Mannix pisze: ↑sob sie 30, 2025 8:14 pm
Hej,
czy ktoś z Was ma kogoś bliskiego w sekcie natanka?
może brzmi to jak zart, sama nie wiem, ale moja babcia totalnie w to przepadła, unika kontaktu z rodziną, jeździ tam w prawie każdy weekend, zostawia tam jakieś chore pieniądze, nie wiem juz gdzie szukać pomocy
Mój teść sympatyzuje, a może nawet i jeździ też do nich. Tego nie wiem, ponieważ widzimy się sporadycznie, on nie interesuje się swoim synem i wnukami. Kiedyś na wigilii namawiał mnie, żebym posluchala kazań Natanka, bo to mądry człowiek a świadczyć miał o tym zdobyty doktorat. Już wtedy coś tam się orientowalam na jego temat, znałam jego wypowiedź na temat dzieci z in vitro ( że to nie ludzie, bo nie mają duszy) i odpowiedziałam tesciowi, że wolałabym słuchać pierdzenia psa niż tych bredni. Teść się chyba obraził i od tej pory nie porusza tematu.