wyjścia. Pogubiła się. Przestała wdawać się w jakiekolwiek szczegóły. Na pewno, mówiła odtąd, pamięta tylko chlupot swojej krwi, twarz Beaty w grymasie i swój krzyk: „Danielku!”. I słowa Beaty: „Ty mi tej broni nie zabierzesz, bo za dużo za nią zapłaciłam”.

Biegli zeznania Anny analizowali, lecz nie byli zgodni.

Ale największym kłopotem dla sądu byli państwo K., którzy, choć związek ich syna z Beatą zdążył już się rozpaść, upierali się, że Beata nie mogła zabić, bo nie mogła być w dwóch miejscach naraz. Dzwonili w tej sprawie bite trzy miesiące, aż im samym w końcu postawiono zarzuty...."