lola!!! pisze: ↑ndz lip 13, 2025 12:28 pm
jeszcze te jej zakrwawione majtki, a może było tak ze jak cos wzięli to po prostu odbyli tam w tym ustronnym miejscu no wiadomo co ,wspólnie i tyle
różne rzeczy na fazie sie robi
Szczególnie, że narkotyki sztucznie pobudzają podniecenie i często ciało kobiety za tym nie nadąża (+twarde narkotyki powodują odwodnienie organizmu) i nie produkuje wystarczającej ilości lubrykantu, ciężko też osiągnąć orgazm co znacznie wydłuża stosunek i wtedy już o otarcia jest bardzo łatwo.
Z resztą łatwo wyobrazić sobie scenariusz, że właśnie opuszczają "raj", więc jeszcze na koniec stworzą jakieś mega dzikie wspomnienie typu najlepszy s*ks w życiu na plaży w Miami.
Już wcześniej wspominałam na tym wątku, że sama miałam styczność z osobą lubiącą narko i dla niego też specjalne okazje, wymagały specjalnego wzmocnienia, coś jak dla ludzi lubiących alko szampan na specjalne okazje.
Ostatnio zmieniony ndz lip 13, 2025 12:47 pm przez Felczi, łącznie zmieniany 1 raz.
Ja rozumiem to, że rodzina przedstawia Ole w dobrym świetle, to ich jedyna ukochana córka, którą stracili w okropnych okolicznościach i nie wiedzą dokładnie w jakich.
Ja się dziwię Herring przede wszystkich, że robiąc materiał o zagadkowej śmierci, łyknela wszystko jak pelikan, tylko potakiwała i powtarzała to, co mówili oni, zrobiła stronniczy materiał nie biorąc pod uwagę różnych scenariuszy. Nie oczekuje że rodzina będzie oczerniać dziecko, ale od osoby tworzącej niby reportaż oczekiwałabym szerszego spojrzenia.
Gabi146843 pisze: ↑ndz lip 13, 2025 12:45 pm
Słuchajcie, nie mogę znaleźć a jestem pewna że parę miesięcy temu widziałam, czy profil na instagramie Oli został usunięty?
A mnie ciekawi jeszcze jedna rzecz....tyle sie mowi o telefonie Oli, ze mozna by bylo sprawdzic lokalizacje etc...a co z telefonem Dawida? Skoro wg tej bajecz...tfu, TEORII, byli porwani przez tego libanczyka razem, to przeciez w jego telefonie bedza zapisane dokladnie te same lokalizacje od momentu wyjscia z hotelu. Cala ta teoria nie trzyma sie kupy, jest pelno luk, Dawid tez miesza sie w zeznaniach, a Olga oczywiscie niczego nie podwaza, byleby tylko nie narazic sie rodzinie i moc zbijac hajs na publikacji. Cala ta akcja to z jej strony ewidentny skok na kase, co tylko potwierdzila "reklama" reportazu przed jej najnowszym podcastem. Obrzydliwe.
Mam pytanko.... sorki z góry jeśli coś przeoczyłam... czy o tym, że ten Kevin rozmawiał z Olą o 12.00 wiadomo z jego zeznań czy tylko jest ślad połączenia z jej telefonu do niego?
I tak BTW, mieszkałam przez 10 lat w Hiszpanii, zdarzało mi się kupić sobie haszysz do palenia i wtedy zawsze dostawałam inny hasz i w innej cenie niż mieli na sprzedaż dla turystów i obcych. Tak było ze wszystkimi miejscowymi- co innego dla obcych a co innego dla swojaków. Może oni w tym Miami sie tez tak nacięli na trefny towar i tyle.
Mam nieodparte wrażenie, że z każdym dniem mojego życia nieuchronnie zwiększa się liczba tych, którzy mogą pocałować mnie w dupę.
chciałabym żeby ktoś zrobił obiektywny reportaż na temat tego co się wydarzyło, ktoś kto pomysły rodziców potrafi podważyć w realny sposób (jak np. teoria o tym że Ola ma ślady po wiązaniu), bo to co zrobiła H. to zwykła laurka pośmiertnie wystawiona Oli.
Rodzinna po prostu nie bierze pod uwagi wzięcia złego towaru bo ich córeczka była w ich oczach nieskazitelna
W pierwszej części Olga mówiła że wersja z Libańczykami i jachtem to tylko teoria, teraz to nagle prawdziwa sprawa. Jakby naprawdę tak było, wrzuciliby ich do wody i tyle
ANCYMON84 pisze: ↑ndz lip 13, 2025 11:56 am
Rozumiem co masz na myśli, ale to że była charakterna nie oznacza, że zasłużyła na to co ją spotkało. A mam wrażenie, że niektórzy właśnie to oceniają w taki sposób.
Oczywiście, że nie zasłużyła na taka śmierć, młoda dziewczyna umiera w dziwnych okolicznościach. Ani na taką ani na inną śmierć nie zasłużyła, żeby było jasne.
Tylko to wątek, w którym dyskutuje się o tym, co się wydarzyło, a raczej co mogło się wydarzyć. I słysząc charakterna i słysząc co za tym się kryje, ludzie biorą też pod uwagę, że ofiara mogła się z kimś pokłócić, mogła komuś zajść za skórę, mogła wpaść na szalony pomysł albo wściec się na dilera za dziwny towar.
Dodatkowo mnie i pewnie wiele osób irytuje nierzetelny materiał Herring i stąd to weryfikowanie czy faktycznie Ola była taka święta, jak próbuję nas przekonać Herring.
Ja osobiście w ogóle nie lubię odnoszenia się w true crime do wyglądu - "przepiękna młoda zdolna dziewczyna", a czy śmierć "przeciętnego" człowieka jest mniejszym dramatem dla rodziny? No nie.
berry blast pisze: ↑ndz lip 13, 2025 1:05 pm
chciałabym żeby ktoś zrobił obiektywny reportaż na temat tego co się wydarzyło, ktoś kto pomysły rodziców potrafi podważyć w realny sposób (jak np. teoria o tym że Ola ma ślady po wiązaniu), bo to co zrobiła H. to zwykła laurka pośmiertnie wystawiona Oli.
może zbrodnia ikara dałby radę bo on spoko zrobił np o Klaudii Jarneckiej też pokazując tą jej “specyficzną” stronę
Po wysłuchaniu podcastu i obejrzeniu reportażu na temat tej sprawy nasuwa mi się bardzo wiele pytań (i tak, wiem i widzę, że nie tylko mi):
1) miejsca logowań telefonów. Rozumiem, że telefonu Oli nie można odblokować, ale bardziej chodzi mi o dane od operatora, bo przecież jeśli telefon nie był wyłączony to można to ustalić. No i telefon Dawida - to samo. Ludzie którzy szykują się na tak długą podróż raczej dbają o to, żeby ich telefony były naładowane. Nie wyłapałam żadnej informacji o tym, że telefony obojga były wyłączone (chociaż tata Oli wspominał, że Ola nie odbierała i myślał, że może jeszcze lecą samolotem, więc nie wiem, czy można zakładać, że nie było sygnału połączenia? Ale nawet jeśli sygnału by nie było i telefon pozostawał wyłączony, to jeszcze pozostaje telefon Dawida - też wyłączony??) Naprawdę nie rozumiem, dlaczego tak kluczowa kwestia w ogóle nie została poruszona i wyjaśniona w tych materiałach. Jeśli błędnie rozumuję, to proszę, wyprowadźcie mnie z błędu.
2) kamery od hotelu do miejsca znalezienia Oli i Dawida - teraz to już pewnie pozamiatane, bo nagrania zapewne zostały nadpisane. Zostało powiedziane, że policja w USA zabezpieczyła nagrania w złych miejscach - jak to wyjaśnili, jak się tłumaczyli? Że to aż tak głupi błąd ? Niebywałe. Na tym odcinku drogi na bank było wiele kamer, które mogłyby wiele wyjaśnić.
3) ten Kevin, przecież skoro gdzieś tam działa na IG i został złapany w innej sprawie przez policję w USA (kojarzę, że wspomniano o takim wątku, chyba że coś pomyliłam) to na pewno wciąż można go zlokalizować i przepytać. No ale może nie chcieć współpracować.
4) te odmienne informacje np. kwestie poruszone w artykule Onetu - dlaczego nie zostały wgle wyjaśnione i doprezycowane w reportażu?
5) kwestia dokumentacji medycznej Oli i Dawida
Ogólnie to niestety nie podoba mi się ten reportaż, bo odniosłam wrażenie, że nie postawiono w nim wielu KLUCZOWYCH pytań. Wiem, że Ameryki tutaj nie odkryłam i widzę, że wielu oglądających ma te same pytania i wątpliwości, więc dobrze by było gdyby ktoś się do nich w końcu odniósł.
Naprawdę głęboko współczuję rodzinie Oli. To jest ogromna strata i nawet nie potrafię sobie wyobrazić ich cierpienia. Zrozumiałe jest to, że szukają prawdy. Śledztwo zostało mocno zaniedbane od samego początku (np. w kwestii kamer, przesłuchań świadków, Kevina itd) i jest to fakt. Nie powinno mieć to miejsca. Pytaniem pozostaje to czy zostało to zrobione, by rzeczywiście celowo zatrzeć ślady w tej sprawie czy też po prostu z "lenistwa" i rutyny, bo domyślam się, że podobnych spraw mają dziesiątki/setki/tysiące i mogli po prostu chcieć szybko zamknąć sprawę i tyle. Wiadomo przecież, że tak się dzieje, nie tylko w USA. Kluczowym pytaniem jest co się działo przez te kilka godzin od wyjścia z hotelu do odnalezienia Oli i Dawida. Zaniedbanie śledztwa jest niesamowicie frustrujące nawet dla mnie - osoby totalnie niezwiązanej z Olą, Dawidem i ich rodzinami. A co dopiero dla rodziców Oli. Im (i oczywiście Oli) należy się prawda, jaka by się ona nie okazała. Czy to udział osób trzecich czy jednak tragiczny skutek wakacyjnego wybryku. Gdyby śledztwo poprowadzono rzetelnie i wszystko byłoby jasne, na pewno lepiej mogliby przeżyć żałobę i jakoś się z tym pogodzić. W tym przypadku mają podstawy do wątpliwości (przez zaniedbanie śledztwa). I wcale im się nie dziwię. Jeśli sytuacja byłaby jasna i okazało się na przykład, że to przypadkowe przedawkowanie zanieczyszczonego towaru, bez udziału osób trzecich (no poza tym że wiadomo, winny byłby człowiek, który im coś takiego sprzedał), to na pewno rodzicom byłoby łatwiej odzyskać spokój. Tak samo gdyby się okazało że jednak ktoś ich skrzywdził i ponioslby za to odpowiedzialność. A bez rzetelnego śledztwa istnieje szerokie pole do spekulacji i teorii tego, co mogło się wydarzyc. Myślę, że jedynym wyjściem dla rodziny byłoby wynajęcie prawnika, który by się tym zajął. Zasługują na jasność sytuacji, zwłaszcza że (wg mnie) wciąż można w tej sprawie wiele wyjaśnić. Z różnych spraw kryminalnych wiemy, że najprostsze wyjaśnienia mogą okazać się prawdziwe, ale nie muszą.
Daleka jestem również od jednoznacznego oceniania Dawida. Jeśli faktycznie jego stan był tak kiepski to myślę, że może nie pamiętać. Medycyna zna różne przypadki (bo w medycynie jak w kinie - wszystko jest możliwe). Sama jestem lekarzem, wiec coś tam wiem. Istnieje coś takiego jak niepamięć wsteczna i następcza (całkowita, częściowa, wybiórcza) przy urazach głowy czy zatruciach różnymi substancjami. Łatwo jest kogoś ocenić, ale pamiętajcie, że może to być krzywdzące. Bo jak miałby udowodnić, że nie kłamie z tą niepamięcią? Wariografem? Tylko czy w przypadku zaburzeń neurologicznych wariograf byłby wiarygodny? Ja się na tym nie znam niestety, więc może jakiś specjalista mógłby się wypowiedzieć na ten temat. Być może Dawid coś jednak pamięta, a być może nie. To wie tylko on sam. Nie wolno z całą pewnością zakładać, że kłamie. Bo to naprawde może być krzywdzące. Ocena mowy ciała też nie jest taka prosta - zaburzenia neurologiczne czy nawet stres przed wystąpieniem przed kamerą albo zwyczajnie samo wspomnienie tych tragicznych wydarzeń mogą wpływać na mowę ciała. Nie wszystko można ocenić zero-jedynkowo.
Podsumowując - ogromna szkoda, że w materiale nie poruszono wielu kluczowych kwestii, które mogłyby rozjaśnić sytuację. Rodzinie Oli ogromnie współczuję. Każdej osoby szkoda, a dla nich Ola na pewno była całym światem. Myślę, że wynajęcie dobrego prawnika mogłoby pomóc. Życzę im poznania prawdy (jakakolwiek by się ona nie okazała) i odzyskania spokoju.
berry blast pisze: ↑ndz lip 13, 2025 1:05 pm
chciałabym żeby ktoś zrobił obiektywny reportaż na temat tego co się wydarzyło, ktoś kto pomysły rodziców potrafi podważyć w realny sposób (jak np. teoria o tym że Ola ma ślady po wiązaniu), bo to co zrobiła H. to zwykła laurka pośmiertnie wystawiona Oli.
Też o tym pomyślałam, ale wydaje mi się że nikt nie będzie chciał ryzykować masy hejtu ze strony widzów Olgi Herring zapatrzonych w jedno rozwiązanie sprawy, problemów prawnych czy usunięcia filmu bo pewnie matka zmarłej poruszyłaby niebo i ziemię by chronić nieskazitelne (w jej mniemaniu) imię córki.
lola!!! pisze: ↑ndz lip 13, 2025 12:27 pm
tak sie zastanawiam ze on dosyć szybko ustawil sie na wersję nie pamiętam, jak myślicie kiedy mógł mieć pierwsza myśl ze gram na niepamięć, już odtazu w szpitalu ?
Ja sądzę że na początku faktycznie nie pamiętal jak się obudził. Zwyczajnie urwany film. Za czasem pamięć wróciła ale zbiorowa histeria rodziny nakazała mu milczec. Też bym tak zrobiła.
ale jakby im powiedział prawdę to może matka mogłaby przeżyć żałobę i nie walczyć z wiatrakami a tak ? dla niego to też obciążenie bo jeśli wie więcej to ciągle w tym uczestniczy a prawda zamknęła by ten temat
ja bym powiedziała na jego miejscu i ... urwała z nimi kontakt ,po prostu ,nic mu nie zrobią
ktoś napisał komentarz na YouTube, że ten cały Dawidek w tym samym roku po śmierci Oli już w grudniu na tinderze pisał z inną dupą
z kolei ktoś inny twierdzi, że jest on bardzo aktywny w social mediach
lola!!! pisze: ↑ndz lip 13, 2025 3:20 pm
ale jakby im powiedział prawdę to może matka mogłaby przeżyć żałobę i nie walczyć z wiatrakami a tak ? dla niego to też obciążenie bo jeśli wie więcej to ciągle w tym uczestniczy a prawda zamknęła by ten temat
ja bym powiedziała na jego miejscu i ... urwała z nimi kontakt ,po prostu ,nic mu nie zrobią
Ktoś powinien im spokojnie wyjaśnić, że podczas RKO mogą powstać obrażenia wyglądające jak po pobiciu: złamania żeber, silne siniaki, ślady po defibrylacji. W czasie resuscytacji zakłada się wkłucia w różnych miejscach na ciele, nawet w stopach czy kości (wkłucia doszpikowe), jeśli trzeba natychmiast podać leki i nie ma dostępu do żył w rękach.
Trzeba też powiedzieć jasno, że krew na bieliźnie nie musi być dowodem brutalnego gw**t. Może wynikać z naturalnych procesów pośmiertnych. Po śmierci krew opada grawitacyjnie i może sączyć się z dróg rodnych, odbytu lub cewki moczowej. Silne uciski podczas RKO podnoszą ciśnienie w jamie brzusznej, co może powodować mikrouszkodzenia naczyń i wycieki płynów ustrojowych. U kobiet krew może też pochodzić z miesiączki lub plamienia wywołanego stresem przedśmiertnym. To znane i opisane w medycynie sądowej zjawiska.
Niestety, tu widać też brak profesjonalizmu ze strony Olgi, która nawet nie zapytała, czy rodzina konsultowała to ze specjalistą i nie próbowała rozważyć innych ,bardzo prawdopodobnych, przyczyn tych śladów. Siniaki mogą być też po prostu plamami opadowymi, które wyglądają dramatycznie, ale są normalnym efektem pośmiertnym.
Zamiast wyjaśnić te rzeczy spokojnie i rzetelnie, Olga tylko nakręciła rodziców do snucia coraz bardziej nieprawdopodobnych teorii. Przyklaskuje im i utwierdza ich w przekonaniach, żeby zrobić bardziej klikalny materiał na swój kanał. Zastanawiam się, czy to w ogóle jest etyczne.
Druga sprawa to oskarżenia pod adresem policjanta i wywlekanie choroby jego córki. Policjant mógł mówić prawdę – że gdy ich znaleźli, nie było widocznych obrażeń. Obrażenia mogły powstać dopiero w wyniku intensywnej resuscytacji, a część z nich to plamy opadowe. Zrobiono z niego jednak rzekomo skorumpowanego sługusa mafii narkotykowej, żeby zarobić na operację jego dziecka. To jest bardzo poważne oskarżenie. A oni dali jeszcze napisy do materiału i chcą rozpowszechniać to za oceanem...
tosia777 pisze: ↑ndz lip 13, 2025 3:22 pm
ktoś napisał komentarz na YouTube, że ten cały Dawidek w tym samym roku po śmierci Oli już w grudniu na tinderze pisał z inną dupą
z kolei ktoś inny twierdzi, że jest on bardzo aktywny w social mediach
To jest też pewnie ciekawy wątek do zbadania. Staram się nałożyć jakiś filtr problemów neurologicznych po tamtej sytuacji (swoją drogą: jakich? Dlaczego Olga tego nie drążyła?), ale gość sprawia dziwne wrażenie. Być może właśnie dlatego, że po „reportażu” pozostał niedosyt, nikt nie wie kiedy Dawid wrócił do kraju, co było w jego wypisie ze szpitala tam, jak wyglądało dalsze leczenie i rehabilitacja w PL, jak sobie radzi? Jest wielka różnica między sytuacją, w której człowiek po jakimś urazie czy zatruciu dostaje grupę inwalidzką i jest niezdolny do wielu rzeczy, a sytuacją w której być może on już kilka miesięcy później normalnie funkcjonował, widzowie niestety nie mieli się szansy dowiedzieć. Nie dziwi Was też zero wypowiedzi ze strony jego rodziców czy może rodzeństwa? Byli przed ślubem 7 lat razem, to jest kawał czasu. Wolałabym wysłuchać choć jednej wypowiedzi z tamtej strony niż dziesięciu kwestii wypowiedzianych przed jedną z przyjaciółek Oli, nie będącą mówiąc oględnie najostrzejszą kredką w piórniku, bez których ten materiał mógłby być krótszy o 30 minut.
zofijka0709 pisze: ↑ndz lip 13, 2025 3:42 pm
To jest też pewnie ciekawy wątek do zbadania. Staram się nałożyć jakiś filtr problemów neurologicznych po tamtej sytuacji (swoją drogą: jakich? Dlaczego Olga tego nie drążyła?), ale gość sprawia dziwne wrażenie. Być może właśnie dlatego, że po „reportażu” pozostał niedosyt, nikt nie wie kiedy Dawid wrócił do kraju, co było w jego wypisie ze szpitala tam, jak wyglądało dalsze leczenie i rehabilitacja w PL, jak sobie radzi? Jest wielka różnica między sytuacją, w której człowiek po jakimś urazie czy zatruciu dostaje grupę inwalidzką i jest niezdolny do wielu rzeczy, a sytuacją w której być może on już kilka miesięcy później normalnie funkcjonował, widzowie niestety nie mieli się szansy dowiedzieć. Nie dziwi Was też zero wypowiedzi ze strony jego rodziców czy może rodzeństwa? Byli przed ślubem 7 lat razem, to jest kawał czasu. Wolałabym wysłuchać choć jednej wypowiedzi z tamtej strony niż dziesięciu kwestii wypowiedzianych przed jedną z przyjaciółek Oli, nie będącą mówiąc oględnie najostrzejszą kredką w piórniku, bez których ten materiał mógłby być krótszy o 30 minut.
zgadzam się z Tobą jak najbardziej, bardzo trafne spostrzeżenia.
szczerze powiedziawszy dopiero dzisiaj zagłębiłam się w tą historię, przeczytałam cały wątek i obejrzałam podcast Olgi plus komentarze i moim zdaniem chociaż specjalista ze mnie żaden ale ten Dawid to postać bardzo ciekawa. byli ze soba tyle lat, takie kochające się małżeństwo ciekawe świata i życia - to gościu powinien walczyć o to aby dowiedzieć się co się stało ze zmarła tragicznie żona! skoro mu tak bardzo na niej zależało… dlaczego tylko jej rodzina walczy aby poznać prawdę? może faktycznie próbuje zataić fakty i dowody dlatego rznie głupka że nic nie pamięta bo tak mu wygodnie a on jeden wie co się stało bo jednak był z nią tam na miejscu
Manka2 pisze: ↑ndz lip 13, 2025 3:38 pm
Ktoś powinien im spokojnie wyjaśnić, że podczas RKO mogą powstać obrażenia wyglądające jak po pobiciu: złamania żeber, silne siniaki, ślady po defibrylacji. W czasie resuscytacji zakłada się wkłucia w różnych miejscach na ciele, nawet w stopach czy kości (wkłucia doszpikowe), jeśli trzeba natychmiast podać leki i nie ma dostępu do żył w rękach.
Trzeba też powiedzieć jasno, że krew na bieliźnie nie musi być dowodem brutalnego gw**t. Może wynikać z naturalnych procesów pośmiertnych. Po śmierci krew opada grawitacyjnie i może sączyć się z dróg rodnych, odbytu lub cewki moczowej. Silne uciski podczas RKO podnoszą ciśnienie w jamie brzusznej, co może powodować mikrouszkodzenia naczyń i wycieki płynów ustrojowych. U kobiet krew może też pochodzić z miesiączki lub plamienia wywołanego stresem przedśmiertnym. To znane i opisane w medycynie sądowej zjawiska.
Niestety, tu widać też brak profesjonalizmu ze strony Olgi, która nawet nie zapytała, czy rodzina konsultowała to ze specjalistą i nie próbowała rozważyć innych ,bardzo prawdopodobnych, przyczyn tych śladów. Siniaki mogą być też po prostu plamami opadowymi, które wyglądają dramatycznie, ale są normalnym efektem pośmiertnym.
Zamiast wyjaśnić te rzeczy spokojnie i rzetelnie, Olga tylko nakręciła rodziców do snucia coraz bardziej nieprawdopodobnych teorii. Przyklaskuje im i utwierdza ich w przekonaniach, żeby zrobić bardziej klikalny materiał na swój kanał. Zastanawiam się, czy to w ogóle jest etyczne.
Druga sprawa to oskarżenia pod adresem policjanta i wywlekanie choroby jego córki. Policjant mógł mówić prawdę – że gdy ich znaleźli, nie było widocznych obrażeń. Obrażenia mogły powstać dopiero w wyniku intensywnej resuscytacji, a część z nich to plamy opadowe. Zrobiono z niego jednak rzekomo skorumpowanego sługusa mafii narkotykowej, żeby zarobić na operację jego dziecka. To jest bardzo poważne oskarżenie. A oni dali jeszcze napisy do materiału i chcą rozpowszechniać to za oceanem...
To samo napisałam pod filmem o obrażeniach , mój komentarz został usunięty.
Manka2 pisze: ↑ndz lip 13, 2025 3:38 pm
Ktoś powinien im spokojnie wyjaśnić, że podczas RKO mogą powstać obrażenia wyglądające jak po pobiciu: złamania żeber, silne siniaki, ślady po defibrylacji. W czasie resuscytacji zakłada się wkłucia w różnych miejscach na ciele, nawet w stopach czy kości (wkłucia doszpikowe), jeśli trzeba natychmiast podać leki i nie ma dostępu do żył w rękach.
Trzeba też powiedzieć jasno, że krew na bieliźnie nie musi być dowodem brutalnego gw**t. Może wynikać z naturalnych procesów pośmiertnych. Po śmierci krew opada grawitacyjnie i może sączyć się z dróg rodnych, odbytu lub cewki moczowej. Silne uciski podczas RKO podnoszą ciśnienie w jamie brzusznej, co może powodować mikrouszkodzenia naczyń i wycieki płynów ustrojowych. U kobiet krew może też pochodzić z miesiączki lub plamienia wywołanego stresem przedśmiertnym. To znane i opisane w medycynie sądowej zjawiska.
Niestety, tu widać też brak profesjonalizmu ze strony Olgi, która nawet nie zapytała, czy rodzina konsultowała to ze specjalistą i nie próbowała rozważyć innych ,bardzo prawdopodobnych, przyczyn tych śladów. Siniaki mogą być też po prostu plamami opadowymi, które wyglądają dramatycznie, ale są normalnym efektem pośmiertnym.
Zamiast wyjaśnić te rzeczy spokojnie i rzetelnie, Olga tylko nakręciła rodziców do snucia coraz bardziej nieprawdopodobnych teorii. Przyklaskuje im i utwierdza ich w przekonaniach, żeby zrobić bardziej klikalny materiał na swój kanał. Zastanawiam się, czy to w ogóle jest etyczne.
Druga sprawa to oskarżenia pod adresem policjanta i wywlekanie choroby jego córki. Policjant mógł mówić prawdę – że gdy ich znaleźli, nie było widocznych obrażeń. Obrażenia mogły powstać dopiero w wyniku intensywnej resuscytacji, a część z nich to plamy opadowe. Zrobiono z niego jednak rzekomo skorumpowanego sługusa mafii narkotykowej, żeby zarobić na operację jego dziecka. To jest bardzo poważne oskarżenie. A oni dali jeszcze napisy do materiału i chcą rozpowszechniać to za oceanem...
Zgadzam się w 100%. Jestem lekarzem i prawdą jest to, co piszesz o obrażeniach i o krwi. Jakiś doświadczony specjalista medycyny sądowej powinien się wypowiedzieć w tej sprawie.
A w reportażu zabrakło tego "dziennikarskiego" drążenia wielu kwestii budzących wątpliwości. Przecież niektóre pytania same się nasuwają i aż się prosi żeby je zadać. Chyba że zostały zadane, ale z jakiegoś powodu nie uwzględniono ich w reportażu? Sama nie wiem. Nie chcę spekulować. Tak czy siak - materiał Olgi jest niestety nierzetelny, bardzo pobieżny i mało staranny (mimo trwania ok. 2,5 godziny).
Carolina_96 pisze: ↑ndz lip 13, 2025 4:13 pm
A w reportażu zabrakło tego "dziennikarskiego" drążenia wielu kwestii budzących wątpliwości. Przecież niektóre pytania same się nasuwają i aż się prosi żeby je zadać. Chyba że zostały zadane, ale z jakiegoś powodu nie uwzględniono ich w reportażu? Sama nie wiem. Nie chcę spekulować. Tak czy siak - materiał Olgi jest niestety nierzetelny, bardzo pobieżny i mało staranny (mimo trwania ok. 2,5 godziny).
bo jej absolutnie nie zależy na wyjaśnieniu tej sprawy, temat jest klikalny i można na nim zarobić ale to jest bardziej wywiad-rzeka niż dokument który powinien analizować co zaszło i dążyć do wyjaśnienia wydarzeń.
berry blast pisze: ↑ndz lip 13, 2025 4:24 pm
bo jej absolutnie nie zależy na wyjaśnieniu tej sprawy, temat jest klikalny i można na nim zarobić ale to jest bardziej wywiad-rzeka niż dokument który powinien analizować co zaszło i dążyć do wyjaśnienia wydarzeń.
To przykre, okrutne i obrzydliwe. Bo to jednak jest ogromna tragedia tej dziewczyny i jej rodziny.
Dzisiaj logowanie telefonu to kluczowy dowód w sprawach kryminalnych. Dlaczego nie ma tutaj nic na ten temat? Nawet jeśli nie posiadali lokalnego numeru kupionego w USA, a polski, np. z sieci Orange, to i tak inna sieć odbiera sygnał w Stanach. Ja latam po całym świecie i mój polski numer zawsze znajduje zasięg wszędzie. Nurtuje mnie ta kwestia.
Tego rodzaju dane mogłyby wskazać, czy telefon był wyłączony, czy też użytkownik się przemieszczał, co byłoby szczególnie istotne, gdyby porwanie miało miejsce.
Ostatnio zmieniony ndz lip 13, 2025 5:00 pm przez ktostamxd, łącznie zmieniany 1 raz.
No właśnie, Olga też częściowo robi im nadzieję tymi napisami po ang i wgl, ze zaraz sie amerykanie tym zainteresują, ogólnie widziałam wpisując jej imie i nazwisko na fb kilka anglojęzycznych artykułów o jej śmierci i sa bez reakcji a pod jednym był komentarz od osoby zza granicy- Don’t do drugs.
Wiec w sumie myślę że jakby znany podcaster z USA nagrał o tym to ludzie mieliby podobny odbiór jak my tutaj, o ile nie jeszcze gorszy, bo oni sa przyzwyczajeni do widoku ludzi powykręcanych po fentantylu.
Ogólnie szkoda ze rodzina nie moze przeżyć na spokojnie żaloby i jeszcze jest podkręcana przez ludzi typu Olga, którzy dają im nadzieję. No bo powiedzmy sobie szczerze zjebali z tymi kamerami i to jest akurat największy błąd bo wszystko byłoby czarno na białym i ta sprawa sie juz nie wyjasni. Żaden świadek po tylu latach nie będzie nic pamiętał, ze mijał takich ludzi na ulicy w Miami. Kamery sa nie do odzyskania. To sprawa jak z IW tylko tam jest większe prawdobodobienstwo ze ktoś jej naprawdę zrobił krzywdę, dobrze ze przynajmniej rodzice Oli mogli ją pochować, jakkolwiek to brzmi
