Zazdrość u faceta i ograniczenia w związku
Moderatorzy: KasandraCwir, verysweetcherry
Zazdrość u faceta i ograniczenia w związku
jestem w prawie rocznym związku z młodszym facetem. Jestem jego pierwszą kobietą i pierwszą miłością, natomiast ja, logicznie z racji na różnice wieku, mam za sobą 1 poważną, i 2-3 lżejsze relacje. Przed nim byłam 2 lata singielką i miałam wtedy super czas w życiu. Nie szukałam faceta na siłę, tak jakoś wyszło że zagadał, pospotykaliśmy się i wszystko wyszło naturalnie. Mój partner od początku relacji miał do mnie wielki żal o to, że w tym okresie bycia singielką imprezowałam i „miałam czas żeby się wyszaleć”(nie robiłam niczego nierozsądnego, głupiego, chodziłam czasem na imprezy, bo jestem młoda i chciałam się bawić, chyba normalne) xd no właśnie problem w tym, że dla niego to coś złego, że taka byłam. Potrafi mi wypominać moje poprzednie związki, to imprezowanie, że „jak ja mogłam tańczyć wśród tylu napalonych, pijanych mężczyzn”, tego typu teksty. Mój partner chce żebym mówiła mu, że żałuję poprzednich związków, oczekiwał że usunę zdjęcia z okresu imprez, czy zdjęcia które zrobił mi mój były (na tych zdjęciach byłam tylko ja xd). Potem oczekiwał że mu pokaże że tych zdjęć faktycznie nie ma. Wiele razy mu mówiłam że przykro mi że mnie nie akceptuje, i usilnie chce żebym dosłownie usunęła moją przeszłość. To jest bardzo trudne…. odkąd jesteśmy razem nie chodzę na imprezy nie piję alkoholu, przestałam palić, to też moja decyzja. Ale jakbym chciała iść z przyjaciółkami na imprezkę to by mi nie pozwolił. On się czasem potrafi źle poczuć przez jakąś głupią wzmiankę o mojej przeszłości. Ja mam mu pomagać żeby jemu nie było przykro z powodu tego jaka kiedyś byłam… to jest męczące
(( myślałam już o rozstaniu, ale on dosłownie nie ZGODZIŁ się na rozstanie i mnie nachodził, nie dawał spokoju, więc wyszło tak że wróciliśmy do siebie. ktoś przeżywał taką sytuację ?
(( ja nie wiem dlaczego chłop tak potwornie przeżywa moją przeszłość…
-
Blueberryjeeem
- Siatkarka
- Posty: 2
- Rejestracja: pt gru 20, 2024 3:08 pm
uciekaj!!
szecze, koles brzmi jak red flag i nie jest pewny siebie. to jest jego problem, a nie Twoj
tez mialam faceta, ktory po jakims czasie nie chcial zebym malowala sie, wychodzila z kolezankami, wolal zebym siedziala w domu i nigdzie nie chodzila..tragedia, od takich facetow trzeba trzymac sie z dala
szecze, koles brzmi jak red flag i nie jest pewny siebie. to jest jego problem, a nie Twoj
tez mialam faceta, ktory po jakims czasie nie chcial zebym malowala sie, wychodzila z kolezankami, wolal zebym siedziala w domu i nigdzie nie chodzila..tragedia, od takich facetow trzeba trzymac sie z dala
- ZimnyKaloryfer
- JaZapier***
- Posty: 1767
- Rejestracja: pn maja 15, 2023 1:31 pm
SPIERDALAJ, ale już!
Miałam ciocie z takim samym typem. Doszło do tego że zamykał ją w chacie żeby się z nikim nie spotykała.
SPIERDALAJ, ALE JUZ!
Miałam ciocie z takim samym typem. Doszło do tego że zamykał ją w chacie żeby się z nikim nie spotykała.
SPIERDALAJ, ALE JUZ!
niestety jest to ciężkie, bo jesteśmy z tych samych okolic i czasem widzimy się na co dzieńlubieogorkowa pisze: ↑pt sty 10, 2025 3:45 pm SPIERDALAJ, ale już!
Miałam ciocie z takim samym typem. Doszło do tego że zamykał ją w chacie żeby się z nikim nie spotykała.
SPIERDALAJ, ALE JUZ!
boję się że chłop będzie mnie nachodził i nie da mi spokoju (tak już się zdarzało)
Wiaodmo że są dobre momenty którymi głównie się karmie ale jak czasem się ogarniam, co on odwala… chciałabym odejść ale mówię że już raz próbowałam i koleś absolutnie nie dawał mi spokoju, dzwonił do domu, do mnie, nie tolerował słowa nie i braku kontaktu
No, to bedziesz miała to na własne życzenie z zakompleksionym typem. Przeciez jak Cię bedzie nachodził, to zgłaszasz to na policję i działasz. Robisz cokolwiek. Ale lepiej „karmić się dobrymi momentami”, niż podjąć działanie. Poza tym, co to za argument, że dzwonił? I nie tolerował słowa nie? Blokujesz wszędzie, jak będzie za Tobą łaził, przychodził do Ciebie - wzywasz policję.annag5 pisze: ↑pt sty 10, 2025 4:09 pm niestety jest to ciężkie, bo jesteśmy z tych samych okolic i czasem widzimy się na co dzień
boję się że chłop będzie mnie nachodził i nie da mi spokoju (tak już się zdarzało)
Wiaodmo że są dobre momenty którymi głównie się karmie ale jak czasem się ogarniam, co on odwala… chciałabym odejść ale mówię że już raz próbowałam i koleś absolutnie nie dawał mi spokoju, dzwonił do domu, do mnie, nie tolerował słowa nie i braku kontaktu
Gorzka prawda jest taka, że wolisz siedzieć w tym syfie, niz dzialac. Wybierz się do psychologa i zajmij się swoja samooceną, zdrowiem psychicznym, bo nie jest z Tobą dobrze - zrozumiałe, bo tkwisz z toksykiem i tłumaczysz go w internecie, zamiast się odciąc i wziac za siebie.
„Ja mam mu pomagać żeby jemu nie było przykro z powodu tego jaka kiedyś byłam… to jest męczące
- tu brzmisz jak mała dziewczynka, dziecko we mgle.
Co to znaczy: „wyszło tak, ze do siebie wrocilismy”?
Co to znaczy „nie zgodził się na rozstanie?”
Brzmisz jak ubezwłasnowolniona ofiara i skrzywdzone dziecko, ktoremu mozna wszystko wmowic, wejsc na glowę i niszczyc zycie. Terapia. Terapia. Terapia
Podobieństwo do prawdziwych osób i wydarzeń jest przypadkowe :twisted:
-
rozowapantera92
Przecież to nie jest związek, skończ to! Koleżanka miała sytuację z nachodzącym kolesiem, który płakał pod drzwiami jak się z nim rozstała. Skończyło się na zmianie nru telefonu i policji.
Im szybciej tym lepiej
Im szybciej tym lepiej
-
Mishka0987
- RoyalBaby
- Posty: 26
- Rejestracja: czw lis 14, 2024 10:02 pm
Miałam niedawno podobną sytuację. Chłopak młodszy ode mnie, też byłam jego pierwszą dziewczyną (on moim chłopakiem w sumie też). Na początku niby wszystko ok, ale powoli zaczęły wychodzić różne dziwne zachowania. Na początku nie podobało mu się, że nie widzi kiedy jestem dostępna na Messengerze i że jeśli chcę, żebyśmy byli razem to muszę to zmienić, chciał też pin do mojego telefonu. Mówił, że nauczy mnie jak się do niego zwracać tak aby nie ranić jego kruchego ego. Później nieraz mi wypominał, że nie byłam dziewicą i dlaczego nie poczekałam na niego. Jak tylko wspominałam o jakimś facecie, z którym byłam kiedyś na randce, od razu się obrażał. Jakiś czas później męczył mnie, żebym wstawiła na swoich social mediach jego zdjęcie z miłosnym podpisem, bo on chce widzieć, że się nim chwalę. Czarę goryczy przelała jego fiksacja na punkcie seksu analnego. Powiedziałam mu kiedyś, że próbowałam z jednym kolesiem, ale na próbie się skończyło, bo było to dla mnie bardzo nieprzyjemne. Wtedy on zaczął nalegać, żebyśmy to zrobili, na początku poboli, ale później przestanie, że on nie wyobraża sobie nigdy tego nie doświadczyć (czy 'wsadzić' jak on to określił. Ale najbardziej mu przeszkadzało, że próbowałam z kimś innym, a z nim nie i on nie chciał czuć się gorszy. Mojej odmowy nie przyjmował do wiadomości, co jakiś czas mnie tym męczył, wysyłał dziesiątki memów na ten temat, o robieniu loda i też różne zakrawające o seksistowskie. Po pewnym czasie czułam się źle psychicznie i fizycznie i zerwałam z nim. Na szczęście obyło się bez ekscesów, ale próbował zgrywać ofiarę. Cieszę się, że to zrobiłam i Tobie radzę to samo, bo później będzie tylko gorzej. On coraz bardziej będzie Cię kontrolował. Mój związek był krótki, a on już powoli zaczynał świrować. Wyobraź sobie co będzie za kilka lat i pomyśl, czy naprawdę warto kontynuować tę znajomość.
Mishka0987 pisze: ↑ndz sty 12, 2025 10:36 pm Miałam niedawno podobną sytuację. Chłopak młodszy ode mnie, też byłam jego pierwszą dziewczyną (on moim chłopakiem w sumie też). Na początku niby wszystko ok, ale powoli zaczęły wychodzić różne dziwne zachowania. Na początku nie podobało mu się, że nie widzi kiedy jestem dostępna na Messengerze i że jeśli chcę, żebyśmy byli razem to muszę to zmienić, chciał też pin do mojego telefonu. Mówił, że nauczy mnie jak się do niego zwracać tak aby nie ranić jego kruchego ego. Później nieraz mi wypominał, że nie byłam dziewicą i dlaczego nie poczekałam na niego. Jak tylko wspominałam o jakimś facecie, z którym byłam kiedyś na randce, od razu się obrażał. Jakiś czas później męczył mnie, żebym wstawiła na swoich social mediach jego zdjęcie z miłosnym podpisem, bo on chce widzieć, że się nim chwalę. Czarę goryczy przelała jego fiksacja na punkcie seksu analnego. Powiedziałam mu kiedyś, że próbowałam z jednym kolesiem, ale na próbie się skończyło, bo było to dla mnie bardzo nieprzyjemne. Wtedy on zaczął nalegać, żebyśmy to zrobili, na początku poboli, ale później przestanie, że on nie wyobraża sobie nigdy tego nie doświadczyć (czy 'wsadzić' jak on to określił. Ale najbardziej mu przeszkadzało, że próbowałam z kimś innym, a z nim nie i on nie chciał czuć się gorszy. Mojej odmowy nie przyjmował do wiadomości, co jakiś czas mnie tym męczył, wysyłał dziesiątki memów na ten temat, o robieniu loda i też różne zakrawające o seksistowskie. Po pewnym czasie czułam się źle psychicznie i fizycznie i zerwałam z nim. Na szczęście obyło się bez ekscesów, ale próbował zgrywać ofiarę. Cieszę się, że to zrobiłam i Tobie radzę to samo, bo później będzie tylko gorzej. On coraz bardziej będzie Cię kontrolował. Mój związek był krótki, a on już powoli zaczynał świrować. Wyobraź sobie co będzie za kilka lat i pomyśl, czy naprawdę warto kontynuować tę znajomość.
To chyba taki typ faceta… mam wrażenie, jakbym częściowo czytała o swojej sytuacji. Również ilekroć pojawi się nawet całkowicie niewinna wzmianka, najczęściej na temat mojej przeszłości, to jest zmiana humoru o 180 stopni, nagle milczenie i obrażanie się, i muszę go jeszcze pocieszać, bo jemu coś przykrość zrobiło… a najczęściej w ogóle jest tak, że on SAM się nakręca i coś zinterpretuje po swojemu aby dojść do jakichś przykrych wniosków. Sama koncepcja tego że ktoś dosłownie jest załamany tylko przez to, że coś KIEDYŚ zrobiłam jest crazy. Mi też wypominał że nie byłam jego pierwsza i nie zaczekałam xddd zbieram siły na to, żeby wyjść z tej relacji, bo wiem że mi szkodzi… nic jednak w życiu nie jest czarno białe i są też pozytywy oraz sporo rzeczy i zobowiązań które nas łączą, więc sama muszę to wszystko przemyśleć….
-
Mishka0987
- RoyalBaby
- Posty: 26
- Rejestracja: czw lis 14, 2024 10:02 pm
Mi też nie było łatwo, bo jednak jakieś pozytywne momenty też były. To trochę jakby miał dwie osobowości, jedna czuła i opiekuńcza, a druga zaborcza i obrażalska.annag5 pisze: ↑ndz sty 12, 2025 10:54 pm To chyba taki typ faceta… mam wrażenie, jakbym częściowo czytała o swojej sytuacji. Również ilekroć pojawi się nawet całkowicie niewinna wzmianka, najczęściej na temat mojej przeszłości, to jest zmiana humoru o 180 stopni, nagle milczenie i obrażanie się, i muszę go jeszcze pocieszać, bo jemu coś przykrość zrobiło… a najczęściej w ogóle jest tak, że on SAM się nakręca i coś zinterpretuje po swojemu aby dojść do jakichś przykrych wniosków. Sama koncepcja tego że ktoś dosłownie jest załamany tylko przez to, że coś KIEDYŚ zrobiłam jest crazy. Mi też wypominał że nie byłam jego pierwsza i nie zaczekałam xddd zbieram siły na to, żeby wyjść z tej relacji, bo wiem że mi szkodzi… nic jednak w życiu nie jest czarno białe i są też pozytywy oraz sporo rzeczy i zobowiązań które nas łączą, więc sama muszę to wszystko przemyśleć….
Życzę Ci dużo siły, żeby wyjść z tego bagna