Powyżej jakiejś tam ilość sprzedaży/ wartości sprzedaży vinted musi wysłać raport do urzędu. Urząd wtedy może sprawdzić czy nie działasz zarobkowo na vinted. Jeśli nie handlujesz nowymi rzeczami na skalę sklepową to nie masz się czym martwić.Czekoladazokienkiem pisze: ↑pt maja 31, 2024 1:38 am Dziewczyny jak to jest z tym podatkiem? W tym roku sprzedałam 9 rzeczy, czyli jak teraz sprzedam dziesiątą, czy jedenastą to będę już musiała płacić podatek i składać PIT na koniec roku że miałam dodatkowe przychody? Xd kurde mam kilka rzeczy do sprzedaży a ich nie wystawiam bo się tego boję xd wytłumaczcie mi proszę jak krowie na rowie
Vinted
Moderator: verysweetcherry
-
- Skarpeta Rakieta
- Posty: 89
- Rejestracja: wt cze 21, 2022 6:35 am
Re: Vinted
Dalej są potwierdzenia. Ja dostałam w zeszłym tygodniu prośbę. Wysłałam im prawko bo tam nie ma numeru Pesel. I jakikolwiek konflikt Vinted jest po stronie kupującego. Ja czytałam różne historie mi samej się ostatnio przytrafiło, ze dziewczyna przywłaszczyła sobie moją sukienkę a ja nie miałam filmu z pakowania więc sprawa nie od wygrania.ariana1422 pisze: ↑pt lis 04, 2022 11:48 am Słyszałam, że vinted nie jest zbyt przychylne wobec sprzedających. Pamiętam jak krytykowano ich za to, że w jakimś tam momencie proszą o wysyłanie scanu dowodu, bo jak nie to blokują ci konto. Niby jakieś konsekwencje miały być wobec nich wyciągnięte, a jedyne co zrobili to na nowo stworzyli domenę, nowa aplikacja i trzeba było przenieść konto. Zastanawiam się czy dalej są te weryfikacje.
Weź ja też miałam ciekawą sytuacje. Koszula stan igła, kolor ecru (ważne w tej historii), dziewczyna kupiła koszulę, odebrała, potwierdziła, ze ok, kasa wpłynęła na moje konto. Po 3-4 dniach dostaje wiązankę na czym świat stoi, ze "ona uprała koszulę i est cała w plamach i odbarwieniach a rękawy są różnego koloru". No to pytam czy nie uważa, ze koszula zafarbowała jej w praniu, skoro kliknęła wszystko ok a plamy się pojawiły po praniu. Najechała na mnie "czy ja wszystko piorę od razu i prała ręcznie" ale odpowiedzi na pytanie jakim cudem miałabym ukryć plamy i odbarwienia na koszuli ecru bądź białej by nie było ich widać przed praniem a po praniu się pojawiły nie dostałam. Już jej nie odpisywałam bo w głowie mi się nie mieściło jak można ewidentnie zniszczyć rzecz, samemu się do tego przyznać i mieć pretensje do sprzedającego. Oczywiście wysmarowała mi stosowny komentarz. Komentarz zgłosiłam do Vinted, opisałam sytuację, napisałam, że nawet w konwersacji i komentarzu ona się sama przyznaje, ze pojawiły się plamy po praniu, dałam zdjęcia. Vinted mi odpisało. ze...komentarza nie usunie bo "zgłoszenie wymaga dalszej weryfikacji" i jak chce to mogę sobie tę laskę zablokować i link do instrukcji jak to zrobić...aha dzięki.....ema pisze: ↑śr sty 31, 2024 1:55 pm Muszę się wyżalić.
Wystawiłam za 15 zł golf nowy bez metek.
Został kupiony i dostaje wiadomość, że rękawy są rozciągnięte i czemu jej o tym nie pisałam, a rozmiar się nie zgadza. Cóż, nie zauważyłam. Piszę jej, że może odesłać. To ona do mnie, że ok, ale nie będzie płacić za przesyłkę. Wiecie
mogłam to olać, ale nie chciałam negatywnego komentarza. Piszę jej, że dostanie zwrot kasy, a golf niech se zostawi. Dzisiaj coś mnie tchnęło. Wchodzę na konto tej babki, a twm mój golf wystawiony za 17 zł. O rozciągniętych rękawach nie ma mowy.
Warto dodać odpowiedz do jej opinii na twoim profilu, żeby potencjalni kupujący mieli ogląd na sytuacje i wiedzieli, ze to nie Ty oszukujesz. Oczywiście jej tez wystawić komentarz ze to problematyczna kupującaPEONIA pisze: ↑śr cze 26, 2024 2:57 pmWeź ja też miałam ciekawą sytuacje. Koszula stan igła, kolor ecru (ważne w tej historii), dziewczyna kupiła koszulę, odebrała, potwierdziła, ze ok, kasa wpłynęła na moje konto. Po 3-4 dniach dostaje wiązankę na czym świat stoi, ze "ona uprała koszulę i est cała w plamach i odbarwieniach a rękawy są różnego koloru". No to pytam czy nie uważa, ze koszula zafarbowała jej w praniu, skoro kliknęła wszystko ok a plamy się pojawiły po praniu. Najechała na mnie "czy ja wszystko piorę od razu i prała ręcznie" ale odpowiedzi na pytanie jakim cudem miałabym ukryć plamy i odbarwienia na koszuli ecru bądź białej by nie było ich widać przed praniem a po praniu się pojawiły nie dostałam. Już jej nie odpisywałam bo w głowie mi się nie mieściło jak można ewidentnie zniszczyć rzecz, samemu się do tego przyznać i mieć pretensje do sprzedającego. Oczywiście wysmarowała mi stosowny komentarz. Komentarz zgłosiłam do Vinted, opisałam sytuację, napisałam, że nawet w konwersacji i komentarzu ona się sama przyznaje, ze pojawiły się plamy po praniu, dałam zdjęcia. Vinted mi odpisało. ze...komentarza nie usunie bo "zgłoszenie wymaga dalszej weryfikacji" i jak chce to mogę sobie tę laskę zablokować i link do instrukcji jak to zrobić...aha dzięki.....ema pisze: ↑śr sty 31, 2024 1:55 pm Muszę się wyżalić.
Wystawiłam za 15 zł golf nowy bez metek.
Został kupiony i dostaje wiadomość, że rękawy są rozciągnięte i czemu jej o tym nie pisałam, a rozmiar się nie zgadza. Cóż, nie zauważyłam. Piszę jej, że może odesłać. To ona do mnie, że ok, ale nie będzie płacić za przesyłkę. Wiecie
mogłam to olać, ale nie chciałam negatywnego komentarza. Piszę jej, że dostanie zwrot kasy, a golf niech se zostawi. Dzisiaj coś mnie tchnęło. Wchodzę na konto tej babki, a twm mój golf wystawiony za 17 zł. O rozciągniętych rękawach nie ma mowy.
Napisałam tak. Oczywiście laska komentarz edytowała i dostałam kolejną wiązankę, ze jestem kłamczuchą. Słowo przeciwko słowu. Oczywiście poszła do zablokowania. Ale nauczyło mnie to by uważać na osoby co mają pierdyliard pytań, dziwnych próśb i mają pasywno-agresywny roszczeniowy vice. Zawsze podaje wymiary, jak ktoś pyta o dodatkowe też nie mam problemu ale już szło takie wymyślanie, zdjęcia w świetle dziennym, w świetle lampki, pod każdym kątem, zdjęcie na osobie oczywiście. I protekcjonalny ton co aż wylewał się z ekranu. Powinnam się domyślić, że to się skończy jakimiś problemami z dupy ale koszula wisiała już pół roku, ze dwie osoby może zapytały i chciałam się jej pozbyć....kwasta pisze: ↑śr cze 26, 2024 4:18 pmWarto dodać odpowiedz do jej opinii na twoim profilu, żeby potencjalni kupujący mieli ogląd na sytuacje i wiedzieli, ze to nie Ty oszukujesz. Oczywiście jej tez wystawić komentarz ze to problematyczna kupującaPEONIA pisze: ↑śr cze 26, 2024 2:57 pmWeź ja też miałam ciekawą sytuacje. Koszula stan igła, kolor ecru (ważne w tej historii), dziewczyna kupiła koszulę, odebrała, potwierdziła, ze ok, kasa wpłynęła na moje konto. Po 3-4 dniach dostaje wiązankę na czym świat stoi, ze "ona uprała koszulę i est cała w plamach i odbarwieniach a rękawy są różnego koloru". No to pytam czy nie uważa, ze koszula zafarbowała jej w praniu, skoro kliknęła wszystko ok a plamy się pojawiły po praniu. Najechała na mnie "czy ja wszystko piorę od razu i prała ręcznie" ale odpowiedzi na pytanie jakim cudem miałabym ukryć plamy i odbarwienia na koszuli ecru bądź białej by nie było ich widać przed praniem a po praniu się pojawiły nie dostałam. Już jej nie odpisywałam bo w głowie mi się nie mieściło jak można ewidentnie zniszczyć rzecz, samemu się do tego przyznać i mieć pretensje do sprzedającego. Oczywiście wysmarowała mi stosowny komentarz. Komentarz zgłosiłam do Vinted, opisałam sytuację, napisałam, że nawet w konwersacji i komentarzu ona się sama przyznaje, ze pojawiły się plamy po praniu, dałam zdjęcia. Vinted mi odpisało. ze...komentarza nie usunie bo "zgłoszenie wymaga dalszej weryfikacji" i jak chce to mogę sobie tę laskę zablokować i link do instrukcji jak to zrobić...aha dzięki.....ema pisze: ↑śr sty 31, 2024 1:55 pm Muszę się wyżalić.
Wystawiłam za 15 zł golf nowy bez metek.
Został kupiony i dostaje wiadomość, że rękawy są rozciągnięte i czemu jej o tym nie pisałam, a rozmiar się nie zgadza. Cóż, nie zauważyłam. Piszę jej, że może odesłać. To ona do mnie, że ok, ale nie będzie płacić za przesyłkę. Wiecie
mogłam to olać, ale nie chciałam negatywnego komentarza. Piszę jej, że dostanie zwrot kasy, a golf niech se zostawi. Dzisiaj coś mnie tchnęło. Wchodzę na konto tej babki, a twm mój golf wystawiony za 17 zł. O rozciągniętych rękawach nie ma mowy.
Cos w tym jest, ze jak są jakieś dziwne pytania to później źle się to kończy. Wystawiłam sukienkę z zary w rozmiarze xs i odezwała się do mnie dziewczyna czy zmieści się niewielki brzuszek ciążowy. Ogólnie materiał nie był rozciągliwy, ale była drapowana wiec było dość sporo materiału w obrębie brzucha. I teraz uwaga, sukienkę ciężko zakładało się przez głowę i tak niestety raz rozpruła mi się kawałek na szwie, wiec nie było problemu tego zszyć i wyglądało jakby nic się nie wydarzyło. Dziewczyna po odebraniu paczki pisze do mnie i wysyła zdjęcia ze sukienka jest popruta, zapytałam jej czy ja przymierzała na co odp ze jeszcze nie. Na jednym ze zdjęć zauważyłam sierść wewnątrz sukienki, po zwróceniu na to uwagi dziewczyna stwierdziła ze to nonsens i żadnej sierści nie widzi, weszłam z nią w dyskusje ze sukienkę oglądałam i nic nie było, nawet jej napisałam ze była popruta i została naprawiona, na co ona bezczelnie mi odpisała "No nie wygląda na taka która była szyta.. jak była to trochę się Pani pominęło." Dokonałyśmy zwrotu, nie miałam dowodów, bo tez nie przyszło mi do głowy robić zdjęć nieuszkodzeniom, i tez szczerze zaczęłam powątpiewać w sama siebie, ze może rzeczywiście coś przeoczyłam. Odebrałam ten zwrot i wiem ze sukienka była mierzona, miała kilka rozpruć na drapowaniu oraz zaraz obok miejsca które sama zszywałam, nie byłoby szansy żebym to przeoczyła, tez nie miałabym interesu żeby tego nie zszyć i wysłać w takim stanie, sukienka została tez przez nią wyprana, ciekawe tylko po co skoro po otworzeniu paczki wiedziała ze jej nie zatrzyma skoro rzecz jest uszkodzona. Przynajmniej wiem ze moje szycie jest niezniszczalne i niewidocznePEONIA pisze: ↑śr cze 26, 2024 5:12 pmNapisałam tak. Oczywiście laska komentarz edytowała i dostałam kolejną wiązankę, ze jestem kłamczuchą. Słowo przeciwko słowu. Oczywiście poszła do zablokowania. Ale nauczyło mnie to by uważać na osoby co mają pierdyliard pytań, dziwnych próśb i mają pasywno-agresywny roszczeniowy vice. Zawsze podaje wymiary, jak ktoś pyta o dodatkowe też nie mam problemu ale już szło takie wymyślanie, zdjęcia w świetle dziennym, w świetle lampki, pod każdym kątem, zdjęcie na osobie oczywiście. I protekcjonalny ton co aż wylewał się z ekranu. Powinnam się domyślić, że to się skończy jakimiś problemami z dupy ale koszula wisiała już pół roku, ze dwie osoby może zapytały i chciałam się jej pozbyć....kwasta pisze: ↑śr cze 26, 2024 4:18 pmWarto dodać odpowiedz do jej opinii na twoim profilu, żeby potencjalni kupujący mieli ogląd na sytuacje i wiedzieli, ze to nie Ty oszukujesz. Oczywiście jej tez wystawić komentarz ze to problematyczna kupującaPEONIA pisze: ↑śr cze 26, 2024 2:57 pm
Weź ja też miałam ciekawą sytuacje. Koszula stan igła, kolor ecru (ważne w tej historii), dziewczyna kupiła koszulę, odebrała, potwierdziła, ze ok, kasa wpłynęła na moje konto. Po 3-4 dniach dostaje wiązankę na czym świat stoi, ze "ona uprała koszulę i est cała w plamach i odbarwieniach a rękawy są różnego koloru". No to pytam czy nie uważa, ze koszula zafarbowała jej w praniu, skoro kliknęła wszystko ok a plamy się pojawiły po praniu. Najechała na mnie "czy ja wszystko piorę od razu i prała ręcznie" ale odpowiedzi na pytanie jakim cudem miałabym ukryć plamy i odbarwienia na koszuli ecru bądź białej by nie było ich widać przed praniem a po praniu się pojawiły nie dostałam. Już jej nie odpisywałam bo w głowie mi się nie mieściło jak można ewidentnie zniszczyć rzecz, samemu się do tego przyznać i mieć pretensje do sprzedającego. Oczywiście wysmarowała mi stosowny komentarz. Komentarz zgłosiłam do Vinted, opisałam sytuację, napisałam, że nawet w konwersacji i komentarzu ona się sama przyznaje, ze pojawiły się plamy po praniu, dałam zdjęcia. Vinted mi odpisało. ze...komentarza nie usunie bo "zgłoszenie wymaga dalszej weryfikacji" i jak chce to mogę sobie tę laskę zablokować i link do instrukcji jak to zrobić...aha dzięki.....
Ja robię zdjęcia,wymiary,ale oczywiście ciągle pytania o niższa cenę albo o ww wymiary,bo nie umieją czytać... Mam bardzo dobre rzeczy,bo rzadko nosze i wystawiam. Np nowa bluzka wystawiona za 12 zł,pani z propozycją 9. No ja bym się wstydzila...ale najlepsze dla mnie jest zachowanie vinted i o tym chciałam napisać. Notorycznie widze ogłoszenia,że rzecz jest w stanie dobrym, a w środku ogloszenia: bluza ogółem ma plamy,ale poza tym stan bardzo dobry. Znosiłam to vinted, bo od tego jest status "dobry",ale oni jak zwykle nie widzą problemu. Miałam też nieprzyjemną sytuację: kupiłam kurtkę z wada fabryczna,o której nie wiedziałam, użytkowniczka była chamska,ale łaskawie zgodziła się na zwrot(choć sugerowała,że to ja najpewniej zniszczyłam kurtkę xd). Dalej szukam owej kurtki i hit-ona wstawila ją znów,bez informacji o wadzie. Piszę do vinted,bo wkurza mnie takie cwaniactwo, mam dowody, a oni nie widzą naruszeń. Po co my płacimy te ochrony skoro vinted du*ska nawet nie ruszy?
-
- Gacie z oceanu
- Posty: 40
- Rejestracja: pt lip 15, 2022 1:09 am
A jakie macie sposoby na szybkie sprzedanie produktu? Kiedyś ktoś mówił mi o tym, ze ogłoszenia które wiszą już kilka dni warto skasować i dodawać na nowo bo wtedy przez jakiś czas wyświetlają się na stronie głównej. Ale to mega pracochłonne, zwłaszcza przy większej ilości ogłoszeń.
Zbierzmy takie sposoby!
Póki co mamy:
1. hasztagi,
2. dodawanie wielu słów i
3. dodawania słów w różnych językach żeby przedmioty wyświetlały się osobom spoza polski.
Co jeszcze?
Czy korzystacie z płatnych podbić przedmiotów?
Zbierzmy takie sposoby!
Póki co mamy:
1. hasztagi,
2. dodawanie wielu słów i
3. dodawania słów w różnych językach żeby przedmioty wyświetlały się osobom spoza polski.
Co jeszcze?
Czy korzystacie z płatnych podbić przedmiotów?
-
- Willa z basenem
- Posty: 5514
- Rejestracja: śr sty 06, 2021 5:31 pm
Też mnie to wkurza jak ktoś wstawia coś porwanego, poplamionego i stan bardzo dobry. Dobrze jak chociaż ktoś napisze, że ogółem ma plamy, bo najgorsze co może być to jak ktoś tuszuje to, robi zdjęcia tak aby nie było widać plam czy dziur, a potem przychodzi ci taka rzecz, która nadaje się do przetarcia kurzu co najwyżej. Miałam tak, że kupiłam ubranie w stanie bardzo dobrym i i zdjęcia były takie, że od połowy w górę, a przyszło z kilkoma sporymi plamami z przodu, które w dodatku nie chciały zejść. Sprzedająca zgrywała głupa, ze ona nie zauważyła, bo ta rzecz leżała długo w szafie złożona i taką złożoną od razu mi wysłała więc nawet nie pamiętała czy to ma plamy.Arzena pisze: ↑wt lip 02, 2024 12:34 pm Ja robię zdjęcia,wymiary,ale oczywiście ciągle pytania o niższa cenę albo o ww wymiary,bo nie umieją czytać... Mam bardzo dobre rzeczy,bo rzadko nosze i wystawiam. Np nowa bluzka wystawiona za 12 zł,pani z propozycją 9. No ja bym się wstydzila...ale najlepsze dla mnie jest zachowanie vinted i o tym chciałam napisać. Notorycznie widze ogłoszenia,że rzecz jest w stanie dobrym, a w środku ogloszenia: bluza ogółem ma plamy,ale poza tym stan bardzo dobry. Znosiłam to vinted, bo od tego jest status "dobry",ale oni jak zwykle nie widzą problemu. Miałam też nieprzyjemną sytuację: kupiłam kurtkę z wada fabryczna,o której nie wiedziałam, użytkowniczka była chamska,ale łaskawie zgodziła się na zwrot(choć sugerowała,że to ja najpewniej zniszczyłam kurtkę xd). Dalej szukam owej kurtki i hit-ona wstawila ją znów,bez informacji o wadzie. Piszę do vinted,bo wkurza mnie takie cwaniactwo, mam dowody, a oni nie widzą naruszeń. Po co my płacimy te ochrony skoro vinted du*ska nawet nie ruszy?
-
- LouiBag
- Posty: 323
- Rejestracja: sob kwie 20, 2024 10:44 pm
O co chodzi z tym, że nagle pojawia się kwota zarobiona na vinted? Czy to czas zacząć się martwic?
a czemu się martwić zarobionymi pieniędzmi? xDdwabambosze pisze: ↑czw lip 11, 2024 12:24 am O co chodzi z tym, że nagle pojawia się kwota zarobiona na vinted? Czy to czas zacząć się martwic?
-
- LouiBag
- Posty: 323
- Rejestracja: sob kwie 20, 2024 10:44 pm
Np skarbówkąkasia.80 pisze: ↑czw lip 11, 2024 8:31 ama czemu się martwić zarobionymi pieniędzmi? xDdwabambosze pisze: ↑czw lip 11, 2024 12:24 am O co chodzi z tym, że nagle pojawia się kwota zarobiona na vinted? Czy to czas zacząć się martwic?
ustalone z kupującym/sprzedającym - bez negatywa
To jakbym ja pisałaArzena pisze: ↑wt lip 02, 2024 12:34 pm Ja robię zdjęcia,wymiary,ale oczywiście ciągle pytania o niższa cenę albo o ww wymiary,bo nie umieją czytać... Mam bardzo dobre rzeczy,bo rzadko nosze i wystawiam. Np nowa bluzka wystawiona za 12 zł,pani z propozycją 9. No ja bym się wstydzila...ale najlepsze dla mnie jest zachowanie vinted i o tym chciałam napisać. Notorycznie widze ogłoszenia,że rzecz jest w stanie dobrym, a w środku ogloszenia: bluza ogółem ma plamy,ale poza tym stan bardzo dobry. Znosiłam to vinted, bo od tego jest status "dobry",ale oni jak zwykle nie widzą problemu. Miałam też nieprzyjemną sytuację: kupiłam kurtkę z wada fabryczna,o której nie wiedziałam, użytkowniczka była chamska,ale łaskawie zgodziła się na zwrot(choć sugerowała,że to ja najpewniej zniszczyłam kurtkę xd). Dalej szukam owej kurtki i hit-ona wstawila ją znów,bez informacji o wadzie. Piszę do vinted,bo wkurza mnie takie cwaniactwo, mam dowody, a oni nie widzą naruszeń. Po co my płacimy te ochrony skoro vinted du*ska nawet nie ruszy?
Tyle że ja używam vinted za granicą. Szlag mnie trafia za każdym razem jak wystawiam rzeczy.
Mam: opis, wiele zdjęć, wymiary, często zdjęcia na mnie, ceny 10% / 15% od ceny zakupów.
Rozpisane wybory przesyłek.
I co? Już nie wyrażę się niekulturalnie.
Wystawiam za 5€ , dostaje zapytania ile z wysyłką (jest wszystko napisane) czy może jednak zamiast za 8€ z wysyłką sprzedam za 6€. A czy może inne zdjęcie mogę wysłać? A może wyślę jeszcze dzisiaj? I tak w kółko.
Dopytywaczy z 10 pytaniami na 5€ wyłapuje, blokuje i nie wchodzę w dyskusje.
Ale idzie bardzo wolno .frustrujace to jest
-
- SushiRoll
- Posty: 220
- Rejestracja: sob kwie 13, 2024 7:35 am
Czy Wy też nie możecie „odklikac” powiadomień, tak aby stały się niewidoczne? Te typu, że ktoś polubił, lub że cena się zmieniła? Denerwuje mnie to
Sprzedaję na vinted sukienki które kupiłam na jakieś jednorazowe okazje typu ślub, a nie pochodzę w nich na codzień.fatherofeliot pisze: ↑wt lip 16, 2024 12:38 am To jakbym ja pisała
Tyle że ja używam vinted za granicą. Szlag mnie trafia za każdym razem jak wystawiam rzeczy.
Mam: opis, wiele zdjęć, wymiary, często zdjęcia na mnie, ceny 10% / 15% od ceny zakupów.
Rozpisane wybory przesyłek.
I co? Już nie wyrażę się niekulturalnie.
Wystawiam za 5€ , dostaje zapytania ile z wysyłką (jest wszystko napisane) czy może jednak zamiast za 8€ z wysyłką sprzedam za 6€. A czy może inne zdjęcie mogę wysłać? A może wyślę jeszcze dzisiaj? I tak w kółko.
Dopytywaczy z 10 pytaniami na 5€ wyłapuje, blokuje i nie wchodzę w dyskusje.
Ale idzie bardzo wolno .frustrujace to jest
Kupione za 500-600 zł, sprzedaje raz ubrane za 300.
Propozycje jakie dostawałam i pytania byly po prostu żenujące.
Rozmiar s według producenta i według wszystkich możliwych na świecie rozmiarowek - “czy materiał jest rozciągliwy? “
“300 zł to nie dam za używaną, za to 100 biorę dziś”
Po prostu ŻENADA.
Wiadomo że na sprzedaży odzieży używanej nie można nic zarobić, ja to robię tylko i wyłącznie dlatego żeby zwolnić sobie miejsce w szafie, natomiast sorry ale sukienki wartej 600 zł nie sprzedam za 10 zł…
-
- MoetGlass
- Posty: 257
- Rejestracja: wt lip 04, 2023 10:16 pm
znam to do tego miliard pytań, prośby o zdjęcia na sobie, chłopaku i chomiku, w świetle księżyca w czasie pełni i nowiu... oczywiście później zero odpowiedzimaxmara11 pisze: ↑wt lip 16, 2024 8:16 pm Sprzedaję na vinted sukienki które kupiłam na jakieś jednorazowe okazje typu ślub, a nie pochodzę w nich na codzień.
Kupione za 500-600 zł, sprzedaje raz ubrane za 300.
Propozycje jakie dostawałam i pytania byly po prostu żenujące.
Rozmiar s według producenta i według wszystkich możliwych na świecie rozmiarowek - “czy materiał jest rozciągliwy? “
“300 zł to nie dam za używaną, za to 100 biorę dziś”
Po prostu ŻENADA.
Wiadomo że na sprzedaży odzieży używanej nie można nic zarobić, ja to robię tylko i wyłącznie dlatego żeby zwolnić sobie miejsce w szafie, natomiast sorry ale sukienki wartej 600 zł nie sprzedam za 10 zł…
kiedyś ktoś poprosił mnie o wymiary spodni po praniu – spodnie były nowe z metką ;)
Z drugiej strony według mnie wielu sprzedających przesadza i wystawia np. sukienkę kupioną za 600 zł za 500 zł albo 550. Oczywiście ta sukienka wisi i nie ma chętnych. To, że coś nowego ze sklepu kosztuje 600 zł, nie oznacza, że jest tyle warte. Już w momencie wyniesienia ze sklepu wartość spada, a potem tylko jedzie ostro w dół. Tym bardziej, że w sklepie nówka w dniu premiery była za 600 zł, a za chwilę była za 400. A teraz jest na super ekstra promocji ostatnie sztuki za 250. ;) I przykładowo kiedyś natrafiłam na Vinted na sukienkę z Lou używaną i cena była 350 zł. Ta samiutka sukienka na stronie Lou nowa była za 370 po przecenach. Ja bym wolała kupić nową.maxmara11 pisze: ↑wt lip 16, 2024 8:16 pm Sprzedaję na vinted sukienki które kupiłam na jakieś jednorazowe okazje typu ślub, a nie pochodzę w nich na codzień.
Kupione za 500-600 zł, sprzedaje raz ubrane za 300.
Propozycje jakie dostawałam i pytania byly po prostu żenujące.
Rozmiar s według producenta i według wszystkich możliwych na świecie rozmiarowek - “czy materiał jest rozciągliwy? “
“300 zł to nie dam za używaną, za to 100 biorę dziś”
Po prostu ŻENADA.
Wiadomo że na sprzedaży odzieży używanej nie można nic zarobić, ja to robię tylko i wyłącznie dlatego żeby zwolnić sobie miejsce w szafie, natomiast sorry ale sukienki wartej 600 zł nie sprzedam za 10 zł…
Mnie jeszcze rozbrajają aukcje, na których ktoś wystawia np znoszone buty z roklapcianą wkładką , ale za logo np guess czy CK krzyczy sobie cenę z kosmosu
-
- MoetGlass
- Posty: 257
- Rejestracja: wt lip 04, 2023 10:16 pm
tak samo nie rozumiem wystawiania rzeczy vintage (bynajmniej nie perełek, ale zwykłych ciuchów, jakich wszędzie pełno) za 400-500 zł widziałam jedno konto, gdzie bawełniana koszula wisiała za 250, a wełniany sweter za 400, obie rzeczy żadnej konkretnej marki
Ta moda vintage to moda której nie rozumiem, bo jak młodzież przypisuje miano vintage do ubrań ? Vintage czyli coś co jest w trendach ? Ale jakich ? Te ciuchy przeważnie to zwykłe szmaty, które przeleżały u kogoś w szafie.glottalstop pisze: ↑śr lip 17, 2024 11:48 pm tak samo nie rozumiem wystawiania rzeczy vintage (bynajmniej nie perełek, ale zwykłych ciuchów, jakich wszędzie pełno) za 400-500 zł widziałam jedno konto, gdzie bawełniana koszula wisiała za 250, a wełniany sweter za 400, obie rzeczy żadnej konkretnej marki
Na Vinted pełno jest ofert starych okropnych bluz za 500 zł, torebek z lumpeksu za 300… no nie ogarniam
-
- MoetGlass
- Posty: 257
- Rejestracja: wt lip 04, 2023 10:16 pm
pewnie dla nich vintage to to, co upolują w lumpeksie, jest w miarę modne i można opchnąć z grubą przebitką na vinted ;) odkąd modne stały się lumpeksy i sklepy vintage na instagramie to nawet nie ma co wchodzić do second handów, wszystko jest momentalnie wymiecione przez "resellerów"