Ceny zagraniczne vs Polskie
Moderator: verysweetcherryCeny zagraniczne vs Polskie
Hej, mieszkam w Belgii i zauważyłam, że sporo cen w Polsce jest przesadzonych. Jedynie co widzę, co jest tańsze to usługi.
Ale reszta to aż mi głowę rozpierdziela.
Zaczynając od airfry typu Ninja - różnica 300 zł,
Jura ekspres - zepsuła się moja primadonna z dl, kupiłam jure o 1000 zł taniej niż w Polsce.
Kończąc na samochodach, Mercedesa 70 000 zł wiecej za ten sam model i wyposażenie.
Ale reszta to aż mi głowę rozpierdziela.
Zaczynając od airfry typu Ninja - różnica 300 zł,
Jura ekspres - zepsuła się moja primadonna z dl, kupiłam jure o 1000 zł taniej niż w Polsce.
Kończąc na samochodach, Mercedesa 70 000 zł wiecej za ten sam model i wyposażenie.
- Juliaturczyniak
- PoranneKapuczino
- Posty: 1775
- Rejestracja: czw gru 19, 2024 8:36 pm
A co powiesz na temat wynajmu? Ja nie wiem jak w innych krajach, ale wydaję mi się, że w Polsce jest od tym względem strasznie drogo. Mam wrażenie, że w takich Niemczech czy Holandii jest taniej, ale może się mylę.
-
zielonisia
- Koczkodan
- Posty: 105
- Rejestracja: ndz mar 03, 2024 6:14 am
W Niemczech za 1000€ miesięcznie można już znaleźć całkiem fajne, kilku pokojowe mieszkanie, a w Holandii od tej kwoty zaczynają się pokoje w mieszkaniu z innymi ludźmi. Porównując do przeciętnych zarobków to tak samo jak w Polsce pół wypłaty trzeba wydać na dach nad głową. Ponadto w Nl organizowane są castingi na wynajmujących, bo jest tylu chętnych na mieszkania. Za to w tych dwóch krajach dobrze działa rozdawanie mieszkań socjalnych, zwłaszcza jeśli ktoś ma dzieci. No i standard mieszkań w Holandii jest nieco inny - mebli i sprzętów takich jak pralka nie ma nigdy na wynajmie, często zdarza się, że wynajmujemy dosłownie gołe ściany i podłogi, więc trzeba sobie wszystko urządzić, pomalować i ułożyć panele (które na koniec wynajmu możemy zabrać ze sobą), grzyb na ścianach też występuje bardzo często, bo taki jest klimat. Z plusów to zazwyczaj jest już kuchnia i łazienka. W Niemczech byłam dużo krócej, ale standard jest bardziej jak w Polsce, jest dużo lepiej niż w HolandiiJuliaturczyniak pisze: ↑czw lut 06, 2025 3:58 am A co powiesz na temat wynajmu? Ja nie wiem jak w innych krajach, ale wydaję mi się, że w Polsce jest od tym względem strasznie drogo. Mam wrażenie, że w takich Niemczech czy Holandii jest taniej, ale może się mylę.![]()
- Juliaturczyniak
- PoranneKapuczino
- Posty: 1775
- Rejestracja: czw gru 19, 2024 8:36 pm
Dziękuję za odpowiedź!
Ceny w Polsce nie są zrozumiałe również dla mnie.
Kawa w kawiarni z ciastkiem to spokojnie we dwójkę 100 zł nie Twoje. Kawa nie zdrożała, rachunki za prąd tak i widzę, że sporo usług typu: hybrydy, fryzjerzy mają również absurdalne ceny.
Lepszy fryzjer ceni się od 600- 2500 zł za włosy do ramion, które już są dla nich długie. Nie półdługie już nie istnieje w ich słowniku.
Remont sam mieszkania jak dostałam wycenę ostatnio to 150 tysięcy bez mebli. Z meblami? Spokojnie 250 tysięcy zł.
Przerażają mnie te ceny. Po wywołaniu wojny przez Putina na Ukrainie niestety będąc tak pośrodku płacimy podwójnie.
Jako firma mam takie ogromne rachunki za ogrzewanie, składki, że z 10 lat temu spokojnie utrzymałabym drugi biznes i pracownika. Niestety jest i będzie coraz gorzej. Państwo zrzuciło na przedsiębiorców dużo kosztów, które są nie do dźwignięcia. Zacznie się znów czarny rynek, umowy bez pracy czyli powrót do lat 90 czytajcie czarnej dupy w rozwoju gospodarczym.
Stąd te ceny. Mogli więcej bezmyślnie rozdawać 500 plus. Bez żadnych kwalifikacji, sprawdzania wydatków czy są faktycznie na dzieci odkładane, pożytkowane i nie w rodzinie milionerów im i tak nie zabraknie, ale często należy się to też brali. A przyrost naturalny stanął. Mogli zainwestować w mieszkania dla mlodych. Tylko to powstrzymuje ludzi przed posiadaniem rodzin. Brak kąta własnego w miarę przystępnego.
Kawa w kawiarni z ciastkiem to spokojnie we dwójkę 100 zł nie Twoje. Kawa nie zdrożała, rachunki za prąd tak i widzę, że sporo usług typu: hybrydy, fryzjerzy mają również absurdalne ceny.
Lepszy fryzjer ceni się od 600- 2500 zł za włosy do ramion, które już są dla nich długie. Nie półdługie już nie istnieje w ich słowniku.
Remont sam mieszkania jak dostałam wycenę ostatnio to 150 tysięcy bez mebli. Z meblami? Spokojnie 250 tysięcy zł.
Przerażają mnie te ceny. Po wywołaniu wojny przez Putina na Ukrainie niestety będąc tak pośrodku płacimy podwójnie.
Jako firma mam takie ogromne rachunki za ogrzewanie, składki, że z 10 lat temu spokojnie utrzymałabym drugi biznes i pracownika. Niestety jest i będzie coraz gorzej. Państwo zrzuciło na przedsiębiorców dużo kosztów, które są nie do dźwignięcia. Zacznie się znów czarny rynek, umowy bez pracy czyli powrót do lat 90 czytajcie czarnej dupy w rozwoju gospodarczym.
Stąd te ceny. Mogli więcej bezmyślnie rozdawać 500 plus. Bez żadnych kwalifikacji, sprawdzania wydatków czy są faktycznie na dzieci odkładane, pożytkowane i nie w rodzinie milionerów im i tak nie zabraknie, ale często należy się to też brali. A przyrost naturalny stanął. Mogli zainwestować w mieszkania dla mlodych. Tylko to powstrzymuje ludzi przed posiadaniem rodzin. Brak kąta własnego w miarę przystępnego.
- odpalskreta
- ZdalnaFanka
- Posty: 455
- Rejestracja: pn sty 15, 2024 8:31 pm
Rynek nieruchomości w Polsce jest najdroższy w europie. Za cenę wynajmu klitki w większym mieście możesz za granicą dom przy plaży mieć, a za cenę mieszkania 50m w krk czy stolicy albo gdzieś niedaleko można mieć mieszkanie na Florydzie albo gdzieś we Włoszech bądź Hiszpanii, 3 razy większe i ładniejszeJuliaturczyniak pisze: ↑czw lut 06, 2025 3:58 am A co powiesz na temat wynajmu? Ja nie wiem jak w innych krajach, ale wydaję mi się, że w Polsce jest od tym względem strasznie drogo. Mam wrażenie, że w takich Niemczech czy Holandii jest taniej, ale może się mylę.![]()
- Juliaturczyniak
- PoranneKapuczino
- Posty: 1775
- Rejestracja: czw gru 19, 2024 8:36 pm
No właśnie byłam ciekawa jak to wygląda na tle innych krajów bo często słyszałam, że po prostu Polska jest najdroższa. Jak czasem widzę na grupach ogłoszeniowych ile ludzie chcą za wynajem głupiej kawalerki to mi ręce opadają, mam nadzieję, że prędzej czy później ten rynek się ogarnie, bo to co się dzieje aktualnie to przechodzi ludzkie pojęcie. ;")
-
Martyna2904
- Tritonotti
- Posty: 173
- Rejestracja: śr lip 17, 2024 3:42 pm
Porównując do UK, to ceny niektórych rzeczy są w Polsce niższe, np. ubrania z Zary ( nie wiem jak z innymi sieciówkami ) wychodzą w Polsce taniej, elektronika też.
- odpalskreta
- ZdalnaFanka
- Posty: 455
- Rejestracja: pn sty 15, 2024 8:31 pm
Nie wiem gdzie mi się to pokazało czy na fb czy na tt ale bym właśnie post ze jeśli chodzi o rynek nieruchomości, to Polska jest najdroższa zarówno jeśli chodzi o kupno sprzedaż jak i o wynajem. Tylko w Polsce trzeba oszczędzać kilkadziesiąt lat na mieszkanie bądź przeznaczać całą wypłatę na to. Właśnie w tych statystykach było pokazane ile procent ludzi jest w stanie się utrzymać samemu, z drugą osobą itp, jak się okazuje żyjąc samemu w Polsce za najniższą nie ma szansy na wynajem mieszkanie i utrzymanie się. Do tego potrzeba dwóch osób, w innych krajach można na spokojnie nawet w jedną osobę xdJuliaturczyniak pisze: ↑ndz lut 09, 2025 4:20 pm No właśnie byłam ciekawa jak to wygląda na tle innych krajów bo często słyszałam, że po prostu Polska jest najdroższa. Jak czasem widzę na grupach ogłoszeniowych ile ludzie chcą za wynajem głupiej kawalerki to mi ręce opadają, mam nadzieję, że prędzej czy później ten rynek się ogarnie, bo to co się dzieje aktualnie to przechodzi ludzkie pojęcie. ;")
-
TerraBicicletta
- Modna
- Posty: 402
- Rejestracja: śr lis 06, 2024 11:20 am
Kiedys jedna Niemka mówiła mi, że to jest insane ze w Polsce przeznacza się połowę wypłaty na wynajem. W Berlinie podobno do niedawna była to 1/4 wypłaty, teraz po pandemii i przez wojnę oczywiście zmieniło się to tam również i jest to już bliżej 1/3 miesiecznej wyplaty, ale wciąż na plus dla Niemiec. W innych państwach nie wiem, więc się nie wypowiem.
-
Meridawaleczna06
- Gacie z oceanu
- Posty: 43
- Rejestracja: pt mar 21, 2025 6:28 pm
Według mnie więcej sensu ma porównywanie kosztów wynajmu w dużym mieście w Polsce, jak i w dużym mieście za granicą, a nie na jakimś zadupiu. I np. w Niemczech jest zdecydowanie drożej, kaucje wynoszące często 3-4 tysiące euro, brak mebli, castingi na najemców, malowanie samemu ścian itd. itp. Dlatego też jeśli widzicie np. rent 1200 euro to nie jest to to samo co w Polsce za np. 5000 zł, bo w Polsce właściciel daje meble, robi remonty, maluje ściany (z tego co wiem). Jeśli porównujemy nominalnie to są zdecydowanie wyższe ceny, realnie w porównaniu do pensji to wiadomo, że zależy gdzie ktoś pracuje. Także warto sobie przeliczyć, bo może się okazać, że ktoś zarabia jako programista w Polsce całkiem sporo na rękę, a w Niemczech może zarabiać podobnie na rękę (podatki są o wiele wyższe, nie ma tu oszukiwania z b2b), mimo że brutto często jest 1,5 razy więcej.
Od wielu lat bedac w Polsce jestem zaszokowana cenami - zawsze bylo drozej niz w Niemczech. Zadziwia mnie tez, ze mimo takich niskich zarobkow ludzie wychodza z pelnymi torbami ze sklepow. Odziez tez jest drozsza, nawetna przecenach. Odnosnie wynajmu mieszkan to sprawa jest bardziej zlozona. Wszystko zalezy od miasta i dzielnicy. Mozesz wyszukac tanie mieszkanie w starym bloku, gdzie slyszysz kazde slowo sasiada zza sciany, masz wilgoc ale jak zglosisz to ci powiedza, ze nie wietrzysz i twoja wina. Stara spiewka w Niemczech. Pomijajc juz fakt, ze czym tansze mieszkanie i gorsza dzielnica to jest mieszanka ludzi. Duzo wiecej emigrantow, roznych kultur i zachowan, ktore musisz akceptowac - nie jest bezpiecznie. Jak masz rodzinke turecka czy inna wielodzietna to zycze powodzenia. Wynajac dobre mieszkanie, w dobrej lokalizacji to sa castingi, maklerzy nawet nie kwapia sie na odpisanie na maila, bo maja tylu chetnych. To samo tyczy kupna. Ceny obecnie tez poszly w gore i rozwarstwienie spoleczne widac golym okiem. Wszedzie jest ciezko, jak pomieszkasz dluzej. Holandia ma wyzsze ceny niz w Niemczech, ale u nich lepiej zarabiaja. Ogolnie Holandia jest bogatym krajem, rozwinietym ale malo docenionym - moim zdaniem. W miastach wiekszych juz tak wesolo tez nie wyglada. Temat rzeka, ale to trzeba rozgraniczyc, ze patrzysz okiem turysty, czy mieszkasz na dluzej i zaczyna sie biurokracja, zwyczajne urzedowe problemy, podatki, sluzba zdrowia itd.
-
zielonisia
- Koczkodan
- Posty: 105
- Rejestracja: ndz mar 03, 2024 6:14 am
W Holandii jest to samo, chociaż za 1200€ byłoby ciężko znaleźć całe mieszkanie. Brak mebli to norma, często nawet podłogi nie ma zrobionej i trzeba samemu panele/wykładziny kłaść, które oczywiście można zabrać przy wyprowadzceMeridawaleczna06 pisze: ↑czw kwie 03, 2025 2:58 am Według mnie więcej sensu ma porównywanie kosztów wynajmu w dużym mieście w Polsce, jak i w dużym mieście za granicą, a nie na jakimś zadupiu. I np. w Niemczech jest zdecydowanie drożej, kaucje wynoszące często 3-4 tysiące euro, brak mebli, castingi na najemców, malowanie samemu ścian itd. itp. Dlatego też jeśli widzicie np. rent 1200 euro to nie jest to to samo co w Polsce za np. 5000 zł, bo w Polsce właściciel daje meble, robi remonty, maluje ściany (z tego co wiem). Jeśli porównujemy nominalnie to są zdecydowanie wyższe ceny, realnie w porównaniu do pensji to wiadomo, że zależy gdzie ktoś pracuje. Także warto sobie przeliczyć, bo może się okazać, że ktoś zarabia jako programista w Polsce całkiem sporo na rękę, a w Niemczech może zarabiać podobnie na rękę (podatki są o wiele wyższe, nie ma tu oszukiwania z b2b), mimo że brutto często jest 1,5 razy więcej.
Ciekawy temat. Nigdy nie mieszkałam za granicą, ale mam kilku znajomych którzy na stałe mieszkają w innych krajach Europy. Co prawda koleżanka mieszka w UK i też kolorowo nie jest z tego co mówi.
Moim zdaniem w Polsce jest bardzo drogo. Mam wrażenie, że wszystko zaczęło się po pandemii/rozpoczęciu wojny na Ukrainie.
Mieszkamy z mężem razem od wielu lat, on zarabia cały czas +/- tyle samo, ja zarabiam 4 tys. zł więcej niż 5-6 lat temu i wcale nie mamy lepszego standardu życia. Mam nawet wrażenie, że wtedy w ogóle nie musieliśmy martwić się o budżet.
Jak Wy to odczuwacie?
Moim zdaniem w Polsce jest bardzo drogo. Mam wrażenie, że wszystko zaczęło się po pandemii/rozpoczęciu wojny na Ukrainie.
Mieszkamy z mężem razem od wielu lat, on zarabia cały czas +/- tyle samo, ja zarabiam 4 tys. zł więcej niż 5-6 lat temu i wcale nie mamy lepszego standardu życia. Mam nawet wrażenie, że wtedy w ogóle nie musieliśmy martwić się o budżet.
Jak Wy to odczuwacie?
Ja 6 lat temu byłam na studiach, miałam swoją pierwszą poważną z dużo mniejszą pensją niż obecnie a byłam bogatsza niż dziśLara0124 pisze: ↑śr sie 06, 2025 2:24 pm Ciekawy temat. Nigdy nie mieszkałam za granicą, ale mam kilku znajomych którzy na stałe mieszkają w innych krajach Europy. Co prawda koleżanka mieszka w UK i też kolorowo nie jest z tego co mówi.
Moim zdaniem w Polsce jest bardzo drogo. Mam wrażenie, że wszystko zaczęło się po pandemii/rozpoczęciu wojny na Ukrainie.
Mieszkamy z mężem razem od wielu lat, on zarabia cały czas +/- tyle samo, ja zarabiam 4 tys. zł więcej niż 5-6 lat temu i wcale nie mamy lepszego standardu życia. Mam nawet wrażenie, że wtedy w ogóle nie musieliśmy martwić się o budżet.
Jak Wy to odczuwacie?
Ja uważam, że od wojny na ukrainie się zaczęło tak naprawdę. Po covidzie też był skok ale jeszcze w 2020 i 2021 było znośnie jeśli chodzi o ceny w sklepach. Od wybuchu wojny to jest dramat.
Ja jako, ze pilnuje michy i jak już znajdę produkt, który mi odpowiada to jestem wierną klientką więc na podstawie tych samych produktów spożywczych widzę w ciągu ostatnich lat wzrost cen o kilka razy. Jeszcze w 2020/2021 to skyr Biedronkowy był po 1,20 a na promce po 89-99 groszy a teraz prawie 3 złote....
Odczuwam mocno koszta utrzymania wzrosły- jedzenie uważam, że są wysokie względem rachunków. Mieszkania nieadekwatnie drogie w stosunku do jakości wykończenia.
Parę lat temu zarabiając mniej stać mnie było na więcej. Same buty, ubrania podrożały po pandemii. Ceny w kawiarniach są przesadzone: za matche, kawę czy herbatę, lemoniadę płacisz drugie tyle co za posiłek, ciastko. Jeżdżąc na urlop często wychodzi nam taniej - w Paryżu było nam taniej we dwójkę zjeść w restauracjach niż w Polsce, pieczywo tańsze. Kraje śródziemnomorskie również mają tańsze pieczywko, kawę mam wrażenie.
Skry pitny z kolei kosztował około 3-4 zł, a teraz kosztuje 6-7 zł. Ceny zrobiły się wysokie.
Parę lat temu zarabiając mniej stać mnie było na więcej. Same buty, ubrania podrożały po pandemii. Ceny w kawiarniach są przesadzone: za matche, kawę czy herbatę, lemoniadę płacisz drugie tyle co za posiłek, ciastko. Jeżdżąc na urlop często wychodzi nam taniej - w Paryżu było nam taniej we dwójkę zjeść w restauracjach niż w Polsce, pieczywo tańsze. Kraje śródziemnomorskie również mają tańsze pieczywko, kawę mam wrażenie.
Skry pitny z kolei kosztował około 3-4 zł, a teraz kosztuje 6-7 zł. Ceny zrobiły się wysokie.
Lara0124 pisze: ↑śr sie 06, 2025 2:24 pm Ciekawy temat. Nigdy nie mieszkałam za granicą, ale mam kilku znajomych którzy na stałe mieszkają w innych krajach Europy. Co prawda koleżanka mieszka w UK i też kolorowo nie jest z tego co mówi.
Moim zdaniem w Polsce jest bardzo drogo. Mam wrażenie, że wszystko zaczęło się po pandemii/rozpoczęciu wojny na Ukrainie.
Mieszkamy z mężem razem od wielu lat, on zarabia cały czas +/- tyle samo, ja zarabiam 4 tys. zł więcej niż 5-6 lat temu i wcale nie mamy lepszego standardu życia. Mam nawet wrażenie, że wtedy w ogóle nie musieliśmy martwić się o budżet.
Jak Wy to odczuwacie?
Może dlatego, że Polak przy jednej kawie spędza w kawiarni pół dnia, a inne nacje piją i wychodzą
Niestety, mnie stopa życiowa się pogorszyła. Zalegam z zusem, mimo teoretycznie nienajgorszych przychodów. Nieraz muszę się ratować paczkami z too good to go. Rachunek za prąd prawie 140 złotych - wzrósł prawie dwukrotnie, gaz w tym miesiącu - 257. Niestety, jest drożej i gorzej.Lara0124 pisze: ↑śr sie 06, 2025 2:24 pm Ciekawy temat. Nigdy nie mieszkałam za granicą, ale mam kilku znajomych którzy na stałe mieszkają w innych krajach Europy. Co prawda koleżanka mieszka w UK i też kolorowo nie jest z tego co mówi.
Moim zdaniem w Polsce jest bardzo drogo. Mam wrażenie, że wszystko zaczęło się po pandemii/rozpoczęciu wojny na Ukrainie.
Mieszkamy z mężem razem od wielu lat, on zarabia cały czas +/- tyle samo, ja zarabiam 4 tys. zł więcej niż 5-6 lat temu i wcale nie mamy lepszego standardu życia. Mam nawet wrażenie, że wtedy w ogóle nie musieliśmy martwić się o budżet.
Jak Wy to odczuwacie?
To prawda, kiedyś tyle kosztował obiad na mieście. Na szczęście, gdzie nigdzie można zjeść ciastko i wypić kawę taniej, np. W Putcerozaliew pisze: ↑sob lut 08, 2025 8:13 am Ceny w Polsce nie są zrozumiałe również dla mnie.
Kawa w kawiarni z ciastkiem to spokojnie we dwójkę 100 zł nie Twoje. Kawa nie zdrożała, rachunki za prąd tak i widzę, że sporo usług typu: hybrydy, fryzjerzy mają również absurdalne ceny.
Lepszy fryzjer ceni się od 600- 2500 zł za włosy do ramion, które już są dla nich długie. Nie półdługie już nie istnieje w ich słowniku.
Remont sam mieszkania jak dostałam wycenę ostatnio to 150 tysięcy bez mebli. Z meblami? Spokojnie 250 tysięcy zł.
Przerażają mnie te ceny. Po wywołaniu wojny przez Putina na Ukrainie niestety będąc tak pośrodku płacimy podwójnie.
Jako firma mam takie ogromne rachunki za ogrzewanie, składki, że z 10 lat temu spokojnie utrzymałabym drugi biznes i pracownika. Niestety jest i będzie coraz gorzej. Państwo zrzuciło na przedsiębiorców dużo kosztów, które są nie do dźwignięcia. Zacznie się znów czarny rynek, umowy bez pracy czyli powrót do lat 90 czytajcie czarnej dupy w rozwoju gospodarczym.
Stąd te ceny. Mogli więcej bezmyślnie rozdawać 500 plus. Bez żadnych kwalifikacji, sprawdzania wydatków czy są faktycznie na dzieci odkładane, pożytkowane i nie w rodzinie milionerów im i tak nie zabraknie, ale często należy się to też brali. A przyrost naturalny stanął. Mogli zainwestować w mieszkania dla mlodych. Tylko to powstrzymuje ludzi przed posiadaniem rodzin. Brak kąta własnego w miarę przystępnego.
- australijska
- SkrzydełkaZhooters
- Posty: 218
- Rejestracja: czw kwie 25, 2024 12:30 pm
To - idąc tą logiką - wytłumacz mi proszę, dlaczego kawa w Bike Cafe (to to taka kawa sprzedawana bezpośrednio z wózeczka na kółkach - oni często stoją w parkach, nad morzem na molo itd) również kosztuje tak dużo, właściwie to tyle samo, co w stacjonarnej kawiarni?
Masz rację, tu nie ma logiki.australijska pisze: ↑śr wrz 17, 2025 6:58 am To - idąc tą logiką - wytłumacz mi proszę, dlaczego kawa w Bike Cafe (to to taka kawa sprzedawana bezpośrednio z wózeczka na kółkach - oni często stoją w parkach, nad morzem na molo itd) również kosztuje tak dużo, właściwie to tyle samo, co w stacjonarnej kawiarni?17 zł za espresso, gdzie biorę kawę w łapę i idę przed siebie. Szaleństwo.
-
partner_707
- RoyalBaby
- Posty: 28
- Rejestracja: czw cze 09, 2022 11:47 pm
Hej 
Czy sa tu jakies osoby mieszkające w Antwerpii i mogą coś doradzić w kwestii tanich zakupów spożywczych?
Najbardziej interesują mnie warzywa i owoce
Czy sa tu jakies osoby mieszkające w Antwerpii i mogą coś doradzić w kwestii tanich zakupów spożywczych?
Najbardziej interesują mnie warzywa i owoce