Neofobia/wybiórczość pokarmowa
Moderatorzy: KasandraCwir, verysweetcherry-
yadoy9l
Neofobia/wybiórczość pokarmowa
Czy jest tu ktoś, kto miał problem z rozszerzeniem diety? Jestem ciekawa, czy i jak sobie z tym poradziliście. Moja córka ma prawie 2 lata i nadal żywi się głównie mlekiem z piersi. Od ponad roku podaję jej różne pokarmy, ale wszystko wypluwa albo wypycha językiem. Czasem przez chwilę trzyma pogryzioną kulkę jedzenia w buzi, ale nie jest w stanie tego połknąć. Neurolog nie stwierdził żadnych nieprawidłowości. Psycholog zdiagnozowała tylko neofobię i wybiórczość, ale też nie ma pomysłu na rozwiązanie problemu. Kiedyś ucieszyłam się, bo córka wzięła sobie ze stołu różne owoce i przekąski, ale okazało się, że to tylko do zabawy i poukładała je dla lalki, a sama nie zjadła nawet kawałka ;) Próbowałam już metody na niedawanie jej jedzenia przez kilka godzin, ale nic to nie dało, i tak nie chciała jeść. Siedziała głodna dopóki znowu nie dostała piersi, w przeciwnym razie nie zjadłaby nic do końca dnia.
Bardzo Ci współczuję, to musi być okropnie stresujące dla Ciebie, tym bardziej że trwa już długo. Ja miałam z dzieckiem inny problem bo na początku rozszerzania diety wszystko zwracał. Okazało się że to refluks i skaza białkowa, po odstawieniu przeze mnie nabiału w mojej diecie i wprowadzeniu kawałków w końcu zaczął jeść. Mam nadzieję że i Tobie uda się znaleźć przyczynę problemu.yadoy9l pisze: ↑czw wrz 11, 2025 5:22 pm Czy jest tu ktoś, kto miał problem z rozszerzeniem diety? Jestem ciekawa, czy i jak sobie z tym poradziliście. Moja córka ma prawie 2 lata i nadal żywi się głównie mlekiem z piersi. Od ponad roku podaję jej różne pokarmy, ale wszystko wypluwa albo wypycha językiem. Czasem przez chwilę trzyma pogryzioną kulkę jedzenia w buzi, ale nie jest w stanie tego połknąć. Neurolog nie stwierdził żadnych nieprawidłowości. Psycholog zdiagnozowała tylko neofobię i wybiórczość, ale też nie ma pomysłu na rozwiązanie problemu. Kiedyś ucieszyłam się, bo córka wzięła sobie ze stołu różne owoce i przekąski, ale okazało się, że to tylko do zabawy i poukładała je dla lalki, a sama nie zjadła nawet kawałka ;) Próbowałam już metody na niedawanie jej jedzenia przez kilka godzin, ale nic to nie dało, i tak nie chciała jeść. Siedziała głodna dopóki znowu nie dostała piersi, w przeciwnym razie nie zjadłaby nic do końca dnia.
Zapytałam chat gpt o poradę w Twojej sytuacji i tak mi odpisał:
1. Neurologopeda/terapeuta karmienia – warto znaleźć specjalistę, który pracuje z dziećmi z trudnościami w jedzeniu, a nie tylko uczy wymowy. Oni prowadzą treningi żucia, połykania, oswajania faktur.
2. Ocena logopedyczna jamy ustnej – sprawdzenie, czy język, mięśnie policzków i warg pracują prawidłowo. Czasem np. krótkie wędzidełko czy słabe napięcie mięśni utrudnia połykanie.
3. Terapia integracji sensorycznej – jeśli problemem jest nadwrażliwość na konsystencję i faktury, ćwiczenia SI mogą pomóc w stopniowym oswajaniu.
4. Stopniowe, zabawowe podejście do jedzenia – nie zmuszanie, nie przetrzymywanie głodnej, tylko codzienne oswajanie: wspólne gotowanie, dotykanie, wąchanie, zabawa jedzeniem → aż krok po kroku zacznie próbować.
5. Wsparcie dietetyka dziecięcego – zwłaszcza żeby ocenić, czy mleko wystarcza i jak zabezpieczyć niedobory (żelazo, witamina D, wapń).
Trzymam za Was kciuki!