Zakładam temat, bo wstrząsnął mną ostatni materiał Olgi Herring o tej sprawie.
Znowu ofiara to niemal anioł, wszyscy winni tylko nie ona. Puściłam sobie ten film o Kindze Kozak w tle, do słuchania i to co mnie uderzyło, na co też inni zwrócili uwagę to ogromna agresja ze strony tej matki. To jest ogromna tragedia, ale oni mają też wnuczkę na wychowaniu i strasznie rzuca się ten chłód emocjonalny w stosunku do niej. Dziewczyna dobrze się uczy i radzi sobie z utratą rodziców, ale szkoda, że od dziadków nie utrzymuje bezwarunkowej miłości. Jej babcia tak się zafiksowała na swojej idealnej w jej mniemaniu córce, że nie zauważa, że życie płynie dalej a ona może miłość dać Ewie. Niestety, ta kobieta Kinga święta nie była, uwikłała się w romans z dużo starszym mężczyzną, który ją podobno źle traktował a może ona też była podobna do niego? Nie wiadomo czy nie była wredna do swojej pasierbicy, jak traktowała swoją córkę. Uderzyło mnie że dziadkowie powiedzieli, że ta mała Ewa nie przeżywała mocno śmierci matki bo ojciec ja nabuntował. Ciężko mi w to uwierzyć, by ojciec-agresor tak nastawił małe jeszcze, ośmioletnie dziecko przeciw matce. Wszyscy winni, mąż, pasierbica, nawet wnuczka... Co do tego, że matka Kingi woli oskarżać pasierbicę od tego Zbigniewa to myślę, że to dlatego, że on już nie żyje a ta Dominika tak. Przykro się patrzy na tych rodziców. Mam nadzieję, że jeszcze się opamiętają i nie zniszczą do końca życia sobie, i wnuczce. Za Ewę trzymam ogromne kciuki.
Moim zdaniem Kinga uwikłała się w romans z tym typem z Warszawy, mąż się dowiedział, z*bił ją od wpływem emocji a potem do niego doszło co zrobił i popełnił s. Pytanie gdzie jest ciało, ale tego już się raczej nie dowiemy. A Wy co sądzicie o tej sprawie?
Zagnięcie Kingi Kozak
Moderator: verysweetcherry-
KK0345206239
- Mokra Włoszka
- Posty: 74
- Rejestracja: sob cze 11, 2022 5:17 am
Myślę, że rodzice bardzo chcą wierzyć, że ich córka żyje więc nie chcą przyjąć wyników badań DNA czaszki. Trzymają się nadziei, że ta kobieta z tramwaju to Kinga. Natomiast ja myślę, że kobieta niestety została zamordowana przez męża.
-
PrzemoKondratowicz
- Dieta 600 kcal
- Posty: 2213
- Rejestracja: wt sty 07, 2025 8:47 pm
Mam podobne spostrzeżenia. W mojej teorii rodzice nigdy nie zaakceptowali ich związku i łatwiej uwierzyć w złą pasierbicę niż w romanse i samob*
-
Rzeka.chaosu
- Currently:Vienna
- Posty: 1140
- Rejestracja: śr lut 26, 2025 4:56 pm
Dla mnie klasyk relacji młodej dziewczyny z żonatym, potem rozwodnikiem. Ile tego już było z podobnym finałem?
Kinga miała być dla niego sprzątaczką, służącą, ale sama tego domu nie wybudowała. Ewidentnie było tam dużo konfliktów, włączając w to kwestie podziału majątku dla córek z różnych matek. Szkoda dzieci i tyle.
Kinga miała być dla niego sprzątaczką, służącą, ale sama tego domu nie wybudowała. Ewidentnie było tam dużo konfliktów, włączając w to kwestie podziału majątku dla córek z różnych matek. Szkoda dzieci i tyle.
-
PrzemoKondratowicz
- Dieta 600 kcal
- Posty: 2213
- Rejestracja: wt sty 07, 2025 8:47 pm
A tak naprawdę czy jako dziecko nie bolałby cie że ojciec zostawił po sobie ogromne posiadłości w którym aktualnie mieszkają rodzice jego drugiej żony? Mówię teraz z aktualnej perspektywy. Bardzo dziwna sytuacja i baaardzo dziwny wywiad z rodziną.Rzeka.chaosu pisze: ↑śr maja 07, 2025 10:46 pm Dla mnie klasyk relacji młodej dziewczyny z żonatym, potem rozwodnikiem. Ile tego już było z podobnym finałem?
Kinga miała być dla niego sprzątaczką, służącą, ale sama tego domu nie wybudowała. Ewidentnie było tam dużo konfliktów, włączając w to kwestie podziału majątku dla córek z różnych matek. Szkoda dzieci i tyle.
-
Rzeka.chaosu
- Currently:Vienna
- Posty: 1140
- Rejestracja: śr lut 26, 2025 4:56 pm
To oczywiste. Nie napisałam, że dziwi mnie to, że były konflikty, tylko, że one były i nawet jest to dosyć częste w tego typu przypadkach. Bardziej by mnie zdziwiło gdyby żyli wszyscy zgodnie, tak jak jest podobno u Michała Wiśniewskiego.PrzemoKondratowicz pisze: ↑śr maja 07, 2025 10:52 pm A tak naprawdę czy jako dziecko nie bolałby cie że ojciec zostawił po sobie ogromne posiadłości w którym aktualnie mieszkają rodzice jego drugiej żony? Mówię teraz z aktualnej perspektywy. Bardzo dziwna sytuacja i baaardzo dziwny wywiad z rodziną.
-
PrzemoKondratowicz
- Dieta 600 kcal
- Posty: 2213
- Rejestracja: wt sty 07, 2025 8:47 pm
No tak tak, racja. Były i wydaje mi się - mogły być słuszne. Jak podobno one się nie raz kłóciły o sprawy spadkowe. Jeśli ojciec uznał że pomija całkowicie swoje pierwsze dzieci za to wszystko dostanie żona niemalże w ich wieku to dość zrozumiałe że pretensje istniały. A rodzicom tak sie partner córki nie podobał że aż w jego posiadłości zamieszkali.Rzeka.chaosu pisze: ↑śr maja 07, 2025 10:57 pm To oczywiste. Nie napisałam, że dziwi mnie to, że były konflikty, tylko, że one były i nawet jest to dosyć częste w tego typu przypadkach. Bardziej by mnie zdziwiło gdyby żyli wszyscy zgodnie, tak jak jest podobno u Michała Wiśniewskiego.
Jakim cudem po tym materiale odniosłaś wrażenie, że dziadkowie nie darzą bezwarunkową miłością swojej wnuczki? Jakim cudem uważasz kobietę w ogromnych emocjach za agresywną? Jej się dosłownie łamał głos, gdzie tam ta wielka agresja o której piszesz? Rodzice szukają swojego zaginionego dziecka, dopóki żyją będą dążyć do poznania prawdy, czy to takie dziwne? To nie znaczy że równolegle do prowadzonych przez siebie działań w związku z tym zaginięciem nie opiekują się należycie swoją wnuczką i nie dają jej wystarczająco wsparcia. Nie lubię Śledziowej i nie uważam, że jej materiały są dobre, więc jedyny wniosek z jakim się zgadzam to to, że jest on jednostronny. Sami rodzice Kingi wskazują jednak, że z Dominika nie ma kontaktu i nie wiadomo, co się z nią dzieje, więc pewnie Olga też nie zdołała do niej dotrzeć, by poznać jej punkt widzenia. Z kolejnej jeszcze strony to nie pierwszy materiał o Kindze, w którym jest mowa o agresji Dominiki w stosunku do Kingi. co jest dziwne bo zaczynały od relacji uczennica - nauczycielka i dopiero jak Kinga związała się ze Zbyszkiem to Dominika zaczęła się przeciwko niej nastawiać. widać jakieś uprzedzenie w Twojej wypowiedzi, co mnie trochę szokuje, bo ja jestem w stanie zrozumieć emocje zrozpaczonych rodziców którzy nie mogą się pogodzić ze stratą dziecka, więc łapią się każdego punktu byleby nie musieć spojrzeć prawdzie w oczy. A mnie się zdaje, że prawda jest banalna, Kinga nie żyje. i tak byłoby bądź co bądź najlepiej dla wszystkich. Mogliby spokojnie przejść żałobę i jakoś to przeżyć, te ostatnie swoje lata we względnym spokoju. Wydaje mi się że łatwiej pogodzić się z czyjaś śmiercią niż samowolnym odejściem od rodziny i zerwaniem kontaktu, zwłaszcza jeśli się ma małe dziecko.Kylie pisze: ↑wt maja 06, 2025 7:55 pm Zakładam temat, bo wstrząsnął mną ostatni materiał Olgi Herring o tej sprawie.
Znowu ofiara to niemal anioł, wszyscy winni tylko nie ona. Puściłam sobie ten film o Kindze Kozak w tle, do słuchania i to co mnie uderzyło, na co też inni zwrócili uwagę to ogromna agresja ze strony tej matki. To jest ogromna tragedia, ale oni mają też wnuczkę na wychowaniu i strasznie rzuca się ten chłód emocjonalny w stosunku do niej. Dziewczyna dobrze się uczy i radzi sobie z utratą rodziców, ale szkoda, że od dziadków nie utrzymuje bezwarunkowej miłości. Jej babcia tak się zafiksowała na swojej idealnej w jej mniemaniu córce, że nie zauważa, że życie płynie dalej a ona może miłość dać Ewie. Niestety, ta kobieta Kinga święta nie była, uwikłała się w romans z dużo starszym mężczyzną, który ją podobno źle traktował a może ona też była podobna do niego? Nie wiadomo czy nie była wredna do swojej pasierbicy, jak traktowała swoją córkę. Uderzyło mnie że dziadkowie powiedzieli, że ta mała Ewa nie przeżywała mocno śmierci matki bo ojciec ja nabuntował. Ciężko mi w to uwierzyć, by ojciec-agresor tak nastawił małe jeszcze, ośmioletnie dziecko przeciw matce. Wszyscy winni, mąż, pasierbica, nawet wnuczka... Co do tego, że matka Kingi woli oskarżać pasierbicę od tego Zbigniewa to myślę, że to dlatego, że on już nie żyje a ta Dominika tak. Przykro się patrzy na tych rodziców. Mam nadzieję, że jeszcze się opamiętają i nie zniszczą do końca życia sobie, i wnuczce. Za Ewę trzymam ogromne kciuki.
Moim zdaniem Kinga uwikłała się w romans z tym typem z Warszawy, mąż się dowiedział, z*bił ją od wpływem emocji a potem do niego doszło co zrobił i popełnił s. Pytanie gdzie jest ciało, ale tego już się raczej nie dowiemy. A Wy co sądzicie o tej sprawie?
Natrafiłam na ten post przeglądając fb. Na moje ta kobieta bardzo przypomina Panią Kingę, tylko kilka lat starsza. Kobietę ze zdjęcia znaleziono w kościele. Nie pamięta jak się nazywa, ani ogólnie nic nie kojarzy. Zostawiam linka do posta https://www.facebook.com/share/16t45GBM ... tid=wwXIfr
-
Karolina110796
- Siatkarka
- Posty: 2
- Rejestracja: wt paź 28, 2025 9:02 am
Za każdym razem odsłuchując podcasty Olgi szkoda mi niesamowicie tych ludzi, a potem wchodzę na fora i dostaję olśnienia, że jednak nie jest tak to czarno-białe.
Niektóre jej podcasty były dla mnie przerysowane aż nadto (np. ta o podróży poślubnej do Miami- sprawa Oli), ale tutaj dopiero teraz zauważyłam moją naiwność.
Trzymam kciuki za rodzinę, by odnalazła prawdę i spokój. Według mnie Kinga została zabita przez Zbigniewa, który tego nie udźwignął.
Niektóre jej podcasty były dla mnie przerysowane aż nadto (np. ta o podróży poślubnej do Miami- sprawa Oli), ale tutaj dopiero teraz zauważyłam moją naiwność.
Trzymam kciuki za rodzinę, by odnalazła prawdę i spokój. Według mnie Kinga została zabita przez Zbigniewa, który tego nie udźwignął.