Start
Wiadomości
Ulubione
Mój profil

Chcę odejść z tej relacji, ale boję się jego reakcji

Odpowiedz

Kod potwierdzający
Wprowadź kod dokładnie tak, jak jest wyświetlony na obrazku. Wielkość znaków nie ma znaczenia.
Emotikony
:fire: <3 ?? :* :covid: :puke: :( :'( :/ :) B) :bad: :') :good: :c XD :zzz: :alien: :angel: :< :wrrr: ;P :brawo: $$$ :'( ]:-> :P :he: :ciastko:

BBCode włączony
[Img] włączony
[URL] włączony
Emotikony włączone

Przegląd tematu
   

Rozwiń widok Przegląd tematu: Chcę odejść z tej relacji, ale boję się jego reakcji

Re: Chcę odejść z tej relacji, ale boję się jego reakcji

autor: Bernika » ndz gru 14, 2025 9:37 pm

To niezrozumiałe żeby po trzech tygodniach spotkań chłopak/facet tak potrafił Cię zdominować i przestraszyć. Coś z nim jest nie tak.
Po pierwsze nie licz, że uda Ci się zakończyć tą znajomość spokojnie. On nie odpuści. Moim zdaniem nie jesteś jego pierwszą,ani nawet drugą ofiarą. Ten facet skutecznie posługuje się przemocą emocjonalną, to jego sposób na związek.
Powinnaś zacząć liczyć się z tym, że po pewnym czasie zacznie stawiać kolejne żądania, a być może stosować szantaż.

Jeśli się go boisz poszukaj osoby, która Ci pomoże. Idź z nią na spotkanie i czując jej wsparcie zakończ znajomość w obecności przyjaznego Ci świadka.

Re: Chcę odejść z tej relacji, ale boję się jego reakcji

autor: Anonimowasowa » ndz gru 14, 2025 7:03 pm

Podbijam że nie powinnaś mu tłumaczyć dokładnie powodów bo on nie zrozumie i tak, ale za to będzie cię wikłał w gierki.

Re: Chcę odejść z tej relacji, ale boję się jego reakcji

autor: miniotaurww » ndz gru 14, 2025 1:22 pm

Musisz uciekać. Całe Twoje ciało krzyczy. Im dłużej tym gorzej. Musisz to przerwać natychmiast bo będzie tylko to postępować. umów się z nim idź z tatą lub bratem. Możesz go uprzedzić, ze będziesz z tatą.

1. Nie mów mu wprost dlaczego się rozstajecie. To wywoła piekło. Na powiedzenie co irytuje i dlaczego można sobie pozwolić gdy rozchodzicie się z kimś w miarę zdrowym tutaj jedyne co to wywoła to nieziemską awanturę i on i tak nie zrozumie bo w swoich oczach jest ideałem.
2. Powiedz po prostu, że stwierdziłaś, ze to nie ten czas dla Ciebie, że na razie chcesz być sama. Naopowiadaj mu jaki to jest wspaniały ale to jest zły czas dla ciebie i nie chcesz się angażować. Kiedyś byłam w podobnej sytuacji i od starszej kobiety usłyszałam taką radę "upewnij go, że jest cudowny i się wycofaj"
3. Pomysł koleżanki wyżej niezły ale ryzykowny. Jak znam taki typ to zaraz mu się odpali love bombing i "będzie z Tobą bez względu na wszystko" i będzie łaził za Tobą tym bardziej. To by musiało być coś bezpośrednio mu zagrażającego np. HIV :P ale tego raczej nie mów, bo zrobi z Ciebie puszczalska bladź.

Przygotuj się na to, ze on i tak będzie robił z Ciebie wariatkę. Twoją następczyni na bank usłyszy, ze coś masz z głową, nie ważne jak to rozegrasz :P

Daj znać jak poszło i proszę Cię uciekaj. Będzie tylko gorzej.

Re: Chcę odejść z tej relacji, ale boję się jego reakcji

autor: Dziendobrykochamcie » ndz gru 14, 2025 11:42 am

Ojezu, ja bym chyba poszła w drugą stronę tak, żeby to on Cię zostawił. Nie wiem, nawymyślałabym dziwnych historii.

Że jesteś nieuleczalnie chora, umierasz, masz chorobę dziedziczną. Że się wyprowadzasz z kraju. Cokolwiek, żeby się wystraszył i żeby się pierwszy wycofał.

Re: Chcę odejść z tej relacji, ale boję się jego reakcji

autor: Dziedziczka biedy » ndz gru 14, 2025 9:31 am

Zanim przeczytałam do połowy, to miałam od razu w głowie myśl "zerwij przez smsa". Jeśli czujesz się przegadana, przekrzyczana to wciąż bym wołała zerwać przez zostawioną wiadomość, możesz nagrać wiadomość głosową, a później zablokować wszędzie. Cokolwiek nie zrobisz i jakkolwiek nie zerwiesz będziesz wrogiem, więc lepiej to uciąć najszybciej jak się da.
Ewentualnie druga opcja, możesz wziąć ze sobą tatę, brata, czy znajomego na spotkanie z tym furiatem i zakończyć tę znajomość w ich towarzystwie + blok wszędzie.
Możesz też nagrać jego furię, na wszelki wypadek gdyby chciał ci robić nieprzyjemności. 3 tyg znajomości to żaden związek żebyś nie mogła się uwolnić.

Re: Chcę odejść z tej relacji, ale boję się jego reakcji

autor: Samanthaaaa » ndz gru 14, 2025 12:41 am

Kur… aż mi się rzygac zachciało od tej historii. I feel you girl. Musisz z nim zerwać jak najszybciej. Pomysl. Jeśli po 3 tygodniach ma obsesje na twoim punkcie, to co będzie za miesiąc albo za dwa?

Nie ma co go drażnić, skoro się boisz, ale trzeba dzialac już. Rzeczowa rozmowa i żeby on od początku wiedział, że to wasza ostatnia. Jeśli masz jakieś jego rzeczy w domu, to je weź i mu oddaj. Jeśli on ma cos twojego, to niech przekaże twoim znajomym. Ma nie mieć powodów do zbędnego kontaktu.

Jest kilka scenariuszy jak on może się zachować w zależności od tego jak bardzo jest stuknięty, ale pamiętaj, że każdy ze scenariuszy jest tylko inną wersja zmanipulowania cię

1. Wpadnie w szał i zacznie robić to co dotychczas
2. Zrobi z siebie ofiarę i zacznie płakać
3. Uda, że wszystko rozumie i będzie zachowywał się pozornie dorośle i rozsądnie, żeby cię urobić
4. Obrazi się i wyjdzie nim skończysz
5. Dostanie paranoi i zacznie wymyślać idiotyczne scenariusze jak z tym hiszpańskim
6. Uzna, że jesteś głupia sucz, że nie chcesz takiego ideału jak on i da spokój (ta opcja mam nadzieje, że będzie twoja)

Najważniejsze to żebyś się nie dała omotać. To są żałosne proby utrzymania ciebie. Pali mu się pod dupą, wiec może obiecać ci wszystko. Może nagle wyskoczyć ze swoim trudnym dzieciństwem, żeby wzbudzić współczucie. Może nagle zachowywać się idealnie. Nie wolno ci się dać podpuścić.

Na pocieszenie z własnego doświadczenia powiem ci, że on się na 99% szybko znudzi. Przypomnij sobie co ci mówił o eks. Ty po zerwaniu będziesz takim samym wrogiem jak eks. Za chwile będzie miał nowy obiekt uczuć.

Pamiętaj, że jesteś ofiarą tej sytuacji. On jest nienormalny, że robi ci takie jazdy. To, że robisz głupotę i dajesz się urobić ze strachu nie czyni cię winną tego, że ktoś przekracza twoje granice. Owszem, na przyszłość powinnaś nad sobą popracować i kłaść priorytet na własne dobro oraz być asertywna, ale nie obwiniaj się. Nikt nas nie uczył jak sobie radzić z psycholami, toksykami i wszelkiej maści manipulatorami. Nauczysz się teraz.

Re: Chcę odejść z tej relacji, ale boję się jego reakcji

autor: Koloter » sob gru 13, 2025 11:50 pm

Dziewczyno, jedynie zakończenie tej relacji wchodzi w grę. Już po kilku pierwszych zdaniach uruchomiły się w moim ciele wszystkie alarmy ostrzegawcze...
Przede wszystkim, jeśli jeszcze tego nie zrobiłaś to powiedz komuś bliskiemu o sytuacji, nawet kilku osobom. Wybierz kogoś zaufanego, ale powiedz, to ważne jeśli sytuacja eskaluje i będzie Cię typ nagabywał (potem będzie trudniej powiedzieć i trudniej wyjść).
Na zerwanie umów się w miejscu publicznym (możesz też powiedzieć bliskim gdzie i po co idziesz, możesz też powiedzieć samemu typowi że masz na spotkanie ograniczony czas bo potem spotykasz się z koleżanką, siostrą, tatą , cokolwiek, nawet może poproś żeby Cię ktoś odebrał z konkretnego miejsca , czy to samego miejsca spotkania czy w pobliżu). jeśli nie życzysz sobie dalszego kontaktu z tym typem to zaznacz mu to wyraźnie.
Jeśli przekroczy Twoje granice w sprawie kontaktu, blok.

Chcę odejść z tej relacji, ale boję się jego reakcji

autor: avie2000 » sob gru 13, 2025 11:35 pm

Wpadłam jak śliwka w kompot i zaraz oszaleję. Od 3 tygodni spotykam się z chłopakiem. Na początku oczywiście ideał. Chcę się z tego wyrwać. Próbowałam już dwa razy podjąć z nim rozmowę. Za każdym razem wybucha i wmusza mi swój punkt widzenia. Ja daję szansę nie dlatego, że chcę, ale czuję się osaczona i "przegadana". Boję się jego reakcji. Od kilku dni budzę się zestresowana. Nie mogę jeść...:( Boli mnie brzuch na samą myśl o spotkaniu z nim. Dodam, że to nie jest jakaś moja przypadłość. Ostatni raz ból brzucha ze stresu miałam przed maturą. Spotykamy się krótko, ale on tak do tego nie podchodzi. Jak robię coś nie po jego myśli, to się denerwuje. Czuję, że jestem sama sobie winna, bo niby powinnam mu powiedzieć raz a dobrze, że chcę odejść i spalić wszystkie mosty. Tylko jak mówiłam ja się go boję. Nigdy nie byłam w takiej sytuacji, moje poprzednie związki były normalne i kończyły się w zgodzie. On wpada w szał, bo mówię, że nie mam czasu z nim pisać. Próbuję mu tłumaczyć aż dochodzimy do punktu, że już z bezsilności mówię, że jest wszystko ok mimo że nie jest. Dlaczego w ogóle się boję? Po pierwsze z powodu wielkich emocjonalnych dram, które mi urządza. Nie stosuje przemocy fizycznej, ale i tak nie czuję się bezpiecznie. Moja intuicja mi mówi, że to się źle skończy. Na początku opowiadał mi historie o eks, która zerwała z nim smsem i zrobił jej szambo. Teraz wiem, że te historie o strasznej eks to były jego urojenia i ta dziewczyna była Bogu ducha winna. Rozstanie smsem to było desperackie uwolnienie. Napisałam do niej na Insta... Ona po minucie zadzwoniła. Czułam, ze mi współczuje. Powiedziała mi, żebym za żadne skarby nie zrywała z nim tak jak ona i może spróbowała to jakoś wyciszyć, bo on mi nie daruje. Powiedziała mi też historie innej dziewczyny, którą poznał na Tinderze. Koleś jest bardzo przystojny i ma dobrą gadkę, więc poznaje dużo kobiet. Wkręcił sobie, że ona go zdradziła i nie dość, że jej robił dramę i nie dawał żyć, to jeszcze dodawał jej zdjęcia na Instagrama i oskarżał ją publicznie. Gdyby mi się coś takiego stało, to nie wiem co bym zrobiła. Zastanawiam się czy zaryzykować i zerwać a potem go zablokować? Czy jednak spróbować pogadać? Jeśli trzeba, to powiem mu jakieś słodkie kłamstwa w stylu "to nie twoja wina, ale moja" jeśli tylko to mi da gwarancję, że się odwali... Niestety nie mam pewności. Wczoraj szłam na spotkanie z nim z telefonem i jeszcze kończyłam zajęcia z native speakerem, bo uczę się hiszpańskiego. Cały wieczór był dziwny i pasywno-agresywny. Jak wróciłam do domu, to zaczął mi pisać paranoiczne wiadomości, że rozmawiałam z premedytacją przy nim z native speakerem, bo chciałam wzbudzić w nim zazdrość i jak ja śmię. Zaczął do mnie wypisywać, że skoro to tylko native speaker to czemu się uśmiechałam do telefonu jak mówiłam i analizować rozmowę. To jest dla mnie tak chore, że nie umiem racjonalnie myśleć i chyba nie muszę wam tłumaczyć, ze nic mnie nie łączy z 20 lat starszym ode mnie gościem od hiszpańskiego... Rozmawiałam już o tym z przyjaciółkami, ale one nie rozumieją jaki to jest lęk.

Na górę