Start
Wiadomości
Ulubione
Mój profil

Powiększanie piersi u znanych osób

Moderatorzy: KasandraCwir, verysweetcherry
xcocodenel
Skarpeta Rakieta
Posty: 88
Rejestracja: wt sie 06, 2024 10:12 am

Powiększanie piersi u znanych osób

Post autor: xcocodenel »

Hej, czy znacie jakieś dziewczyny głównie z instagrama, które podjęły się usunięcia implantów piersi, powiekszenia lub maja maly biust i nie zdecydowały sie na operacje. Obejrzalam najnowszy film u Oliwii Nincevic i zawsze lubilam ja ogladam inspirowaly mnie jej stylizacje bo sama mam maly biust. Myslalam o powiekszeniu jednak sie boje, boje sie tez Breast Implant Ilness i powiklan. Bylam w szoku ze ona zdecydowala sie na operacje teraz tak w mlodym wieku…znam tez Agasave i ona ma maly biust i mowila ze nie zamierza tego zmieniac. Znacie jakies dziewczyny ktore mialy powiklania po operacji uli usunely implanty? Albo inspirujace dziewczyny ktore akceptuja siebie i nie podazaja za tym trendem powiekszania. Bo tak, uwazam ze w tym momencie jest to trend i nie zaglebiaja sie w informacje co po 10-15 latach po operacji a najczesciej zdarza sie tak ze nawet ze wzgledu na wiek trzeba te implanty wymienic bo nie wyglada sie juz tak dobrze. Moja motywacja bylby gownie lepszy wyglad piersi bez stanika i brak koniecznosci ciągłego chodzenia w push upach. Moze macie tez swoje przemyslenia co do operacji biustu?
stokrotka11
Channelka
Posty: 33
Rejestracja: czw sty 04, 2024 7:46 am

Post autor: stokrotka11 »

Mi jest mega smutno, że te wszystkie dziewczyny decydują się na operację :( Sama szukałam w nich takiej "ostoi", że małe boobies są okej, ale serio każda je sobie operuje. Nawet Lexy opowiadała, że była umówiona, ale tuż przed zrezygnowała ze strachu. Oprócz niej została chyba tylko właśnie AgaSava.
Miotlaaa
GreckieWakacje
Posty: 283
Rejestracja: pn kwie 08, 2024 9:40 am

Post autor: Miotlaaa »

Kiedy miałam ok 20-25 lat też byłam nieźle zafiksowana na tym punkcie. Później sporo czytałam forum o operacjach plastycznych. Oddzielne wątki o poszczególnych lekarzach i wrażenia pacjentek itd. Była też zamknięta galeria gdzie użytkowniczki chwaliły się efektami chirurga. Uzmysłowiłam sobie że
- 98% wygląda okropnie, sterczące piersi szeroko rozstawione, pod pachami, wyglądające jak podczas nawału mlecznego. Realne zdjęcia dały zupełnie inny obraz niż to co widzimy u modelek.
- komplikacje nie należą do rzadkości, było pełno wątków zwiazanych z problemami po operacji. I duża część osób musiała poświęcić swój czas aby dokonać poprawek (i oczywiście jeszcze zapłacić za to!). Często jakiś mięsień trzeba było podciąć, bo cycek nie opadł i była asymetria. U niektórych kobiet pojawiał się uniboob (kiedy implanty są zbyt blisko siebie, albo zbyt duże, więc nasze tkanki nie wytrzymują siły nacisku i odkleja się skóra od mostka, łącząc 2 piersi w jedną). Widziałam też wątek zmartwionej użytkowniczki, której otworzyła się rana i miała wielką czarną dziurę w piersi. Musiała udać się do lokalnego szpitala i oczywiście lekarze nie wiedzieli co mają z tym zrobić, bo była prywatną pacjentką chirurga plastycznego.
- to jaki uzyskamy efekt jest w dużej mierze zależne od naszej anatomii. Lekarze często wkładają implanty zachowując spory odstęp między nimi, żeby uniknąć powikłań, a pacjentki są niezadowolone że mają "autostradę" na środku. Większość z nich w ciągu roku, dwóch zmieniało implanty lub robiło jakieś poprawki
- jeśli nie jesteśmy znaczącymi influencerkami, aktorkami, celebrytkami to lekarz może nas potraktować taśmowo i spławiać przy pojawieniu się komplikacji
-implanty trzeba wymieniać co 10-15 lat. Nie wyobrazam sobie kłaść się na stół operacyjny w wieku 60 lat w celu wymiany implantów. Priorytety się wam zmienia za jakieś 10 lat.

Małe piersi odmładzają. Mam dwójkę dzieci, jestem szczupła, ludzie dalej myslą że jestem młoda dziewczyną. Moje ciało super przeszło ciąże i karmienie, teraz jestem szczęśliwa z tego jak wyglądam. Dojrzałam już do tego że te rzeczy nie są tego warte, lepiej zadbać o zdrowie, uprawiać sport i zdrowo się odżywiać. A faceci i tak zwracają uwagę na zarys sylwetki, na talię, biodra itd.
Więc uważam że jeśli ktoś nie planuje kariery z branży corn to lepiej odpuścić, bo szkoda zdrowia i czasu :*
lalisa
Dieta 600 kcal
Posty: 2152
Rejestracja: śr lip 07, 2021 9:59 pm

Post autor: lalisa »

Sama mam zrobione cycki i znam wiele kobiet, które maja zrobione. To są kobiety (łącznie ze mną), które ze swoim naturalnym biustem miały poważny problem. Piersi miały po prostu brzydkie, zniekształcone. Czy to piersi mocno tabularne z wklęsła brodawka, czy ogromne i powodujące codzienny ból kręgosłupa, czy całkowicie obwisłe po ciąży lub odchudzaniu (moj przypadek). I ja jako osoba, która musiała położyć się na stół, żeby po prostu nie czuć się jak gówno i moc mieć normalne piersi, moc komfortowo się rozebrać, założyć normalne ciuchy - nie umiem zrozumieć młodych dziewczyn lat 19, które swoje zajebiscie jędrne, ładne piersi w standardowym rozmiarze zamieniają tak wcześnie na silikon. Ja bym wolała mieć naturalne. Nawet gdybym kiedyś miała robić (w co wątpię), to gdzieś przed 40, może po dzieciach. A nie ledwo wchodząc w dorosłość. Na grupie o operacjach i na Realself często widzę takie before&after gdzie before są młode cycki idealnie krągłe, jędrne, wcale nie małe(!) i takie za które ja dałabym się pokroić, a after to nabrzmiałe kule które mi się w ogóle nie podobają. I rozumiem, ze tym dziewczynom się podoba, ale z wiekiem może się to zmienić. Potem wyjecie dużego implantu oznacza albo zwis albo lifting i pierś pocięta w kotwice...
EskaBenek23
LouiBag
Posty: 328
Rejestracja: czw maja 23, 2024 4:53 pm

Post autor: EskaBenek23 »

lalisa pisze: śr gru 25, 2024 5:17 pm Sama mam zrobione cycki i znam wiele kobiet, które maja zrobione. To są kobiety (łącznie ze mną), które ze swoim naturalnym biustem miały poważny problem. Piersi miały po prostu brzydkie, zniekształcone. Czy to piersi mocno tabularne z wklęsła brodawka, czy ogromne i powodujące codzienny ból kręgosłupa, czy całkowicie obwisłe po ciąży lub odchudzaniu (moj przypadek). I ja jako osoba, która musiała położyć się na stół, żeby po prostu nie czuć się jak gówno i moc mieć normalne piersi, moc komfortowo się rozebrać, założyć normalne ciuchy - nie umiem zrozumieć młodych dziewczyn lat 19, które swoje zajebiscie jędrne, ładne piersi w standardowym rozmiarze zamieniają tak wcześnie na silikon. Ja bym wolała mieć naturalne. Nawet gdybym kiedyś miała robić (w co wątpię), to gdzieś przed 40, może po dzieciach. A nie ledwo wchodząc w dorosłość. Na grupie o operacjach i na Realself często widzę takie before&after gdzie before są młode cycki idealnie krągłe, jędrne, wcale nie małe(!) i takie za które ja dałabym się pokroić, a after to nabrzmiałe kule które mi się w ogóle nie podobają. I rozumiem, ze tym dziewczynom się podoba, ale z wiekiem może się to zmienić. Potem wyjecie dużego implantu oznacza albo zwis albo lifting i pierś pocięta w kotwice...

Podobnie i ja ingerowałam w swe ciało w wieku dojrzałym i naprawiłam to co z racji urodzenia a potem wykarmienia dwójki dzieci odbiło się na moim ciele i tak w wieku 35 lat poddałam się augmentacji piersi z powodu utraty ich jędrności. Moje piersi były wiotkie i niesymetryczne , wszczepione implanty nieznacznie powiększyły biust, osiągnęłam to na czym mi zależało-wypełniłam pustą kieszeń niewielkim implantem.Dwa lata po augmentacji piersi poddałam się abdominoplastyce powłok brzusznych.Byłam szczupła ,ważyłam 50 kg i jedynie ta pomarszczona,wiotka,pergaminowa skóra zwisała mi na brzuchu niczym kangurzy worek.
Moja dorosła córka ma znacznie mniejsze piersi niż ja w młodości ale nawet przez moment nie pomyślała o poprawianiu swojej figury korzystając z chirurgii plastycznej i to mnie cieszy.
stokrotka11
Channelka
Posty: 33
Rejestracja: czw sty 04, 2024 7:46 am

Post autor: stokrotka11 »

lalisa pisze: śr gru 25, 2024 5:17 pm Sama mam zrobione cycki i znam wiele kobiet, które maja zrobione. To są kobiety (łącznie ze mną), które ze swoim naturalnym biustem miały poważny problem. Piersi miały po prostu brzydkie, zniekształcone. Czy to piersi mocno tabularne z wklęsła brodawka, czy ogromne i powodujące codzienny ból kręgosłupa, czy całkowicie obwisłe po ciąży lub odchudzaniu (moj przypadek). I ja jako osoba, która musiała położyć się na stół, żeby po prostu nie czuć się jak gówno i moc mieć normalne piersi, moc komfortowo się rozebrać, założyć normalne ciuchy - nie umiem zrozumieć młodych dziewczyn lat 19, które swoje zajebiscie jędrne, ładne piersi w standardowym rozmiarze zamieniają tak wcześnie na silikon. Ja bym wolała mieć naturalne. Nawet gdybym kiedyś miała robić (w co wątpię), to gdzieś przed 40, może po dzieciach. A nie ledwo wchodząc w dorosłość. Na grupie o operacjach i na Realself często widzę takie before&after gdzie before są młode cycki idealnie krągłe, jędrne, wcale nie małe(!) i takie za które ja dałabym się pokroić, a after to nabrzmiałe kule które mi się w ogóle nie podobają. I rozumiem, ze tym dziewczynom się podoba, ale z wiekiem może się to zmienić. Potem wyjecie dużego implantu oznacza albo zwis albo lifting i pierś pocięta w kotwice...
kumam, o czym piszesz, czasami też mnie dziwi, kto decyduje się na powiększenie, jak sama byłabym przeszczęśliwa z takimi boobies. no ale na przykład ja nie mam tam nic 🥲 j dałabym się pokroić za to, aby mieć tam cokolwiek, bo choć bliżej mi do 30 niż 20 to nigdy nie zaczęłam mieć kobiecej figury.
stokrotka11
Channelka
Posty: 33
Rejestracja: czw sty 04, 2024 7:46 am

Post autor: stokrotka11 »

EskaBenek23 pisze: czw sty 09, 2025 2:13 pm Podobnie i ja ingerowałam w swe ciało w wieku dojrzałym i naprawiłam to co z racji urodzenia a potem wykarmienia dwójki dzieci odbiło się na moim ciele i tak w wieku 35 lat poddałam się augmentacji piersi z powodu utraty ich jędrności. Moje piersi były wiotkie i niesymetryczne , wszczepione implanty nieznacznie powiększyły biust, osiągnęłam to na czym mi zależało-wypełniłam pustą kieszeń niewielkim implantem.Dwa lata po augmentacji piersi poddałam się abdominoplastyce powłok brzusznych.Byłam szczupła ,ważyłam 50 kg i jedynie ta pomarszczona,wiotka,pergaminowa skóra zwisała mi na brzuchu niczym kangurzy worek.
Moja dorosła córka ma znacznie mniejsze piersi niż ja w młodości ale nawet przez moment nie pomyślała o poprawianiu swojej figury korzystając z chirurgii plastycznej i to mnie cieszy.
bo czasami są małe, ale są. więc tylko pozazdrościć. moja mama ma na przykład bardzo duże boobs i szczerze mówiąc nadal nie mogę zrozumieć, dlaczego ja jestem z totalnie niczym. przez ogromną różnicę ona chyba też nigdy nie rozumiała, dlaczego czuję się tak strasznie i od lat przeżywam, że nic mi natura nie dała 😔
PaniFlorystka
Channelka
Posty: 37
Rejestracja: śr sty 15, 2025 1:07 pm

Post autor: PaniFlorystka »

Kurde, ja mam 22 lata, niby mam rozmiar 75D/80D/80C zależy od sklepu, a czuję się jakbym niewiele tam miała… Chociaż bardzo bym nie chciała żadnej ingerencji, to trochę o tym myślę, bo mimo wszystko zazdroszczę innym dziewczynom co wyglądają lepiej. Chociaż w lecie (zależy w jakiej bluzce) bardzo się lubię bez stanika, to mam z tyłu głowy, że dlaczego tylko tyle? Btw prawdopodobnie i tak będę musiała usunąć piersi z powodu historii onkologii rodzinnej. A tak bardzo tego nie chce.
lalisa
Dieta 600 kcal
Posty: 2152
Rejestracja: śr lip 07, 2021 9:59 pm

Post autor: lalisa »

Ja nigdy nie miałam preferencji małe/duże, ale zawsze miałam obsesje jędrności. Dlatego sobie zrobiłam. Gdybym miała małe, ale jędrne, okrągłe to bym nie robiła. Czasem widzę na grupce o opkach piersi before/after i znacznie bardziej mi się podoba before, jeśli dziewczyna przed miała ładne piersi, ale po prostu małe.
aalexzandraaa
Mokra Włoszka
Posty: 53
Rejestracja: pn mar 18, 2024 12:47 am

Post autor: aalexzandraaa »

Je też mam zrobione, dwa lata temu operowałam się w Czechach. Szczerze moja samoocena wzrosła o milion procent 😅
Orchidea23
BlondDoczep
Posty: 128
Rejestracja: sob mar 23, 2024 11:16 pm

Post autor: Orchidea23 »

Ja jako nastolatka miałam straszne kompleksy właśnie na punkcie piersi, miałam najmniejsze w klasie ze wszystkich dziewczyn w gimnazjum. Byłam i nadal jestem też typem chuderlaka z małą ilością tkanki tłuszczowej, więc dużych piersi też mieć nie będę. W większości są zbudowane z tkanki gruczołowej.
W gimnazjum nosiłam rozmiar zaledwie 65B i tak chyba do końca liceum, dopiero jak poszłam na studia to przytyłam i zwiększyły mi się piersi do 70B, finalnie do 70C.

Moje koleżanki ze szkoły miały fajne staniki, a ja musiałam szukać w działach dla dzieci, nastolatek i bardzo było ciężko mi coś kupić, bo nawet 65C z Esotiq odstawało.

Mi się podobają średnie, większe piersi ale naturalne… teraz już siebie akceptuję ale i tak w marzeniach chciałabym mieć zamiast 70C to tak z 70E/F.

Implanty odpadają, bałabym się bólu, komplikacji no i jak zobaczyłam ceny takiej operacji to spadłam z krzesła 😅 no Nie podobają mi się takie „napompowane” piersi, często dosyć szeroko rozstawione. Jest jeszcze możliwość przeszczepu własnej tkanki tłuszczowej do piersi - u mnie nie możliwe, bo jej nigdzie w nadmiarze nie mam. Zastrzyki kwasem hialuronowym - efekt dość naturalny, ale starcza na dosyć krótko i cena też niestety bardzo wysoka.

Jeśli chodzi o znane osoby. Np. Hanna Żudziewicz ma implanty i niestety to się od razu rzuca w oczy bo jest bardzo szczupła i ma takie je napompowane. Mimo, że z rozmiarem implantów nie przesadziła. Natomiast Sandra Kubicka, Anna Lewandowska już nie poznałabym się, że są po operacji - wyglądają bardzo naturalnie i byłam w szoku, że tak.
fiusiusiusiu
Bransoletka50k
Posty: 547
Rejestracja: sob lut 22, 2025 8:55 pm

Post autor: fiusiusiusiu »

Ja uważam że wszystko jest dla ludzi. Jeśli masz tego kompleks to śmiało idź i to zrób. Wszystko co dla ludzi jest ok ale z głową. Nie popieram tylko ingerowania w wygląd przez młode dziewczyny w wieku ok. 20 lat. One często nie mają świadomości że ich ciało się zmienia jeszcze, ślepo idą za trendami i presją wyglądania jak reszta z instagrama.