Start
Wiadomości
Ulubione
Mój profil

Wredni ludzie w pracy

Moderatorzy: KasandraCwir, verysweetcherry
Xyz100
ŚpioszkiKenzo
Posty: 3
Rejestracja: ndz sie 18, 2024 11:12 pm

Bomb Wredni ludzie w pracy

Post autor: Xyz100 »

Cześć! <3

Chciałabym Was zapytać, czy macie jakieś skuteczny sposób na ludzi na wyższych stanowiskach lub klientów, którzy zachowują się jakby byli Waszymi przełożonymi, mówią pogardliwym tonem, odpowiadają ironicznie albo z politowaniem, rządzą się? :< :< :< Zaznaczę, że nie mówią słów, które można by wykorzystać przeciwko nim, tylko sama otoczka jest nieprzyjemna.

Praca w korpo, ogólnie nie jest zła, ale widzę, że ten schemat, kiedy ktoś traktuje mnie w ten sposób w pracy się powiela (jestem miłą, uśmiechniętą, wyglądającą ulegle osobą i do tego nie budzę respektu swoim wyglądem, wyglądam drobno i młodo), a ja już nie mam cierpliwości, jednocześnie nie chcę stracić pracy (mam zobowiązania).

Obawiam się, że zwrócenie uwagi wprost typu ("nie życzę sobie, byś mówił/a do mnie takim tonem") może się potencjalnie źle dla mnie skończyć :(

Czy może się mylę? Chętnie posłucham Waszych historii :fire:
ZuzannaB27

Post autor: ZuzannaB27 »

Xyz100 pisze: sob maja 17, 2025 7:09 pm Cześć! <3

Chciałabym Was zapytać, czy macie jakieś skuteczny sposób na ludzi na wyższych stanowiskach lub klientów, którzy zachowują się jakby byli Waszymi przełożonymi, mówią pogardliwym tonem, odpowiadają ironicznie albo z politowaniem, rządzą się? :< :< :< Zaznaczę, że nie mówią słów, które można by wykorzystać przeciwko nim, tylko sama otoczka jest nieprzyjemna.

Praca w korpo, ogólnie nie jest zła, ale widzę, że ten schemat, kiedy ktoś traktuje mnie w ten sposób w pracy się powiela (jestem miłą, uśmiechniętą, wyglądającą ulegle osobą i do tego nie budzę respektu swoim wyglądem, wyglądam drobno i młodo), a ja już nie mam cierpliwości, jednocześnie nie chcę stracić pracy (mam zobowiązania).

Obawiam się, że zwrócenie uwagi wprost typu ("nie życzę sobie, byś mówił/a do mnie takim tonem") może się potencjalnie źle dla mnie skończyć :(

Czy może się mylę? Chętnie posłucham Waszych historii :fire:
Cześć.
Nie wiem czy Cię pocieszę ale jeszcze rok temu sama byłam w takiej sytuacji. Na początku była miła, pogadała, żartowała i było tak dopóki nie zaprzyjaźniła się z liderką. Wtedy odbiła jej palma. Zaczęła uważać się za nadliderkę. Do mnie też podskoczyła. Nie wytrzymałam i powiedziałam co o niej myślę i przestała. Ja myślę czasem trzeba się odezwać i zamknąć im pysk bo inaczej wejdą Ci na głowę. Nawet gdy Ci grozili odejściem z pracy to masz prawo się bronić.