Gdzieś na facebooku mignął mi artykuł o jakimś "wstrząsającym wydarzeniu" na pogrzebie Mai, przypadkiem odświeżyłam i przepadło. Czy ktoś coś słyszał czy to bait?

Wolałam wersję, w której był ciężko naćpany. Aż trudno uwierzyć w wersję o psychozie, przecież to trwa latami, żeby doprowadzić się do takiego stanu, chyba, że się leczył i nagle odstawił. Gdzie była rodzina, znajomi? Nie widzieli, że z nim się dzieje coś niedobrego?

W radiu własnie mówili, że "podejrzany", jak sam zeznał, kierował się przekonaniem, że "na świecie są drapieżnicy i ofiary i on chciał się stać drapieżnikiem a mógł nim zostać dopiero po odebraniu komuś życia". Zbrodnia nie była zaplanowana. Aż mnie w gardle ścisnęło. Niewyobrażalna tragedia stracić ...