Start
Wiadomości
Ulubione
Mój profil

Szwagier wpedza córkę w anoreksje

Jolabut

Szwagier wpedza córkę w anoreksje

Post autor: Jolabut »

Tak jak w tytule wiem jak to aburdalnie brzmi ake rakie mam podejrzenia.
Po krótce zwiazsk mojej siostry z jej mężem ewidentnie nie nalezy do udanych, nie ma miedzy nimi czułości, wyzywaja i sie kłócą. Ona okropnie przytyła a przedewszystkim zbrzydła, bierze antydepresanty na stany lękowe, ma potężnego garba, bo kuli sie caly czas, niestety wyglada jak osoba upośledzona...Absolutnie nie dziwie sie że nie pociaga go fizycznie jako kobieta.
Ich córka ma 8 lat i jest bardzo szcuplym dzieckiem, podejrzewam że ma adhd, albo jest po prostu bardzo nadpobudliwa czym czesto wyprowadza nas z równowagi. Nie chce opisywać wszystko bo to zajęło by dużo miejsca. Niestety przez to często na nia krzyczą i sa awantury.
Ale co kompletnie mnie zszokowalo było gdy siedzialm pewnego weiczoru w pokoju gdzie bylnszwagiei siostrzrnica. Ona jest wpatrzona w ojca, właziła na niego ,gadala. Ja oczywiscie cos robilam na telefonie. Az uslyszalam ze on mowi do niej ze chhba przytyła, ze ona widzi. Ona powiedziala ze nie, zeskoczyla na podlodze, podniosla bluzke i pokazala brzuch. Oczywiście plaski az wklesly,bo jak pisalam jwst bardzo szczupła.
I zatkało mnie. Zauważyłam ze siostrzrnica często odmawia jedzenia. Kiedyś nawet mowila ze nie chce być gruba, czesto swojej matce mowi ze jest gruba. Myslalam ze to przez to ze trenuje gimnastyke sposrtowa i maja bardzo szczupłą trenerke. Mowilam jej ze jest dzieckiem i nie ma sie martwic o tycie, ze powinna jeść zeby byc zdrowa i rosnąć, ze nie jest gruba.
Raz wydalo mi sie ze w toalecie smierdzialo rzygami.
Gdy slyszlam ta ich konwersacje tak mnie zatkało ze nie powiedzialam nic, i teraz to mnie gryzie i żałuję.
Moj szwagier jest wyksztalcony ma dobra pracę ale zarazem jwst facetem i tym nie interesuje sie psychologia czy zaburzyeniami odzywiania, jak większość facetow. Myślę ze ma też jakis zal do slzony ze przytyla, jego matka jest też osobą otyła. Więc wydaje mi sie ze nie ma zlych intencji,ale jego brak inteligencji w tym przypadku aż mnie mrozi. Boję sie ze woedza własną córke w anoreksje, jeszcze w tym wieku...
Dziś o tym myślałam i plakalam bo zrobiło mi sie jej okropnie żal, ma dysfunkyjna rodzine i jeszcze to...
A ja mieszkam daleko i widuje ich bardzo rzadko żeby mieć pogląd i jakoś ingerować. Chociaż oni nie sa rodzina patologiczna więc co moglabym robić, oprocz wytykania im błędów wychowawczych, co nie raz robie...
Co wy byscie zrobiły?