Czy u Was też jest taka posucha towarzyska odkąd macie dzieci? W moim starym gronie nikt jeszcze nie ma dzieci, jestesmy jedyni, przez co automatycznie wyoutowani z życia towarzyskiego. Owszem na poczatku moze byly jakieś próby ale na starych zasadach, ciężko było im zrozumieć, że o planach spotkania potrzebujemy wiedziec wcześniej żeby np. załatwić opiekę i inne tego typu rzeczy. Ogólnie sami z siebie za bardzo też nie przemawiają chęci spotykania się na "naszych zasadach", większość nie wie jak się przy bąblach zachować, co robić, dlatego też głupio mi na siłę zapraszać, bo wiem, że będzie to mocno poza ich strefa komfortu. Druga sprawa, że kilka relacji umarło śmiercią naturalną właśnie dzięki zmianie stylu życia.
Poznać nowych na razie też nie mam gdzie, bo siedzę z małym i przy okazji większym bobkiem w domu ciagiem już kolejny rok z rzędu.
Jak jest u Was? Komuś udało się wyjsc z tej nędzy? Nie jest tak, że do końca jest mj z tym mega źle, bo lepiej tak niż utrzymywać nie do końca szczere relacje. No ale czasem fajnie by bylo móc pogadać z kimś innym niż tylko mąż.
Brak znajomych po założeniu rodziny
Moderatorzy: KasandraCwir, verysweetcherry-
Exrvuninyvtvuni
- Gacie z oceanu
- Posty: 47
- Rejestracja: ndz lis 10, 2024 6:38 pm
To, że znajomi odejdą prędzej lub później po założeniu rodziny jest absolutnie normalne - macie inne priorytety, zainteresowania i potrzeby. Dokładnie to samo dzieje się przy każdej innej zmianie - kiedy ktoś idzie na studia, inny do pracy i podejście do życia się rozjeżdża, ludzie dorastają i zmieniają się.
Najlepiej szukać nowych znajomych, których będzie z Wami łączyć podobny styl życia i zainteresowania - w przypadku dzieci myślę, że dobrym pomysłem będzie zapisanie się do jakiejś grupy na FB, gdzie mamy umawiają się na wspólne spacery (na pewno taka istnieje, szczególnie jeżeli jesteś z miasta) czy wyjście z dzieckiem na jakieś zajęcia, plac zabaw, zapisanie się na basen z dziećmi czy zajęcia z tańca - tam na pewno pojawi się okazja na jakąś pogawędkę, może złapiecie wspólny watek i znajomość się rozwinie
Najlepiej szukać nowych znajomych, których będzie z Wami łączyć podobny styl życia i zainteresowania - w przypadku dzieci myślę, że dobrym pomysłem będzie zapisanie się do jakiejś grupy na FB, gdzie mamy umawiają się na wspólne spacery (na pewno taka istnieje, szczególnie jeżeli jesteś z miasta) czy wyjście z dzieckiem na jakieś zajęcia, plac zabaw, zapisanie się na basen z dziećmi czy zajęcia z tańca - tam na pewno pojawi się okazja na jakąś pogawędkę, może złapiecie wspólny watek i znajomość się rozwinie
U mnie było trochę inaczej, bo moja najlepsza przyjaciółka urodziła dziecko jakoś pół roku przed tym jak ja zostałam mamą, więc uznałam że to super bo będziemy w tym wszystkim razem, ale ją tak zupełnie odkleiło od rzeczywistości na punkcie dziecka, światopogląd nam się rozjechał i znajomość niestety umarła, mimo moich usilnych prób resuscytacji.
Na szczęście niedaleko nas wprowadziła się rodzina z dziećmi i jakoś zaczęliśmy budować relacje z nimi, no ale jeszcze trochę brakuje aż dojdziemy do takiego poziomu lubienia się jak z poprzednimi znajomymi
Na szczęście niedaleko nas wprowadziła się rodzina z dziećmi i jakoś zaczęliśmy budować relacje z nimi, no ale jeszcze trochę brakuje aż dojdziemy do takiego poziomu lubienia się jak z poprzednimi znajomymi
-
Rzeka.chaosu
- Currently:Vienna
- Posty: 1140
- Rejestracja: śr lut 26, 2025 4:56 pm
Spróbuj wyjść do ludzi, na jakieś zajęcia grupowe, na plac zabaw, do piaskownicy. Ja tak poznałam mnóstwo rodziców. Nawet z malutkim dzieckiem można wyjść do innych mam.Agneess pisze: ↑czw paź 30, 2025 7:43 pm Czy u Was też jest taka posucha towarzyska odkąd macie dzieci? W moim starym gronie nikt jeszcze nie ma dzieci, jestesmy jedyni, przez co automatycznie wyoutowani z życia towarzyskiego. Owszem na poczatku moze byly jakieś próby ale na starych zasadach, ciężko było im zrozumieć, że o planach spotkania potrzebujemy wiedziec wcześniej żeby np. załatwić opiekę i inne tego typu rzeczy. Ogólnie sami z siebie za bardzo też nie przemawiają chęci spotykania się na "naszych zasadach", większość nie wie jak się przy bąblach zachować, co robić, dlatego też głupio mi na siłę zapraszać, bo wiem, że będzie to mocno poza ich strefa komfortu. Druga sprawa, że kilka relacji umarło śmiercią naturalną właśnie dzięki zmianie stylu życia.
Poznać nowych na razie też nie mam gdzie, bo siedzę z małym i przy okazji większym bobkiem w domu ciagiem już kolejny rok z rzędu.
Jak jest u Was? Komuś udało się wyjsc z tej nędzy? Nie jest tak, że do końca jest mj z tym mega źle, bo lepiej tak niż utrzymywać nie do końca szczere relacje. No ale czasem fajnie by bylo móc pogadać z kimś innym niż tylko mąż.
Odnośnie znajomych sprzed ciąży. To już chyba kwestia zażyłości. Wiadomo spotkań może być mniej, ale ktoś z kim byłaś naprawdę blisko nie powinien mieć problemu żeby się spotkać. Polecam zapraszać do siebie przyjaciółki. Jeśli dziecko jest malutkie, to tak jest najprościej. Ja chodziłam z niemowlakiem do restauracji i kawiarni - teraz w wielu miejscach są przewijaki i kąciki dla mam.
Moje silne znajomości przetrwały bez uszczerbku, umarły te, które opierały się na wychodzeniu na piwo itp. Tylko jedna mocną znajomość się skończyła z osobą, która sama chciała mieć rodzinę ale nie ma. Dużo osób poznałam na zajęciach dla dzieci, w parku itp.