Help me:) prostytutka w bloku
: ndz paź 06, 2024 11:55 am
Moje zapytanie będzie dosyć dyskusyjne i przyznam, że przegrzebałam internet i nie znalazłam podpowiedzi, stąd też postanowiłam tutaj zapytać.
Sprawa taka, rok mieszkanie po sąsiedzku kupiła samotna kobieta w mocno średnim wieku. No i okazało się, że od tego czasu zaczęły być słyszalne głośne odgłosy podczas seksu (głos żeński, głośny doniosły jak syrena alarmowa, bab drze się na całe gardło). Na początku ciężko było ustalić skąd te odgłosy, przecież nie stoi się i nie nadsłuchuje w jednym miejscu. Co do sąsiadki było wiele oznak świadczących, delikatnie mówiąc, o jej rozwiązłości seksualnej. O tym, że odwiedzają ją mężczyźni będący w delegacji (czyli mający rodziny), ona wychodzi do panów/hotelów. Dokładnie ustaliłam, które to mieszkanie i niestety ... Powiedzialam, że jest bardzo głośna i że powinniśmy szanować wspólna przestrzeń więc mi przeszkadza gdy ona tak się drze w dzień, w nocy. Pracuję z domu, ale rozmawiam z ludźmi (z ludźmi, którzy mają różne problemy i wrażliwość, również z dziećmi) i ja słychać. Bardzo głośno. Poprosiłam aby była ciszej.
Pomijam ten dźwięk ubijanych kotletów, gdy ja panowie rypia w dzień i w nocy i kilka innych dźwięków.
Chodzi o ty by się nie darła. Oczywiście inni sąsiedzi plotkują, gadają, obrabiają jej dupę ale jej nikt nic nie powiedział i nie powiedzą bo uważają że wstyd.
Macie jakieś rady? Jak sobie z nią poradzić?
Powtorzę: mam w nosie co i z kim robi chcę nie słyszeć jej wycia u siebie w mieszkaniu i na klatce schodowej.
Sprawa taka, rok mieszkanie po sąsiedzku kupiła samotna kobieta w mocno średnim wieku. No i okazało się, że od tego czasu zaczęły być słyszalne głośne odgłosy podczas seksu (głos żeński, głośny doniosły jak syrena alarmowa, bab drze się na całe gardło). Na początku ciężko było ustalić skąd te odgłosy, przecież nie stoi się i nie nadsłuchuje w jednym miejscu. Co do sąsiadki było wiele oznak świadczących, delikatnie mówiąc, o jej rozwiązłości seksualnej. O tym, że odwiedzają ją mężczyźni będący w delegacji (czyli mający rodziny), ona wychodzi do panów/hotelów. Dokładnie ustaliłam, które to mieszkanie i niestety ... Powiedzialam, że jest bardzo głośna i że powinniśmy szanować wspólna przestrzeń więc mi przeszkadza gdy ona tak się drze w dzień, w nocy. Pracuję z domu, ale rozmawiam z ludźmi (z ludźmi, którzy mają różne problemy i wrażliwość, również z dziećmi) i ja słychać. Bardzo głośno. Poprosiłam aby była ciszej.
Pomijam ten dźwięk ubijanych kotletów, gdy ja panowie rypia w dzień i w nocy i kilka innych dźwięków.
Chodzi o ty by się nie darła. Oczywiście inni sąsiedzi plotkują, gadają, obrabiają jej dupę ale jej nikt nic nie powiedział i nie powiedzą bo uważają że wstyd.
Macie jakieś rady? Jak sobie z nią poradzić?
Powtorzę: mam w nosie co i z kim robi chcę nie słyszeć jej wycia u siebie w mieszkaniu i na klatce schodowej.