Re: 👶 WĄTEK PARENTINGOWY 🧸
: pn sie 22, 2022 3:53 pm
też pytanie co jest ważniejsze. Czy życie w ogóle nawet w biedzie czy życie w dostatku. Ja pochodzę ze strasznie biednej wielodzietnej rodziny (6 osób na 2 pokojach), ale nie wyobrażam sobie, żeby przez tę biedę, ktoś z mojego rodzeństwa miałby się nie urodzić.luksusowa_pomidorowa pisze: ↑pn sie 22, 2022 1:47 pmTrzymaj się mocno, mam nadzieję że podejmiesz decyzję, z którą będziesz się dobrze czuła.Brunetti pisze: ↑pn sie 22, 2022 7:01 am Dziewczyny… już nie wiem gdzie mogę to z siebie wyrzucić… zaszłam w nieplanowaną ciąże (na stanie 1,5 roczne dziecko). Nigdy nie chciałam dwójki dzieci (a jeśli już to gdzieś w dalekiej przyszłości). Rozważam aborcje również ze względu na finanse (napewno byłoby nam z mężem dużo ciężej z dwójką… jesteśmy na wynajmie 40m2, ale jesteśmy młodzi po 24 lata jeszcze się dorobimy…). Mąż wolałby, żebym urodziła… ale dał mi wolną rękę odnośnie aborcji… już sama nie wiem co mam zrobić, a czas goni… jest to 5tc. Z pierwszej ciąży ten okres do 10/11 msc nie bardzo mi się podobał, teraz z perspektywy czasu… wole bardzo energetycznego 1,5 roczniaka, bo można się z nim dogadać, coś porobić (place zabaw, zabawki itd) i ten okres niemowlęcy to dla mnie katorga…
Przeraża mnie też poród…
Z plusów napewno na start byłoby lżej przez wszystkie dofinansowania z urzędu. Ale martwi mnie później kwestia finansowa szkoły, wycieczek, atrakcji dla dzieci… mąż mówi, że dalibyśmy radę. A nawet byśmy oszczędzili sporo jakbym urodziła (ze względu na te dodatkowe pieniądze po urodzeniu dziecka) i wtedy można by było odłożyć na przyszłość dzieci. No i moje dziecko by miało rodzeństwo, a lgnie do dzieci na placach zabaw. Miałabym doraźna pomoc mojej mamy przy starszym dziecku w niektóre weekendy, ale na codzień bylibyśmy sami (z tym, że mąż wstawał przy pierwszym dziecku ze mną po równo i ogólnie wszystko przy dziecku zrobi, ale wiadomo - praca)
Ciąże narazie znoszę o wiele lepiej niż pierwszą także tez duuuzy plus.
Przepraszam, że się tak rozpisałam… ale mecze się z tym tematem od paru dni… mąż chciałby juz wiedzieć jaka decyzje podejmę… a ja wciąż nie wiem
Ja się zgodzę z @atat w 100%. Wątek finansowy jest bardzo ważny. Inflacja zżera dodatki, nie wiadomo ile czasu jeszcze będą. Plus później jakiś angielski czy inne korki, wycieczki ze szkoły itp. Może się skończyć tak, że będziecie zapierdzielać na dzieci, ale one nie będą Was w ogóle oglądać plus każdy potrzebuję przestrzeni dla siebie. Nie wiem czy nie czytałyśmy z atat tego samego wątku na wykopie wczoraj. Ludzie opisywali, że starzy ludzie często gadają na zasadzie "my mieszkaliśmy w 6 osób na 40 metrach i jakoś wyszliśmy na ludzi", "było biednie, ale była miłość" itd.
A później komentarze użytkowników, którzy tak żyli i opowiadali o kompleksach z powodu finansów, braku miejsca dla siebie itd. Najbardziej zapadł mi w pamięć wpis o tym, że 4 - osobowa rodzina na 2 pokojach. Żeby się pouczyć często w kuchni, bo w pokoju dzieci drugie z rodzeństwa się uczyło. Jak chcieli zapraszać gości, to musieli się z góry ugadywać. Dziewczyna najbardziej zapamiętała to, ze było jej wstyd, że zajęcia grupowe zawsze robiła na czyjejś chacie, a nie u siebie bo nie było warunków. I miała wrażenie, że rodzice tych znajomych ją z tego powodu oceniają.
Ogólnie nawet głupie wyjścia do kina, restauracji, lunaparku to będzie koszt za 4, a nie 3 osoby. Kupowanie zabawek, pierdół zawsze tak, żeby drugie nie czuło się skrzywdzone. Podobnie z poświęcaniem czasu. Ogólnie to racja, ze to się zwykle układa i daje radę, ale często kosztem o którym się nie mówi.
Z drugiej strony pytanie jakie macie perspektywy. Może pracujecie w takich zawodach, że kwestia kilku lat i finanse to nie będzie problem. Jesteście jeszcze młodzi.
Ważne też czy nie obawiasz się, że zjedzą Cię wyrzuty sumienia lub że mąż wspiera, ale podświadomie wiesz na przykład, że mógłby później mieć jakiś żal do Ciebie, niezależnie od siebie. To musicie dobrze, dobrze wyjaśnić.
Bardzo Ci współczuję, że musisz podejmować taką decyzję i pamiętaj, że cokolwiek zrobisz to tylko Twoja decyzja, nikt nie ma prawa Cię oceniać, a życie jest tylko jedno o trzeba wykorzystać je jak najlepiej. Zwłaszcza dla własnego komfortu psychicznego. Jeśli byłoby Ci źle mimo wszystko, pamiętaj też że są specjaliści plus różne organizacje, które mogą pomóc poukładać trochę w głowie.