Start
Wiadomości
Ulubione
Mój profil

Jak zapomnieć o miłości?

Moderatorzy: KasandraCwir, verysweetcherry
jezynucha
Ciastko
Posty: 5
Rejestracja: pn mar 18, 2024 12:40 pm

Jak zapomnieć o miłości?

Post autor: jezynucha »

Hej!
Od paru miesięcy już nie daje rady, a moi znajomi mają mnie dość w tym temacie.
Czy da sie zapomnieć o kimś, kto nie odwzajemnił waszych uczuć? Wchodziłam w związki w międzyczasie, ale myśli o tej jednej osobie cały czas wracają.
Minęły trzy lata, on w szczęśliwym związku z poukładanym życiem, a ja nie potrafię iść dalej.
To wszystko mnie dobija i już nie daje rady
Boję sie iść do terapeuty, bo chyba by mnie wyśmiał ze z taką pierdołą przychodzę.

Nie mamy w ogole kontaktu, staram się nie podglądać co sie dzieje, ale znajomi bardzo chętnie podsyłają co u niego slychac:///

Jest może dla mnie jakaś pomoc inna niż terapia? A może ja jestem jakaś jebnieta po prostu?
rockshoot
RoseGold
Posty: 854
Rejestracja: pn mar 18, 2024 8:32 am

Post autor: rockshoot »

Terapeuta Cię nie wyśmieje, to akurat dobry pomysł.
Z czasem to wszystko powinno się zacierać. Ja jestem osobą która dużo wspomina. 9 lat jestem w związku, a wciąż myśle o moich poprzednich związkach (ale nie tak, że tęsknie). Ale np ze znajomymi, z którymi już nie mam kontaktu też tak mam.

Więc jeśli Cię to męczy, to działaj
jezynucha
Ciastko
Posty: 5
Rejestracja: pn mar 18, 2024 12:40 pm

Post autor: jezynucha »

rockshoot pisze: pn wrz 08, 2025 7:59 am Terapeuta Cię nie wyśmieje, to akurat dobry pomysł.
Z czasem to wszystko powinno się zacierać. Ja jestem osobą która dużo wspomina. 9 lat jestem w związku, a wciąż myśle o moich poprzednich związkach (ale nie tak, że tęsknie). Ale np ze znajomymi, z którymi już nie mam kontaktu też tak mam.

Więc jeśli Cię to męczy, to działaj
Kiedyś próbowałam ale babka nie bardzo chciala mi pomóc i dala mi do zrozumienia że nie mam w ogole problemów, więc od tamtego czasu sie boje

Terapia to tez nie jest tania rzecz, i mnie nie stać po prostu
Kunegunda3
Migocząca Świeczka
Posty: 362
Rejestracja: pt sty 15, 2021 2:33 pm

Post autor: Kunegunda3 »

jezynucha pisze: pn wrz 08, 2025 11:55 am Kiedyś próbowałam ale babka nie bardzo chciala mi pomóc i dala mi do zrozumienia że nie mam w ogole problemów, więc od tamtego czasu sie boje

Terapia to tez nie jest tania rzecz, i mnie nie stać po prostu
Hejka,

trochę późno odpowiadam, bo późno przeczytałam wątek. Akurat tutaj terapia byłaby strzałem w 10. Nikt Cię nie wyśmieje, powiedziałabym wręcz, że nie jesteś odosobniona w swoim złym nastroju. Twoje "przywiązanie" do tej osoby może wynikać z innych rzeczy, które możesz na terapii przepracować i odzyskać swoje życie, poznać kogoś, zakochać się i cieszyć się tym. Możesz również zacząć od książek psychologicznych, niektóre mają nawet ćwiczenia jak radzić sobie z emocjami (fajna sprawa, miałam kiedyś jedną, ale nie jestem za bardzo w temacie, więc musiałabyś poszukać).

Mogę tylko powiedzieć, że szkoda czasu na rozmyślanie o kimś, kto już od dawna nie jest w Twoim życiu, ruszył z miejsca i ma się dobrze. Nic was już nie łączy, jesteś wolna :) To Twoje życie, przeżyj je po swojemu, poznawaj ludzi, popełniaj błędy i nie podporządkowuj swojego życia pod kogoś, kto nie robi tego dla Ciebie. Powodzenia! :)
zzz
Szarlotta
Posty: 429
Rejestracja: pt sie 09, 2024 1:57 pm

Post autor: zzz »

Lekarstwem na nieszczęśliwą miłość jest inna miłość. Przechodzi jak ręką odjął ;) Trzymam kciuki za pojawienie się takiej sytuacji
rockshoot
RoseGold
Posty: 854
Rejestracja: pn mar 18, 2024 8:32 am

Post autor: rockshoot »

zzz pisze: śr paź 15, 2025 4:23 pm Lekarstwem na nieszczęśliwą miłość jest inna miłość. Przechodzi jak ręką odjął ;) Trzymam kciuki za pojawienie się takiej sytuacji
Oj nie zgodzę się
Awatar użytkownika
Elanor
PsychoFanka
Posty: 97
Rejestracja: ndz sty 07, 2024 11:03 pm

Post autor: Elanor »

zzz pisze: śr paź 15, 2025 4:23 pm Lekarstwem na nieszczęśliwą miłość jest inna miłość. Przechodzi jak ręką odjął ;) Trzymam kciuki za pojawienie się takiej sytuacji
Też się nie zgodzę, wszystko wraca wcześniej czy później. Wiem coś o tym, bo sama tęsknie za osobą sprzed 4 lat, chociaż raczej za wyidealizowanym obrazem tej osoby w swojej głowie. I to pomimo tego, że mam już ułożone życie.

Nie jesteś jebnięta. W jakiś sposób to też jest pocieszające, że nie jestem w tym świecie jedyną taką osobą. Terapia może pomóc, spróbuj. Poproś znajomych, by uszanowali to, że nie chcesz widzieć co u niego. Out of sight out of mind. Musisz zająć czymś głowę. Ja zaczęłam biegać/ćwiczyć, gdy wracają mi myśli o nim.
tajemniczakobieta
PsychoFanka
Posty: 91
Rejestracja: ndz sie 31, 2025 10:00 pm

Post autor: tajemniczakobieta »

Jest coś takiego jak technika eft ( technika wolności emocjonalnej)
Tutaj o metodzie eft https://metodaeft.net/o-metodzie-eft/
Poprosiłam czat gpt o stworzenie rundki
Oto pełna wersja EFT na nieodwzajemnioną miłość, dokładnie w takiej kolejności punktów, jaką wskazałaś:


---

🌹 EFT na nieodwzajemnioną miłość

(kolejność punktów: karate – brew – obok oka – pod okiem – pod nosem – broda – obojczyk – pod pachą – głowa)


---

1. Punkt karate (zewnętrzna krawędź dłoni)

> Mimo że czuję ból z powodu nieodwzajemnionej miłości,
akceptuję siebie w pełni i z czułością.
Mimo że czuję smutek i tęsknotę,
pozwalam sobie to poczuć i wybieram spokój.
Mimo że czuję się odrzucona,
wybieram miłość do siebie i uzdrowienie mojego serca.




---

2. Między brwiami

> Czuję ten ból w sobie, czuję stratę i tęsknotę.



3. Bok oka

> To trudne doświadczenie, ale wiem, że mogę przez nie przejść.



4. Pod okiem

> Uwalniam ten smutek, pozwalam mu odpłynąć z mojego serca.



5. Pod nosem

> Pozwalam sobie czuć wszystko, co się we mnie pojawia.



6. Broda

> I mimo tego bólu, akceptuję siebie całkowicie.



7. Obojczyk

> Wybieram spokój, wybieram miłość do siebie,
nawet jeśli ktoś inny mnie nie wybrał.



8. Pod pachą

> Uwalniam przywiązanie do tej osoby i do tego, jak miało być.
Pozwalam odejść temu, co już mi nie służy.



9. Czubek głowy

> Moje serce goi się.
Otwieram się na nową, piękną, odwzajemnioną miłość.
Wybieram pokój, wdzięczność i wewnętrzną wolność.




---

🌸 Po zakończeniu sesji

Zrób kilka głębokich oddechów.
Poczuj, jak z każdym wydechem napięcie opuszcza Twoje ciało.
Powiedz sobie:

> „Jestem bezpieczna.
Jestem wystarczająca.
Jestem gotowa, by przyjąć prawdziwą miłość.”
Awatar użytkownika
sleep token
Koczkodan
Posty: 103
Rejestracja: ndz cze 22, 2025 11:32 am

Post autor: sleep token »

Zablokowałabym go. I odcięła znajomych, którzy nie rozumieją konceptu, że chcesz się w ogóle wyleczyć z typa. Nie wchodziłabym w kolejne związki ot co, a skupiła się na sobie, na poprawieniu sobie nastroju, może aktywności, którą chciałam zawsze podjąć. I spotykałabym się z bliskimi, z którymi lubię spędzać czas.
Smokozord
ŚpioszkiKenzo
Posty: 4
Rejestracja: sob paź 04, 2025 2:09 am

Post autor: Smokozord »

Z tym jebnięciem to tak nie do końca, ale coś w tym jest. W sensie: na serio nie warto koncentrować się na kimś tak długo, do tego stopnia. Nie ma go i nie będzie, życie to nie bajka. Ogarnij się pod takim rozwojowym kątem, uporządkuj wszystko wokół siebie tak bardzo, jak się da... i jak już ogarniesz sobie w głowie, że jesteś wartosciowa - i Twoje życie nie wisi na włosku typa sprzed paru lat - wyjdź do ludzi, i poznaj nowego, tym razem zainteresowanego Tobą typa. Szkoda życia na rozmyślanie o przeszłości, bo - wiem że to slogan, ale sprawdziłem na własnym przykładzie - przyszłość już się czai za rogiem i może być w pytę :)
Awatar użytkownika
Chiarra
SushiAddict
Posty: 830
Rejestracja: sob kwie 13, 2024 1:35 pm

Post autor: Chiarra »

Z całego serca polecam terapię. Po bolesnym rozstaniu ze zdradzającym i pastwiącym się psychicznie narzeczonym (mój pierwszy chłopak) też miałam problem z tym, żeby dojść ze sobą do ładu. Do tego doszła masakrycznie niska samoocena i brak wiary w siebie. Potem wpadłam w związek będący typowa zapchajdziurą. Terapia pomogła bardzo, pozbierałam się, zainwestowalam w siebie (tytuł naukowy, super praca) i teraz jestem w związku z najcudowniejszym człowiekiem na świecie.

Terapeuta Cię nie wyśmieje, on zrozumie i pomoże się poskładać. Mi też to zajęło kilka lat, ale naprawdę warto. Trzymam za Ciebie kciuki <3