Asha Degree
Moderator: verysweetcherryAsha Degree
W walentynki 25 lat temu 9 latka podczas ogromnej nocnej burzy (której panicznie się bała) pakuje plecak i wychodzi z domu. Nigdy do niego nie wraca. Teorie były różne - gr00ming w kościele do którego należała, lunatykowanie albo ucieczka podczas jakiejś awantury i przypadkowe potrącenie przez samochód. 17 miesięcy po zaginięciu jej plecak znaleziono owinięty w worek na śmieci i schowany w krzakach. W zeszłym roku podobno był jakiś przełom związany z odnalezieniem smsów w których ktoś się przyznaje, ale sprawa dalej jest w toku. Co myślicie?
- berry blast
- Kciuk
- Posty: 886
- Rejestracja: śr cze 11, 2025 3:48 pm
https://www.onet.pl/informacje/zbrodnie ... 4,0666d3f1
myślę, że to nieco dziwne, że rodzice przed pójściem spać, czyli o 2:30 poszli sprawdzić czy dzieci śpią, a o 5:45 już wstali i szykowali kąpiel. to oczywiście może nic nie znaczyć ale spanie trzy godziny nie uważam za normalne.
myślę, że to nieco dziwne, że rodzice przed pójściem spać, czyli o 2:30 poszli sprawdzić czy dzieci śpią, a o 5:45 już wstali i szykowali kąpiel. to oczywiście może nic nie znaczyć ale spanie trzy godziny nie uważam za normalne.
Jakiś powód jej wyjścia w środku nocy musiał być i szczerze wątpię, żeby było tam tak cukierkowo jak przedstawia to rodzina. Skoro panicznie bała się burzy, to czemu wyszła? Może paradoksalnie czuła się bezpieczniej na dworze niż w domu.