Historie z aplikacji randkowych tinder/badoo/bumble
Moderatorzy: KasandraCwir, verysweetcherry- marcelka215
- Skarpeta Rakieta
- Posty: 87
- Rejestracja: czw sty 30, 2025 10:04 am
Historie z aplikacji randkowych tinder/badoo/bumble
Jak w temacie, piszcie swoje smieszne historie !
Pierwsza lepsza która przychodzi mi do głowy, ale była okropna: gość przyjechał po mnie autem, pojechaliśmy nad jeziorko (ja to zaproponowałam, i tak był z miasta obok), potem mnie odwiózł do domu, no to chociaż tyle z plusów bo bywają chamy, co każą sobie oddawać za paliwo. Ale gość strasznie śmierdział (na początku myślalam że to z auta, a nie od niego
), po prostu czuć było że ma na bakier z higieną i dredów nie myje, gadka szmatka nie kleiło się za bardzo, na sam koniec gadał coś o narkotykach (że handluje? czy handlował? czy zna kogoś? już nawet nie pamiętam) i w sumie tyle go widziałam, nic ciekawego. 
-
Karenina92
Poznałam faceta na speed datingu i umówiliśmy się ponownie. Całe spotkanie gadał o byłej, o ich kłótniach, wszystkie szczegóły. Nawet opowiadał gdzie pójdzie na następny speed dating. Skapnął się, że nie powinien o tym mówić i mu się głupio zrobiło, ale więcej nie miałqm ochoty się z nim widzieć 
Druga randka, poprzednia bardzo fajna, 3 godziny przegadaliśmy. Jedynie naciskał by poznać moje nazwisko co było dziwne. Na drugiej randce zapytał mnie czy pracuję na ulicy xyz i trafił. Musiał szukać o mnie info w internecie i nawet się z tym nie krył. W międzyczasie jak pisaliśmy pytał, np. w której dokładnie siłowni jestem, do którego sklepu zwykle chodzę. Było to dziwne. Wracamy dość późno z drugiej randki, on się nagle przestraszył i potajemnie gestami pokazał mi by przejść na drugą stronę ulicy. Potem takim szeptem paranoicznym powiedział, że chciał przejsć, bo tam facet niósł w pudle bombę. Chciał mnie tego dnia odprowadzić do domu, ale udało mi się wymigać.
Facet na spotkaniu uporczywie patrzył na jakąś inną dziewczynę w kawiarni, tłumaczył się, że to ktoś z pracy i się gapił nadal. Myślę, że po prostu mu się podobała, to było obleśne.
Facet był skąpy, uwielbiał na spotkaniach rozmawiać o promocjach, jak to mu się udało coś taniej załawić, jak uwielbia biedronkę. Jak zapłacił, np. za piwo to potem kazał mi płacić drugą kolejkę i wtedy brał specjalnie droższe. Normalnie pracował i miał dość wysokie stanowisko.
Druga randka, poprzednia bardzo fajna, 3 godziny przegadaliśmy. Jedynie naciskał by poznać moje nazwisko co było dziwne. Na drugiej randce zapytał mnie czy pracuję na ulicy xyz i trafił. Musiał szukać o mnie info w internecie i nawet się z tym nie krył. W międzyczasie jak pisaliśmy pytał, np. w której dokładnie siłowni jestem, do którego sklepu zwykle chodzę. Było to dziwne. Wracamy dość późno z drugiej randki, on się nagle przestraszył i potajemnie gestami pokazał mi by przejść na drugą stronę ulicy. Potem takim szeptem paranoicznym powiedział, że chciał przejsć, bo tam facet niósł w pudle bombę. Chciał mnie tego dnia odprowadzić do domu, ale udało mi się wymigać.
Facet na spotkaniu uporczywie patrzył na jakąś inną dziewczynę w kawiarni, tłumaczył się, że to ktoś z pracy i się gapił nadal. Myślę, że po prostu mu się podobała, to było obleśne.
Facet był skąpy, uwielbiał na spotkaniach rozmawiać o promocjach, jak to mu się udało coś taniej załawić, jak uwielbia biedronkę. Jak zapłacił, np. za piwo to potem kazał mi płacić drugą kolejkę i wtedy brał specjalnie droższe. Normalnie pracował i miał dość wysokie stanowisko.
- Juliaturczyniak
- PoranneKapuczino
- Posty: 1775
- Rejestracja: czw gru 19, 2024 8:36 pm
U mnie ulubione było jak znalazłam profil ex na portalu randkowym z opisem "zajęty, ale chętnie poznam nowe osoby", na szczęście ja wtedy z nim nie byłam xd
- Juliaturczyniak
- PoranneKapuczino
- Posty: 1775
- Rejestracja: czw gru 19, 2024 8:36 pm
Moja mama kiedyś w 2006 roku miała konto na takim portalu "papla" i tam pisała z jakimś gościem, rozmawiała z nim i nie tylko, a potem się okazało, że to jakoś facet grubo po 60 i wstawiał zdjęcia swojego syna
-
13cdj13
Facet przez prawie całe spotkanie tłumaczył mi się ze swojego rozwodu, mimo że nikt go o to nie pytał xD Ale okazało się, że była to tylko fanaberia byłej żony, bo on był przecież taki idealny, a jej się poprzewracało w głowie i nie potrafiła go docenić xD Mówił też, że się „kochali, ale nie lubili” i mieli zupełnie inne charaktery (żona wyniosła się do swojego mieszkania po niecałym roku od ślubu), ale jego zdaniem to nie był powód do rozstania, bo uważa, że rozwód jest uzasadniony tylko w przypadku alkoholizmu, przemocy itd.
Poznałam gościa na Badoo ,od pierwszej chwili wow .tematy do rozmów nie kończyły się .szybko przeszliśmy ma Whatsapp. Było bajkowo
dzieliło mas 200km ,ale jeździł jeździł .rozkochał ,owinął wokół palca .i tak upłynęło nam 1.5roku.
Siedzie pewnego dnia w pracy i mam takie przeświadczenie ,że coś jest nie tak ,że muszę szukać .przewróciłam internet do góry nogami i nic .zrezygnowana wchodzę na tik toka,i widzę profil dziewczyny ,który przewijał mi się często ,ale zawsze było tylko o nie znam jej ,i leciałam dalej .tym razem coś podpowiadało mi żebym szukała właśnie tam .w gąszczu komentarzy,znalazłam jego komentarz .odezwałam się do dziewczyny .na słuchawce wisialam z nią pół nocy .okazało się wtedy że nie jest nas tylko dwie .było łącznie ok 10.
Odwiedziłam tą dziewczynę po tygodniu w Łodzi .razem zrobiliśmy ,,naszemu,, Danielowi niespodziankę
My przyjaźnimy się do dziś a z tego co wiem ten złamas dalej króluje na portalach i oszukuje kolejne kobiety .
Siedzie pewnego dnia w pracy i mam takie przeświadczenie ,że coś jest nie tak ,że muszę szukać .przewróciłam internet do góry nogami i nic .zrezygnowana wchodzę na tik toka,i widzę profil dziewczyny ,który przewijał mi się często ,ale zawsze było tylko o nie znam jej ,i leciałam dalej .tym razem coś podpowiadało mi żebym szukała właśnie tam .w gąszczu komentarzy,znalazłam jego komentarz .odezwałam się do dziewczyny .na słuchawce wisialam z nią pół nocy .okazało się wtedy że nie jest nas tylko dwie .było łącznie ok 10.
Odwiedziłam tą dziewczynę po tygodniu w Łodzi .razem zrobiliśmy ,,naszemu,, Danielowi niespodziankę
My przyjaźnimy się do dziś a z tego co wiem ten złamas dalej króluje na portalach i oszukuje kolejne kobiety .
To historie sprzed dobrych kilku lat, gdy randkowałam:
- ta historia nie z portali randkowych, ale przez znajomych poznałam kolesia na wyjściu na piwo, później kolejne spotkanie poszliśmy do klubu z paczką, zaprosił na randkę. I na randce powiedział, że ma żonę, ale się rozwodzi. Młoda byłam i głupia, i uwierzyłam
potem jednak uznał, że wraca do żony. Było ciężko bo się wkręciłam, ale co zrobisz. Jakiś czas później poszłam do klubu z kumpelami, patrzę, a tam on odwala „tarło” z jakąś laską, i nie była to jego żona (obczaiłam ją na fb
). Gdy spotkaliśmy się gdzieś na korytarzu, to przywitał się ze mną jak ze starą przyjaciółką, a ja wyjęłam 1 grosz z kieszeni, wcisnęłam mu go w dłoń mówiąc, że jak się dowie ile jest wart to niech wroci i odda resztę
strasznie mnie ta znajomość zabolała.
- w pracy poznałam kolesia, na początku traktowałam go jako kumpla, a później wyszło, że on startował do mnie przez 3 mies. Gdy już byliśmy razem, dowiedziałam się, że mieszka z niby ex, która chyba ex nie była
byłam mocno zaślepiona, że nie była to dla mnie czerwona flaga oznaczona mrugającymi strzałeczkami, i nie słyszałam syren alarmowych
byliśmy razem kolejne 3 mies., wspominał często o dzieciach, że to jego marzenie, ja nie byłam gotowa, a przynajmniej nie z nim … i zaczęłam się czuć, jakbym miała być inkubatorem dla JEGO dziecka, ale zasadniczo jakby mu nie robiło różnicy, czy to będę ja czy ktoś inny. Miał też akty zazdrości, gdy rozmawiałam z innymi kolegami w pracy na tematy służbowe. Rozstaliśmy się, niby wrócił do ex, a finalnie związał się z laską młodszą o 15 lat, z którą ma dziecko 
- byłam w szoku jak na Badoo faceci bezpośrednio proponują keks za spnosoring, wielu z nich nie ukrywało, że ma żony… ucinałam wtedy rozmowy, ale żałuję, że nie miałam wtedy takich jaj by odszukać te biedne kobiety
- spotkałam się kiedyś jednym żołnierzem, dramat, umówiliśmy się na wspólny obiad, okazało się że przyszedł najedzony, więc wzięłam sobie coś sama. Wcześniej obeszliśmy rynek miasta wojewódzkiego przynajmniej 10 razy, potem przestałam liczyć. Na koniec poszliśmy się napić, odprowadził mnie na tramwaj, bo stwierdził że ma po drodze do auta. I zrozumiałabym to spotkanie gdyby uznał, że to nie to, ale napisał mi smsa, że bardzo udane spotkanie i zapytał, czy spotkamy się ponownie
- kiedyś umówiłam się z prawnikiem, na spotkaniu gadał tylko o pracy, gdy dowiedział się, że jestem z gospodarstwa to zapytał co to jest „pryzma gnoju”, bo na sprawę i klienci o tym mówią, a on nie wie co to jest
- chyba 2 razy spotkałam się takim typkiem, który na początku był mega spoko, fajny vibe, pierwsza randka gadaliśmy i śmialiśmy się kilka dobrych godzin, na drugiej wyszło, że pojechaliśmy do niego (bez skojarzeń!), gdzieś tam się przytuliliśmy, później odwiózł mnie do domu i przestał się odzywać ( do niczego nie doszło). Po tygodniu ciszy chciałam zamknąć temat i napisałam mu sms na luzie, Odpisał też na luzie, po czym dodal, że i tak by z tego nic nie było, bo mam boczki (jestem szczupła, ale nie chuda), przy czym on sam miał otyłość brzuszną
uruchomiłam się, po czym on walnął tekstem, że nie jestem stabilna emocjonalnie 
- był też chłopak, taki roztropek, fajnie się rozmawiało, ale jakoś nie czułam na początku nic więcej, i to był jedyny raz gdy spotykałam się z kimś dla zabicia czasu. Później, po jakichś 2 miesiącach zaczęłam czuć coś więcej, to on stwierdził, że nie zapomniał o swojej byłej
gdyby nie to, że zostawiłam rzeczy w jego aucie, to bym wyszła. Po jakimś czasie odezwał się, zaprosił na obiad, myślałam, że chce przeprosić i spróbować kontynuować znajomość, a on trakcie powiedział, że podtrzymuje to co mówił wcześniej, że chce próbować odzyskać ex. I wtedy totalnie zmieniłam podejście do facetów: zaczęłam brać ich krótko, i paradoksalnie dzięki temu poznałam mojego męża. Wcześniej przed spotkaniem wolałam długo popisać, żeby jakoś zweryfikować typa. I spotkanie z pierwszym facet (po tym rozstaniu z Roztropkiem), z którym kleiła się gadka, umówiliśmy dość szybko jak na mnie, bo na 2 tyg. od 1 wiadomości. Finalnie spotkanie odbyło się tydzień później, szybko nam kliknęło, i na jednej z pierwszych randek zapytałam wprost czy ma żonę/ narzeczoną/ dziewczynę, czy mieszka z ex i czy ma dzieci
po kilku randkach on odbił analogicznym pytaniem o to czy mam dzieci, męża, narzeczonego, chłopaka… odpowiedziałam, że nie, na co on: no to już masz
i tak jesteśmy razem od 8 lat 
- ta historia nie z portali randkowych, ale przez znajomych poznałam kolesia na wyjściu na piwo, później kolejne spotkanie poszliśmy do klubu z paczką, zaprosił na randkę. I na randce powiedział, że ma żonę, ale się rozwodzi. Młoda byłam i głupia, i uwierzyłam
- w pracy poznałam kolesia, na początku traktowałam go jako kumpla, a później wyszło, że on startował do mnie przez 3 mies. Gdy już byliśmy razem, dowiedziałam się, że mieszka z niby ex, która chyba ex nie była
- byłam w szoku jak na Badoo faceci bezpośrednio proponują keks za spnosoring, wielu z nich nie ukrywało, że ma żony… ucinałam wtedy rozmowy, ale żałuję, że nie miałam wtedy takich jaj by odszukać te biedne kobiety
- spotkałam się kiedyś jednym żołnierzem, dramat, umówiliśmy się na wspólny obiad, okazało się że przyszedł najedzony, więc wzięłam sobie coś sama. Wcześniej obeszliśmy rynek miasta wojewódzkiego przynajmniej 10 razy, potem przestałam liczyć. Na koniec poszliśmy się napić, odprowadził mnie na tramwaj, bo stwierdził że ma po drodze do auta. I zrozumiałabym to spotkanie gdyby uznał, że to nie to, ale napisał mi smsa, że bardzo udane spotkanie i zapytał, czy spotkamy się ponownie
- kiedyś umówiłam się z prawnikiem, na spotkaniu gadał tylko o pracy, gdy dowiedział się, że jestem z gospodarstwa to zapytał co to jest „pryzma gnoju”, bo na sprawę i klienci o tym mówią, a on nie wie co to jest
- chyba 2 razy spotkałam się takim typkiem, który na początku był mega spoko, fajny vibe, pierwsza randka gadaliśmy i śmialiśmy się kilka dobrych godzin, na drugiej wyszło, że pojechaliśmy do niego (bez skojarzeń!), gdzieś tam się przytuliliśmy, później odwiózł mnie do domu i przestał się odzywać ( do niczego nie doszło). Po tygodniu ciszy chciałam zamknąć temat i napisałam mu sms na luzie, Odpisał też na luzie, po czym dodal, że i tak by z tego nic nie było, bo mam boczki (jestem szczupła, ale nie chuda), przy czym on sam miał otyłość brzuszną
- był też chłopak, taki roztropek, fajnie się rozmawiało, ale jakoś nie czułam na początku nic więcej, i to był jedyny raz gdy spotykałam się z kimś dla zabicia czasu. Później, po jakichś 2 miesiącach zaczęłam czuć coś więcej, to on stwierdził, że nie zapomniał o swojej byłej
-
klasowyklaun
- Koczkodan
- Posty: 121
- Rejestracja: pn gru 23, 2024 7:04 am
Ja z 8-9 lat temu jak Tinder jeszcze raczkował poznawałem bardzo dużo dziewczyn tam, nie z każdą dochodziło do spotkania, ale generalnie bardzo fajnych ludzi tam poznawałem.
Jedna historia była dość odjechana, po chyba miesiącu wymiany wiadomości (dzieliło nas 400km), spotkaliśmy się w mieście mniej więcej pośrodku, poszliśmy na kawę i poszliśmy na dworzec kolejowy, wsiedliśmy do pociągu który jechał dość daleko, ale był jednym z pierwszych. Tym sposobem trafiliśmy do Poznania, pozwiedzaliśmy fajne miasto i przeżyliśmy gorący weekend. Nigdy później się nie odezwała
Jedna historia była dość odjechana, po chyba miesiącu wymiany wiadomości (dzieliło nas 400km), spotkaliśmy się w mieście mniej więcej pośrodku, poszliśmy na kawę i poszliśmy na dworzec kolejowy, wsiedliśmy do pociągu który jechał dość daleko, ale był jednym z pierwszych. Tym sposobem trafiliśmy do Poznania, pozwiedzaliśmy fajne miasto i przeżyliśmy gorący weekend. Nigdy później się nie odezwała
- smacznakawusia30
- RoyalBaby
- Posty: 21
- Rejestracja: śr sie 20, 2025 3:43 pm
Na początku trafiłam na typa, który opowiadał mi o swoich przyjaciołach w organizmie, wysyłał wyniki badań z kupy i to było dla mnie tak traumatyczne, że usunęłam aplikację. Potem jednak zainstalowałam ją z powrotem.
Pisałam z chłopakiem, który robił podstawowe błędy i pisał bardzo prymitywnie. Twierdził, że dziewczyny to księżniczki, a faceci muszą wszystko załatwiać, więc to ja miałam jechać do niego dwieście kilometrów, a spotkanie miałoby być w galerii, bo musiał kupić koszulkę. Na koniec zwyzywał mnie od głupiej i mnie zablokował.
Inny miał zdjęcie w garniturze, a pisał tylko prymitywne rzeczy. Nie odpisywałam, ale wysłał mi w końcu nagranie, na którym dziewczyna niby siada chłopakowi na twarz, ale pod przykrywką, że to ćwiczenie na siłowni. Zapytałam go, co on w ogóle wysyła, a on zaczął się głupio tłumaczyć, że to przecież niemożliwe, żeby dziewczyna podnosiła takie ciężary. Widać było, że myślał, że jestem głupia. Później dalej wysyłał dziwne rolki i w końcu mnie zablokował.
Był też taki, z którym dobrze się dogadywałam, ale bez powodu nagle zniknął. Kolejny pisał ze mną 3 msc i nagle oznajmił, że wyjeżdża za granicę i mnie blokuje.
Ci, którzy zostali, czasem pojawiają się na Instagramie. Zazwyczaj lajkują dziwne rzeczy, głównie filmiki z
albo o tym, jak bardzo są samotni.
Pisałam z chłopakiem, który robił podstawowe błędy i pisał bardzo prymitywnie. Twierdził, że dziewczyny to księżniczki, a faceci muszą wszystko załatwiać, więc to ja miałam jechać do niego dwieście kilometrów, a spotkanie miałoby być w galerii, bo musiał kupić koszulkę. Na koniec zwyzywał mnie od głupiej i mnie zablokował.
Inny miał zdjęcie w garniturze, a pisał tylko prymitywne rzeczy. Nie odpisywałam, ale wysłał mi w końcu nagranie, na którym dziewczyna niby siada chłopakowi na twarz, ale pod przykrywką, że to ćwiczenie na siłowni. Zapytałam go, co on w ogóle wysyła, a on zaczął się głupio tłumaczyć, że to przecież niemożliwe, żeby dziewczyna podnosiła takie ciężary. Widać było, że myślał, że jestem głupia. Później dalej wysyłał dziwne rolki i w końcu mnie zablokował.
Był też taki, z którym dobrze się dogadywałam, ale bez powodu nagle zniknął. Kolejny pisał ze mną 3 msc i nagle oznajmił, że wyjeżdża za granicę i mnie blokuje.
Ci, którzy zostali, czasem pojawiają się na Instagramie. Zazwyczaj lajkują dziwne rzeczy, głównie filmiki z