Dziewczyny, jak tam wasze gwiazdkowe prezenty?
Ja mam po świętach taką refleksję… zawsze staram się dopasować prezent do gustu i zainteresowań konkretnej osoby. Lubię obdarowywać innych i sprawia mi to przyjemność. Sama nie oglądam się na upominki i nie mam jakichś wielkich oczekiwań, ale w tym roku jest mi po ludzku przykro. Święta spędzaliśmy z rodziną męża… ja kupiłam naprawdę fajne prezenty dla wszystkich, poświęciłam czas i energię na to żeby kupić takie rzeczy, które się spodobają. Sama dostałam przykrótki i obcisły sweterek (nie mój styl, noszę raczej oversizowe swetry) i tandetne kolczyki. I osoby, które mnie tym obdarowały znają mój gust i styl i wiedzą jakie rzeczy noszę. I właśnie z tego powodu czuję rozczarowanie, bo według mnie takie kupowanie prezentu na siłe, tylko dlatego że wypada mija się z celem. Podziękowałam za prezent i robiłam dobrą minę do złej gry, ale szczerze wolałabym dostać pudełko czekoladek i przysłowiowe skarpety. Ehhhh sorry, ale musiałam się wyżalić.
Nietrafione prezenty
Moderatorzy: KasandraCwir, verysweetcherry-
3Ewelina0
Ja tam Cie rozumiem, tez mi jest strasznie przykro jak od sierpnia robie poszukiwania prezentow tak, zeby wszystko pasowalo, zeby ktos byl zadowolony, slucham uwaznie co ludzie mi mowia i jak wspomna o jakiejs ksiazce, rzeczy ktora chcieli by miec albo nowym hobby to zawsze staram sie to wziac pod uwage, a sama w 99% dostaje byle co, byle by bylo... Czasami wiem, ze dana osoba ma problem z kupnem prezentow, wiec specjalnie rzucam jakies podpowiedzi na zasadzie ''oo patrz ale super kolczyki widzialam'', a pozniej dostaje cos co kompletnie do mnie nie pasuje. Mam chyba cala szuflade bizuterii kompletnie nie w moim stylu od mamy, zal wyrzucac i tak sobie lezy...
Jakie są Twoje stosunki z tymi osobami? Utrzymujecie regularny kontakt? Może dlatego jesteś rozczarowana prezentami, bo oczekiwałaś tego, że jeśli dasz komuś coś fajnego, to "powinnaś" dostać coś w zamian? Może obdarowującym pogorszyła się sytuacja finansowa albo im na Tobie nie zależy? Niestety, robiąc coś dla innych, najlepiej nie oczekiwać niczego, albo tego nie robić. Bo ludzie są różni, nie "muszą"" się starać. Sama nieraz dostawałam bardzo fajne prezenty, ale z powodu mojej sytuacji finansowej przez długi czas nie mogłam ich odwzajemnić, dawałam drobiazgi. Czasem sama prosiłam o coś skromniejszego, bo wiedziałam, że nie jestem w stanie dać prezentu za tyle, za ile dostałam. Mnie się podoba zwyczaj dawania prezentów w USA - z paragonem - w razie czego prezent można zwrócić lub wymienić.Mari24 pisze: ↑sob gru 28, 2024 6:58 pm Dziewczyny, jak tam wasze gwiazdkowe prezenty?
Ja mam po świętach taką refleksję… zawsze staram się dopasować prezent do gustu i zainteresowań konkretnej osoby. Lubię obdarowywać innych i sprawia mi to przyjemność. Sama nie oglądam się na upominki i nie mam jakichś wielkich oczekiwań, ale w tym roku jest mi po ludzku przykro. Święta spędzaliśmy z rodziną męża… ja kupiłam naprawdę fajne prezenty dla wszystkich, poświęciłam czas i energię na to żeby kupić takie rzeczy, które się spodobają. Sama dostałam przykrótki i obcisły sweterek (nie mój styl, noszę raczej oversizowe swetry) i tandetne kolczyki. I osoby, które mnie tym obdarowały znają mój gust i styl i wiedzą jakie rzeczy noszę. I właśnie z tego powodu czuję rozczarowanie, bo według mnie takie kupowanie prezentu na siłe, tylko dlatego że wypada mija się z celem. Podziękowałam za prezent i robiłam dobrą minę do złej gry, ale szczerze wolałabym dostać pudełko czekoladek i przysłowiowe skarpety. Ehhhh sorry, ale musiałam się wyżalić.
Uważam, że w tym przypadku wartość prezentu nie ma znaczenia, bo naprawdę można kupić fajny prezent w rozsądnej cenie. Nie jestem osobą, którą ogląda się na cokolwiek. Nigdy nie oczekuje niczego w zamian i sama zawsze przykładam się do kupowania upominków, bo sprawia mi to po prostu radość. Tak utrzymuje stały kontakt z osobami, od których dostałam prezenty. Ich sytuacja finansowa raczej się nie pogorszyła, zresztą każdy ma prawo dysponować swoim budżetem wedle uznania. Mój post miał raczej zwrócić uwagę na kompletnie niedopasowane prezenty a nie za “tanie”. Ciesze się z małych rzeczy i doceniam każdy gest, ale jeśli ktoś znając mój gust kupuje mi coś zupełnie nie w moim stylu, to jest po prostu przykre i rozczarowujące nawet jeśli nie oczekujesz niczego w zamian.Wuwunia pisze: ↑pt sty 10, 2025 2:17 pm Jakie są Twoje stosunki z tymi osobami? Utrzymujecie regularny kontakt? Może dlatego jesteś rozczarowana prezentami, bo oczekiwałaś tego, że jeśli dasz komuś coś fajnego, to "powinnaś" dostać coś w zamian? Może obdarowującym pogorszyła się sytuacja finansowa albo im na Tobie nie zależy? Niestety, robiąc coś dla innych, najlepiej nie oczekiwać niczego, albo tego nie robić. Bo ludzie są różni, nie "muszą"" się starać. Sama nieraz dostawałam bardzo fajne prezenty, ale z powodu mojej sytuacji finansowej przez długi czas nie mogłam ich odwzajemnić, dawałam drobiazgi. Czasem sama prosiłam o coś skromniejszego, bo wiedziałam, że nie jestem w stanie dać prezentu za tyle, za ile dostałam. Mnie się podoba zwyczaj dawania prezentów w USA - z paragonem - w razie czego prezent można zwrócić lub wymienić.
- karolinaklara
- BagietkaZszarlott
- Posty: 169
- Rejestracja: pn mar 18, 2024 8:39 am
Rozumiem. Od męża dostałam w tym roku taki prezent, że wstyd się przyznawać. Ale moje dziecko co roku dostaje od dziadków i wujków taki szajs, że po jednym użyciu leci do śmietnika. Nikt nigdy nie zapytał, co by chciała, co najbardziej ją teraz interesuje. Serio, już wolałabym by włożyli jej pod choinkę opakowanie kinderków niż kolejnego psa na baterie za 15 zł albo śpiewającą lalkę, obie rzeczy serio wylądowały w koszu po jednym użyciu…