Powrót na studia po latach
Moderator: verysweetcherry
-
- RoyalBaby
- Posty: 25
- Rejestracja: czw lut 15, 2024 8:32 pm
Powrót na studia po latach
Dziewczyny (i chłopacy też), czy któraś z Was jest 30+ i zdecydowała się na powrót na studia po latach? Jak wrażenia? Nie żałujecie?
Pytam, bo korci mnie powrót na uczelnię i rozpoczęcie totalnie nowego kierunku, ale nadal mam wątpliwości
Pytam, bo korci mnie powrót na uczelnię i rozpoczęcie totalnie nowego kierunku, ale nadal mam wątpliwości
Jeśli nie spróbujesz, to się nie przekonasz. Lepiej zrobić coś i żałować, niż żałować, że się nie zrobiło.
Sama myślę o pielęgniarstwie, a mam już czterdziechę.
Ukończyłam studia będąc po trzydziestce, a studiowałam z osobami starszymi od siebie.tojakasiaw pisze: ↑śr paź 02, 2024 10:11 pm Dziewczyny (i chłopacy też), czy któraś z Was jest 30+ i zdecydowała się na powrót na studia po latach? Jak wrażenia? Nie żałujecie?
Pytam, bo korci mnie powrót na uczelnię i rozpoczęcie totalnie nowego kierunku, ale nadal mam wątpliwości
Moim zdaniem, zawsze warto. Pytanie, jakie to są studia?
Mam 40 lat i właśnie zaczynam drugi rok psychologii. Zawsze warto się uczyć jeśli masz możliwość. Jak skończę to jeszcze będę mieć przynajmniej 20 lat do emerytury, więc może warto spróbować jeszcze robić coś czego naprawdę się chce, a nie co się musi?
tzn? co masz na myśli mówiąc "żenujące" - no offence po prostu jestem ciekawaQjahu pisze: ↑sob paź 05, 2024 3:27 pm Ja poszłam na studia po raz drugi po 30ce, nie ma czego żałować (chyba, że pieniędzy, w moim przypadku to studia bezpłatne), ale co mnie zaskoczyło negatywnie to fakt, że wymagania odnośnie studentów są jeszcze bardziej żenujące niż 10 lat temu jak studiowałam pierwszy kierunek.
-
- ŚpioszkiKenzo
- Posty: 3
- Rejestracja: ndz sty 16, 2022 6:36 am
Co to za uczelnia i kuerunek? z ciekawości? marza mi się studia po 30-stce ale nie mam aż tyle czasu na calosemestralne tyranie
Ja zaczęłam pielęgniarstwo mając 35 lat. I wcale nie bylam najstarsza. Ale może też taki rodzaj studiów, dużo było opiekunek medycznych i większość z branży medycznej. Ogólnie super studia, baaardzo miło je wspominam. Minusem niestety były praktyki, dużo zajęć. Ale jakby taki charakter kierunku, zrozumiałe. Tylko trudno mi było pogodzić je z normalną pracą, domem i dziećmi.
Mimo wszystko naprawdę uważam, że było warto! W końcu byłam tam gdzie moje miejsce
Mimo wszystko naprawdę uważam, że było warto! W końcu byłam tam gdzie moje miejsce
Pewnie, że warto! Sama się przymierzam, a jestem po 30. Czekam tylko aż mi się unormują sprawy prywatne/zawodowe (przeprowadzka i zmiana pracy) i uzbieram trochę więcej kasy żeby mieć większą poduszkę finansową w razie czego i o to się nie martwić. Także podsumowując zacznę studia pewnie w wieku 32-34 lat, a kierunek zupełnie odmienny do tego, który mam dotychczas ukończony
A ja zapytam może trochę inaczej - mam ukończone studia, ale z wiekiem interesują mnie coraz bardziej branże, w których fach zdobywa się w szkołach zawodowych lub technikach (piekarz, ogrodnik, stolarz). Któraś z Was poszła taką drogą?
A czemu nie? mam koleżanke po biologii, która zrobiła kurs florystki i teraz ma firmę florystyczną, oprawia wesela i inne uroczystości. Albo znajomy piekarz, ktory otworzył piekarnie i świetnie mu idzie. Nie ma znaczenia czy to studia, kurs, szkola policealna. W tych czasach nie raz okazuje się,że fach w ręku to klucz do sukcesu.
-
- Mokra Włoszka
- Posty: 53
- Rejestracja: śr mar 20, 2024 6:57 pm
jak Ci się to udało? słyszałam, że jest dużo godzin praktyk w szpitalu i nie wiem właśnie jak by to miało wyglądać jak się ma pracę na pełen etat, a pielęgniarstwo ciągle mnie ciągnie...Miniratka pisze: ↑ndz paź 13, 2024 10:06 pm Ja zaczęłam pielęgniarstwo mając 35 lat. I wcale nie bylam najstarsza. Ale może też taki rodzaj studiów, dużo było opiekunek medycznych i większość z branży medycznej. Ogólnie super studia, baaardzo miło je wspominam. Minusem niestety były praktyki, dużo zajęć. Ale jakby taki charakter kierunku, zrozumiałe. Tylko trudno mi było pogodzić je z normalną pracą, domem i dziećmi.
Mimo wszystko naprawdę uważam, że było warto! W końcu byłam tam gdzie moje miejsce
No nie powiem, że była to bułka z masłem, ale też szło to pogodzić. Były to studia zaoczne, duża część wykładów online. Nigdy nie zdarzyło się, żebyśmy na ćwiczeniach na oddziale siedzieli tyle h ile jest zapisane-zwykle puszczali nas wcześniej, więc szło się dogadać. Trochę kombinowania, trochę urlopu szkoleniowego, praktyki po godzinach swojej pracy. Pamiętaj, że u mnie studia zaczęło 100 osób. I te 100 osób miało normalną pracę, rodziny, więc to nie pojedyncze przypadki.twojastaraszmata pisze: ↑śr paź 16, 2024 11:59 am jak Ci się to udało? słyszałam, że jest dużo godzin praktyk w szpitalu i nie wiem właśnie jak by to miało wyglądać jak się ma pracę na pełen etat, a pielęgniarstwo ciągle mnie ciągnie...
Naprawdę nie zamartwiaj się na zapas. Spróbuj!