autor: smutnagrubaska » sob wrz 14, 2024 8:49 pm
Hejka. Zacznę od tego, że mam prawie 23 lata, mierzę 172 cm wzrostu i ostatnio ważę +/- 65 kg (moja waga potrafi się wahać od 64 kg do 66 kg). Nigdy nie byłam chudzinką - ani jako dziecko, ani jako nastolatka. W czasach szkolnych nie miałam za wiele wspólnego ze sportem, ponadto moja mama jest osobą otyłą - myślę, że to też ma wypływ na moją sytuację. Na początku studiów zaczęłam chodzić na siłownię (waga wyjściowa to było 68 kg), wkręciłam się w zdrowy tryb życia, bardzo skupiłam się na diecie, dzięki czemu zaczęłam powoli chudnąć. W międzyczasie przeżyłam śmierć bardzo mi bliskiej osoby i przez stres w bardzo krótki czasie schudłam do 56 kg. Byłam wówczas wizualnie bardzo, bardzo chuda. Wiele osób zwracało uwagę na moją chudość. Zaczęłam nagle wchodzić w spodnie rozmiar XS, co nigdy wcześniej nie miało miejsca. Miałam 60 cm w talii. Muszę przyznać, że to, jak ludzie zwracali uwagę na moją chudość, napawało mnie dumą. Cała ta sytuacja miała miejsce 2 lata - 1,5 roku temu. Od tego czasu miałam kilka epizodów depresyjnych. Zaniedbałam siłownię i dietę. Zaczęłam obżerać się gównem. I przytyłam. Czuję się strasznie. Non stop myślę o tym, ile przytyłam, ile mam tkanki tłuszczowej, o tym jak wygląda mój brzuch (na stojąco, na siedząco, w ubraniach i bez). Mam wyrzuty sumienia po posiłkach, a i tak ciągle czuję się głodna. Próbowałam kilka razy zrzucić tę wagę, ale szybko traciłam motywację, a po czasie kiedy starałam się trzymać dietę, zawsze potem rzucałam się na jedzenie. Czuję się brzydka i gruba. Nie mogę przestać myśleć o moim ciele i jedzeniu. Ciągle sprawdzam jak wyglądam...
Hejka. Zacznę od tego, że mam prawie 23 lata, mierzę 172 cm wzrostu i ostatnio ważę +/- 65 kg (moja waga potrafi się wahać od 64 kg do 66 kg). Nigdy nie byłam chudzinką - ani jako dziecko, ani jako nastolatka. W czasach szkolnych nie miałam za wiele wspólnego ze sportem, ponadto moja mama jest osobą otyłą - myślę, że to też ma wypływ na moją sytuację. Na początku studiów zaczęłam chodzić na siłownię (waga wyjściowa to było 68 kg), wkręciłam się w zdrowy tryb życia, bardzo skupiłam się na diecie, dzięki czemu zaczęłam powoli chudnąć. W międzyczasie przeżyłam śmierć bardzo mi bliskiej osoby i przez stres w bardzo krótki czasie schudłam do 56 kg. Byłam wówczas wizualnie bardzo, bardzo chuda. Wiele osób zwracało uwagę na moją chudość. Zaczęłam nagle wchodzić w spodnie rozmiar XS, co nigdy wcześniej nie miało miejsca. Miałam 60 cm w talii. Muszę przyznać, że to, jak ludzie zwracali uwagę na moją chudość, napawało mnie dumą. Cała ta sytuacja miała miejsce 2 lata - 1,5 roku temu. Od tego czasu miałam kilka epizodów depresyjnych. Zaniedbałam siłownię i dietę. Zaczęłam obżerać się gównem. I przytyłam. Czuję się strasznie. Non stop myślę o tym, ile przytyłam, ile mam tkanki tłuszczowej, o tym jak wygląda mój brzuch (na stojąco, na siedząco, w ubraniach i bez). Mam wyrzuty sumienia po posiłkach, a i tak ciągle czuję się głodna. Próbowałam kilka razy zrzucić tę wagę, ale szybko traciłam motywację, a po czasie kiedy starałam się trzymać dietę, zawsze potem rzucałam się na jedzenie. Czuję się brzydka i gruba. Nie mogę przestać myśleć o moim ciele i jedzeniu. Ciągle sprawdzam jak wyglądam...