Strona 5 z 26

Re: Luźne rozmowy o randkowaniu :)

: śr lip 03, 2024 1:17 pm
autor: opti202
PszczolkaMajka pisze: śr lip 03, 2024 11:52 am
opti202 pisze: śr lip 03, 2024 11:02 am
Agneswro pisze: śr lip 03, 2024 9:26 am Nigdzie. Niestety faceci tylko się patrzą i oprócz obcokrajowców nie zdarzyło mi się żeby któryś podszedł, zagadał i poprosił o nr. Do klubów nie chodzę, pubów też nie. A jak jestem na jakimś drinku to nigdy nie sama. Nie ma tam przestrzeni na poznanie kogoś nowego.
Edyta Pazura poznała Czarka Pazurę w warsie xD Może jest jakaś szansa na poznanie sie w pociągu 😀
Haha, u mnie podobnie, więc szukam pomysłów na wyjście w jakieś miejsce gdzie jest naturalna integracja i ludzie rozmawiają między sobą - poprzez np Wspólne hobby. Takich gdzie przychodzi mnóstwo dziewczyn jest dużo - gorzej z facetami, albo prawdopodobnie to ja nie umiem trafić.
Nie dziwię się im, że nie chcą podchodzić po prostu do obcych dziewczyn, to jednak duże obciążenie psychiczne i raczej duża szansa na dostanie kosza.
Jest mnóstwo grup tematycznych gdzie można znaleźć nowe koleżanki, ale z facetami to tak nie ma…
Też nie dziwię sie, że nie chcą podchodzić do kobiety wyglądającej na oko +- na 30 lat. Na grupę 25 moich kolezanek, tylko 4 są singielkami ( w tym ja) :) Mam na myśli dziewczyny w przedziale 25-36 lat.
W moim mieście jest cyklicznie speed dating, ale słyszałam, że są tam świetne dziewczyny a faceci dramat.
Byłam na speed datingu i potwierdzam - dziewczyny fajne, zadbane, ładnie ubrane, a faceci kompletny dramat 🙄

Co do podchodzenia i zagadania gdzieś na mieście, to chyba to też jest kwestia mentalności - za granicą nieraz mi się to zdarzało, w PL dosłownie kilka razy. Kiedyś nawet o tym gadałam z kolesiem z którym randkowałam (pewny siebie gość) i on powiedział, że w życiu by nie podszedł do obcej dziewczyny na ulicy czy w knajpie, bo jak to tak.
[/quote]
Też spotykałam sie z takimi opiniami ze strony mężczyzn. Mówili, że zwróciliby na mnie uwagę w knajpie, ale w życiu by nie podeszli. Max to kontakt wzrokowy. Twiedzili, że pomyśleliby, że się ośmieszą a ja na pewno mam faceta .

Re: Luźne rozmowy o randkowaniu :)

: pt lip 05, 2024 3:56 pm
autor: pitupitu
Hej dziewczyny :) na podstawie mojej kariery w branży ślubnej mogę wam napisać, że większość par poznaje się w pracy albo przez wspólnych znajomych, ale ostatnio zdarza się coraz więcej par z tindera ;) tak wiec da się ale trzeba przekopać sie przez mnóstwo patologii.

A teraz lista gdzie poznać facetów w realu na podstawie opowieści moich panien młodych <3

Po pierwsze, wszelakie sporty, które uprawia sie w grupie z innymi ludzmi a potem dają możliwości wyjazdów np na obozy albo zawody żeby dopingować kolegów. Wśród moich panien młodych nr 1 to crossfit oraz grupy biegowe, dalej deski SUP, patent sternika i potem różne rejsy, grupy wycieczek rowerowych, triatlon, lekcje golfu, tenisa, squasha, wspinaczka na ściance a potem wyjazdy na skały, sporty walki (z tym, że bardziej jakieś aikido/kendo/karate niż krav maga bo tu bywają różni kibole). Nie poznacie facetów na jodze - wiem bo sama chodze od lat ;). Na siłowni też raczej słabo bo każdy ćwiczy sam w słuchawkach na uszach.

Po drugie, warsztaty i plenery fotograficzne. Często tam bywam jako stylistka i jest zawsze dużo facetów. I to bardzo fajnych i z kasą ;) Możecie same robić zdjęcia, możecie pozować jako modelki, możecie malować, czesać, robić dekoracje. Jest tego bardzo dużo w większych miastach, wiele plenerów jest darmowych dla fotografów, warsztaty zazwyczaj są płatne.

Po trzecie, warsztaty kulinarne, barmańskie i dla baristów. Tylko odradzałabym wege i cukiernicze, bo tam będą same babki.

Po czwarte, imprezy dla miłośników fantastyki, komiksów, itp typu ComicCon albo Pyrkon. Zawsze tłumy facetów! Aczkolwiek tu będziecie pewnie musiały same zagadać bo dużo niesmiałych nerdów będzie.

Jeśli szukacie szczęścia na tinderze i potrzebujecie dobrych zdjęć to podpowiem wam jeszcze jedną rzecz - większość makijażystek i fryzjerek zajmujących się fryzurami okolicznościowymi regularnie szuka "modelek" na warsztaty albo do robienia sobie kontentu na insta. Jak sie zgłosicie to macie mejkap i/lub fryzurę za free plus jeszcze ładne zdjęcia w komplecie i możecie sie podpytać o jakies makijażowo-włosowe sprawy. I wcale nie trzeba być pieknością 10/10 żeby się zgłosić - często poszukiwane są modelki z jakimś "problemem" typu cienkie włosy, trądzik, itp, żeby pokazać kursantkom różne triki na radzenie sobie z takim sprawami.

Na zakończenie dodam, że znam mnóstwo pieknych kobiet zajmujących sie modelingiem i wygrywających konkursy miss, które są od lat same, albo związane a tak beznadziejnymi facetami, że ręce opadają. Uroda nie gwarantuje powodzenia ani szczęścia w miłości! Ale dobre zdjęcie na tinderze że tak powiem otwiera pierwsze drzwi ;)

Re: Luźne rozmowy o randkowaniu :)

: pt lip 05, 2024 4:15 pm
autor: Plotkara
pitupitu pisze: pt lip 05, 2024 3:56 pm Hej dziewczyny :) na podstawie mojej kariery w branży ślubnej mogę wam napisać, że większość par poznaje się w pracy albo przez wspólnych znajomych, ale ostatnio zdarza się coraz więcej par z tindera ;) tak wiec da się ale trzeba przekopać sie przez mnóstwo patologii.

A teraz lista gdzie poznać facetów w realu na podstawie opowieści moich panien młodych <3

Po pierwsze, wszelakie sporty, które uprawia sie w grupie z innymi ludzmi a potem dają możliwości wyjazdów np na obozy albo zawody żeby dopingować kolegów. Wśród moich panien młodych nr 1 to crossfit oraz grupy biegowe, dalej deski SUP, patent sternika i potem różne rejsy, grupy wycieczek rowerowych, triatlon, lekcje golfu, tenisa, squasha, wspinaczka na ściance a potem wyjazdy na skały, sporty walki (z tym, że bardziej jakieś aikido/kendo/karate niż krav maga bo tu bywają różni kibole). Nie poznacie facetów na jodze - wiem bo sama chodze od lat ;). Na siłowni też raczej słabo bo każdy ćwiczy sam w słuchawkach na uszach.

Po drugie, warsztaty i plenery fotograficzne. Często tam bywam jako stylistka i jest zawsze dużo facetów. I to bardzo fajnych i z kasą ;) Możecie same robić zdjęcia, możecie pozować jako modelki, możecie malować, czesać, robić dekoracje. Jest tego bardzo dużo w większych miastach, wiele plenerów jest darmowych dla fotografów, warsztaty zazwyczaj są płatne.

Po trzecie, warsztaty kulinarne, barmańskie i dla baristów. Tylko odradzałabym wege i cukiernicze, bo tam będą same babki.

Po czwarte, imprezy dla miłośników fantastyki, komiksów, itp typu ComicCon albo Pyrkon. Zawsze tłumy facetów! Aczkolwiek tu będziecie pewnie musiały same zagadać bo dużo niesmiałych nerdów będzie.

Jeśli szukacie szczęścia na tinderze i potrzebujecie dobrych zdjęć to podpowiem wam jeszcze jedną rzecz - większość makijażystek i fryzjerek zajmujących się fryzurami okolicznościowymi regularnie szuka "modelek" na warsztaty albo do robienia sobie kontentu na insta. Jak sie zgłosicie to macie mejkap i/lub fryzurę za free plus jeszcze ładne zdjęcia w komplecie i możecie sie podpytać o jakies makijażowo-włosowe sprawy. I wcale nie trzeba być pieknością 10/10 żeby się zgłosić - często poszukiwane są modelki z jakimś "problemem" typu cienkie włosy, trądzik, itp, żeby pokazać kursantkom różne triki na radzenie sobie z takim sprawami.

Na zakończenie dodam, że znam mnóstwo pieknych kobiet zajmujących sie modelingiem i wygrywających konkursy miss, które są od lat same, albo związane a tak beznadziejnymi facetami, że ręce opadają. Uroda nie gwarantuje powodzenia ani szczęścia w miłości! Ale dobre zdjęcie na tinderze że tak powiem otwiera pierwsze drzwi ;)
Hej, dzięki za wpis, ale IMO nie wnosi niczego nowego do tematu. Myślę, że osoby, które interesują się rzeczami, które wymieniłaś doskonale to wiedzą i uczestniczą w imprezach foto, pyrkonach czy innych supach.

Facet chodzący na Pyrkon brzmi jak ideał dla trzydziestolatki, która nie interesuje się fantastyka i nie zamierza być z typem, który skonczyl 16 lat i przebiera się w dziwne ciuchy xD akurat temat znam i często widuje facetow, jak łażą w obrębie tej imprezy co roku.

Odnośnie makijażystek i wielkiej „przemiany” do zdjęć na tinderze - zupełnie nie polecam, bo wrzucanie tam zdjęć w zupełnie innej odsłonie, niż w realu, mija się z celem, a większość facetow stroni od mocnego mejkapu po tych wszystkich memach przed i po. Wystarcza zwyczajne, naturalne zdjecia, jakie mamy w telefonach. To faceci maja problem ze zdjeciami - z pozami, tłem, czy brakiem widocznej twarzy

Re: Luźne rozmowy o randkowaniu :)

: pt lip 05, 2024 6:24 pm
autor: pitupitu
Okey okey, nie sugeruję bynajmniej, że któraś z was potrzebuje wielkiej "przemiany" u wizażystki tylko był to taki pro tip na super mejkap za free dla tych, które pisały że nie umieją się umalować i czuja sie brzydkie.

Co do nerdów na konwencjach - są tam i incele z wykopu i prezesi firm IT i goście z patentami naukowymi wartymi miliony zł. Głupi kostium star troopera potrafi kosztować kilkadziesiąt tysięcy złotych! Po czym odróżnić kto jest kim na konwencji? No jak nie pogadasz to się nie zorientujesz bo wyglądają tak samo :D

Powiem wam jeszcze jedną ostatnią rzecz - pamiętacie serial Big Bang Theory? Otóż jest to serial dokumentalny o gościach z IT & inżynierach :D

Re: Luźne rozmowy o randkowaniu :)

: pn lip 08, 2024 9:50 pm
autor: Vaniliowaa0
Przepraszam, że wtrącę, nie czytałam wszystkiego, tylko kilka postów. Zmroziło mnie jak któraś napisała, że wiek 33 to UTYLIZACJA. Ja mam 31 (za 3 miesiące 32). Przed 30 zakończyłam długoletni związek. Potem spotykałam się z toksykiem. I co, mam już kłaść się do trumny? Dajcie spokój dziewczyny, nie czytajcie tych incelskich wykopów czy Twitterowi, gdzie piszą, że kobieta jest atrakcyjna tylko do 25 r.z.
Ludzie w wieku 50+ dokonują przełomowych odkryć naukowych, a młoda 30stka już jest skazana na samotność?
Każdy ma gorsze i lepsze chwile w życiu, ale trzeba przyciągać sobą pozytywne myśli, bo ludzie też odczuwają nasze nastawienie.

Re: Luźne rozmowy o randkowaniu :)

: pn lip 08, 2024 10:27 pm
autor: Plotkara
Vaniliowaa0 pisze: pn lip 08, 2024 9:50 pm Przepraszam, że wtrącę, nie czytałam wszystkiego, tylko kilka postów. Zmroziło mnie jak któraś napisała, że wiek 33 to UTYLIZACJA. Ja mam 31 (za 3 miesiące 32). Przed 30 zakończyłam długoletni związek. Potem spotykałam się z toksykiem. I co, mam już kłaść się do trumny? Dajcie spokój dziewczyny, nie czytajcie tych incelskich wykopów czy Twitterowi, gdzie piszą, że kobieta jest atrakcyjna tylko do 25 r.z.
Ludzie w wieku 50+ dokonują przełomowych odkryć naukowych, a młoda 30stka już jest skazana na samotność?
Każdy ma gorsze i lepsze chwile w życiu, ale trzeba przyciągać sobą pozytywne myśli, bo ludzie też odczuwają nasze nastawienie.
Pozdro siostro! Ja skonczyłam związek z przemocą psychiczną jak miałam 27 i zgadzam się, lepiej mi samemu (już 4 lata), niż miec swiadomosc, że rujnuję sobie z kimś życie.

Pojawiło się kilka dłuższych relacji, ale nic nie wyszło. I git, takie jest życie, są rozczarowania, są rozstania, radości.

Ja już po prostu nie chcę być „mniej” przy kimś zakompleksionym, żeby on czuł się ze sobą lepiej, dlatego rozsądnie podchodzę do wyboru facetów. Często pisałam o tych słynnych „spacerach” też między innymi dlatego - po pierwsze to zero inwencji ze strony faceta, po drugie - najczęściej ludzie, ktorzy nie mają obycia i są totalnymi dziwadłami i nie umieja inaczej - wolą się chować po krzakach i brakuje im obycia na to wyjscie chocby na kawę. Zauwazylam w dyskusji z facetami, że piszą, że wolą „naturalne srodowisko” (park, spacer), czyli wyjscie do knajpy między ludzi to już cos nienaturalnego. Spotkalam trochę creepów i dziwaków w apkach, więc to dla mnie też taki mini-test obycia, i kurdę funkcjonowania w społeczeństwie xdd

Re: Luźne rozmowy o randkowaniu :)

: wt lip 09, 2024 8:00 am
autor: Hops_Hops
Vaniliowaa0 pisze: pn lip 08, 2024 9:50 pm Przepraszam, że wtrącę, nie czytałam wszystkiego, tylko kilka postów. Zmroziło mnie jak któraś napisała, że wiek 33 to UTYLIZACJA. Ja mam 31 (za 3 miesiące 32). Przed 30 zakończyłam długoletni związek. Potem spotykałam się z toksykiem. I co, mam już kłaść się do trumny? Dajcie spokój dziewczyny, nie czytajcie tych incelskich wykopów czy Twitterowi, gdzie piszą, że kobieta jest atrakcyjna tylko do 25 r.z.
Ludzie w wieku 50+ dokonują przełomowych odkryć naukowych, a młoda 30stka już jest skazana na samotność?
Każdy ma gorsze i lepsze chwile w życiu, ale trzeba przyciągać sobą pozytywne myśli, bo ludzie też odczuwają nasze nastawienie.
Ja mam 35 (w tym roku 36, ale dopiero za kilka miesięcy :P) i tak się życie ułożyło, że też jestem solo. Przed 30. zakończył się mój długoletni związek, potem miałam love/hate relationship z tinderem, a teraz dałam sobie spokój. W aplikacji poznałam dosłownie jednego faceta, z którym się spotykałam dłużej, ale ostatecznie okazało się, że on niekoniecznie szuka czegoś na poważnie (szkoda, że dopiero po kilku miesiącach). Inni też się zdarzali całkiem sensowni, ale mam wrażenie, że ludzie teraz oczekują, że od razu ich ustrzeli strzała miłości i tu i teraz po pierwszym spotkaniu już chcą wiedzieć czy tak czy nie. A na pierwszym spotkaniu to czasem człowiek jest spięty jak gumka od gaci i chce wypaść dobrze, a tu czasem nie idzie :')
Lepiej mi się jakoś na żywo poznawało ludzi, w sytuacjach koleżeńskich/studia/kursy, bo mogliśmy się najpierw polubić i w razie umówienia później na jakąś kawę już się człowiek czuł bardziej swobodnie. Mam już dość aplikacji randkowych, ale do trumny to się jeszcze nie kładę :))

Re: Luźne rozmowy o randkowaniu :)

: wt lip 09, 2024 9:54 am
autor: Plotkara
Hops_Hops pisze: wt lip 09, 2024 8:00 am
Vaniliowaa0 pisze: pn lip 08, 2024 9:50 pm Przepraszam, że wtrącę, nie czytałam wszystkiego, tylko kilka postów. Zmroziło mnie jak któraś napisała, że wiek 33 to UTYLIZACJA. Ja mam 31 (za 3 miesiące 32). Przed 30 zakończyłam długoletni związek. Potem spotykałam się z toksykiem. I co, mam już kłaść się do trumny? Dajcie spokój dziewczyny, nie czytajcie tych incelskich wykopów czy Twitterowi, gdzie piszą, że kobieta jest atrakcyjna tylko do 25 r.z.
Ludzie w wieku 50+ dokonują przełomowych odkryć naukowych, a młoda 30stka już jest skazana na samotność?
Każdy ma gorsze i lepsze chwile w życiu, ale trzeba przyciągać sobą pozytywne myśli, bo ludzie też odczuwają nasze nastawienie.
Ja mam 35 (w tym roku 36, ale dopiero za kilka miesięcy :P) i tak się życie ułożyło, że też jestem solo. Przed 30. zakończył się mój długoletni związek, potem miałam love/hate relationship z tinderem, a teraz dałam sobie spokój. W aplikacji poznałam dosłownie jednego faceta, z którym się spotykałam dłużej, ale ostatecznie okazało się, że on niekoniecznie szuka czegoś na poważnie (szkoda, że dopiero po kilku miesiącach). Inni też się zdarzali całkiem sensowni, ale mam wrażenie, że ludzie teraz oczekują, że od razu ich ustrzeli strzała miłości i tu i teraz po pierwszym spotkaniu już chcą wiedzieć czy tak czy nie. A na pierwszym spotkaniu to czasem człowiek jest spięty jak gumka od gaci i chce wypaść dobrze, a tu czasem nie idzie :')
Lepiej mi się jakoś na żywo poznawało ludzi, w sytuacjach koleżeńskich/studia/kursy, bo mogliśmy się najpierw polubić i w razie umówienia później na jakąś kawę już się człowiek czuł bardziej swobodnie. Mam już dość aplikacji randkowych, ale do trumny to się jeszcze nie kładę :))
Polecam eksperyment - piszesz do kilku facetow z par (najlepiej z tych ciut starszych par), dlaczego nie piszą, skoro macie dopasowanie. Zrobiłam to i to odpowiedzi:
- apka umknęła mi wsrod innych apek
- nie zauważyłem dopasowania
- nie piszę do nikogo xD
- wstydziłem się
- onieśmieliłaś mnie

To tylko pokazuje, jak wielu facetow jest tam „bo jest” i w ogole nie sa zaangażowani w szukanie kogokolwiek. Ot, rozrywka i zbieranie pokemonow.

IMO to wiele mowi o tych apkach. Nie dziwię się więc, że nie korzystasz. Tez nie mam juz tindera

Re: Luźne rozmowy o randkowaniu :)

: wt lip 09, 2024 10:30 am
autor: ciuchcia
Vaniliowaa0 pisze: pn lip 08, 2024 9:50 pm Przepraszam, że wtrącę, nie czytałam wszystkiego, tylko kilka postów. Zmroziło mnie jak któraś napisała, że wiek 33 to UTYLIZACJA. Ja mam 31 (za 3 miesiące 32). Przed 30 zakończyłam długoletni związek. Potem spotykałam się z toksykiem. I co, mam już kłaść się do trumny? Dajcie spokój dziewczyny, nie czytajcie tych incelskich wykopów czy Twitterowi, gdzie piszą, że kobieta jest atrakcyjna tylko do 25 r.z.
Ludzie w wieku 50+ dokonują przełomowych odkryć naukowych, a młoda 30stka już jest skazana na samotność? [\b]
Każdy ma gorsze i lepsze chwile w życiu, ale trzeba przyciągać sobą pozytywne myśli, bo ludzie też odczuwają nasze nastawienie.

To ja napisałam o wieku utylizacyjnym, więc czuje się wywołana ;)
I tak, trzeba się już liczyć z tym, że możesz już nie założyć rodziny. :(
Tak - życie się nie kończy na 30. ale na pewne rzeczy może być już późno, lub bardzo trudno to osiągnąć, bo niestety, chętnych zaczyna brakować. I dobre nastawienie nie będzie na to remedium.

Re: Luźne rozmowy o randkowaniu :)

: wt lip 09, 2024 10:51 am
autor: Plotkara
ciuchcia pisze: wt lip 09, 2024 10:30 am
Vaniliowaa0 pisze: pn lip 08, 2024 9:50 pm Przepraszam, że wtrącę, nie czytałam wszystkiego, tylko kilka postów. Zmroziło mnie jak któraś napisała, że wiek 33 to UTYLIZACJA. Ja mam 31 (za 3 miesiące 32). Przed 30 zakończyłam długoletni związek. Potem spotykałam się z toksykiem. I co, mam już kłaść się do trumny? Dajcie spokój dziewczyny, nie czytajcie tych incelskich wykopów czy Twitterowi, gdzie piszą, że kobieta jest atrakcyjna tylko do 25 r.z.
Ludzie w wieku 50+ dokonują przełomowych odkryć naukowych, a młoda 30stka już jest skazana na samotność? [\b]
Każdy ma gorsze i lepsze chwile w życiu, ale trzeba przyciągać sobą pozytywne myśli, bo ludzie też odczuwają nasze nastawienie.

To ja napisałam o wieku utylizacyjnym, więc czuje się wywołana ;)
I tak, trzeba się już liczyć z tym, że możesz już nie założyć rodziny. :(
Tak - życie się nie kończy na 30. ale na pewne rzeczy może być już późno, lub bardzo trudno to osiągnąć, bo niestety, chętnych zaczyna brakować. I dobre nastawienie nie będzie na to remedium.


Ile ludzi ma rodziny pod 40 i po 40, bo życie roznie się ulozylo i dopiero się udało. To samo dotyczy ludzi, ktorzy przed 30 rozwodzą się i zostają same z dziecmi. Znam takich historii mnostwo. Tez na pewno to nie była ich wymarzona wizja przyszłości. Takie jest to zycie. A ludziom z dziecmi (szczegolnie wiecej, niz jednym) juz w ogole jest trudniej znalezc kolejnego partnera. Myślę, że kobietom jest jeszcze trudniej

Re: Luźne rozmowy o randkowaniu :)

: wt lip 09, 2024 2:16 pm
autor: Vaniliowaa0
ciuchcia pisze: wt lip 09, 2024 10:30 am
Vaniliowaa0 pisze: pn lip 08, 2024 9:50 pm Przepraszam, że wtrącę, nie czytałam wszystkiego, tylko kilka postów. Zmroziło mnie jak któraś napisała, że wiek 33 to UTYLIZACJA. Ja mam 31 (za 3 miesiące 32). Przed 30 zakończyłam długoletni związek. Potem spotykałam się z toksykiem. I co, mam już kłaść się do trumny? Dajcie spokój dziewczyny, nie czytajcie tych incelskich wykopów czy Twitterowi, gdzie piszą, że kobieta jest atrakcyjna tylko do 25 r.z.
Ludzie w wieku 50+ dokonują przełomowych odkryć naukowych, a młoda 30stka już jest skazana na samotność? [\b]
Każdy ma gorsze i lepsze chwile w życiu, ale trzeba przyciągać sobą pozytywne myśli, bo ludzie też odczuwają nasze nastawienie.

To ja napisałam o wieku utylizacyjnym, więc czuje się wywołana ;)
I tak, trzeba się już liczyć z tym, że możesz już nie założyć rodziny. :(
Tak - życie się nie kończy na 30. ale na pewne rzeczy może być już późno, lub bardzo trudno to osiągnąć, bo niestety, chętnych zaczyna brakować. I dobre nastawienie nie będzie na to remedium.



W każdym wieku trzeba się liczyć z tym, że nie założysz już rodziny. Można mieć 26 lat, rozstać się i też być samemu przez długie lata, bo akurat nie znajdziesz nikogo dla siebie.
Co to znaczy za późno? Za późno, bo po przekroczeniu 30stki wszyscy już są sparowani? Otoz nie, niekoniecznie też wolni są tylko faceci z 3 dzieci z opieką naprzemienną ;) znam mnóstwo par, które się teraz rozstały/rozwiodły i szukają na nowo szczęscia. Nie trzeba być razem 5 lat żeby wziąć ślub albo postarać się o dziecko. Do 40stki można spokojnie zajść w pierwsza ciążę. W ogóle takie parcie z rodziną do 30stki jest głównie w Srodkowo-Wschodniej Europie. Włoszki czy Hiszpanki średnio mają po 32 lata gdy rodzą pierwsze dziecko.

Re: Luźne rozmowy o randkowaniu :)

: wt lip 09, 2024 2:36 pm
autor: Plotkara
Vaniliowaa0 pisze: wt lip 09, 2024 2:16 pm
ciuchcia pisze: wt lip 09, 2024 10:30 am
Vaniliowaa0 pisze: pn lip 08, 2024 9:50 pm Przepraszam, że wtrącę, nie czytałam wszystkiego, tylko kilka postów. Zmroziło mnie jak któraś napisała, że wiek 33 to UTYLIZACJA. Ja mam 31 (za 3 miesiące 32). Przed 30 zakończyłam długoletni związek. Potem spotykałam się z toksykiem. I co, mam już kłaść się do trumny? Dajcie spokój dziewczyny, nie czytajcie tych incelskich wykopów czy Twitterowi, gdzie piszą, że kobieta jest atrakcyjna tylko do 25 r.z.
Ludzie w wieku 50+ dokonują przełomowych odkryć naukowych, a młoda 30stka już jest skazana na samotność? [\b]
Każdy ma gorsze i lepsze chwile w życiu, ale trzeba przyciągać sobą pozytywne myśli, bo ludzie też odczuwają nasze nastawienie.

To ja napisałam o wieku utylizacyjnym, więc czuje się wywołana ;)
I tak, trzeba się już liczyć z tym, że możesz już nie założyć rodziny. :(
Tak - życie się nie kończy na 30. ale na pewne rzeczy może być już późno, lub bardzo trudno to osiągnąć, bo niestety, chętnych zaczyna brakować. I dobre nastawienie nie będzie na to remedium.



W każdym wieku trzeba się liczyć z tym, że nie założysz już rodziny. Można mieć 26 lat, rozstać się i też być samemu przez długie lata, bo akurat nie znajdziesz nikogo dla siebie.
Co to znaczy za późno? Za późno, bo po przekroczeniu 30stki wszyscy już są sparowani? Otoz nie, niekoniecznie też wolni są tylko faceci z 3 dzieci z opieką naprzemienną ;) znam mnóstwo par, które się teraz rozstały/rozwiodły i szukają na nowo szczęscia. Nie trzeba być razem 5 lat żeby wziąć ślub albo postarać się o dziecko. Do 40stki można spokojnie zajść w pierwsza ciążę. W ogóle takie parcie z rodziną do 30stki jest głównie w Srodkowo-Wschodniej Europie. Włoszki czy Hiszpanki średnio mają po 32 lata gdy rodzą pierwsze dziecko.


Boze, jak dobrze, że się tu pojawilas ♥️ mam dosyc tego, jak kobiety same innym kobietom powtarzają, że „trzydziestoletnia kobieta nie ma czasu na czekanie na dziecko”, itd. Ludzie w naszym wieku wracaja na rynek matrymonialny po pierwszym rozwodzie i z dziecmi

Re: Luźne rozmowy o randkowaniu :)

: wt lip 09, 2024 5:01 pm
autor: Vaniliowaa0
Plotkara pisze: wt lip 09, 2024 2:36 pm
Vaniliowaa0 pisze: wt lip 09, 2024 2:16 pm
ciuchcia pisze: wt lip 09, 2024 10:30 am
To ja napisałam o wieku utylizacyjnym, więc czuje się wywołana ;)
I tak, trzeba się już liczyć z tym, że możesz już nie założyć rodziny. :(
Tak - życie się nie kończy na 30. ale na pewne rzeczy może być już późno, lub bardzo trudno to osiągnąć, bo niestety, chętnych zaczyna brakować. I dobre nastawienie nie będzie na to remedium.

W każdym wieku trzeba się liczyć z tym, że nie założysz już rodziny. Można mieć 26 lat, rozstać się i też być samemu przez długie lata, bo akurat nie znajdziesz nikogo dla siebie.
Co to znaczy za późno? Za późno, bo po przekroczeniu 30stki wszyscy już są sparowani? Otoz nie, niekoniecznie też wolni są tylko faceci z 3 dzieci z opieką naprzemienną ;) znam mnóstwo par, które się teraz rozstały/rozwiodły i szukają na nowo szczęscia. Nie trzeba być razem 5 lat żeby wziąć ślub albo postarać się o dziecko. Do 40stki można spokojnie zajść w pierwsza ciążę. W ogóle takie parcie z rodziną do 30stki jest głównie w Srodkowo-Wschodniej Europie. Włoszki czy Hiszpanki średnio mają po 32 lata gdy rodzą pierwsze dziecko.
Boze, jak dobrze, że się tu pojawilas ♥️ mam dosyc tego, jak kobiety same innym kobietom powtarzają, że „trzydziestoletnia kobieta nie ma czasu na czekanie na dziecko”, itd. Ludzie w naszym wieku wracaja na rynek matrymonialny po pierwszym rozwodzie i z dziecmi
Też tak myślałam, ale wystarczy spojrzeć ile jest singli w tych czasach. Długo sobie wypominałam, że powinnam była zagryźć zęby i żyć z ex albo zamiast toksyka wybrać innego goscia, który do mnie zagadywał. Jednak prawda jest taka, że taka decyzja była dobra na tamten moment, tak się po prostu czuło, a z perspektywy czasu każdy jest mądry :)
Życie bywa nieprzewidywalne i mimo, że to banalne i glupie, ale grunt to dobre nastawienie i przyciąganie. Możecie się śmiać, ale miałam w zwiazkach myślenie "katastroficzne" - będę wiecznie nieszczęśliwa, nie widzę sobie w roli matki, on się nigdy nie oświadczy. I to się spełniało, niestety. Dlatego teraz wmawiam sobie, że za 2 lata biorę ślub z fajnym facetem i będę szczęśliwa jak nigdy XD
Polecam wam też grupę na fb "fajne dziewczyny by Joanna Pachla", bardzo podnosi na duchu.

Re: Luźne rozmowy o randkowaniu :)

: wt lip 09, 2024 5:27 pm
autor: Plotkara
Vaniliowaa0 pisze: wt lip 09, 2024 5:01 pm
Plotkara pisze: wt lip 09, 2024 2:36 pm
Vaniliowaa0 pisze: wt lip 09, 2024 2:16 pm


W każdym wieku trzeba się liczyć z tym, że nie założysz już rodziny. Można mieć 26 lat, rozstać się i też być samemu przez długie lata, bo akurat nie znajdziesz nikogo dla siebie.
Co to znaczy za późno? Za późno, bo po przekroczeniu 30stki wszyscy już są sparowani? Otoz nie, niekoniecznie też wolni są tylko faceci z 3 dzieci z opieką naprzemienną ;) znam mnóstwo par, które się teraz rozstały/rozwiodły i szukają na nowo szczęscia. Nie trzeba być razem 5 lat żeby wziąć ślub albo postarać się o dziecko. Do 40stki można spokojnie zajść w pierwsza ciążę. W ogóle takie parcie z rodziną do 30stki jest głównie w Srodkowo-Wschodniej Europie. Włoszki czy Hiszpanki średnio mają po 32 lata gdy rodzą pierwsze dziecko.
Boze, jak dobrze, że się tu pojawilas ♥️ mam dosyc tego, jak kobiety same innym kobietom powtarzają, że „trzydziestoletnia kobieta nie ma czasu na czekanie na dziecko”, itd. Ludzie w naszym wieku wracaja na rynek matrymonialny po pierwszym rozwodzie i z dziecmi
Też tak myślałam, ale wystarczy spojrzeć ile jest singli w tych czasach. Długo sobie wypominałam, że powinnam była zagryźć zęby i żyć z ex albo zamiast toksyka wybrać innego goscia, który do mnie zagadywał. Jednak prawda jest taka, że taka decyzja była dobra na tamten moment, tak się po prostu czuło, a z perspektywy czasu każdy jest mądry :)
Życie bywa nieprzewidywalne i mimo, że to banalne i glupie, ale grunt to dobre nastawienie i przyciąganie. Możecie się śmiać, ale miałam w zwiazkach myślenie "katastroficzne" - będę wiecznie nieszczęśliwa, nie widzę sobie w roli matki, on się nigdy nie oświadczy. I to się spełniało, niestety. Dlatego teraz wmawiam sobie, że za 2 lata biorę ślub z fajnym facetem i będę szczęśliwa jak nigdy XD
Polecam wam też grupę na fb "fajne dziewczyny by Joanna Pachla", bardzo podnosi na duchu.
dziękuję Ci za tę grupę 🫶🏻 mam tak samo - mam w głowie obrazki szczęśliwego życia z wymarzonym facetem u boku i głęboko wierzę, że taki w moim zyciu się pojawi :) mam to w głowie mimo niepowodzeń w apkach, czy po dziwnych rozmowach. Jakos czuję, że to się wydarzy. Z tym, że staram się nie myśleć kiedy

Re: Luźne rozmowy o randkowaniu :)

: wt lip 09, 2024 7:30 pm
autor: opti202
Dziewczyny założyłam tego tindera i dramat… nie mam komu dać w prawo, a jak już dam, to mamy matcha a i tak cisza xD

Re: Luźne rozmowy o randkowaniu :)

: wt lip 09, 2024 7:33 pm
autor: opti202
Vaniliowaa0 pisze: wt lip 09, 2024 5:01 pm
Plotkara pisze: wt lip 09, 2024 2:36 pm
Vaniliowaa0 pisze: wt lip 09, 2024 2:16 pm


W każdym wieku trzeba się liczyć z tym, że nie założysz już rodziny. Można mieć 26 lat, rozstać się i też być samemu przez długie lata, bo akurat nie znajdziesz nikogo dla siebie.
Co to znaczy za późno? Za późno, bo po przekroczeniu 30stki wszyscy już są sparowani? Otoz nie, niekoniecznie też wolni są tylko faceci z 3 dzieci z opieką naprzemienną ;) znam mnóstwo par, które się teraz rozstały/rozwiodły i szukają na nowo szczęscia. Nie trzeba być razem 5 lat żeby wziąć ślub albo postarać się o dziecko. Do 40stki można spokojnie zajść w pierwsza ciążę. W ogóle takie parcie z rodziną do 30stki jest głównie w Srodkowo-Wschodniej Europie. Włoszki czy Hiszpanki średnio mają po 32 lata gdy rodzą pierwsze dziecko.
Boze, jak dobrze, że się tu pojawilas ♥️ mam dosyc tego, jak kobiety same innym kobietom powtarzają, że „trzydziestoletnia kobieta nie ma czasu na czekanie na dziecko”, itd. Ludzie w naszym wieku wracaja na rynek matrymonialny po pierwszym rozwodzie i z dziecmi
Też tak myślałam, ale wystarczy spojrzeć ile jest singli w tych czasach. Długo sobie wypominałam, że powinnam była zagryźć zęby i żyć z ex albo zamiast toksyka wybrać innego goscia, który do mnie zagadywał. Jednak prawda jest taka, że taka decyzja była dobra na tamten moment, tak się po prostu czuło, a z perspektywy czasu każdy jest mądry :)
Życie bywa nieprzewidywalne i mimo, że to banalne i glupie, ale grunt to dobre nastawienie i przyciąganie. Możecie się śmiać, ale miałam w zwiazkach myślenie "katastroficzne" - będę wiecznie nieszczęśliwa, nie widzę sobie w roli matki, on się nigdy nie oświadczy. I to się spełniało, niestety. Dlatego teraz wmawiam sobie, że za 2 lata biorę ślub z fajnym facetem i będę szczęśliwa jak nigdy XD
Polecam wam też grupę na fb "fajne dziewczyny by Joanna Pachla", bardzo podnosi na duchu.

Ooo też na niej jestem od dawna :)

Re: Luźne rozmowy o randkowaniu :)

: wt lip 09, 2024 7:34 pm
autor: opti202
Też już przestałam myśleć katastroficznie i w głowie wizualizuje sobie, że będę mieć świetnego faceta i jego konkretne cechy.
Byłam daleka od „afirmacji” ale tam serio można zwariować.
W tym roku jest u mnie bum na dzieci i śluby i zazwyczaj to olewałam, ale przez inne życiowe myśli „ co dalej” + to, że nawet nikt mi się nie podoba, chwilowo straciłam entuzjazm. Co do mnie jest raczej niepodobne… Może to przemęczenie i po urlopie wszystko wróci na dobre tory. Wiecie faceci sie za mną na ulicy odwracają a na tinderze nie znalazłam póki co żadnego kompana do interesującej rozmowy. O szykowaniu sie na randkę to nie wspomnę 😂😂😂 a 99 procent ludzi wokół mnie jest w związkach . A ja zupełnie nie czuję, że mi czegoś brakuje 😅

Re: Luźne rozmowy o randkowaniu :)

: wt lip 09, 2024 7:43 pm
autor: Vaniliowaa0
opti202 pisze: wt lip 09, 2024 7:34 pm Też już przestałam myśleć katastroficznie i w głowie wizualizuje sobie, że będę mieć świetnego faceta i jego konkretne cechy.
Byłam daleka od „afirmacji” ale tam serio można zwariować.
W tym roku jest u mnie bum na dzieci i śluby i zazwyczaj to olewałam, ale przez inne życiowe myśli „ co dalej” + to, że nawet nikt mi się nie podoba, chwilowo straciłam entuzjazm. Co do mnie jest raczej niepodobne… Może to przemęczenie i po urlopie wszystko wróci na dobre tory. Wiecie faceci sie za mną na ulicy odwracają a na tinderze nie znalazłam póki co żadnego kompana do interesującej rozmowy. O szykowaniu sie na randkę to nie wspomnę 😂😂😂 a 99 procent ludzi wokół mnie jest w związkach . A ja zupełnie nie czuję, że mi czegoś brakuje 😅
Jedyne co, to trzeba poczekać dłużej niż inni na swoje szczęście;) jedni znajdują w liceum, na studiach albo po pierwszym matchu na tiderze, inni muszą przerzucić więcej gruzu XD
Pocieszające jest też to, że jak się patrzy na poprzednie związki, to pewnie żadna z nas nie widzi się z tym człowiekiem u boku przez resztę życia. Także nie ma czego żałować.
Przyznam się też, że w głębokim kryzysie myślałam nawet o wróżce i tarocie :')

Re: Luźne rozmowy o randkowaniu :)

: wt lip 09, 2024 8:36 pm
autor: Plotkara
opti202 pisze: wt lip 09, 2024 7:30 pm Dziewczyny założyłam tego tindera i dramat… nie mam komu dać w prawo, a jak już dam, to mamy matcha a i tak cisza xD
Z mojego eksperymentu wynika, że jak facet jest zdeterminowany i zmotywowany na wychodzenie na randki, to się odezwie. Ci, których zapytałam o to, czemu nie pisali, skoro jestesmy w parach (wysłałam taką sama wiadomosc do 10 facetow), okazali się mega niepewni, niezdecydowani i ewidentnie widac, że są w apce tylko po to, żeby poobczajać laski i tyle. Jeden typ napisał wprost, że on do nikogo nie pisze xDD Egzemplarze onieśmieleni i wstydzący się tez byli xD smiech na sali.

Pomogło mi to serio sobie uzmysłowić, jaka ilosc facetow tam jest po nic zupełnie. A ci, z ktorymi w tym „eksperymencie” wymieniłam kilka slow, nie potrafili w ogole prowadzic rozmowy.

Tym bardziej skłania mnie to do podejscia, ze tylko zmotywowani + zdecydowani faceci. Na innych szkoda czasu. Zreszta, wlasnie selektywnie daję lajki i staram się mieć mało dopasowan, ale sensownych, a jak rozmowa się nie klei to out

Re: Luźne rozmowy o randkowaniu :)

: wt lip 09, 2024 10:12 pm
autor: opti202
Vaniliowaa0 pisze: wt lip 09, 2024 7:43 pm
opti202 pisze: wt lip 09, 2024 7:34 pm Też już przestałam myśleć katastroficznie i w głowie wizualizuje sobie, że będę mieć świetnego faceta i jego konkretne cechy.
Byłam daleka od „afirmacji” ale tam serio można zwariować.
W tym roku jest u mnie bum na dzieci i śluby i zazwyczaj to olewałam, ale przez inne życiowe myśli „ co dalej” + to, że nawet nikt mi się nie podoba, chwilowo straciłam entuzjazm. Co do mnie jest raczej niepodobne… Może to przemęczenie i po urlopie wszystko wróci na dobre tory. Wiecie faceci sie za mną na ulicy odwracają a na tinderze nie znalazłam póki co żadnego kompana do interesującej rozmowy. O szykowaniu sie na randkę to nie wspomnę 😂😂😂 a 99 procent ludzi wokół mnie jest w związkach . A ja zupełnie nie czuję, że mi czegoś brakuje 😅
Jedyne co, to trzeba poczekać dłużej niż inni na swoje szczęście;) jedni znajdują w liceum, na studiach albo po pierwszym matchu na tiderze, inni muszą przerzucić więcej gruzu XD
Pocieszające jest też to, że jak się patrzy na poprzednie związki, to pewnie żadna z nas nie widzi się z tym człowiekiem u boku przez resztę życia. Także nie ma czego żałować.
Przyznam się też, że w głębokim kryzysie myślałam nawet o wróżce i tarocie :')

Same here … ;-) ale to jak źle ulokowałam uczucia. Mam nawet talię, która od kogoś dostałam. Potrafię stawiać te podstawowe rozkłady i koleżankom się sprawdzało, ale nie robię tego za często i czy wierzę w moc kart? Nieee. Ja wierzę w moc ludzi :) A to traktuje jako taki fun. Sobie nie stawiam, nie mam potrzeby.
Kiedyś słuchałam wypowiedzi jednej wróżki i powiedziała, że te wszystkie wróżby, kanały gdzie stawia się komuś kawę, mentoringi, wysyp coachow różnej maści, to nic innego jak żerowanie na nieszczęśliwych ludziach. I ja się z tym zgadzam. Człowiek w kryzysie i desperacji to czasem ucieka sie do rzeczy, które wcześniej nie przyszłyby mu na myśl.

Spragniony miłości człowiek to nawet i kamień przytuli….

Re: Luźne rozmowy o randkowaniu :)

: wt lip 09, 2024 10:17 pm
autor: opti202
Plotkara pisze: wt lip 09, 2024 8:36 pm
opti202 pisze: wt lip 09, 2024 7:30 pm Dziewczyny założyłam tego tindera i dramat… nie mam komu dać w prawo, a jak już dam, to mamy matcha a i tak cisza xD
Z mojego eksperymentu wynika, że jak facet jest zdeterminowany i zmotywowany na wychodzenie na randki, to się odezwie. Ci, których zapytałam o to, czemu nie pisali, skoro jestesmy w parach (wysłałam taką sama wiadomosc do 10 facetow), okazali się mega niepewni, niezdecydowani i ewidentnie widac, że są w apce tylko po to, żeby poobczajać laski i tyle. Jeden typ napisał wprost, że on do nikogo nie pisze xDD Egzemplarze onieśmieleni i wstydzący się tez byli xD smiech na sali.

Pomogło mi to serio sobie uzmysłowić, jaka ilosc facetow tam jest po nic zupełnie. A ci, z ktorymi w tym „eksperymencie” wymieniłam kilka slow, nie potrafili w ogole prowadzic rozmowy.

Tym bardziej skłania mnie to do podejscia, ze tylko zmotywowani + zdecydowani faceci. Na innych szkoda czasu. Zreszta, wlasnie selektywnie daję lajki i staram się mieć mało dopasowan, ale sensownych, a jak rozmowa się nie klei to out
Tak, więc ja daje dokładnie tyle ile otrzymuje. Wychodzę z założenia, że jak im się nie chce starać już na samym początku gdzie zazwyczaj ma się wielkie WOw, to później będzie tylko tendencja spadkowa.
To też dobry test i mocny przesiew, bo jest tam mnóstwo nieprzystosowanych społecznie ludzi. 70 procent nie potrafi prowadzić z drugim człowiekiem rozmowy.
Ze mną rozmawia się lekko, ja też zarabiam częściowo na mówieniu, więc wiem jak pokierować rozmową tak żeby ktoś czuł sie przy mnie komfortowo. Zadaje lekkie, pytania otwarte. Wielokrotnie słyszałam, że ludzie się przy mnie po prostu dobrze czują, ale jak widzę „ co tam?” „ śpisz?” I inne bzdury a mam całkiem spoko opis na tinderze, właśnie po to żeby ułatwić im zagadanie, to mam ochotę strzelić sobie w łeb.

Re: Luźne rozmowy o randkowaniu :)

: wt lip 09, 2024 10:41 pm
autor: Plotkara
opti202 pisze: wt lip 09, 2024 10:17 pm
Plotkara pisze: wt lip 09, 2024 8:36 pm
opti202 pisze: wt lip 09, 2024 7:30 pm Dziewczyny założyłam tego tindera i dramat… nie mam komu dać w prawo, a jak już dam, to mamy matcha a i tak cisza xD
Z mojego eksperymentu wynika, że jak facet jest zdeterminowany i zmotywowany na wychodzenie na randki, to się odezwie. Ci, których zapytałam o to, czemu nie pisali, skoro jestesmy w parach (wysłałam taką sama wiadomosc do 10 facetow), okazali się mega niepewni, niezdecydowani i ewidentnie widac, że są w apce tylko po to, żeby poobczajać laski i tyle. Jeden typ napisał wprost, że on do nikogo nie pisze xDD Egzemplarze onieśmieleni i wstydzący się tez byli xD smiech na sali.

Pomogło mi to serio sobie uzmysłowić, jaka ilosc facetow tam jest po nic zupełnie. A ci, z ktorymi w tym „eksperymencie” wymieniłam kilka slow, nie potrafili w ogole prowadzic rozmowy.

Tym bardziej skłania mnie to do podejscia, ze tylko zmotywowani + zdecydowani faceci. Na innych szkoda czasu. Zreszta, wlasnie selektywnie daję lajki i staram się mieć mało dopasowan, ale sensownych, a jak rozmowa się nie klei to out
Tak, więc ja daje dokładnie tyle ile otrzymuje. Wychodzę z założenia, że jak im się nie chce starać już na samym początku gdzie zazwyczaj ma się wielkie WOw, to później będzie tylko tendencja spadkowa.
To też dobry test i mocny przesiew, bo jest tam mnóstwo nieprzystosowanych społecznie ludzi. 70 procent nie potrafi prowadzić z drugim człowiekiem rozmowy.
Ze mną rozmawia się lekko, ja też zarabiam częściowo na mówieniu, więc wiem jak pokierować rozmową tak żeby ktoś czuł sie przy mnie komfortowo. Zadaje lekkie, pytania otwarte. Wielokrotnie słyszałam, że ludzie się przy mnie po prostu dobrze czują, ale jak widzę „ co tam?” „ śpisz?” I inne bzdury a mam całkiem spoko opis na tinderze, właśnie po to żeby ułatwić im zagadanie, to mam ochotę strzelić sobie w łeb.
Wlasnie idealnie określiłaś - nieprzystosowani społecznie ludzie. Wiem, że masz podobne podejście, że randki tylko normalne, a nie „chodzone” - gro facetow w apkach to wlasnie nie tylko przeliczający wszystko na pieniądze, ale wlasnie nieprzystosowani, ktorych przeraza wizja wyjscia do jakiegokolwiek lokalu. To jest wlasnie dobry test

Re: Luźne rozmowy o randkowaniu :)

: wt lip 09, 2024 11:55 pm
autor: opti202
Plotkara pisze: wt lip 09, 2024 10:41 pm
opti202 pisze: wt lip 09, 2024 10:17 pm
Plotkara pisze: wt lip 09, 2024 8:36 pm

Z mojego eksperymentu wynika, że jak facet jest zdeterminowany i zmotywowany na wychodzenie na randki, to się odezwie. Ci, których zapytałam o to, czemu nie pisali, skoro jestesmy w parach (wysłałam taką sama wiadomosc do 10 facetow), okazali się mega niepewni, niezdecydowani i ewidentnie widac, że są w apce tylko po to, żeby poobczajać laski i tyle. Jeden typ napisał wprost, że on do nikogo nie pisze xDD Egzemplarze onieśmieleni i wstydzący się tez byli xD smiech na sali.

Pomogło mi to serio sobie uzmysłowić, jaka ilosc facetow tam jest po nic zupełnie. A ci, z ktorymi w tym „eksperymencie” wymieniłam kilka slow, nie potrafili w ogole prowadzic rozmowy.

Tym bardziej skłania mnie to do podejscia, ze tylko zmotywowani + zdecydowani faceci. Na innych szkoda czasu. Zreszta, wlasnie selektywnie daję lajki i staram się mieć mało dopasowan, ale sensownych, a jak rozmowa się nie klei to out
Tak, więc ja daje dokładnie tyle ile otrzymuje. Wychodzę z założenia, że jak im się nie chce starać już na samym początku gdzie zazwyczaj ma się wielkie WOw, to później będzie tylko tendencja spadkowa.
To też dobry test i mocny przesiew, bo jest tam mnóstwo nieprzystosowanych społecznie ludzi. 70 procent nie potrafi prowadzić z drugim człowiekiem rozmowy.
Ze mną rozmawia się lekko, ja też zarabiam częściowo na mówieniu, więc wiem jak pokierować rozmową tak żeby ktoś czuł sie przy mnie komfortowo. Zadaje lekkie, pytania otwarte. Wielokrotnie słyszałam, że ludzie się przy mnie po prostu dobrze czują, ale jak widzę „ co tam?” „ śpisz?” I inne bzdury a mam całkiem spoko opis na tinderze, właśnie po to żeby ułatwić im zagadanie, to mam ochotę strzelić sobie w łeb.
Wlasnie idealnie określiłaś - nieprzystosowani społecznie ludzie. Wiem, że masz podobne podejście, że randki tylko normalne, a nie „chodzone” - gro facetow w apkach to wlasnie nie tylko przeliczający wszystko na pieniądze, ale wlasnie nieprzystosowani, ktorych przeraza wizja wyjscia do jakiegokolwiek lokalu. To jest wlasnie dobry test
Pozostaje chyba twardo klikac, odsiewać ich i liczyć na to, że w końcu uśmiechnie sie los.
Naprawdę ja nie chcę kogoś poniżej moich oczekiwań. Znowu to będzie związek w którym to facet wzrasta przy mnie a ja nic z tej relacji nie wyciągnę.
Na te ich spacerowe randki to mi się butów z kartonu nie opłaca wyciągać. Ludzie po 30stce i pierwsza randka spacer. Sorry, ale wielkie XD.
Co innego jak sie z kimś zgadasz, ze macie zajawkę na jakiś sport. To byłoby jeszcze do przełknięcia. Naprawdę śmieszni są. Najlepiej jak pizza z dostawą pod drzwi. Przyjechać z własnym jedzeniem, zrobić Panu dobrze a na końcu zamówić sobie ubera do domu. No way 😂
A i mnóstwo jest takich co to niby spoko opis mają, a gdzieś na samym dole, przysłowiowo „małym” drukiem :
Księżniczki - out
Materialistki- out
I tego typu podobne. I choć księżniczka i materialistka nie jestem to jest to dla mnie czerwona flaga, bo w takich tekstach wychodzi właśnie ukryta nienawiść do kobiet i wielkie kompleksy. Taki facet pod „ ksiezniczkowatosc” może podciągnąć tak naprawdę wszystko, każde oczekiwanie względem jego osoby, które mu się nie spodoba 🤡

Re: Luźne rozmowy o randkowaniu :)

: śr lip 10, 2024 12:01 am
autor: opti202
W ogóle na tych bekartach znalazłam kilku facetów, którzy chcieli się ze mną umówić. Ja ich odsiałam, ale długo zawracali tyłek.
I co najlepsze, Ci najwięksi opisywani tam oszuści, to nie żadne przystojniaki, tylko faceci 3/10 ;-) z osobowością mdłą jak kurczak bez przypraw.

Re: Luźne rozmowy o randkowaniu :)

: śr lip 10, 2024 7:45 am
autor: Hops_Hops
opti202 pisze: wt lip 09, 2024 11:55 pm
Plotkara pisze: wt lip 09, 2024 10:41 pm
opti202 pisze: wt lip 09, 2024 10:17 pm

Tak, więc ja daje dokładnie tyle ile otrzymuje. Wychodzę z założenia, że jak im się nie chce starać już na samym początku gdzie zazwyczaj ma się wielkie WOw, to później będzie tylko tendencja spadkowa.
To też dobry test i mocny przesiew, bo jest tam mnóstwo nieprzystosowanych społecznie ludzi. 70 procent nie potrafi prowadzić z drugim człowiekiem rozmowy.
Ze mną rozmawia się lekko, ja też zarabiam częściowo na mówieniu, więc wiem jak pokierować rozmową tak żeby ktoś czuł sie przy mnie komfortowo. Zadaje lekkie, pytania otwarte. Wielokrotnie słyszałam, że ludzie się przy mnie po prostu dobrze czują, ale jak widzę „ co tam?” „ śpisz?” I inne bzdury a mam całkiem spoko opis na tinderze, właśnie po to żeby ułatwić im zagadanie, to mam ochotę strzelić sobie w łeb.
Wlasnie idealnie określiłaś - nieprzystosowani społecznie ludzie. Wiem, że masz podobne podejście, że randki tylko normalne, a nie „chodzone” - gro facetow w apkach to wlasnie nie tylko przeliczający wszystko na pieniądze, ale wlasnie nieprzystosowani, ktorych przeraza wizja wyjscia do jakiegokolwiek lokalu. To jest wlasnie dobry test
Pozostaje chyba twardo klikac, odsiewać ich i liczyć na to, że w końcu uśmiechnie sie los.
Naprawdę ja nie chcę kogoś poniżej moich oczekiwań. Znowu to będzie związek w którym to facet wzrasta przy mnie a ja nic z tej relacji nie wyciągnę.
Na te ich spacerowe randki to mi się butów z kartonu nie opłaca wyciągać. Ludzie po 30stce i pierwsza randka spacer. Sorry, ale wielkie XD.
Co innego jak sie z kimś zgadasz, ze macie zajawkę na jakiś sport. To byłoby jeszcze do przełknięcia. Naprawdę śmieszni są. Najlepiej jak pizza z dostawą pod drzwi. Przyjechać z własnym jedzeniem, zrobić Panu dobrze a na końcu zamówić sobie ubera do domu. No way 😂
A i mnóstwo jest takich co to niby spoko opis mają, a gdzieś na samym dole, przysłowiowo „małym” drukiem :
Księżniczki - out
Materialistki- out
I tego typu podobne. I choć księżniczka i materialistka nie jestem to jest to dla mnie czerwona flaga, bo w takich tekstach wychodzi właśnie ukryta nienawiść do kobiet i wielkie kompleksy. Taki facet pod „ ksiezniczkowatosc” może podciągnąć tak naprawdę wszystko, każde oczekiwanie względem jego osoby, które mu się nie spodoba 🤡
Ej, ja tam lubię spacer na pierwszym spotkaniu - bo lubię przebywać w naturze. Jak go przecioram po dużym parku przez 2 godziny i nie będzie marudził, że go nogi bolą, to już pierwszy test zdany jak dla mnie :P Ale ja z tych, co wszędzie mają blisko i idą na nogach.