wasze true crime
Moderator: verysweetcherry-
Antoninamagdalena
- Tritonotti
- Posty: 194
- Rejestracja: pt cze 04, 2021 6:18 pm
Re: wasze true crime
https://www.se.pl/wiadomosci/polska/dla ... -WHfX.html
Miałam może z 9-10 lat jak się to wydarzyło. Z tym chłopakiem, który znalazł ojca i kochankę znam się od dzieciństwa. Ten Chłop to był prawdziwy mafiozo. Pamiętam do dziś jak wszedł do pizzerii wyjął plik z pieniędzmi i on dzisiaj wszystkim stawiał. Pamiętam jak z tatą byliśmy w jego posiadłości. Na tamte czasy willa, basen, ogromne akwarium na całą ścianę.. dużo by opowiadać.
Niby piszą że strzelił jej, a później sobie. A w plotkach mówili że białoruskie ich odstrzelili, drugie że upozorował swoją śmierć. Na jego pogrzebie była zamknięta trumna, spekulowali że zatuszowano jego śmierć. To był serio prawdziwy mafiozo. Policjant na kolanach z kwiatkami go przepraszał jak jego bratu mandat wystawili. Inne czasy...
Ciekawi mnie jaka była prawda.
Miałam może z 9-10 lat jak się to wydarzyło. Z tym chłopakiem, który znalazł ojca i kochankę znam się od dzieciństwa. Ten Chłop to był prawdziwy mafiozo. Pamiętam do dziś jak wszedł do pizzerii wyjął plik z pieniędzmi i on dzisiaj wszystkim stawiał. Pamiętam jak z tatą byliśmy w jego posiadłości. Na tamte czasy willa, basen, ogromne akwarium na całą ścianę.. dużo by opowiadać.
Niby piszą że strzelił jej, a później sobie. A w plotkach mówili że białoruskie ich odstrzelili, drugie że upozorował swoją śmierć. Na jego pogrzebie była zamknięta trumna, spekulowali że zatuszowano jego śmierć. To był serio prawdziwy mafiozo. Policjant na kolanach z kwiatkami go przepraszał jak jego bratu mandat wystawili. Inne czasy...
Ciekawi mnie jaka była prawda.
chyba słuchałam podcastu na ten temat. Kojarzę motyw najmłodszego, który zakochał się w dziewczynie i praktycznie unikną karyJuliaturczyniak pisze: ↑ndz sty 19, 2025 2:07 pm Mi się wydaję, że gdzieś to kiedyś już słyszałam to nie była czasem głośna sprawa kilka lat temu??
Pamiętam jedną historię z mojego życia. Byłam wtedy dzieckiem, to było jakieś 20 lat temu. Pochodzę z małego miasta, w którym był niewielki szpital przyjmujący ludzi z wszystkich okolicznych miejscowości. Byłam wtedy z mamą na izbie przyjęć, bo od kilku dni bardzo bolał mnie brzuch i wymiotowałam, więc rodzice zecydowali, że pojadą ze mną do szpitala. Pamietam, jak czekałam, byłam bardzo osłabiona, nagle na izbę przyjęć wpadł jakiś mężczyzna, który prosił, aby ktoś pilnie zawiózł go karetką do szpitala psychiatrycznego. Najbliższy pewnie znajduje się jakieś 70km dalej. Usiadł w końcu obok nas, jakimś dziwnym trafem bardzo dobrze go zapamiętałam, miał takie nerwowe ruchy, patrzył w podłogę. W końcu wezwał nas lekarz, dostałam kroplówki, jak wyszliśmy, gościa już nie było. Kilka dni później okazało sie, ze mężczyzna w mojej miejscowości zadźgał żonę nożem - i to był właśnie ten facet, który kilka godzin wcześniej chciał pojechać do szpitala psychiatrycznego. Najwyraźniej go tam nie zawieźli, wrócił do domu i to zrobił. Do tej pory mam ciarki, jak o tym pomyślę.
W zeszłym roku, w biały dzień, wyszłam z domu i szłam na zakupy. Mijałam zaparkowane auta przy chodniku, przy jednej starej Audi stało dwóch facetów, myślę, że może z cztery lata starsi ode mnie, stali i rozmawiali. Minęłam ich i jeden z nich zaczął do mnie krzyczeć, czy umówię się z nim na kawę, odwróciłam się, powiedziałam, że nie i przyspieszyłam tempa, a oni wsiedli do auta i ruszyli za mną, zajechali mi drogę, otworzyli okno i zaczęli mówić, że jaka jestem ładna, jaki mam tyłek świetny
, okrążyłam ich auto i zaczęłam uciekać, oni zawrócili i jechali za mną, wbiegłam na rynek i zaczęłam dzwonić do przyjaciółki, weszłam w tłum ludzi i w tym tłumie ich zgubiłam. Auto było na obcych rejestracjach z bodajże Białegostoku, nic się nie stało takiego, ale czasem jak wrócę pamięcią do tej sytuacji i pomyślę co się mogło wydarzyć, to aż mi się słabo robi.
Historia sprzed kilku lat w mojej miejscowości. Czterech mężczyzn skatowało i znęcało się nad niepełnosprawnym chłopakiem z porażeniem mózgowym, z którym chodziłam do szkoły, bo jego brat zalegał im pieniądze. Bardzo głośna sprawa. Zwabili go do jednego z mieszkań, żądali od rodziców okupu w wysokości 300tys złotych.
„ Piotr był bity, torturowany rozgrzanym nożem, sprawcy oddawali na niego mocz, rozbijali na jego głowie szklane przedmioty, podduszali. Jak podkreśliła prokurator odczytująca akt oskarżenia, Piotr długo umierał w męczarniach. Możliwe, że trwało to nawet kilka godzin.”
Sprawa okropnie wstrząsnęła mieszkańcami..
Jeden ze sprawców przez kilka tygodni ukrywał się w Holandii, finalnie go znaleźli. Skazanych zostało bodajże pięć osób. Wszyscy z nich, oprócz kobiety, która została skazana za nie udzielenie pomocy, zacieranie śladów i pomoc w uniknięciu odpowiedzialności karnej, byłli recydywistami. Straszna zbrodnia.
„ Piotr był bity, torturowany rozgrzanym nożem, sprawcy oddawali na niego mocz, rozbijali na jego głowie szklane przedmioty, podduszali. Jak podkreśliła prokurator odczytująca akt oskarżenia, Piotr długo umierał w męczarniach. Możliwe, że trwało to nawet kilka godzin.”
Sprawa okropnie wstrząsnęła mieszkańcami..
Jeden ze sprawców przez kilka tygodni ukrywał się w Holandii, finalnie go znaleźli. Skazanych zostało bodajże pięć osób. Wszyscy z nich, oprócz kobiety, która została skazana za nie udzielenie pomocy, zacieranie śladów i pomoc w uniknięciu odpowiedzialności karnej, byłli recydywistami. Straszna zbrodnia.
- FaconSexe88
- Modna
- Posty: 407
- Rejestracja: czw cze 10, 2021 6:35 am
los chciała ,że tego dnia byłam wtedy w galerii. Na moje nieszczęście , jeden jedyny dzień odwiedziny u rodziny męża szybkie zakupy
https://www.youtube.com/watch?v=OBtM-MsxgJM
https://www.youtube.com/watch?v=OBtM-MsxgJM
siaka bum bum
O, jaki ciekawy wątek, dlaczego dopiero teraz go zauważyłam. Już myślałam, że nie mam nic do dodania od siebie ...a jednak moja koleżanka z podstawówki ze swym bratem i chlopakiem zabili ojca...w lasku koło mojego bloku. Miałyśmy wtedy 18 lat...Motyw to ojciec alkoholik i ubezpieczenie...
Ale o co chodzi...?FaconSexe88 pisze: ↑pt maja 16, 2025 1:09 pm los chciała ,że tego dnia byłam wtedy w galerii. Na moje nieszczęście , jeden jedyny dzień odwiedziny u rodziny męża szybkie zakupy
https://www.youtube.com/watch?v=OBtM-MsxgJM
-
kulturalnyrozmowca
- GreckieWakacje
- Posty: 286
- Rejestracja: śr kwie 16, 2025 11:09 am
Sąsiad został spalony w aucie, początek lat 2000, sprawa glosna, zajmował się nią Fajbusiewicz
W centrum miasta byłam w żabce, kłóciło się dwóch typów, jeden drugiemu wbił nóż. Chłopak umarł praktycznie na rękach moich i mojej koleżanki, jak się okazało, nóż trafił bezpośrednio w serce.
samob*, sąsiad, bardzo cichy, grzeczny,30+. Zaszczuto go w pracy, bo był homoseksualny.
W centrum miasta byłam w żabce, kłóciło się dwóch typów, jeden drugiemu wbił nóż. Chłopak umarł praktycznie na rękach moich i mojej koleżanki, jak się okazało, nóż trafił bezpośrednio w serce.
samob*, sąsiad, bardzo cichy, grzeczny,30+. Zaszczuto go w pracy, bo był homoseksualny.
- FaconSexe88
- Modna
- Posty: 407
- Rejestracja: czw cze 10, 2021 6:35 am
dnia kiedy doszło do ataku byłam w Galerii widziałam atak na dziewczynę z reportażu , byłam z dziećmi i jeden z mężczyzn w Galerii dosłownie wepchnął mnie do jednego ze sklepów obuwniczych. Oczywiście jak zrobił się chaos sklepy opuściły kraty i ja ostatecznie wyszłam z Galerii praktycznie wieczorem .
siaka bum bum
Historia z mojej dalszej rodziny. 14-letni chłopak umarł z rąk własnego brata. Najpierw zawinął w dywan jego, razem z psem, a później podpalił dom. Podobno "za dużo wiedział" i pozbył się młodego w ten sposób.
prawda, mamusiu? 
W maju 2005 roku w trakcie rodzinnej awantury ( przemocowy mąż alkoholik) rzucił się na swoją żonę z nożem. Zasłoniła ją córka. Zginęła na miejscu na oczach matki i młodszej siostry. Jej ojciec w panice pobiegł na dach bloku i krzyczał, że skoczy. Niestety nie skoczył. Dostał 25 lat bez możliwości wcześniejszego zwolnienia.
W sensie to twój mąż?Kasibas pisze: ↑sob cze 28, 2025 12:51 pm W maju 2005 roku w trakcie rodzinnej awantury ( przemocowy mąż alkoholik) rzucił się na swoją żonę z nożem. Zasłoniła ją córka. Zginęła na miejscu na oczach matki i młodszej siostry. Jej ojciec w panice pobiegł na dach bloku i krzyczał, że skoczy. Niestety nie skoczył. Dostał 25 lat bez możliwości wcześniejszego zwolnienia.
Dosłownie - dlatego mogło to dotyczyć jej sąsiadów czy dalszej rodziny, chyba logiczne, z jej historii że to nie jej mąż. Ludzie pisali tu o swoich wsiach czy kolegach ze szkoły. Nie wiem czemu akurat tego się czepiasz i nie zasłaniaj się "ironią"
Jakkolwiek uwazam, ze pytanie bylo nie na miejscu, tak mozliwe jest, ze OPka napisala o wlasnym mezu - zginela corka, nie zona. To tak gwoli scislosci.
To jest true crime mojej rodziny. Natomiast czy jestem matką czy żyjącą córką czy pojebana ciotką, która chciała pochwalić się na forum, to już moja sprawa.
Czytam regularnie Detektywa,w którymś wydaniu było o tej sprawie,była przedstawiona trochę inaczej -mocby konflikt rodzinny,rozwód ,po rozwodzie dalej mieszkali razem i wzajemnie się niszczyli -do zabójstwa doszło w dniu komunii młodszej córki .
Btw każdy może napisać "jestem rodzina,pojebane ciotka,sąsiadem" jakoś tym deklaracjom na forach plotkarskich nie wierzę.
Po prostu każdy tu wspominał skąd z grubsza zna historię, a u ciebie bardziej wyglądało jakby post miał trafić do wątku o najbardziej brutalnych zabójstwach
O co kolwiek Ci nie chodziło, może intencje były dobre ale to było w chooooj okrutne i mega nie na miejscu pytanie,
Za czasów internetowych znajomości gdy miało się 16 lat i poznawało ludzi na grupach typu gif z tumblr.
Poznałam jednego chłopaka, bardzo dobrze nam się rozmawiało, pisaliśmy codziennie, gadaliśmy przez kamerkę. Dzieliło nas trochę kilometrów, bo mój kolega Płock a ja okolice Poznania, mieliśmy relację czysto koleżeńską i nigdy się nie spotkaliśmy. Później każdy z nas znalazł sobie kogoś, doradzaliśmy sobie, wspieraliśmy się. Z czasem jakoś kontakt się urwał. Nie tak dawno temu jakoś pomyślałam sobie o tym właśnie koledze, sprawdziłam media społecznościowe i okazało się, że nie żyje od kilku lat. Został uprowadzony, bestialsko zabity i pochowany w lesie. Co jakiś czas do tego wracam, jest mi cholernie przykro.
Drugą sprawą jest sprawa Fabiana z Pyzdr, kojarzyliśmy się, byliśmy razem na wycieczce organizowanej między szkołami i na półkoloniach.
Znałam go co prawda w podstawówce, ale zapamiętałam go bardzo dobrze bo był fajnym kolegą z ferii letnich.
Poznałam jednego chłopaka, bardzo dobrze nam się rozmawiało, pisaliśmy codziennie, gadaliśmy przez kamerkę. Dzieliło nas trochę kilometrów, bo mój kolega Płock a ja okolice Poznania, mieliśmy relację czysto koleżeńską i nigdy się nie spotkaliśmy. Później każdy z nas znalazł sobie kogoś, doradzaliśmy sobie, wspieraliśmy się. Z czasem jakoś kontakt się urwał. Nie tak dawno temu jakoś pomyślałam sobie o tym właśnie koledze, sprawdziłam media społecznościowe i okazało się, że nie żyje od kilku lat. Został uprowadzony, bestialsko zabity i pochowany w lesie. Co jakiś czas do tego wracam, jest mi cholernie przykro.
Drugą sprawą jest sprawa Fabiana z Pyzdr, kojarzyliśmy się, byliśmy razem na wycieczce organizowanej między szkołami i na półkoloniach.
Znałam go co prawda w podstawówce, ale zapamiętałam go bardzo dobrze bo był fajnym kolegą z ferii letnich.
Niestety nie przypomnę sobie. Slucham tylko dwóch kanałów. Olga Herring i Piekło jest tu. Olga odpada, a więc pewnie slyszlam to na Piekło jest tu i ona słynie właśnie z takich malo znanych polskich spraw.
- berry blast
- Kciuk
- Posty: 884
- Rejestracja: śr cze 11, 2025 3:48 pm
sąsiadka, trzy piętra niżej, urodziła dziecko w sypialni, zawinęła w worek foliowy i wrzuciła za łóżko, sama się wykrwawiła. mąż i dzieci byli w pokoju obok.