Start
Wiadomości
Ulubione
Mój profil

Czy przesadzam?

Moderatorzy: KasandraCwir, verysweetcherry
Ayama
Gacie z oceanu
Posty: 43
Rejestracja: czw kwie 24, 2025 1:35 am

Czy przesadzam?

Post autor: Ayama »

Hej!

Mama 4 miesięcznego bąbla z tej strony. Mam pytanie, które nie daje mi spokoju.

Kiedy młody się urodził zauważyłam 2 rzeczy: że bardzo mocno się odgina do tyłu i bardzo wysoko trzyma główkę od urodzenia oraz że jego język jest "stały", nie ruszał nim, był taki szeroki i nie potrafił go dobrze podnieść.

Zgłosiłam to lekarzowi, ale powiedzieli że "jest silny" oraz że wędzidło jest rzeczywiście bardzo bardzo krótkie, ale bez sensu je przycinać i najlepiej zrobić to jak będzie miał rok i problemy z seplenieniem.

Chodziłam za mężem i mówiłam, że coś jest nie tak, że młody chlustał mlekiem mimo że jest na piersi, cmokał podczas jedzenia i miał duży problem żeby położyć głowę podczas Timmy time, ciągle była uniesiona i zadartą do góry, co sprawiało że niemiłosiernie płakał.

Kiedy skończył 2 tygodnie umówiłam mu wizytę do stomatologa logopedy, który powiedział, że wędzidło jest do podcięcia na cito, bo było przyrośnięte praktycznie przy dolnych dziąsłach, dobry centymetr do nacięcia, podzielony na 2 wizyty w odstępie 2 miesięcy. Czyli traf był dobry.

W międzyczasie mówiłam też, że wygląda mi ta główka na wzmożone napięcie mięśniowe, więc kazałam mężowi umówić nas do dobrego fizjo. Tam oczywiście okazało się że mam rację, dziecko ma okropne spięcie obręczy barkowej i kręcz szyi. Kolejny dobry traf.

W międzyczasie młodemu zaczęło mocno ropieć oko, więc na koniec lipca mamy okulistę żeby po prostu zobaczył co się dzieje - dla kontekstu - mam wadę genetyczną oka i nic nie widzę na lewe, tylko kontury, więc wzrok u młodego jest dla mnie ważny.

W tym wszystkim byliśmy jeszcze raz i osteopaty z polecenia naszej fizjo, na problemy z brzuszkiem.

Oraz opłaciłam mu lekcję basenu od następnego tygodnia, bo wiadomo, fajna sprawa przyzwyczajać dziecko do wody, przy okazji możliwość dla mnie żeby się wyrwać z domu.

I teraz dochodzimy do sedna. Od miesiąca młody krzyczał co kilka karmień, jakby go coś bolało, odginał się do tyłu,bo naprezal, jak tylko próbowałam go dostawić do piersi.

Byliśmy u neurologopedy. Najpierw jednej, która była okropna, wszystko miało być na następnej wizycie, a za wywiad zebrała 300zł + polecenie gryzaków.

Więc umówiłam innego neurologopede, bo nie dawało mi spokoju jego zachowanie, zwłaszcza że przybiera w dolnej granicy.

Wizyta super, odpowiedziała na wszystkie pytania, powiedziała , że rzeczywiście mam rację i bardzo mało przybiera ostatnio, w dodatku wykazuje zachowania awersyjne do jedzenia (podczas kiedy wcześniejsza nazwała to buntem nr1 i powiedziała że to normalne), byłam bardzo zadowolona, że potrafiła pomóc mi określić z perspektywy osoby trzeciej, czy ma jakieś sygnały świadczące jaki to problem, no i rzeczywiście okazało się że jest wrażliwy na dźwięki i musi jeść w kompletnej ciszy...

aż tu nagle rzuciła tekstem:

Tyle lekarzy, boże przecież to wszystko zbędne, po co Pani tak z tym dzieckiem lata od lekarza do lekarza, powinna to pani przepracować bo to mania kontroli.

Mój mąż tylko dogadywał "widzisz mówiłem ci że przesadzasz i szukasz mu chorób".

I teraz tak, ja jestem bardzo ostrożnym człowiekiem, nie tylko dla dziecka, ale dla każdego, w tym siebie. Lubię bezpieczeństwo i lubię działać szybko, zanim wydarzy się tragedia.

Mój mąż ma "wywalone" w bezpieczeństwo, on mógłby jechać z dzieckiem w źle zapiętych pasach i myślałby, że to ok, bo przecież nic się nie stało. On słucha głośnej muzyki i narzeka, że dziecko powinno się przyzwyczaić do głośności, bo on się tak wychował i żyje, kiedy mówię że powinien mieć ciszę. Ja szukam nosidła za kilka stów żeby było bezpieczne i ergonomiczne, on mówi, że wszyscy mają zwykłe nosidła, noszą dzieci przodem do świata i jakoś te dzieci żyją...i że wymyśliłam znowu coś zbędnego.

Moi rodzice nigdy nie brali mnie do lekarzy i przez to bardzo późno wyszły niektóre moje choroby i zaniedbania (jak np oko, które dało się ćwiczyć ale moi rodzice bagatelizowali), więc tak, dbam o bezpieczny fotelik, dobrze zapięte pasy czy o to żeby spojrzeli na niego lekarze, jak widzę że jest coś nie tak. Nie chodzę do każdego lekarza po kolei, tylko do tych, których uważam za słusznych widząc jakieś sygnały. Jak na razie - za każdym razem miałam rację jak widać i mówili, że rzeczywiście coś jest nie tak: i fizjo i neurologopeda i stomatologlogopeda i osteo.

Lubię mieć kontrolę, to fakt, ale nie uważam, że chęć dbania o bezpieczeństwo jest czymś złym, bo nie jest to przesadne z mojej strony, nie jest to chęć takiej bezwzględnej kontroli tylko posiadanie poczucia, że da się to zrobić i da się pomóc zanim będzie już za późno.

Czy taka ilość lekarzy jest rzeczywiście jakąś tragiczna przy 4msc dziecku? (Oczywiście pediatry i bioderek nie wliczamy bo to obowiązkowe).

Strasznie mi przykro się zrobiło, bo to nie jest też tak, że trzymam go w złotej klatce. Idziemy na basen, lubimy spacery, jestem higieniczna, ale nie pedantyczna! Jeździmy na wyjazdy, nie będę miała problemu nigdy z tym, że się wywróci albo będzie brudny, nie będę mu zakazywać dobrej zabawy, nie jestem też osobą, która by kontrolowała wszystko, np. oceny, sprawdzanie telefonu itp., wręcz przeciwnie, jestem bardzo wolnościowa.

Czy mój mąż i ta neurologopeda mają rację i przesadzam? Czy też macie potrzebę konsultacji z lekarzem jak widzicie że coś nawet nie jest, a może być niepoprawnie?
Rzeka.chaosu
Currently:Vienna
Posty: 1140
Rejestracja: śr lut 26, 2025 4:56 pm

Post autor: Rzeka.chaosu »

Hej hej. Nie zapominaj o hormonach - nadal buzują u ciebie. Nie robisz nic złego, zawsze warto sprawdzić. Może nieodpowiednia jest jedynie forma, może jesteś nerwowa lub zlękniona, spanikowana?

Z lekarzami jest niestety loteria. Teraz ci młodsi, tacy około 30 są bardziej podobni do tych starej daty i wiele spraw uważają za zbędne do leczenia. Moja koleżanka jest ginekologiem i wkurza ją, że kobiety same diagnozują sobie endometriozę na postawie bólu miesiączkowego. To samo jest z lekarzami dziecięcymi - rodzice mają wiedzę z internetu i wielu przychodzi z rzeczami, które są medialne, ale fizjologiczne.

Ja chodziłam z dzieckiem do prywatnego, nie zalecano nam podcinania wędzidełka, potem wyszło, że jednak trzeba by było to robić. Konsultacje z fizjo, bo dziecko krzywi plecy - kilku fizjo nic nie widzi na trwałe w postawie - ja i tak z dzieckiem ćwiczę, bo widzę tendencję. Wszystko tak, żeby za bardzo nie męczyć. Wszystko na zdrowy rozsądek. Zęby zdrowe, wzrok sprawdzony, postawa, logopeda, badania kontrolne, usg brzucha itp.
Awatar użytkownika
hopsasa
KlasaBiznes
Posty: 585
Rejestracja: pn sie 05, 2024 8:44 pm

Post autor: hopsasa »

Jak znam życie to nie ty przesadzasz, tylko reszta ma w pompie... Bardzo dobrze, że jak widzisz coś niepokojącego, to idziesz i sprawdzasz, rób swoje, a takie komentarze to można jednym uchem wpuścić a drugim wypuścić. Od nadmiarowej wizyty u lekarza nic się dziecku nie stanie, a od braku wizyty gdy była potrzebna już może.
Ayama
Gacie z oceanu
Posty: 43
Rejestracja: czw kwie 24, 2025 1:35 am

Post autor: Ayama »

Rzeka.chaosu pisze: pt lip 04, 2025 8:47 am Hej hej. Nie zapominaj o hormonach - nadal buzują u ciebie. Nie robisz nic złego, zawsze warto sprawdzić. Może nieodpowiednia jest jedynie forma, może jesteś nerwowa lub zlękniona, spanikowana?

Z lekarzami jest niestety loteria. Teraz ci młodsi, tacy około 30 są bardziej podobni do tych starej daty i wiele spraw uważają za zbędne do leczenia. Moja koleżanka jest ginekologiem i wkurza ją, że kobiety same diagnozują sobie endometriozę na postawie bólu miesiączkowego. To samo jest z lekarzami dziecięcymi - rodzice mają wiedzę z internetu i wielu przychodzi z rzeczami, które są medialne, ale fizjologiczne.

Ja chodziłam z dzieckiem do prywatnego, nie zalecano nam podcinania wędzidełka, potem wyszło, że jednak trzeba by było to robić. Konsultacje z fizjo, bo dziecko krzywi plecy - kilku fizjo nic nie widzi na trwałe w postawie - ja i tak z dzieckiem ćwiczę, bo widzę tendencję. Wszystko tak, żeby za bardzo nie męczyć. Wszystko na zdrowy rozsądek. Zęby zdrowe, wzrok sprawdzony, postawa, logopeda, badania kontrolne, usg brzucha itp.
Hej! Właśnie nie jestem zlękniona, zawsze mówię że lepiej żeby nic nie wyszło ale się upewnić niż nie sprawdzić i żałować. Zawsze idę z nastawieniem "obym się myliła". Niestety młody jest dzieckiem cesarskiego cięcia i to widać i w zachowaniu i w jego fizjologii/anatomii.

Ja sama diagnozować nie chcę, wolę żeby zrobił to ktoś bo ja nie jestem obiektywna.

Ale zabolało mnie, że ktoś próbował zwrócić to przeciwko mnie jakbym chciała mieć perfekcyjnie dziecko, a to nie o to chodzi. Chodzi o to żeby był zdrowy, a jego problemy na bieżąco badane, szkoda że niektórzy patrzą na to z takim krytycznymi podejściem, zwłaszcza widząc, że rzeczywiście te problemy występują i nikt nie chodzi z kichnięciem i kaszlnięciem do lekarza :(
Rzeka.chaosu
Currently:Vienna
Posty: 1140
Rejestracja: śr lut 26, 2025 4:56 pm

Post autor: Rzeka.chaosu »

Ayama pisze: pt lip 04, 2025 2:12 pm Hej! Właśnie nie jestem zlękniona, zawsze mówię że lepiej żeby nic nie wyszło ale się upewnić niż nie sprawdzić i żałować. Zawsze idę z nastawieniem "obym się myliła". Niestety młody jest dzieckiem cesarskiego cięcia i to widać i w zachowaniu i w jego fizjologii/anatomii.

Ja sama diagnozować nie chcę, wolę żeby zrobił to ktoś bo ja nie jestem obiektywna.

Ale zabolało mnie, że ktoś próbował zwrócić to przeciwko mnie jakbym chciała mieć perfekcyjnie dziecko, a to nie o to chodzi. Chodzi o to żeby był zdrowy, a jego problemy na bieżąco badane, szkoda że niektórzy patrzą na to z takim krytycznymi podejściem, zwłaszcza widząc, że rzeczywiście te problemy występują i nikt nie chodzi z kichnięciem i kaszlnięciem do lekarza :(
Dobrze robisz. Nie musisz mówić nikomu, że byłaś u lekarza, skoro tego nie rozumieją.
Limonene
RealDiamond
Posty: 791
Rejestracja: ndz cze 30, 2024 2:41 pm

Post autor: Limonene »

Powiem krótko, nie przesadzasz.
Powodzenia w macierzyństwie ❤️
Newuser94
ŚpioszkiKenzo
Posty: 4
Rejestracja: śr maja 14, 2025 2:33 pm

Post autor: Newuser94 »

A to nie tak, że lepiej sprawdzić niż pluć sobie później w brodę?
Turututu
RóżowePolo
Posty: 11
Rejestracja: sob kwie 19, 2025 7:50 pm

Post autor: Turututu »

Zdecydowanie nie przesadzasz. Ufaj swojemu instynktowi, bo on jest teraz bardzo wyczulony i jeśli czujesz że coś jest nie tak to na pewno masz rację. Zresztą te dwie sytuacje o których pisałaś to potwierdziły. Jako matka spędzasz prawie 100% czasu z dzieckiem i to Ty znasz je najlepiej i najlepiej wiesz czy wszystko jest ok. Niezależnie od tego co próbują Ci wmówić inni.
Zaufaj sobie.

Ja miałam podobną historię, mój synek bardzo ulewał od urodzenia, czułam że to nie jest normalne. Ale wszyscy mówili że to normalne, że to minie, że tak musi być. Dopiero kiedy zaczęliśmy rozszerzać dietę okazało się że mały ma alergię na białko mleka krowiego, a że ja jadłam nabiał to ciągle miał wprowadzany alergen. Odstawiłam nabiał z diety i nagle dziecko przestało ulewać.
Więc naprawdę słuchaj siebie, Ty jako matka wiesz najlepiej.
Awatar użytkownika
sleep token
Koczkodan
Posty: 103
Rejestracja: ndz cze 22, 2025 11:32 am

Post autor: sleep token »

Ayama pisze: pt lip 04, 2025 2:12 pm Hej! Właśnie nie jestem zlękniona, zawsze mówię że lepiej żeby nic nie wyszło ale się upewnić niż nie sprawdzić i żałować. Zawsze idę z nastawieniem "obym się myliła". Niestety młody jest dzieckiem cesarskiego cięcia i to widać i w zachowaniu i w jego fizjologii/anatomii.

Ja sama diagnozować nie chcę, wolę żeby zrobił to ktoś bo ja nie jestem obiektywna.

Ale zabolało mnie, że ktoś próbował zwrócić to przeciwko mnie jakbym chciała mieć perfekcyjnie dziecko, a to nie o to chodzi. Chodzi o to żeby był zdrowy, a jego problemy na bieżąco badane, szkoda że niektórzy patrzą na to z takim krytycznymi podejściem, zwłaszcza widząc, że rzeczywiście te problemy występują i nikt nie chodzi z kichnięciem i kaszlnięciem do lekarza :(
To wręcz świetne, że widzisz u swojego dziecka zmieniające się wzory zachowania! Masz mega intuicję i jesteś uważna. Nie ma złego w byciu "nadmiernie uważną" zdaniem innych. Idź za swoim "wrażeniem", za tym, co czujesz. Do roku chuchałabym na zimne (i planuję tak robić). Dla anegdoty i podkreślenia, jak super jest to, że masz możliwość upewnienia się, że bobo jest zdrowe lub że potrzebuje pomocy - moja mama, 60 parę lat temu, przekrzywiała głowę. Wszyscy mówili, że to kręgosłup i wyrośnie z tego. W wieku 45 lat okazało się, że ma zeza (niezauważalny normalnie) od napięcia szyjnego - podejrzewane jest, że miała kręcz i ot co, wtedy się tego nie leczyło, nie sprawdzało itp.

Jesteś super mamą:)