Tragedia spod Konina

AndrzejBobak pisze: ↑wt wrz 02, 2025 7:17 pm No właśnie jak się zerknie na google maps, to tam nie ma gęstej zabudowy. Duże parcele, domy mocno porośnięte tujami/drzewami. Ich dom też otaczały tuje. Wąskie, zapewne mało ruchliwe drogi. O tej porze w takich miejscach to już jest cisza i każdy siedzi w domu. Zwłaszcza, że to była niedziela przed rozpoczęciem roku szkolnego. Ona nawet nie musiała tych córek wyprowadzać na raz. Takie dzieci koło 21 to już raczej idą spać - mogła je pojedynczo wyprowadzać albo wynosić śpiące na rękach i niczego nieświadome wrzucać do szamba.

E no jak nie ma zabudowy jak działka w działkę po lewej sąsiadów mają, 20-30 metrów dalej w prawo dwa domu i za nimi trzy chałupy. Myslalem ze to większe pustkowie. Na dwoje babka wróżyła… gdyby dzieci zmarły zanim zostały włożone do szamba to bym zrozumiał że mógł nikt nie krzyczeć ani nie słyszeć nic ale one zostały tam umieszczone żywe na zewnątrz na powietrzu to coś musiało być gdzieś słychać…

PrzemoKondratowicz pisze: ↑wt wrz 02, 2025 7:41 pm E no jak nie ma zabudowy jak działka w działkę po lewej sąsiadów mają, 20-30 metrów dalej w prawo dwa domu i za nimi trzy chałupy. Myslalem ze to większe pustkowie. Na dwoje babka wróżyła… gdyby dzieci zmarły zanim zostały włożone do szamba to bym zrozumiał że mógł nikt nie krzyczeć ani nie słyszeć nic ale one zostały tam umieszczone żywe na zewnątrz na powietrzu to coś musiało być gdzieś słychać…

A skąd wiadomo, że zostały umieszczone żywe?

annakozak123 pisze: ↑wt wrz 02, 2025 9:36 pm A skąd niby wiadomo, że zostały umieszczone żywe?

bo zostały przewiezione do szpitala, martwych się nie przewozi

berry blast pisze: ↑wt wrz 02, 2025 9:39 pm bo zostały przewiezione do szpitala, martwych się nie przewozi

Tak, racja

berry blast pisze: ↑wt wrz 02, 2025 9:39 pm bo zostały przewiezione do szpitala, martwych się nie przewozi

Dokładnie tak, dziękuję. Zmarły podobno o 1 w nocy.

Widać po profilu ze mąż duzo wyjeżdżał na jakies zloty, ona siedziała caly czas z tymi dziećmi, do tego jakas choroba i sie w jej głowie zrodził taki chory plan. Wielka szkodą że nikt nie dostrzegł sygnałów albo "nie chcial" widzieć. Dom raczej normalny dwójka zadbanych dzieci raczej większej patologii tam nie bylo, ale wydaje mi sie ze mogla ją dobić samotność, moze mąż sie nią przestał interesować, ogolnie takich rodzin i samotności w związku widze na co dzien multum tylko nie każda sytuacja sie na szczęście tak kończy

Ogromną tragedia
Trochę podobna historia była na Wilanowie- też młoda kobieta usiłowała zabić troje swoich dzieci i popełnić smobójstwo- udało jej się za.bic najmłodsza córeczkę która miała zaledwie miesiąc czy dwachłopcy byli starsi (ale poniżej 10 rz)więc mimo że ich zraniła zdołali uciec i zadzwonić po pomóc.
Probowala popełnić sam.bojstwo po wszystkim ale nie była w stanie- co było powodem? Z Zewnątrz piękna para, ona uroda modelki, on pracujący w nieruchmosciach ślub na Seszelach, dzieci pięknie ubrane, luksusowe wyjazdy itd
W środku natomiast koleś miał problem z alko, ciągle zostawiał ją sama z dziećmi, po porodzie najmłodszej córeczki obiecał że się ogarnie tymczasem miesiąc po porodzie zawinął się w nocy z domu i poszedł na imprezę to przeważyło szale i kobieta postanowiła odebrać sobie życie i zabrać dzieci żeby nie wychowywały się z alkoholikiem. Oczywiście nie usprawiedliwiam bo nie da się tego usprawiedliwić ale to pokazuje jak bardzo musiała być zdesperowana i do jakiego stanu psychicznego ją doprowadził mąż

U tej kobiety też widać że mąż na swoim profilu same zdjęcia z wyjazdów a zdjęć żony i dzieci brak- oczywiście to może o niczym nie świadczyć. Aczkolwiek skoro chętnie dzielił się hobby to widać lubi sociale i trochę dziwne że nie było zdjęć zony/dzieci (nie chodziło o wizerunek bo ten publikowała żona u siebie i tak więc nie o ochronę wizerunku dzieci chodzi).
Mój ex mąż mial podobnie- na profilu same zdjęcia z hobby, wspólnych zdjęć z nami brakowało bo po prostu nie spędzał z nami praktycznie czasu tylko praca/hobby.
U męża Karoliny na zewnątrz mógł wyglądać na cudownego męża i ojca a w domu mogło być całkiem inaczej i mogła być sama ze wszystkim
Ja się rozwiodłam i ułożyłam sobie życie bez exa ale niektóre kobiety nie mają na tyle silnej psychiki i dochodzi do tragedii

Marti37 pisze: ↑śr wrz 03, 2025 1:48 am Ogromną tragedia
Trochę podobna historia była na Wilanowie- też młoda kobieta usiłowała zabić troje swoich dzieci i popełnić smobójstwo- udało jej się za.bic najmłodsza córeczkę która miała zaledwie miesiąc czy dwachłopcy byli starsi (ale poniżej 10 rz)więc mimo że ich zraniła zdołali uciec i zadzwonić po pomóc.
Probowala popełnić sam.bojstwo po wszystkim ale nie była w stanie- co było powodem? Z Zewnątrz piękna para, ona uroda modelki, on pracujący w nieruchmosciach ślub na Seszelach, dzieci pięknie ubrane, luksusowe wyjazdy itd
W środku natomiast koleś miał problem z alko, ciągle zostawiał ją sama z dziećmi, po porodzie najmłodszej córeczki obiecał że się ogarnie tymczasem miesiąc po porodzie zawinął się w nocy z domu i poszedł na imprezę to przeważyło szale i kobieta postanowiła odebrać sobie życie i zabrać dzieci żeby nie wychowywały się z alkoholikiem. Oczywiście nie usprawiedliwiam bo nie da się tego usprawiedliwić ale to pokazuje jak bardzo musiała być zdesperowana i do jakiego stanu psychicznego ją doprowadził mąż

U tej kobiety też widać że mąż na swoim profilu same zdjęcia z wyjazdów a zdjęć żony i dzieci brak- oczywiście to może o niczym nie świadczyć. Aczkolwiek skoro chętnie dzielił się hobby to widać lubi sociale i trochę dziwne że nie było zdjęć zony/dzieci (nie chodziło o wizerunek bo ten publikowała żona u siebie i tak więc nie o ochronę wizerunku dzieci chodzi).
Mój ex mąż mial podobnie- na profilu same zdjęcia z hobby, wspólnych zdjęć z nami brakowało bo po prostu nie spędzał z nami praktycznie czasu tylko praca/hobby.
U męża Karoliny na zewnątrz mógł wyglądać na cudownego męża i ojca a w domu mogło być całkiem inaczej i mogła być sama ze wszystkim
Ja się rozwiodłam i ułożyłam sobie życie bez exa ale niektóre kobiety nie mają na tyle silnej psychiki i dochodzi do tragedii

Jeśli to ten profil, gdzie gość w moro ubraniach i pikniki militarne. To faktycznie profil niczym singla takie małe rzeczy a tyle mogą pokazać .. pisze o urlopie/ ale raczej nie spędził go z dziećmi żoną. Tak jak mówisz… podobnie to wygląda jak na Wilanowie .. niby razem a toczyli oddzielne życia:(

"To była wielka miłość" Dlaczego Karolina zabiła siebie i córki?
Ze zdjęć spogląda uśmiechnięta młoda kobieta. Zawsze zadowolona, rozmowna, zadbana — mówią o niej mieszkańcy Helenowa Pierwszego. Karolina M. wrzuciła do szamba dwie córeczki, a później sama popełniła samob*. Co się stało wzorowej matce i żonie, że podjęła tak dramatyczną decyzję.
— To była wielka miłość — mówi jedna z mieszkanek Helenowa Pierwszego pod Koninem (woj. wielkopolskie). Karolina pochodziła z Lichenia Starego, Mateusz z rodzicami i rodzeństwem wychował się w Helenowie. Pobrali się we wrześniu 2016 r. i wydawało się, że wszystko w życiu im się układa. Po roku urodziła się pierwsza córeczka — Gabrysia, dwa lata później na świat przyszła Antosia. Zdrowe, śliczne dziewczynki żyły jak w bajce.
— Mateusz na ziemi rodziców wybudował dom i warsztat — opowiada sąsiadka. To jeden z bardziej okazałych domów w całej wiosce. Warsztat samochodowy 34-latka uchodził za jeden z najlepszych w okolicy. — Tam nie brakowało nie tylko pieniędzy, ale również miłości — mówią ludzie z życzliwością. Z podziwem patrzyli na młode małżeństwo jeżdżące z córkami na wycieczki rowerowe. Widywali ich na spacerach i przejażdżkach samochodowych, w sklepie, a w niedzielę w kościele. — Nie było widać, żeby coś się działo u nich złego, a znamy Mateusza od dziecka i wiemy, że to bardzo dobry chłopak — zapewnia mieszkanka wsi. Oboje angażowali się w akcje charytatywne, m.in. w zbiórkę pieniędzy dla chorej dziewczynki.
Za drzwiami musiał się rozgrywać jednak dramat. Karolina M. leczyła się psychiatrycznie. — To poważna choroba — mówią śledczy. — Nigdy bym nie powiedziała, że jej coś dolega. Musiała to bardzo dobrze ukrywać. Za każdym razem, kiedy ją widywałam, była uśmiechnięta, dziewczynki zresztą też. Aż trudno uwierzyć, że w tej rodzinie mogło dziać się coś złego — twierdzi jedna z sąsiadek rodziny. — Przecież po dzieciach chyba by było widać, że w domu nie dzieje się dobrze — zastanawia się.
Sąsiedzi zapewniają, że Karolina mogła liczyć na wsparcie męża. — Zajmował się dziewczynkami, był bardzo zaangażowanym tatą, pomimo tego, że ciężko pracował — twierdzą sąsiedzi. Sama Karolina opublikowała w swoich mediach społecznościowych zdjęcie z okazji dnia ojca. W pięknych słowach dziękowała Mateuszowi, że jest takim wspaniałym tatą dla ich córek. To było dwa lata temu. Pod zdjęciami męża z pokazów pojazdów militarnych zostawiała serduszka. — Między nimi naprawdę widać było miłość — mówi sąsiadka. Później Karolina była już mniej aktywna w mediach społecznościowych i niezbyt wylewna, przestała też publikować zdjęcia dzieci.
Karolina musiała po cichu zmagać się z chorobą. Nikomu się nie skarżyła, nie pokazywała, że coś jej dolega. Udało nam się jednak potwierdzić, że 32-latka leczyła się psychiatrycznie. Śledczy podejrzewają, że to właśnie choroba mogła ją popchnąć do zabicia siebie i dziewczynek. To samo mówią sąsiedzi. — To musiał być jakiś nagły impuls — kiwa głową z niedowierzaniem jedna z sąsiadek. — Może jakieś załamanie nerwowe — dodaje inna z mieszkanek wsi.
W niedzielę, 31 sierpnia wieczorem Mateusz M. na prośbę żony pojechał do apteki. Nie było go w domu, gdy doszło do tragedii. Kiedy wrócił, nie zastał córek i żony. Zaniepokojony zaczął ich szukać. Kiedy na terenie posesji, na której stoi dom i warsztat samochodowy zauważył otwartą pokrywę od szamba i ślady krwi, wiedział, że musiało się stać coś złego. O godz. 22.18 wezwał służby. Na miejsce przyjechała karetka pogotowia, policja i straż pożarna. Spokojną wieś przeszył dreszcz. Ludzie z niedowierzaniem przyglądali się akcji ratunkowej i wyciąganiu mamy oraz jej córeczek z szamba. Tam też znaleziono nóż, którym kobieta miała sobie podciąć gardło.
Prokuratura czeka na sekcję zwłok kobiety i jej córek. Ta odbędzie się w czwartek w Zakładzie Medycyny Sądowej w Poznaniu. Na razie nawet wstępnie prokurator nie chce się wypowiadać na temat przyczyn śmierci 32-latki i jej córeczek. Wiadomo, że Karolina miała podciąć sobie gardło, ale czy to było przyczyną jej śmierci? Kiedy została wyłowiona z szamba, lekarz stwierdził zgon. 7-letnia Gabrysia i 6-letnia Tosia zostały przewiezione do szpitala. Lekarze nie byli w stanie ich uratować.

Serio laski oceniacie ich małżeństwo na podstawie SM? Jestem z facetem 7 lat i nie mam z nim ani jednego zdjęcia na facebooku, to znaczy że go nie kocham xD naprawdę znalazły się profilerki, które z dostępem do internetu powiedzą nam co jak i dlaczego. A prawda jest taka, że kobieta leczyła się, wiedziała że ma problem, mąż też wiedział i skoro lekarz jej nie pomógł, to znaczy że nikt nie mógł. A wy tu będzie szczuć na męża, bo nie ma zdjęć z żoną. Będziecie go osądzać, a facetowi życie się właśnie skończyło.

laura_bunko pisze: ↑śr wrz 03, 2025 8:22 am Serio laski oceniacie ich małżeństwo na podstawie SM? Jestem z facetem 7 lat i nie mam z nim ani jednego zdjęcia na facebooku, to znaczy że go nie kocham xD naprawdę znalazły się profilerki, które z dostępem do internetu powiedzą nam co jak i dlaczego. A prawda jest taka, że kobieta leczyła się, wiedziała że ma problem, mąż też wiedział i skoro lekarz jej nie pomógł, to znaczy że nikt nie mógł. A wy tu będzie szczuć na męża, bo nie ma zdjęć z żoną. Będziecie go osądzać, a facetowi życie się właśnie skończyło.

Racja. To głupota. Choć trochę dziwi mnie zawsze gdy jedna osoba wrzuca foty z partnerem dziećmi a druga tylko siebie. Ale to co napisałaś, to bardzo trafne podsumowanie tej tragedii

laura_bunko pisze: ↑śr wrz 03, 2025 8:22 am Serio laski oceniacie ich małżeństwo na podstawie SM? Jestem z facetem 7 lat i nie mam z nim ani jednego zdjęcia na facebooku, to znaczy że go nie kocham xD naprawdę znalazły się profilerki, które z dostępem do internetu powiedzą nam co jak i dlaczego. A prawda jest taka, że kobieta leczyła się, wiedziała że ma problem, mąż też wiedział i skoro lekarz jej nie pomógł, to znaczy że nikt nie mógł. A wy tu będzie szczuć na męża, bo nie ma zdjęć z żoną. Będziecie go osądzać, a facetowi życie się właśnie skończyło.

Dokładnie. Ja jestem z mezem 10 lat, mamy czworo dzieci i mam tylko swoje foto na głównym, pozatym żadnych zdjęć. Mój mąż ma tylko swoje foto plus motory, na których jezdzi. Nie ma co oceniać na podstawie socialów.

Straszna tragedia. Brak słów.

Tylko piszą że od tygodnia nie brała leków. Ci którzy mają doczynienia z takimi schorzeniami wiedzą jak ważne jest regularne ich branie

W mediach pojawiły się informacje, że kobieta z Helenowa Pierwszego zostawiła list pożegnalny, a później doszło do dramatycznych wydarzeń – śmierci jej i dzieci.
Zastanawia mnie jedna rzecz: czy taki list zawsze musi oznaczać realny zamiar samob*?
Możliwe, że został napisany dużo wcześniej – jako wyraz kryzysu, żalu, a może nawet forma szantażu wobec męża. Niekiedy osoby w silnych emocjach piszą takie listy, żeby coś wymusić, zwrócić uwagę partnera albo wywołać poczucie winy.
Jeśli w małżeństwie dochodziło do zdrady czy planów rozstania, taki list mógł być próbą wpłynięcia na decyzje męża. Z drugiej strony, skoro list istniał, ktoś mógł go potem wykorzystać, żeby odsunąć podejrzenia od siebie.
Nie można wykluczyć różnych scenariuszy – od samob* rozszerzonego w wyniku choroby psychicznej, po sytuacje, w których list odegrał inną rolę.

Kofi pisze: ↑śr wrz 03, 2025 8:50 am W mediach pojawiły się informacje, że kobieta z Helenowa Pierwszego zostawiła list pożegnalny, a później doszło do dramatycznych wydarzeń – śmierci jej i dzieci.
Zastanawia mnie jedna rzecz: czy taki list zawsze musi oznaczać realny zamiar samob*?
Możliwe, że został napisany dużo wcześniej – jako wyraz kryzysu, żalu, a może nawet forma szantażu wobec męża. Niekiedy osoby w silnych emocjach piszą takie listy, żeby coś wymusić, zwrócić uwagę partnera albo wywołać poczucie winy.
Jeśli w małżeństwie dochodziło do zdrady czy planów rozstania, taki list mógł być próbą wpłynięcia na decyzje męża. Z drugiej strony, skoro list istniał, ktoś mógł go potem wykorzystać, żeby odsunąć podejrzenia od siebie.
Nie można wykluczyć różnych scenariuszy – od samob* rozszerzonego w wyniku choroby psychicznej, po sytuacje, w których list odegrał inną rolę.

A skąd wątek zdrady. Treści listu też nie znamy przecież.

Kitti09 pisze: ↑śr wrz 03, 2025 7:09 am Jeśli to ten profil, gdzie gość w moro ubraniach i pikniki militarne. To faktycznie profil niczym singla takie małe rzeczy a tyle mogą pokazać .. pisze o urlopie/ ale raczej nie spędził go z dziećmi żoną. Tak jak mówisz… podobnie to wygląda jak na Wilanowie .. niby razem a toczyli oddzielne życia:(

Tak, to on. Karolina udostępniała jego posty.

Kitti09 pisze: ↑śr wrz 03, 2025 7:09 am Jeśli to ten profil, gdzie gość w moro ubraniach i pikniki militarne. To faktycznie profil niczym singla takie małe rzeczy a tyle mogą pokazać .. pisze o urlopie/ ale raczej nie spędził go z dziećmi żoną. Tak jak mówisz… podobnie to wygląda jak na Wilanowie .. niby razem a toczyli oddzielne życia:(

Tak to dokladnie ten, niestety ale widać że koleś żył swoją pasja a rodzina gdzieś na boku.

Kitti09 pisze: ↑śr wrz 03, 2025 8:48 am Tylko piszą że od tygodnia nie brała leków. Ci którzy mają doczynienia z takimi schorzeniami wiedzą jak ważne jest regularne ich branie

Na logikę - kto może mieć takie info w ogóle? Co najwyżej mogłaby się zorientować osoba, która z nią mieszka. Czy Wy wiecie, czy Wasz partner zażywa regularnie leki? Jak dla mnie to jest info dla sensacji, a nie najprawdziwsza prawda.

PrzemoKondratowicz pisze: ↑wt wrz 02, 2025 7:41 pm E no jak nie ma zabudowy jak działka w działkę po lewej sąsiadów mają, 20-30 metrów dalej w prawo dwa domu i za nimi trzy chałupy. Myslalem ze to większe pustkowie. Na dwoje babka wróżyła… gdyby dzieci zmarły zanim zostały włożone do szamba to bym zrozumiał że mógł nikt nie krzyczeć ani nie słyszeć nic ale one zostały tam umieszczone żywe na zewnątrz na powietrzu to coś musiało być gdzieś słychać…

Matka mogła je zanieść na rękach i wrzucić pojedynczo, jedno mogło jeszcze być w domu a drugie już zaniesione przez matkę (ok, to już duże i ciężkie dzieci, ale w epizodzie psychozy czy jakiejś manii adrenalina skacze jak szalona i mogła mieć na to siłę). Dziewczynki pewnie były zaspane a matka mogła powiedzieć, że np. muszą gdzieś pilnie jechać i niesie je do samochodu.

Straszna tragedia, morderstwo i samob*, brak mi słów...

Marti37 pisze: ↑śr wrz 03, 2025 9:27 am Tak to dokladnie ten, niestety ale widać że koleś żył swoją pasja a rodzina gdzieś na boku.

Jak można coś takiego pisać.. żenada..

Kylie pisze: ↑śr wrz 03, 2025 11:17 am Matka mogła je zanieść na rękach i wrzucić pojedynczo, jedno mogło jeszcze być w domu a drugie już zaniesione przez matkę (ok, to już duże i ciężkie dzieci, ale w epizodzie psychozy czy jakiejś manii adrenalina skacze jak szalona i mogła mieć na to siłę). Dziewczynki pewnie były zaspane a matka mogła powiedzieć, że np. muszą gdzieś pilnie jechać i niesie je do samochodu.

Straszna tragedia, morderstwo i samob*, brak mi słów...

Tak, a najgorsze, ze one zmarly dopiero w szpitalu. Czyli dlugo cierpialy…

Marti37 pisze: ↑śr wrz 03, 2025 9:27 am Tak to dokladnie ten, niestety ale widać że koleś żył swoją pasja a rodzina gdzieś na boku.

Jak możesz tak pisać… może facet chronił wizerunki dzieci i nie prostował ich zdjęć w social mediach. To nie ma w tym nic dziwnego że jego profil był o nim.

agap pisze: ↑śr wrz 03, 2025 10:56 am Na logikę - kto może mieć takie info w ogóle? Co najwyżej mogłaby się zorientować osoba, która z nią mieszka. Czy Wy wiecie, czy Wasz partner zażywa regularnie leki? Jak dla mnie to jest info dla sensacji, a nie najprawdziwsza prawda.

Teraz bedzie latało mnostwo plotek

PrzemoKondratowicz pisze: ↑śr wrz 03, 2025 12:06 pm Jak możesz tak pisać… może facet chronił wizerunki dzieci i nie prostował ich zdjęć w social mediach. To nie ma w tym nic dziwnego że jego profil był o nim.

Dokładnie. Ja też wstawiam dużo zdjęć, czasem z mężem, z dzieckiem, jak mało je widać i mam to tylko dla znajomych, no ale nieważne. Ważne, że mój mąż nie wstawia takich zdjęć, bo nie czuje takiej potrzeby, nie lubi. I nie ma w tym nic dziwnego, myślę, że to normalne, nie widzę w naszym życiu, żeby był obok nas

PrzemoKondratowicz pisze: ↑śr wrz 03, 2025 12:06 pm Jak możesz tak pisać… może facet chronił wizerunki dzieci i nie prostował ich zdjęć w social mediach. To nie ma w tym nic dziwnego że jego profil był o nim.

Nie chronił skoro żona publikowała.
Mialam takiego ex męża więc piszę z autopsji.
Ktoś w komentarzach wyżej napisał że koleś dużo pracował mało był w domu, dodajmy do tego wymagające hobby i czasu na wychowanie dzieci i pomoc w domu nie zostaje się wiele
Zaznaczę że nie uważam że jest winnym sam.bojstwa żony czy tym bardziej śmie.rci dzieci! Winna jest choroba żony. Jednakże nie można przemilczeć jakie czynniki mogły mieć znaczący wpływ na jej stan psychiczny a brak pomocy i całe dnie sama z dziećmi zdecydowanie są obciążające.
Poczytaj sobie o historii kobiety z Wilanowa- ona przeżyła próbę s. I mówiła otwarcie dlaczego była w tak fatalnym stanie psychicznym a przyczyną było zachowanie męża i brak pomocy.
Może jak jakiś facet (czy kobieta)to czyta to sobie uzmysłowi aby się troszczyć o zdrowie psychiczne i samopoczucie żony (lub męża)bo jak psychika siadzie to może dojść do tragedii