Weźcie pod uwagę, że po ucieczce zapewne nie mieszkali już razem. Matkę mogli dać do luksusowego domu opieki, dzieci poszły na studia, więc w jednym mieszkaniu/domu zostało po prostu małżeństwo imigrantów. O urodzie gubiącej się w tłumie. Dodajmy do tego duże pieniądze, możliwość operacji plastycznych i naprawdę łatwo zniknąć, udając jakichś losowych ludzi z Europy środkowo-wschodniej.SmokAnalog pisze: ↑ndz lip 28, 2024 5:59 pm Na pewno było coś nie tak, bo rodzina po 5 latach wniosła o uznanie jej za martwą. Może i pochopnie oceniam, ale mamy tu na tapecie zaginięcia sprzed 15, 20 lat, gdzie rodzina nadal wierzy w odnalezienie bliskiego. Tutaj 5 lat i sprawa zamknięta. Myślę, że Petra mogła mieć łatwiej z tym ukrywaniem się, ponieważ jej nazwisko - Pazsitka - wskazuje na czeskie pochodzenie (Pažitka - pietruszka) i jeśli zna język czeski, mogła łatwo udawać imigrantkę. Odnośnie Bogdańskich - nie przychodzi mi na myśl miejsce, w którym łatwo wtopiliby się w tłum. W USA, Australii, Nowej Zelandii zdradzą się akcentem. W Ameryce południowej będą "podejrzanie" biali, nie mówiąc o Afryce z wyjątkiem RPA. Oczywiście mogą się też ukrywać w Europie czy np. w Rosji. Kiedy o tym myślę, niestety mam wątpliwości, że żyją i się ukrywają, a nie zostali zamordowani np. na zlecenie lichwiarzy.![]()
Tajemnicze zaginięcia
Moderator: verysweetcherryRe: Tajemnicze zaginięcia
Nie zauważyłam by ktoś wspominał o tej sprawie. 16 letnia Olga Łuczyńska zaginęła w sierpniu 1999. Zaczęło się od tego, że nie wróciła ze spotkania z chłopakiem. Rodzice nie pozwolili jej na ich wspólny wyjazd na morze. Dzień po wizycie u chłopaka zadzwoniła, że wróci pod koniec wakacji. Rodzice mieli dziwne przeczucia co do telefonu, gdy oddzwonili okazało się, że Olga dzwoniła z telefonu kogoś spotkanego na ulicy. Tyle lat, a dziewczyna jak kamień w wodę. Czytałam, że podobno była widziana w Zielonej Górze, gdzie jej chłopak miał ja źle traktować. Ponadto ten jej chłopak w chwilę po zaginięciu sprzedał mieszkanie, samochód. Olga mieszkała w Warszawie. Może ktoś ją znał, kojarzy tą sprawę albo ma więcej informacji??
Na You Tubie jest odcinek o niej. Na kanale Polskie Archiwum X. Ale to prawda, ta sprawa jest mało nagłośniona.Madaya pisze: ↑wt mar 18, 2025 9:49 pm Nie zauważyłam by ktoś wspominał o tej sprawie. 16 letnia Olga Łuczyńska zaginęła w sierpniu 1999. Zaczęło się od tego, że nie wróciła ze spotkania z chłopakiem. Rodzice nie pozwolili jej na ich wspólny wyjazd na morze. Dzień po wizycie u chłopaka zadzwoniła, że wróci pod koniec wakacji. Rodzice mieli dziwne przeczucia co do telefonu, gdy oddzwonili okazało się, że Olga dzwoniła z telefonu kogoś spotkanego na ulicy. Tyle lat, a dziewczyna jak kamień w wodę. Czytałam, że podobno była widziana w Zielonej Górze, gdzie jej chłopak miał ja źle traktować. Ponadto ten jej chłopak w chwilę po zaginięciu sprzedał mieszkanie, samochód. Olga mieszkała w Warszawie. Może ktoś ją znał, kojarzy tą sprawę albo ma więcej informacji??
Chyba dość mocno nagłośniona sprawa
https://youtu.be/3w3NVHjIfa4
https://youtu.be/3w3NVHjIfa4
Mnie bardzo zastanawia sprawa Remigiusza baczyńskiego co się z nim stało .. i te wpisy tego człowieka pod pseudo ,,KRÓL" który rzekomo widział jak go wkładali do jakiegoś samochodu i że już nie żył bardzo dziwne i czemu go nie sprawdzili!
No to pisz, lubię ( i zakładam ze nie tylko ja) czytać co inni myślą o danych sprawach. Śmiało
Co sądzisz o sprawie Moniki Kobyłki? Pamiętam że kiedyś śledziłam tą sprawe, to było już tyle lat temu…
- alicecooper
- FlafLover
- Posty: 1217
- Rejestracja: wt mar 19, 2024 1:46 am
- alicecooper
- FlafLover
- Posty: 1217
- Rejestracja: wt mar 19, 2024 1:46 am
Jakie mam przemyślenia? Co do Moniki, moim zdaniem to ktoś z jej bliskiego otoczenia, nie obca osoba z neta ani przypadkowo przejeżdżający kierowca i kilka osób dobrze wie, co się wtedy stało. Obejrzyjcie dostępny na Youtube materiał Interwencji. Mam swoje typy. Oczywiście mogę się mylić, to tylko wnioskowanie na podstawie okoliczności zaginięcia, ale bywają sytuacje nietypowe i mylące, więc nie zamierzam nikogo stuprocentowo osądzać.
Zagadka Magdy Czechowskiej jest najbardziej złożona i trudna do odgadnięcia. Tutaj wyjątkowo obstawiałabym akurat kogoś obcego, kto natychmiast po pospiesznym (płytki grób, słabe miejsce, które na pewno zostanie odkryte) ukryciu ciała uciekł za granicę. Ale to nie jedyna opcja. Obstawiam też, że niektóre osoby z jej otoczenia wiedzą więcej i to może być jakoś pośrednio powiązane.
Podobno ponad 70 proc. przypadków zbrodni ma miejsce w sytuacji, w której sprawca zna ofiarę. Kompletnie przypadkowe zbrodnie typu zabójstwo Joanny Surowieckiej to wielka rzadkość w naszym kraju. Prawie zawsze rozwiązanie zagadki jest w bliskim otoczeniu ofiary.
Zagadka Magdy Czechowskiej jest najbardziej złożona i trudna do odgadnięcia. Tutaj wyjątkowo obstawiałabym akurat kogoś obcego, kto natychmiast po pospiesznym (płytki grób, słabe miejsce, które na pewno zostanie odkryte) ukryciu ciała uciekł za granicę. Ale to nie jedyna opcja. Obstawiam też, że niektóre osoby z jej otoczenia wiedzą więcej i to może być jakoś pośrednio powiązane.
Podobno ponad 70 proc. przypadków zbrodni ma miejsce w sytuacji, w której sprawca zna ofiarę. Kompletnie przypadkowe zbrodnie typu zabójstwo Joanny Surowieckiej to wielka rzadkość w naszym kraju. Prawie zawsze rozwiązanie zagadki jest w bliskim otoczeniu ofiary.
- SmokAnalog
- 120mkw
- Posty: 1620
- Rejestracja: czw lut 29, 2024 2:45 pm
Chyba się czepiam, ale prawie 30 procent to nie jest wielka rzadkośćzzz pisze: ↑wt kwie 15, 2025 4:05 pm Jakie mam przemyślenia? Co do Moniki, moim zdaniem to ktoś z jej bliskiego otoczenia, nie obca osoba z neta ani przypadkowo przejeżdżający kierowca i kilka osób dobrze wie, co się wtedy stało. Obejrzyjcie dostępny na Youtube materiał Interwencji. Mam swoje typy. Oczywiście mogę się mylić, to tylko wnioskowanie na podstawie okoliczności zaginięcia, ale bywają sytuacje nietypowe i mylące, więc nie zamierzam nikogo stuprocentowo osądzać.
Zagadka Magdy Czechowskiej jest najbardziej złożona i trudna do odgadnięcia. Tutaj wyjątkowo obstawiałabym akurat kogoś obcego, kto natychmiast po pospiesznym (płytki grób, słabe miejsce, które na pewno zostanie odkryte) ukryciu ciała uciekł za granicę. Ale to nie jedyna opcja. Obstawiam też, że niektóre osoby z jej otoczenia wiedzą więcej i to może być jakoś pośrednio powiązane.
Podobno ponad 70 proc. przypadków zbrodni ma miejsce w sytuacji, w której sprawca zna ofiarę. Kompletnie przypadkowe zbrodnie typu zabójstwo Joanny Surowieckiej to wielka rzadkość w naszym kraju. Prawie zawsze rozwiązanie zagadki jest w bliskim otoczeniu ofiary.
U Magdy ja bym stawiała jednak na kogoś znajomego, znaleziono w żołądku jej ulubione jedzeniezzz pisze: ↑wt kwie 15, 2025 4:05 pm Jakie mam przemyślenia? Co do Moniki, moim zdaniem to ktoś z jej bliskiego otoczenia, nie obca osoba z neta ani przypadkowo przejeżdżający kierowca i kilka osób dobrze wie, co się wtedy stało. Obejrzyjcie dostępny na Youtube materiał Interwencji. Mam swoje typy. Oczywiście mogę się mylić, to tylko wnioskowanie na podstawie okoliczności zaginięcia, ale bywają sytuacje nietypowe i mylące, więc nie zamierzam nikogo stuprocentowo osądzać.
Zagadka Magdy Czechowskiej jest najbardziej złożona i trudna do odgadnięcia. Tutaj wyjątkowo obstawiałabym akurat kogoś obcego, kto natychmiast po pospiesznym (płytki grób, słabe miejsce, które na pewno zostanie odkryte) ukryciu ciała uciekł za granicę. Ale to nie jedyna opcja. Obstawiam też, że niektóre osoby z jej otoczenia wiedzą więcej i to może być jakoś pośrednio powiązane.
Podobno ponad 70 proc. przypadków zbrodni ma miejsce w sytuacji, w której sprawca zna ofiarę. Kompletnie przypadkowe zbrodnie typu zabójstwo Joanny Surowieckiej to wielka rzadkość w naszym kraju. Prawie zawsze rozwiązanie zagadki jest w bliskim otoczeniu ofiary.
Miałam na myśli szansę na to, że statystyczny Polak zostanie zabity przez nieznajomego. W ogóle szanse na taką śmierć są minimalne, a przez nieznaną osobę nagle w ciemnym zaułku - symboliczne.SmokAnalog pisze: ↑wt kwie 15, 2025 5:32 pm Chyba się czepiam, ale prawie 30 procent to nie jest wielka rzadkość.
Tylko ż to danie to była fasolka, popularne i tanie, można kupować w puszkach i gromadzić. No i nieznanej osobie mogła w pewnym momencie powiedzieć, co lubi podczas tego przetrzymywania
Kiedyś czytałam wypowiedź matki, że fasolka wcale nie była jej ulubionym daniem, ktoś tak raz napisał w mediach i potem zostało wielokrotnie powielane przez kolejne artykuły. Oczywiście nic to nie wnosi do sprawy, bo nawet obcy porywacz mógł zapytać o jej ulubione danie, ale trochę pokazuje wiarygodność mediów w przekazywaniu informacji.
Moglabys podlinkowac ten materiał interwencji?zzz pisze: ↑wt kwie 15, 2025 4:05 pm Jakie mam przemyślenia? Co do Moniki, moim zdaniem to ktoś z jej bliskiego otoczenia, nie obca osoba z neta ani przypadkowo przejeżdżający kierowca i kilka osób dobrze wie, co się wtedy stało. Obejrzyjcie dostępny na Youtube materiał Interwencji. Mam swoje typy. Oczywiście mogę się mylić, to tylko wnioskowanie na podstawie okoliczności zaginięcia, ale bywają sytuacje nietypowe i mylące, więc nie zamierzam nikogo stuprocentowo osądzać.
Zagadka Magdy Czechowskiej jest najbardziej złożona i trudna do odgadnięcia. Tutaj wyjątkowo obstawiałabym akurat kogoś obcego, kto natychmiast po pospiesznym (płytki grób, słabe miejsce, które na pewno zostanie odkryte) ukryciu ciała uciekł za granicę. Ale to nie jedyna opcja. Obstawiam też, że niektóre osoby z jej otoczenia wiedzą więcej i to może być jakoś pośrednio powiązane.
Podobno ponad 70 proc. przypadków zbrodni ma miejsce w sytuacji, w której sprawca zna ofiarę. Kompletnie przypadkowe zbrodnie typu zabójstwo Joanny Surowieckiej to wielka rzadkość w naszym kraju. Prawie zawsze rozwiązanie zagadki jest w bliskim otoczeniu ofiary.
-
PrzemoKondratowicz
- Dieta 600 kcal
- Posty: 2224
- Rejestracja: wt sty 07, 2025 8:47 pm
Czechowska Magda to jest coś strasznego. Dla mnie jedno z najstraszniejszych zabójstw bo ona podobno żyła i podejrzewają że była przetrzymywana i wykorzystywana seksualnie a potem pochowana w sposób sugerujący sentyment u sprawcy
Mi siedzi w głowie sprawa tej kobiety - Aleksandry Olczak.
https://zaginieni.pl/jak-pomagamy/poszu ... y/?o=21972
Znam okolice w których zaginęła i naprawdę, jeśli cokolwiek by się stało, to trudno byłoby nie znaleźć ciała. Dookoła same bloki/domy/łyse pola. Mnóstwo ludzi dookoła.
Mimo to dotąd nikt nic nie wie.
A z tego co pamiętam, to jej małżonek nie wydawał się być zbyt przejęty sprawą...
https://zaginieni.pl/jak-pomagamy/poszu ... y/?o=21972
Znam okolice w których zaginęła i naprawdę, jeśli cokolwiek by się stało, to trudno byłoby nie znaleźć ciała. Dookoła same bloki/domy/łyse pola. Mnóstwo ludzi dookoła.
Mimo to dotąd nikt nic nie wie.
A z tego co pamiętam, to jej małżonek nie wydawał się być zbyt przejęty sprawą...
Proponuję Wam się zainteresować szokującymi zaginięciami z cyklu Missing 411, których cechy przeczą zdrowemu rozsądkowi. Spisywaniem tych zaginięć zajmuje się David Paulides, Amerykanin, emerytowany policjant. Napisał już na ten temat kilkanaście książek.
Zaginięcia te świetnie przedstawia Damian z kanału "Dębowa Chatka" na YT.
W mojej opinii są to porwania dokonywane przez istoty pozaziemskie wrogie ludziom, a mające bazy pod parkami narodowymi USA. Osoba znika nagle, uprowadzona przy pomocy technologii niedostępnej ludziom, jest uśmiercana, pobierane są jej tkanki i DNA, a następnie resztki szczątków są podrzucane w dowolne miejsce w pobliżu miejsca zaginięcia (często na szczytach gór, na bagnach, w pobliżu zbiorników wodnych - czyli tam, gdzie trudno dotrzeć i gdzie ofiara sama by nie poszła).
Jeśli odnajdywane są kompletne ciała, to nie można ustalić przyczyny śmierci.
Odnajdywane żywe osoby (często małe dzieci), nic nie pamiętają, mają wykasowaną pamięć.
Często giną osoby niepełnosprawne fizycznie i/lub umysłowo, starsze, ubrane na czerwono, ale też ludzie młodzi, świetnie wykształceni i wyjątkowo wysportowani, tak jakby agresor potrzebował całego spektrum ofiar.
Wiele z tych spraw dobrze opisuje także anglojęzyczna strona Strange Outdoors.
Poczytajcie/posłuchajcie - polecam.
Zaginięcia te świetnie przedstawia Damian z kanału "Dębowa Chatka" na YT.
W mojej opinii są to porwania dokonywane przez istoty pozaziemskie wrogie ludziom, a mające bazy pod parkami narodowymi USA. Osoba znika nagle, uprowadzona przy pomocy technologii niedostępnej ludziom, jest uśmiercana, pobierane są jej tkanki i DNA, a następnie resztki szczątków są podrzucane w dowolne miejsce w pobliżu miejsca zaginięcia (często na szczytach gór, na bagnach, w pobliżu zbiorników wodnych - czyli tam, gdzie trudno dotrzeć i gdzie ofiara sama by nie poszła).
Jeśli odnajdywane są kompletne ciała, to nie można ustalić przyczyny śmierci.
Odnajdywane żywe osoby (często małe dzieci), nic nie pamiętają, mają wykasowaną pamięć.
Często giną osoby niepełnosprawne fizycznie i/lub umysłowo, starsze, ubrane na czerwono, ale też ludzie młodzi, świetnie wykształceni i wyjątkowo wysportowani, tak jakby agresor potrzebował całego spektrum ofiar.
Wiele z tych spraw dobrze opisuje także anglojęzyczna strona Strange Outdoors.
Poczytajcie/posłuchajcie - polecam.