Re: Justyna 5 przez 10
: czw paź 31, 2024 12:46 pm
ja np jestem bardziej zachwycona filmem Justy niż Pateca. Te wulgaryzmy u Pateca co drugie słowo, słabe żarciki to dno i wodorosty. Można "dramaturgie" budować w lepszy sposób a nie kurwując co chwila. Jakoś ten drugi typek od zdjęć potrafił wypowiadać się jak człowiek a nie jak prostak. Oglądałam to z ogromnym niesmakiem. Dodatkowo wspinasz się na najwyższy szczyt świata i nie znasz nazwisk legend, które straciły swoje życie dla gór.Grubababa pisze: ↑pn lis 04, 2024 2:16 pm Wiecie co, obejrzałam ostatnio serię pateca o zdobywaniu Mount Everest. Gdzie pomijając sam fakt zdobywania największego szczytu świata, ale ile ten film ma w sobie emocji, dramaturgii, przepięknych i niesamowitych ujęć. Ma też czasem nutę humoru typowa dla Kuby, dla mnie ta seria to majstersztyk. I myślę sobie, no tak, a to Krzyś zdobywa grand video awards, bo go Justysia zgłosiła do konkursu i pogoniła swoich fanów do głosowania, na film jak to z grubej stała się chudą jak to ogłosić w internecie, że się spodziewają bąbelka
I tak, spłacam temat jej przemiany, ale sama jestem gruba i nie rozumiem zupełnie całej tej otoczki, którą Justyna wykreowała wokół swojej choroby i operacji beriatrycznej. Ale może jak coś da się zmonetyzowac to youtuber/influencer to po prostu robi.
Ta kobieta ma ego top.
Ok, kwestia gustu. Pamiętaj to nie jest film Justy tylko Krzysiajemmarchewkie pisze: ↑pn lis 04, 2024 2:47 pm ja np jestem bardziej zachwycona filmem Justy niż Pateca. Te wulgaryzmy u Pateca co drugie słowo, słabe żarciki to dno i wodorosty. Można "dramaturgie" budować w lepszy sposób a nie kurwując co chwila. Jakoś ten drugi typek od zdjęć potrafił wypowiadać się jak człowiek a nie jak prostak. Oglądałam to z ogromnym niesmakiem. Dodatkowo wspinasz się na najwyższy szczyt świata i nie znasz nazwisk legend, które straciły swoje życie dla gór.
Właśnie widzę, film miało być, głupia autokorektaSmokAnalog pisze: ↑pn lis 04, 2024 3:59 pm Ale co w tym złego, że Justa zareklamowała dom swojego męża?
Odpowiedź ciągle przewija się przez ten wątek: BO MA ŁADNY GŁOS ;)paleiko pisze: ↑pn lis 04, 2024 8:30 pm Przyznam, że dopiero od paru dni słucham jej podcastów, ale już mam jej dosyć ;D Na wiki informacja, że studiowała dziennikarstwo i psychologię, ale studiów nie skończyła - nie dziwię się. Wzdychanie, posapywanie, brak researchu, w ogóle w trakcie nagrania mówi "a w sumie to nie wiem, sprawdźcie sobie, jak jesteście ciekawi". Myli nazwiska, przekręca fakty. Jakim cudem ona ma kilkaset tysięcy subskrypcji na yt? Przecież jej filmiki brzmią jak amatorszczyzna.
Wstrzeliła się z pomysłem w dobry czas - wtedy, kiedy startowała (jeszcze przed covidem) coś takiego, jak true crime w Polsce dopiero raczkowało. Teraz truecrimowych podcastów jest zatrzęsienie, ale wtedy weszła na yt z czymś całkiem nowatorskim. Forma z czasem się wytraciła, zdarza się. Ja słucham raczej z przyzwyczajenia, ale oprócz paru całkowicie skopanych odcinków uszu nie kaleczy, niektóre archiwalne podcasty są świetne, a teraz też potrafi nagrać dobry odcinek, słaby też. Nie mam pojęcia, od czego to zależy. Osobiste uwagi - można się zgadzać lub nie, ale nie widzę powodu, dlaczego nie miałaby ich dodawać, to nie są artykuły na wikipedii.paleiko pisze: ↑pn lis 04, 2024 8:30 pm Przyznam, że dopiero od paru dni słucham jej podcastów, ale już mam jej dosyć ;D Na wiki informacja, że studiowała dziennikarstwo i psychologię, ale studiów nie skończyła - nie dziwię się. Wzdychanie, posapywanie, brak researchu, w ogóle w trakcie nagrania mówi "a w sumie to nie wiem, sprawdźcie sobie, jak jesteście ciekawi". Myli nazwiska, przekręca fakty. Jakim cudem ona ma kilkaset tysięcy subskrypcji na yt? Przecież jej filmiki brzmią jak amatorszczyzna.
Ja mogę powiedzieć jak to wyglądało z mojej perspektywy - zaczęłam słuchać Justyny przed powstaniem 5NZ, jak nagrywała tylko Słuchowisko. To był totalny początek podkastów w Polsce, w końcu jakaś nowa forma więc nie było jeszcze co do niej żadnych wymagań i po prostu fajnie się słuchało takich prostych historyjek. To były czasy, kiedy jeszcze i Justa i Oku wydawały się miłymi i autentycznymi dziewczynami. Początki 5 NZ też nie były takie złe, fakt że nie było jeszcze tak dużo profesjonalnych treści, żeby z czymś porównywać.paleiko pisze: ↑pn lis 04, 2024 8:30 pm Przyznam, że dopiero od paru dni słucham jej podcastów, ale już mam jej dosyć ;D Na wiki informacja, że studiowała dziennikarstwo i psychologię, ale studiów nie skończyła - nie dziwię się. Wzdychanie, posapywanie, brak researchu, w ogóle w trakcie nagrania mówi "a w sumie to nie wiem, sprawdźcie sobie, jak jesteście ciekawi". Myli nazwiska, przekręca fakty. Jakim cudem ona ma kilkaset tysięcy subskrypcji na yt? Przecież jej filmiki brzmią jak amatorszczyzna.
Dzięki wszystkim za opinie!Tinkywinky pisze: ↑wt lis 05, 2024 11:20 am Ja mogę powiedzieć jak to wyglądało z mojej perspektywy - zaczęłam słuchać Justyny przed powstaniem 5NZ, jak nagrywała tylko Słuchowisko. To był totalny początek podkastów w Polsce, w końcu jakaś nowa forma więc nie było jeszcze co do niej żadnych wymagań i po prostu fajnie się słuchało takich prostych historyjek. To były czasy, kiedy jeszcze i Justa i Oku wydawały się miłymi i autentycznymi dziewczynami. Początki 5 NZ też nie były takie złe, fakt że nie było jeszcze tak dużo profesjonalnych treści, żeby z czymś porównywać.
Problem wg mnie pojawił się wtedy, kiedy Justynę i Oku zaczęto nazywać królowymi podkastów, pojawiła się znana więszości z nas persona menedżerska, walnęła im sodówka, zaczęły sprzedawać książki, gadżety i prywatę. Wyjechały szybko tym wagonikiem przed szereg, tylko wagonik się zatrzymał i zanim się naprawił, to wszyscy inni twórcy powolnym, ale spokojnym tempem zaczęli je wyprzedzać. I wg mnie Justyna do dzisiaj jedzie częściowo na ludziach, którzy obserwują i słuchają jej podkastu z sentymentu, chociaż mają jakieś uwagi + tych, którzy znajdują jej podkast jako polecany przez innych, bo ma jakieś współprace, wywiady, programy TV, newsweeki i inne tego typu formy.
Ja się maksymalnie zniechęciłam po przeczytaniu książki, bo czułam się jakbym była świadkiem prania rodzinnych brudów, oraz od kiedy jej mąż wjechał na salony, to już było za dużo.
Więc podsumowując - rozumiem jej dawny fenomen, ale na chwilę obecną podpisuję się obiema rękami pod tym co napisałaś i też nie wiem jakim cudem ten podkast ma jeszcze takie zasięgi...
jak twoim zdaniem podcaster ma sprawdzać informacje, skoro opiera się na materiałach stworzonych przez dziennikarzy, często lokalnych? to komu można bardziej zaufać niż tym co przeprowadzają te wywiady, uczestniczą w procesach i później to relacjonuja? Bo podcaterzy nie mają dostępu do akt.paleiko pisze: ↑wt lis 05, 2024 1:14 pm Dzięki wszystkim za opinie!
Głos ma miły, to fakt, ale dykcja do dopracowania - taka Olga Herring to zdecydowanie inny poziom. A co do braku researchu, na który się żalę - wczoraj słuchałam odcinka o zaginionej dziewczynie z mojego miasta. Dziewczynie, która mieszkała ulicę obok mnie, której mamę znam i mam z nią regularny kontakt. Justyna podała co najmniej cztery nieprawdziwe informacje, które wyciągnęła chyba z plotek, które namnożyły się po wydarzeniu (nawiasem mówiąc obrzydliwych i oczerniających ofiarę), do tego były inne pomniejsze błędy. Dlatego uważam, że robiąc takie materiały naprawdę powinno się porządnie sprawdzić fakty, bo można komuś niechcący zrobić krzywdę.
Oczywiście, że może się mylić, nie mając dostępu do źrodeł i korzystając z pracy innych dziennikarzy, natomiast miałam na myśli co innego:malalejde pisze: ↑wt lis 05, 2024 10:29 pm poza tym wątpię by Justyna czytała jakieś plotki. te nieprawdziwe informacje musiały być powielanie nieświadomie za dziennikarzami. nie bronię jej, często odpływa w swoich spekulacjach, ale jeśli to o czym mówisz to nie były jej spekulacje a informacje zebrane ze źródeł to słabo ją obwiniać. powinno się obwiniać tego kto tę informację puścil jako pierwszy.
Ona ma dużo błędów merytorycznych, które wystarczyłoby 15 minut poświęcić w Google, żeby zweryfikować i podać poprawne dane. W stylu co w danych latach było lub nie było, jaki był poziom zaawansowania technologii, jak wyglądały średnie zarobki w danym roku, duuuuzo takich smaczków i ludzie jej zawsze piszą w komentarzach, że się pomyliła. Ale tam jest klimat bij pokłony albo wy..laj. Zwłaszcza jak Krzyś wkroczy do akcji.paleiko pisze: ↑śr lis 06, 2024 1:41 pm Oczywiście, że może się mylić, nie mając dostępu do źrodeł i korzystając z pracy innych dziennikarzy, natomiast miałam na myśli co innego:
1) porównywanie informacji - jeśli np. chodzi o sprawę Iwony Cygan, to chyba tylko Onet przedstawił alternatywną interpretację. Chodzi mi o to, żeby sprawdzać i porównywać różne źródła, i wyciągać wnioski, a nite tylko kopiować.
2) w podkaście, o którym wspominałam, jednostka, z którą związana była zaginiona osoba, zmieniła adres na przestrzeni ostatnich kilku lat. Adres był inny w momencie zaginięcia, a Justyna podała ostatni. To każdy może sprawdzić, zwłaszcza, że to w pobliżu rodzinnych stron Justyny.
3) merytoryczne błędy, choć tu może się czepiam - "w nocy z 6 na 7 sierpnia był piękny, słoneczny dzień..."
Jasne, że korzystając z pracy innych często nie ma się świadomości, co było prawdą, a co zostało dodane i powielone przez innych. Mi chodzi tylko o krytyczne myślenie.
Bardzo się pokajała? Ja pamiętam to inaczej. Nie było żadnego kajania, tylko usuwanie komentarzy i szybkie dogranie odcinka tak, żeby był zgodny z prawdą, a nie kompletną fikcją. A potem udawanie, że się nic nie stało.Omomlob pisze: ↑czw lis 07, 2024 9:02 am A pamiętacie jak kilka lat temu zrobiła odcinek o morderstwie popełnionym przez węglarzy?
Myk był taki, że to była nieprawdziwa historia-zagadka dla czytelników z książki B. Lacha i K. Bondy. Justyna zrobiła z fikcyjnej opowiastki pełnoprawny odcinek myśląc, że to była prawdziwa historia. Także tak wygląda research. Odcinek został po kilku dniach usunięty, a Justyna baaaardzo się pokajała. Od tego czasu zaczęłam traktować wszystkie podcasty true crime z wielkim dystansem, a ich twórców traktować trochę jak sępy. Poza tym co to za tupet, żeby zrobić cały odcinek opierając się na 1 rozdziale z pojedynczej książki. „Królowa podcastów true crime” hihi
What widać profesjonalne podejście do "pracy"Omomlob pisze: ↑czw lis 07, 2024 9:02 am A pamiętacie jak kilka lat temu zrobiła odcinek o morderstwie popełnionym przez węglarzy?
Myk był taki, że to była nieprawdziwa historia-zagadka dla czytelników z książki B. Lacha i K. Bondy. Justyna zrobiła z fikcyjnej opowiastki pełnoprawny odcinek myśląc, że to była prawdziwa historia. Także tak wygląda research. Odcinek został po kilku dniach usunięty, a Justyna baaaardzo się pokajała. Od tego czasu zaczęłam traktować wszystkie podcasty true crime z wielkim dystansem, a ich twórców traktować trochę jak sępy. Poza tym co to za tupet, żeby zrobić cały odcinek opierając się na 1 rozdziale z pojedynczej książki. „Królowa podcastów true crime” hihi