Przyznam, że ja nie znam nikogo, kto by pił albo chociaż lubił wódkę, lata temu to już uległo zmianie. Wszyscy wino, ewentualnie whisky, krafty, nawet na weselach. Ale może w tym wypadku działa jakaś regionalizacja, nie wiem jak to jest w innych częściach PL Nie bardzo też rozumiem co to znaczy "pogoń za zachodem", to trochę tak jakbyśmy tkwili w głębokim PRLu. Whatever. Ja się za sommeliera wprawdzie nie uważam, ale bardzo lubię czerwone wytrawne i potrafię wybrać dobre wino. Szczególnie lubię portugalskieWera_Weronika pisze: ↑śr lip 19, 2023 2:54 pmPoza tym, to że część Polaków zrezygnowała "degusatcji" wódki na poczet wina to tylko in plus. I tak razi mnie głupota - chyba dlatego tu wszystkie jesteśmy.ululare pisze: ↑śr lip 19, 2023 2:33 pm Nie uważam ze w mojej wypowiedzi jest jad, wyrażam swoja opinie, jeśli odmienna opinia xie razi, to twoj proble.
Obiektywnie po prostu jest trochę smieszne to FOMO Polaków i nagły zachwyt winami i wogole wszystkim, pogon za zachodem... Kraj w którym tradycyjnie piło sie wódkę, piwo i jakieś miody,nalewki. Pamietam czasy gdy winem nazywalo sie właśnie winiacze które ludzie pędzili w domu.
Ja lubię wino i nie chcę za dużo pisać o sobie, ale w mojej rodzinie prawdziwe wino nie bylo czymś obcym, i stąd moje wypowiedzi. Pamietam czasy z przed 20 lat gdy przynosilo sie znajomym w PL jakiegoś caberneta ale ludzie krzywili geby bo gorzkie i woleli jakies wina z wiśni albo słodkie ulepki. Takze tego, dlatego mnie trochę to bawi
Offtop
Moderator: verysweetcherry
Re: Szuszara
No właśnie. W Polsce latwo znalezc wspaniale sushi, dobra pozze, na każdym kroku sklepy winiarskie ludzie. Za to tradycyjne jedzenie i trunki to tylko dla turystów i najczesciej niezbyt dobre.
Popatrzmy na wlochow, poja wino od wieków, to tradycja, najwiecej restauracji z ich jedzeniem sznuja i kultywuja swoje trafycyjne jedzenie, sztuke itd. A w Polsce jest nabijanie sie z ludowosci, kupic dobra nalewke lub miod pitny to nie uraczysz. Polacy tak jakby zatracili swojskosc bo zachlysnieto sie wszystkim co obce, po obaleniu PRL. Nie mówię ze jest cos zlego w piciu wina, ale pojscie w druga skrajność tez smieszy i zasmyca. Tak jakby włosi nagle zaczeli specjalizowac się w wódkach i zaczeli nagle pic tego na potege i miec sklepy specjalistyczne, a serwowali by makaron tylko w nielicznych knajpach, za to wszedzie polska golonkę i schabowe.
Popatrzmy na wlochow, poja wino od wieków, to tradycja, najwiecej restauracji z ich jedzeniem sznuja i kultywuja swoje trafycyjne jedzenie, sztuke itd. A w Polsce jest nabijanie sie z ludowosci, kupic dobra nalewke lub miod pitny to nie uraczysz. Polacy tak jakby zatracili swojskosc bo zachlysnieto sie wszystkim co obce, po obaleniu PRL. Nie mówię ze jest cos zlego w piciu wina, ale pojscie w druga skrajność tez smieszy i zasmyca. Tak jakby włosi nagle zaczeli specjalizowac się w wódkach i zaczeli nagle pic tego na potege i miec sklepy specjalistyczne, a serwowali by makaron tylko w nielicznych knajpach, za to wszedzie polska golonkę i schabowe.
Wróciłaś z emigracji czy w czym rzecz? Wszystko co tu piszesz to bzdura, albo co najmniej jakaś bańka, w której żyjesz. Coś jakby kompleks bycia polką? ciekawy offtop ale wróćmy do szuszululare pisze: ↑śr lip 19, 2023 3:56 pm No właśnie. W Polsce latwo znalezc wspaniale sushi, dobra pozze, na każdym kroku sklepy winiarskie ludzie. Za to tradycyjne jedzenie i trunki to tylko dla turystów i najczesciej niezbyt dobre.
Popatrzmy na wlochow, poja wino od wieków, to tradycja, najwiecej restauracji z ich jedzeniem sznuja i kultywuja swoje trafycyjne jedzenie, sztuke itd. A w Polsce jest nabijanie sie z ludowosci, kupic dobra nalewke lub miod pitny to nie uraczysz. Polacy tak jakby zatracili swojskosc bo zachlysnieto sie wszystkim co obce, po obaleniu PRL. Nie mówię ze jest cos zlego w piciu wina, ale pojscie w druga skrajność tez smieszy i zasmyca. Tak jakby włosi nagle zaczeli specjalizowac się w wódkach i zaczeli nagle pic tego na potege i miec sklepy specjalistyczne, a serwowali by makaron tylko w nielicznych knajpach, za to wszedzie polska golonkę i schabowe.
Ok ok, tylko, że golonka pochodzi z Niemiec, schabowy z Austrii, a miód pitny z Chin (tak samo jak pierogi, makaron czy wino);) Wszystko się zmienia, czasy się zmieniają, kultury się przenikają, pożyczają od siebie, przejmują dania. Polski to wydaje mi się, że jest bigosik, czernina.ululare pisze: ↑śr lip 19, 2023 3:56 pm No właśnie. W Polsce latwo znalezc wspaniale sushi, dobra pozze, na każdym kroku sklepy winiarskie ludzie. Za to tradycyjne jedzenie i trunki to tylko dla turystów i najczesciej niezbyt dobre.
Popatrzmy na wlochow, poja wino od wieków, to tradycja, najwiecej restauracji z ich jedzeniem sznuja i kultywuja swoje trafycyjne jedzenie, sztuke itd. A w Polsce jest nabijanie sie z ludowosci, kupic dobra nalewke lub miod pitny to nie uraczysz. Polacy tak jakby zatracili swojskosc bo zachlysnieto sie wszystkim co obce, po obaleniu PRL. Nie mówię ze jest cos zlego w piciu wina, ale pojscie w druga skrajność tez smieszy i zasmyca. Tak jakby włosi nagle zaczeli specjalizowac się w wódkach i zaczeli nagle pic tego na potege i miec sklepy specjalistyczne, a serwowali by makaron tylko w nielicznych knajpach, za to wszedzie polska golonkę i schabowe.
Tylko Wery nikt nie chce od nas pożyczyć i nie oddać.
-
- Currently: planning drama
- Posty: 2073
- Rejestracja: pn paź 03, 2022 5:48 pm
To chyba warszawska regionalizacja xDMorrva pisze: ↑śr lip 19, 2023 3:34 pmPrzyznam, że ja nie znam nikogo, kto by pił albo chociaż lubił wódkę, lata temu to już uległo zmianie. Wszyscy wino, ewentualnie whisky, krafty, nawet na weselach. Ale może w tym wypadku działa jakaś regionalizacja, nie wiem jak to jest w innych częściach PL Nie bardzo też rozumiem co to znaczy "pogoń za zachodem", to trochę tak jakbyśmy tkwili w głębokim PRLu. Whatever. Ja się za sommeliera wprawdzie nie uważam, ale bardzo lubię czerwone wytrawne i potrafię wybrać dobre wino. Szczególnie lubię portugalskieWera_Weronika pisze: ↑śr lip 19, 2023 2:54 pmPoza tym, to że część Polaków zrezygnowała "degusatcji" wódki na poczet wina to tylko in plus. I tak razi mnie głupota - chyba dlatego tu wszystkie jesteśmy.ululare pisze: ↑śr lip 19, 2023 2:33 pm Nie uważam ze w mojej wypowiedzi jest jad, wyrażam swoja opinie, jeśli odmienna opinia xie razi, to twoj proble.
Obiektywnie po prostu jest trochę smieszne to FOMO Polaków i nagły zachwyt winami i wogole wszystkim, pogon za zachodem... Kraj w którym tradycyjnie piło sie wódkę, piwo i jakieś miody,nalewki. Pamietam czasy gdy winem nazywalo sie właśnie winiacze które ludzie pędzili w domu.
Ja lubię wino i nie chcę za dużo pisać o sobie, ale w mojej rodzinie prawdziwe wino nie bylo czymś obcym, i stąd moje wypowiedzi. Pamietam czasy z przed 20 lat gdy przynosilo sie znajomym w PL jakiegoś caberneta ale ludzie krzywili geby bo gorzkie i woleli jakies wina z wiśni albo słodkie ulepki. Takze tego, dlatego mnie trochę to bawi
-
- Currently: planning drama
- Posty: 2073
- Rejestracja: pn paź 03, 2022 5:48 pm
To chyba warszawska regionalizacja xDMorrva pisze: ↑śr lip 19, 2023 3:34 pmPrzyznam, że ja nie znam nikogo, kto by pił albo chociaż lubił wódkę, lata temu to już uległo zmianie. Wszyscy wino, ewentualnie whisky, krafty, nawet na weselach. Ale może w tym wypadku działa jakaś regionalizacja, nie wiem jak to jest w innych częściach PL Nie bardzo też rozumiem co to znaczy "pogoń za zachodem", to trochę tak jakbyśmy tkwili w głębokim PRLu. Whatever. Ja się za sommeliera wprawdzie nie uważam, ale bardzo lubię czerwone wytrawne i potrafię wybrać dobre wino. Szczególnie lubię portugalskieWera_Weronika pisze: ↑śr lip 19, 2023 2:54 pmPoza tym, to że część Polaków zrezygnowała "degusatcji" wódki na poczet wina to tylko in plus. I tak razi mnie głupota - chyba dlatego tu wszystkie jesteśmy.ululare pisze: ↑śr lip 19, 2023 2:33 pm Nie uważam ze w mojej wypowiedzi jest jad, wyrażam swoja opinie, jeśli odmienna opinia xie razi, to twoj proble.
Obiektywnie po prostu jest trochę smieszne to FOMO Polaków i nagły zachwyt winami i wogole wszystkim, pogon za zachodem... Kraj w którym tradycyjnie piło sie wódkę, piwo i jakieś miody,nalewki. Pamietam czasy gdy winem nazywalo sie właśnie winiacze które ludzie pędzili w domu.
Ja lubię wino i nie chcę za dużo pisać o sobie, ale w mojej rodzinie prawdziwe wino nie bylo czymś obcym, i stąd moje wypowiedzi. Pamietam czasy z przed 20 lat gdy przynosilo sie znajomym w PL jakiegoś caberneta ale ludzie krzywili geby bo gorzkie i woleli jakies wina z wiśni albo słodkie ulepki. Takze tego, dlatego mnie trochę to bawi
-
- Currently: planning drama
- Posty: 2073
- Rejestracja: pn paź 03, 2022 5:48 pm
Nie ma znaczenia czy lidl czy biedna - w dyskontach od jakiś 10 lat pojawiły się tez lepsze wina. Lepsze czyli inne niz jakieś carlo rossi czy „Amarena” (czy jak tam nazywa się tzw: „wino” dla łódzkich żuli).Wera_Weronika pisze: ↑śr lip 19, 2023 2:38 pmJa nie mówiłam o Biedrze tylko Lidlu. Zgadzam się, ostatnio też mi go proponowali w krakowskim barze z winami, osobiście uważam że nie jest tego warte. A co do Vivina to zdziwlabys się, ile Jao dużo osób, które czasem chcą się napić wino - pije tą obrzydliwą "Maryjkę". A gust też ma się dobry albo zły.paula pisze: ↑śr lip 19, 2023 2:11 pmAle z czym się nie zgodzisz? Wina w Biedrze są dobre bo są tanie i dobreWera_Weronika pisze: ↑śr lip 19, 2023 12:11 pm
Tutaj się nie zgodzę, trochę się znam na winach. Jestem też w trakcie kursu.
Wera ma trochę racji, często wina w sklepach z winami mają ceny z dooopy. Dla kogoś kto się nie zna i dla niego jedynym wyznacznikiem jest cena, może kupić totalny szit za 70 cz 100 zł. To tak jak niektórzy myślą,że dobre wina są tylko z korkiem, Meot to dla nich najlepszy szampan albo piją tylko Prosecco nie próbując nigdy Cavy.
Polecam też aplikację Vivino. Myślę,że niektóre osoby bardzo by się dziwiły,że w Lidlu można kupić dobre wina.
Co win za 2 euro to faktycznie odelaciała...
Tak samo w sklepach z winami nie znajdziesz win sprzedawanych za grosze w Europie, a u nas po 100 zł. A jeśli chodzi o smak - no to jest kwestia gustu też i tego co się lubi. Ceny z doooopy są w knajpach, gdzie ostatnio mi pokazywali Solarisa Turnau za 350 zł xD Jak coś kupię dobrego za granicą i sprawdzam to nie ma aż takich mocnych przebitek w polskich sklepach. Ludzie już dawno temu na oczy przejrzeli. Vivino jest już znane chyba każdemu kto lubi czasem napić się wina.
Jak często jesteś we Włoszech i jak często zasięgasz tam "jezyka" w kwestii wina?Wera_Weronika pisze: ↑śr lip 19, 2023 12:11 pmTutaj się nie zgodzę, trochę się znam na winach. Jestem też w trakcie kursu.Warka pisze: ↑śr lip 19, 2023 9:18 amTo byl hit jak to uslyszalamOna naprawde mysli,ze pozjadala wszystkie rozumy swuata a wychodzi na to ze jest zwyklym niedouczonym tlukiempaula pisze: ↑śr lip 19, 2023 8:55 am o matko, widac że Weronika dawno nie była na wakajkach dalej niż mazury xd Mówi, że larwy się śmieją, że pije tanie wino z biedronki, bo same chodzą i kupują wino w sklepie co kosztuje w Polsce 70 zł, a we Włoszech 2 euro xd
Nie Weroniko, już od jakiegoś czasu nie ma czegoś takiego. Tanie wina z Biedronki/Lidla są dobre i są tanie. Wina w sklepie z winami są droższe i dobre, jednak juz z innej dystrybucji.
A we Włoszech już nie ma dobrych win za 2 euro ;) nawet karton kosztuje już 1,5 ( a to i tak tania cena! wiem, bo piłam xD)
Wera ma trochę racji, często wina w sklepach z winami mają ceny z dooopy. Dla kogoś kto się nie zna i dla niego jedynym wyznacznikiem jest cena, może kupić totalny szit za 70 cz 100 zł. To tak jak niektórzy myślą,że dobre wina są tylko z korkiem, Meot to dla nich najlepszy szampan albo piją tylko Prosecco nie próbując nigdy Cavy.
Polecam też aplikację Vivino. Myślę,że niektóre osoby bardzo by się dziwiły,że w Lidlu można kupić dobre wina.
Co win za 2 euro to faktycznie odelaciała...
Co do prosecco - ludzie znają tylko Mionetto i inne popularesy, zapraszam do Veneto. No i franciacorta...
-
- Mokra Włoszka
- Posty: 69
- Rejestracja: pt cze 02, 2023 3:27 pm
2 razy do roku min. Odwiedzamy winnica i bary z winami. A co do Prosecco to doskonale o tym wiem, co ludzie w Pl piją. Nie wiem po co mi to piszesz...Ambiento pisze: ↑śr lip 19, 2023 8:02 pmJak często jesteś we Włoszech i jak często zasięgasz tam "jezyka" w kwestii wina?Wera_Weronika pisze: ↑śr lip 19, 2023 12:11 pmTutaj się nie zgodzę, trochę się znam na winach. Jestem też w trakcie kursu.
Wera ma trochę racji, często wina w sklepach z winami mają ceny z dooopy. Dla kogoś kto się nie zna i dla niego jedynym wyznacznikiem jest cena, może kupić totalny szit za 70 cz 100 zł. To tak jak niektórzy myślą,że dobre wina są tylko z korkiem, Meot to dla nich najlepszy szampan albo piją tylko Prosecco nie próbując nigdy Cavy.
Polecam też aplikację Vivino. Myślę,że niektóre osoby bardzo by się dziwiły,że w Lidlu można kupić dobre wina.
Co win za 2 euro to faktycznie odelaciała...
Co do prosecco - ludzie znają tylko Mionetto i inne popularesy, zapraszam do Veneto. No i franciacorta...
Z twojej wypowiedzi wynika jednak, że nieco liznelas ale nie jest to włoskie podejście i wiedza (bardzo prosta i organiczna, nie wymagającą wielkich kursów;))Wera_Weronika pisze: ↑śr lip 19, 2023 8:08 pm2 razy do roku min. Odwiedzamy winnica i bary z winami. A co do Prosecco to doskonale o tym wiem, co ludzie w Pl piją. Nie wiem po co mi to piszesz...Ambiento pisze: ↑śr lip 19, 2023 8:02 pmJak często jesteś we Włoszech i jak często zasięgasz tam "jezyka" w kwestii wina?Wera_Weronika pisze: ↑śr lip 19, 2023 12:11 pm
Tutaj się nie zgodzę, trochę się znam na winach. Jestem też w trakcie kursu.
Wera ma trochę racji, często wina w sklepach z winami mają ceny z dooopy. Dla kogoś kto się nie zna i dla niego jedynym wyznacznikiem jest cena, może kupić totalny szit za 70 cz 100 zł. To tak jak niektórzy myślą,że dobre wina są tylko z korkiem, Meot to dla nich najlepszy szampan albo piją tylko Prosecco nie próbując nigdy Cavy.
Polecam też aplikację Vivino. Myślę,że niektóre osoby bardzo by się dziwiły,że w Lidlu można kupić dobre wina.
Co win za 2 euro to faktycznie odelaciała...
Co do prosecco - ludzie znają tylko Mionetto i inne popularesy, zapraszam do Veneto. No i franciacorta...
-
- Mokra Włoszka
- Posty: 69
- Rejestracja: pt cze 02, 2023 3:27 pm
Oczywiście Ty na pewno za to jestes pół Włoszką posiadająca co namniej winnice i znasz się najlepiej. Nie chce mi się tego ciągnąć. Megalomania w czystej postaci. Nie pozdrawiam.Ambiento pisze: ↑śr lip 19, 2023 8:12 pmZ twojej wypowiedzi wynika jednak, że nieco liznelas ale nie jest to włoskie podejście i wiedza (bardzo prosta i organiczna, nie wymagającą wielkich kursów;))Wera_Weronika pisze: ↑śr lip 19, 2023 8:08 pm2 razy do roku min. Odwiedzamy winnica i bary z winami. A co do Prosecco to doskonale o tym wiem, co ludzie w Pl piją. Nie wiem po co mi to piszesz...
Nie, nie jestem. To ty pouczasz autorytarnym tonem.Wera_Weronika pisze: ↑czw lip 20, 2023 12:51 amOczywiście Ty na pewno za to jestes pół Włoszką posiadająca co namniej winnice i znasz się najlepiej. Nie chce mi się tego ciągnąć. Megalomania w czystej postaci. Nie pozdrawiam.Ambiento pisze: ↑śr lip 19, 2023 8:12 pmZ twojej wypowiedzi wynika jednak, że nieco liznelas ale nie jest to włoskie podejście i wiedza (bardzo prosta i organiczna, nie wymagającą wielkich kursów;))Wera_Weronika pisze: ↑śr lip 19, 2023 8:08 pm
2 razy do roku min. Odwiedzamy winnica i bary z winami. A co do Prosecco to doskonale o tym wiem, co ludzie w Pl piją. Nie wiem po co mi to piszesz...
Ale nie w każdej już trzymasz kosmetyki do pielęgnacji, podpaski, akcesoria do wlosow, czy chemię.marikaa0101 pisze: ↑czw lip 20, 2023 7:35 pmTeż mam dwie łazienki i w każdej osobny żel pod prysznic xD w dodatku damski i męski ! i ręczniki i nawet całą paczkę papieru toaletowego osobno w każdej !lubieplacki pisze: ↑czw lip 20, 2023 6:18 pmDalej podtrzymuję swój śmieszny komentarz "gdzie się pomieścicie". Co ma do rzeczy ilość łazienek? Rozumiem, że tylko w jednej jest potrzebny żel, szampon, ręcznik, kremy itd? No chyba, że zamierza latać z jednym żelem w ręku do łazienki w której akurat chce się wykąpać? Myślałam, że dom ma być też praktyczny. Chciałabym też zauważyć, że chyba na Sadybie albo w poprzednim mieszkaniu mieli dwie łazienki i też były zagracone opakowaniami po kosmetykach. To, co bym zrozumiała to to, że łazienka z projektu nie będzie przez nich użytkowana na co dzień.
#przepych
Sprawdź sobie progi punktowe na WUM na płatne studia, tam też są super wysokie nawet na płatnychDagens pisze: ↑czw lip 20, 2023 7:32 pm Zastanawiam się o co chodzi ludziom w tym, że uważają, że studiowanie medycyny czy bycie lekarzem to jakieś osiągnięcie najwyższej rangi. Wszędzie wszyscy chwalą laske bo studiuje medycynę. Ona się nawet nie dostała z tytułu tego, że miała dobre wyniki matury tylko studiuje tam za kasę Zobaczymy jak jej kariera się rozwinie w następnych latach i co osiągnie i czy zostanie np doktorem nauk medycznych albo czy będzie wybitnym specjalista.
No szału nie ma, wypada gorzej niż praktycznie wszystkie inne kierunki na starcjonarnych takie jak pielęgniarstwo, położnictwo, fizjoterapia, logopedia, higiena stomatologiczna itd.xloaxpola pisze: ↑pt lip 21, 2023 3:58 pmSprawdź sobie progi punktowe na WUM na płatne studia, tam też są super wysokie nawet na płatnychDagens pisze: ↑czw lip 20, 2023 7:32 pm Zastanawiam się o co chodzi ludziom w tym, że uważają, że studiowanie medycyny czy bycie lekarzem to jakieś osiągnięcie najwyższej rangi. Wszędzie wszyscy chwalą laske bo studiuje medycynę. Ona się nawet nie dostała z tytułu tego, że miała dobre wyniki matury tylko studiuje tam za kasę Zobaczymy jak jej kariera się rozwinie w następnych latach i co osiągnie i czy zostanie np doktorem nauk medycznych albo czy będzie wybitnym specjalista.
No chyba nie przy założeniu, że miała z matmy podstawowej 70% musiała mieć łącznie z rozszerzeń 104pkt czyli średnio 52% z chemii i biologii. To jest totalne minimum jakie osiągnęłaDagens pisze: ↑pt lip 21, 2023 4:37 pmNo szału nie ma, wypada gorzej niż praktycznie wszystkie inne kierunki na starcjonarnych takie jak pielęgniarstwo, położnictwo, fizjoterapia, logopedia, higiena stomatologiczna itd.xloaxpola pisze: ↑pt lip 21, 2023 3:58 pmSprawdź sobie progi punktowe na WUM na płatne studia, tam też są super wysokie nawet na płatnychDagens pisze: ↑czw lip 20, 2023 7:32 pm Zastanawiam się o co chodzi ludziom w tym, że uważają, że studiowanie medycyny czy bycie lekarzem to jakieś osiągnięcie najwyższej rangi. Wszędzie wszyscy chwalą laske bo studiuje medycynę. Ona się nawet nie dostała z tytułu tego, że miała dobre wyniki matury tylko studiuje tam za kasę Zobaczymy jak jej kariera się rozwinie w następnych latach i co osiągnie i czy zostanie np doktorem nauk medycznych albo czy będzie wybitnym specjalista.
I to jest według Ciebie dużo? Napisać rozszerzenie na 50%? Gdzie na studia stacjonarne musisz mieć 90-100%? To na większość kierunków na politechnikę trzeba mieć więcej, żeby się dostać, tam samo na kierunki medyczne w trybie stacjonarnym. Przecież to nawet nie wymaga niewiadomo jakiej nauki.xloaxpola pisze: ↑pt lip 21, 2023 6:36 pmNo chyba nie przy założeniu, że miała z matmy podstawowej 70% musiała mieć łącznie z rozszerzeń 104pkt czyli średnio 52% z chemii i biologii. To jest totalne minimum jakie osiągnęła
I już nieważne z wynikiem matury, bo to co nieźle weryfikuje to szpilki po 1roku. Wstawiała rolki jak uczyła sie z dziewczynami o 2w nocy w bibliotece wum i tak wygląda nauka na wumie do szpilek. Stacjo i niestacjo ma ta samą trudnosc szpilek, wchodzi się rzutami, na rzutach są osoby z niestacjo i stacjo. Zwykle 15%roku jest niedopuszczona wgl do tych szpilek i idzie od razu na poprawke wrześniową, potem połowa z tych 85% niezdaje szpilek. Część z braku wiedzy, część ze stresu, a część z tego że uwalenie musi być spore. Ona miala chyba poprawke bo dodawała jeszcze jakieś story w czepku z prosektorium z 28sierpnia wiec mozliwe że miała poprawke, ale wcale mnie to nie dziwi jak ona jeszcze pracuje w poznaniu. W kazdym badz razie poszła na drugi rok, bo bez zdanej anaty nie można isc na 2rok. Anate uwala łącznie 15-20%roku na wumie i musi brac warunek. A jest jeszcze histologia która jest kolejnym waznym egzaminem. Zdała 1rok, wiec na pewno ma w sobie dużo samozaparcia
-
- Channelka
- Posty: 38
- Rejestracja: sob sie 13, 2022 1:16 pm
U mnie na studiach zdarzały się też szuje, które przekładały szpilkę w inna strukturę anatomiczną i cała ekipa, która szła po tej osobie automatycznie miała błąd o pierwszym roku to by można książki pisaćxloaxpola pisze: ↑pt lip 21, 2023 7:06 pm I już nieważne z wynikiem matury, bo to co nieźle weryfikuje to szpilki po 1roku. Wstawiała rolki jak uczyła sie z dziewczynami o 2w nocy w bibliotece wum i tak wygląda nauka na wumie do szpilek. Stacjo i niestacjo ma ta samą trudnosc szpilek, wchodzi się rzutami, na rzutach są osoby z niestacjo i stacjo. Zwykle 15%roku jest niedopuszczona wgl do tych szpilek i idzie od razu na poprawke wrześniową, potem połowa z tych 85% niezdaje szpilek. Część z braku wiedzy, część ze stresu, a część z tego że uwalenie musi być spore. Ona miala chyba poprawke bo dodawała jeszcze jakieś story w czepku z prosektorium z 28sierpnia wiec mozliwe że miała poprawke, ale wcale mnie to nie dziwi jak ona jeszcze pracuje w poznaniu. W kazdym badz razie poszła na drugi rok, bo bez zdanej anaty nie można isc na 2rok. Anate uwala łącznie 15-20%roku na wumie i musi brac warunek. A jest jeszcze histologia która jest kolejnym waznym egzaminem. Zdała 1rok, wiec na pewno ma w sobie dużo samozaparcia
Sprawdz jeszcze raz progi. A stacjo nie musisz mieć 90-100%. Na sum wystarczyło miec 143pkt co daje np 73 z chemii i 70 z biologii, na zielona gore czy szczecin wystarczyło już 141pktDagens pisze: ↑pt lip 21, 2023 7:06 pmI to jest według Ciebie dużo? Napisać rozszerzenie na 50%? Gdzie na studia stacjonarne musisz mieć 90-100%? To na większość kierunków na politechnikę trzeba mieć więcej, żeby się dostać, tam samo na kierunki medyczne w trybie stacjonarnym. Przecież to nawet nie wymaga niewiadomo jakiej nauki.
Na wum w zeszłym roku prog ustalony przez komisję to 231 punktów na stacjonarne a dzienne to 158,1. Punktów się nie liczy tak, że się dodaje do siebie wyniki z przedmiotów... Z matura napisana na 70% to Ty się nie dostaniesz nigdzie na medycynę. Na gumed w zeszłym roku średnia studentów to 91% biologia, 88,5 chemia, 99,7 z fizyki i 91,7 z matmy. Nie widzę nigdzie niższych wyników. Sprawdź jeszcze raz, uwierz mi 70% to za mało.xloaxpola pisze: ↑pt lip 21, 2023 8:05 pmSprawdz jeszcze raz progi. A stacjo nie musisz mieć 90-100%. Na sum wystarczyło miec 143pkt co daje np 73 z chemii i 70 z biologii, na zielona gore czy szczecin wystarczyło już 141pktDagens pisze: ↑pt lip 21, 2023 7:06 pmI to jest według Ciebie dużo? Napisać rozszerzenie na 50%? Gdzie na studia stacjonarne musisz mieć 90-100%? To na większość kierunków na politechnikę trzeba mieć więcej, żeby się dostać, tam samo na kierunki medyczne w trybie stacjonarnym. Przecież to nawet nie wymaga niewiadomo jakiej nauki.
namedycyne kropka eu
macie progi z 2021 roku, czyli roku w którym się rekrutowała. Próg na wum to był 147pkt liczony Br+Ch r +Mp0,7 lub Mr
Natomiast najniższy próg na stacjo był w szczecinie i zielonej górze, to uczelnie dwóprzedmiotowe i próg wyniósł 141pkt. Trzeba miec dwa rozszerzenia i je się sumuje
macie progi z 2021 roku, czyli roku w którym się rekrutowała. Próg na wum to był 147pkt liczony Br+Ch r +Mp0,7 lub Mr
Natomiast najniższy próg na stacjo był w szczecinie i zielonej górze, to uczelnie dwóprzedmiotowe i próg wyniósł 141pkt. Trzeba miec dwa rozszerzenia i je się sumuje
Ale Ty piszesz o niestacjonarnych, tak był próg 147,8, ale na stacjonarne próg 211 to nie wiem jak Twoim zdaniem można się dostać na medycynę stacjonarna mając 70% z rozszerzeń co pisałaś wcześniej. Mowisz, ze nie trzeba mieć wyników po 90%, żeby się dostać. No jednak trzeba, chyba, że za 6 lat chcesz zapłacić 300k.xloaxpola pisze: ↑pt lip 21, 2023 8:51 pm namedycyne kropka eu
macie progi z 2021 roku, czyli roku w którym się rekrutowała. Próg na wum to był 147pkt liczony Br+Ch r +Mp0,7 lub Mr
Natomiast najniższy próg na stacjo był w szczecinie i zielonej górze, to uczelnie dwóprzedmiotowe i próg wyniósł 141pkt. Trzeba miec dwa rozszerzenia i je się sumuje
No to sprawdź progi z roku w którym ona się rekrutowała do innych miast jeżeli nie wiesz, z dwuporzedmiotówek czyli wynik liczysz na zasadzie sumy dwoch rozszerzen maszDagens pisze: ↑pt lip 21, 2023 9:11 pmAle Ty piszesz o niestacjonarnych, tak był próg 147,8, ale na stacjonarne próg 211 to nie wiem jak Twoim zdaniem można się dostać na medycynę stacjonarna mając 70% z rozszerzeń co pisałaś wcześniej. Mowisz, ze nie trzeba mieć wyników po 90%, żeby się dostać. No jednak trzeba, chyba, że za 6 lat chcesz zapłacić 300k.xloaxpola pisze: ↑pt lip 21, 2023 8:51 pm namedycyne kropka eu
macie progi z 2021 roku, czyli roku w którym się rekrutowała. Próg na wum to był 147pkt liczony Br+Ch r +Mp0,7 lub Mr
Natomiast najniższy próg na stacjo był w szczecinie i zielonej górze, to uczelnie dwóprzedmiotowe i próg wyniósł 141pkt. Trzeba miec dwa rozszerzenia i je się sumuje
Katowice/zabrze 143
Szczecin 141
Zielona gora 141
Lodz 150
Bialystok 150
Majac niewiele ponad 70% z rozszerzen mozna bylo sie dostac na studia