ja pierd....szokMarti37 pisze: ↑śr sty 29, 2025 1:06 am Nie można ufać niestety.
Słyszeliście może o sprawie Jana Ptaszyńskiego?
Swego czasu było dość głośno o nim w programach "państwo w państwie " czy sprawa dla reportera (zanim jeszcze stała się szopka dla reportera)
W skrocie- na samym początku lat 2000 Jan był w związku z matka z dzieckiem (nie jego). Nie mieszkał razem z partnerka bo miał gospodarkę która prowadził po śmierci ojca. Ona (Mariola) mieszkala w mieście odległym o ponad 30km jakoś (rzecz się dzieje na Podlasiu bodajze). Pewnego dnia rodzina Maroli znajduje ją i jej córkę zabite w wannie. Na miejscu są ślady że miała gościa (bodajże alkohol i kieliszki). Rodzina Marioli nie lubiła Jana bo był prawosławny i nie pił alkoholu kawy ani herbaty czyli dziwiak
Skazano go na dożywocie za zabójstwo Marioli i jej córki MIMO ZE NIE BYLO ZADNYCH dowodów!!!
Wprost przeciwnie- mleczarnia zeznała że Jan odwoził w porze o której zabito Mariolę mleko do mleczarni a że nie miał auta mie miał szans tam dotrzeć bo autobus nie kursuje o tej porze a to wies zabita dechami.
Ponad to znaleziono że Mariola miała przed śmiercią stosunek A z Janem nie widziała się ostatnie kilka dni więc to nie z nim ow stosunek był.
Na lekarkę medycyny sądowej próbowano wpłynąć tak żeby ustaliła date śmierci wcześniejszą bo wtedy można byłoby mu łatwiej przypisać zbrodnie. Nie zgodziła się.
W 1 instancji go uniewinniono ale presją społeczna była silna i w 2 instancji dostał dożywocie. Koleś biedny, niewyksztalcony, coś jak Komenda (też na pograniczu IQ)
Chciał się zabić w więzieniu kilka razy ale trzymała go przy życiu matka ktora by tego nie przeżyła
Wielokrotnie próbowano ruszyć sprawę of nowa bo siedzi niewinny koleś ale przyklepali i nikt nie chce rozmawiać z nimi.
Wyobrażacie sobie coś takiego?![]()
trzeba do jakiegos onetu napisać, do tych dziennikarzy śledczych, zeby zrobili afere
Albo do archiwum X