Znacie tę sprawę? Przyznam, że to jedna z tych spraw, która mrozi mi krew w żyłach a jednocześnie ciągle zastanawia co się mogło stać. Wszystko wskazuje na to że rodzina maczała w tym palce bo psy tropiące wskazały że zapach pani Mieczysławy był tylko na terenie posesji, tak jakby z niej nie wyszła. Jednocześnie byli badani pod wariografem i nie wykryto u nich kłamstwa. Słyszeliście o tej sprawie? Wstawię link do artykułu
https://noizz.pl/spoleczenstwo/co-stalo ... ie/xxetd72
u Justyny Mazur jest chyba podcast o panu Mieczysławie również
Mieczysława Pawlica
Moderator: verysweetcherry-
heeheegypt
- RoyalBaby
- Posty: 23
- Rejestracja: pt sie 01, 2025 11:29 pm
Słyszałam i bardzo tajemnicza jest ta sprawa, ponoć rodzina jest podejrzewana
- berry blast
- Kciuk
- Posty: 886
- Rejestracja: śr cze 11, 2025 3:48 pm
Czytałam o tej sprawie kiedyś, to naprawdę ciekawe. Kobieta rozpłynęła się w powietrzu we własnym domu. Psy nie podjęły tropu poza granicami działki (gdyby wynoszono zwłoki to psy by wyczuły). A z drugiej strony mamy plamę krwi na materacu, zakrwawioną koszulę przy studni oraz dwa noże w altanie ze śladami jej krwi.
Przeklejam hipotezy z tego artykułu:
"Pierwsza to porwanie lub zabójstwo przez nieznanych sprawców. Ta teoria zakładała, że Mieczysława mogła paść ofiarą przestępstwa. Jednak brak śladów włamania i hałasów nocą podważał tę hipotezę.
Druga to samob*. Spekulowano, że ból fizyczny mógłby doprowadzić ją do tak desperackiego kroku i Mieczysława mogła popełnić samob*, zwłaszcza że w jej sypialni znaleziono również zakrwawioną żyletkę, a kobieta miała czytać na ten temat. Jednak brak ciała i fakt, że nie wzięła ze sobą kul, sprawiają, że ta teoria wydaje się mało prawdopodobna.
Trzecia to ucieczka. Inna hipoteza sugerowała, że Mieczysława mogła dobrowolnie uciec od swojego dotychczasowe życia. Spekulowano, że podczas jednego z pobytów w sanatorium mogła poznać mężczyznę i nawiązać z nim romans. Pojawiły się jednocześnie doniesienia, że sąsiad słyszał odgłos odpalanego silnika późnym wieczorem w dniu jej zaginięcia. Teoria ta nie pasuje jednak do krwi na materacu czy nożach.
Czwarta to udział osób z najbliższego otoczenia. Ostatecznie, podejrzewano również, że ktoś z rodziny mógł być zamieszany w zniknięcie Mieczysławy. Jednak w tym kontekście wszyscy bliscy przeszli testy na wykrywaczu kłamstw, które niczego nie wykazały."
Mi się żadna nie klei, nawzajem się wykluczają. Nie wiem co o tym sądzić.
Przeklejam hipotezy z tego artykułu:
"Pierwsza to porwanie lub zabójstwo przez nieznanych sprawców. Ta teoria zakładała, że Mieczysława mogła paść ofiarą przestępstwa. Jednak brak śladów włamania i hałasów nocą podważał tę hipotezę.
Druga to samob*. Spekulowano, że ból fizyczny mógłby doprowadzić ją do tak desperackiego kroku i Mieczysława mogła popełnić samob*, zwłaszcza że w jej sypialni znaleziono również zakrwawioną żyletkę, a kobieta miała czytać na ten temat. Jednak brak ciała i fakt, że nie wzięła ze sobą kul, sprawiają, że ta teoria wydaje się mało prawdopodobna.
Trzecia to ucieczka. Inna hipoteza sugerowała, że Mieczysława mogła dobrowolnie uciec od swojego dotychczasowe życia. Spekulowano, że podczas jednego z pobytów w sanatorium mogła poznać mężczyznę i nawiązać z nim romans. Pojawiły się jednocześnie doniesienia, że sąsiad słyszał odgłos odpalanego silnika późnym wieczorem w dniu jej zaginięcia. Teoria ta nie pasuje jednak do krwi na materacu czy nożach.
Czwarta to udział osób z najbliższego otoczenia. Ostatecznie, podejrzewano również, że ktoś z rodziny mógł być zamieszany w zniknięcie Mieczysławy. Jednak w tym kontekście wszyscy bliscy przeszli testy na wykrywaczu kłamstw, które niczego nie wykazały."
Mi się żadna nie klei, nawzajem się wykluczają. Nie wiem co o tym sądzić.
Ciekawe jest to że skoro hipotetycznie rodzina maczałaby palce w jej zniknięciu to zostawiliby zakrwawione noże w altanie i plamę krwi na pościeli? Wydaje mi się że posprzątaliby wszystko i jeszcze zniszczyliby jakieś rzeczy osobiste pani Mieczysławy typu dowód, telefon, kule do chodzenia, żeby jak najlepiej upozorować dobrowolne zniknięcie Mieczysławy. A oni zostawili to wszystko. No żadna teoria tutaj się jakoś nie klei rzeczywiście
-
heeheegypt
- RoyalBaby
- Posty: 23
- Rejestracja: pt sie 01, 2025 11:29 pm
Hmm ciekawe zatem co się tak naprawdę stało... Dziwne to wszystko.
-
mirabelkaa
- BlondDoczep
- Posty: 146
- Rejestracja: wt lip 11, 2023 8:08 pm
Może być też tak, że tylko jeden z domowników był zamieszany w to "zaginięcie" i po prostu nie zdążył wszystkiego ogarnąć, zanim reszta domowników wstała rano...teodora55 pisze: ↑pn sie 04, 2025 11:14 pm Ciekawe jest to że skoro hipotetycznie rodzina maczałaby palce w jej zniknięciu to zostawiliby zakrwawione noże w altanie i plamę krwi na pościeli? Wydaje mi się że posprzątaliby wszystko i jeszcze zniszczyliby jakieś rzeczy osobiste pani Mieczysławy typu dowód, telefon, kule do chodzenia, żeby jak najlepiej upozorować dobrowolne zniknięcie Mieczysławy. A oni zostawili to wszystko. No żadna teoria tutaj się jakoś nie klei rzeczywiście
-
Psotkaplotka
- TrampekLV
- Posty: 643
- Rejestracja: ndz wrz 22, 2024 9:35 pm
Nie jestem zagłębiona jakoś super w te sprawę chociaż kilkukrotnie o niej słyszałam, ale jakoś rodzina wydaje mi się najbardziej podejrzana w tej sprawie. W tych argumentach, które wymieniasz jest baaaardzo dużo racji, ale biorę też pod uwagę, że nie każdy jest geniuszem zbrodni. Może w ogóle nie pomyśleli o niszczeniu dowodówteodora55 pisze: ↑pn sie 04, 2025 11:14 pm Ciekawe jest to że skoro hipotetycznie rodzina maczałaby palce w jej zniknięciu to zostawiliby zakrwawione noże w altanie i plamę krwi na pościeli? Wydaje mi się że posprzątaliby wszystko i jeszcze zniszczyliby jakieś rzeczy osobiste pani Mieczysławy typu dowód, telefon, kule do chodzenia, żeby jak najlepiej upozorować dobrowolne zniknięcie Mieczysławy. A oni zostawili to wszystko. No żadna teoria tutaj się jakoś nie klei rzeczywiście
Czytałam komentarze pod jakimś podcastem o tej sprawie
I tak sprawę zaginięcia nagłaśniała od początku jedynie córka tej pani, która na co dzień nie mieszkała z nią, domownicy nie byli nigdy chętni żeby mówić o tej sprawie
No i relacje tej pani z synową z która mieszkała nie były dobre. Ogólnie były tez komentarze że zaginiona to była osoba bardzo konfliktowa, lubiła rządzić , także relacje z synowa i synem nie były tam kolorowe.
I tak sprawę zaginięcia nagłaśniała od początku jedynie córka tej pani, która na co dzień nie mieszkała z nią, domownicy nie byli nigdy chętni żeby mówić o tej sprawie
No i relacje tej pani z synową z która mieszkała nie były dobre. Ogólnie były tez komentarze że zaginiona to była osoba bardzo konfliktowa, lubiła rządzić , także relacje z synowa i synem nie były tam kolorowe.