Zaginięcie Mai Kowalskiej
Moderator: verysweetcherryRe: Zaginięcie Mai Kowalskiej
ciekawe ile w tym prawdy.. już nie chce mi się śledzić fb ani csi bo same bzdury piszą, a ile ludzi daje się złapać
rozmawiałam z kimś wyżej postawionym w polcji, od tak poprostu o tej sprawie (inne województwo żeby nie było) i sprawa ma rozgłos tak naprawdę tylko i wyłącznie dlatego że sprawa to nie tylko zabójstwo ale tak naprawdę wiele innych czynników, nękanie innych przez dziewczynę gdzie na początku właśnie te nękane osoby wszędzie się udzielały - „niech się nie odnajduje, mam nadzieję że spotkała ją karma, niech nie wraca, przez nią nie miałam życia, ktoś popełnił samob* przez tą dziewczynę mam nadzieję że coś jej się stało, to ćpunka i aferzystka” itp itd .. tylko wyłącznie przez to ludzie zaczęli śledzić sytuację, potem okazało się że nie żyje i zaczęło się doszukiwanie info odnośnie mordercy a początkowe komentarze również sugerowały że był nękany. A teraz to już jest gnój. Ludzie są podzieleni (nie bronią mordercy) tylko nie chcą aby ucichło nagle to że Maja była złym człowiekiem i wyrządziła wiele krzywd, nagle temat hejtu i prześladowań wśród ludzi stał się dość głośny bo to również mogło wpłynąć na to morderstwo. Teraz bardzo ciekawe jest jak podejdzie to tego policja i inne czynniki.. czy postawią fakty jasno i koniec sprawy, czy jednak będą grzebać tak jak ludzie? Tak jak wspomniałam - sprawa medialna. Policja ma teraz ogromne pole do popisu, jeśli faktycznie z tego skorzysta to napewno wyjdą na jaw różne rzeczy te istotne jak i mniej istotne.. a jeśli wszyscy są tam upośledzeni jak Ci miastowi zadymiarze to sprawa będzie prosta szybka i zamknięta. Co myślicie? Jak to będzie? Podobno telewizja i reporterzy próbują rozmawiać z kim się da, a każdy tam opowiada inne wersje.. więc telewizja wezmę narrację którą najbardziej im się przypodoba więc też trzeba będzie to brać na dwa razy
powiem wam że straszne to wszystko..
- SmokAnalog
- 120mkw
- Posty: 1620
- Rejestracja: czw lut 29, 2024 2:45 pm
Ludzie mają igrzyska. Jakakolwiek poważna dyskusja na ten temat będzie możliwa dopiero, kiedy kurz opadnie i media zapomną.blue.pixy pisze: ↑ndz maja 04, 2025 8:25 pm ciekawe ile w tym prawdy.. już nie chce mi się śledzić fb ani csi bo same bzdury piszą, a ile ludzi daje się złapaćrozmawiałam z kimś wyżej postawionym w polcji, od tak poprostu o tej sprawie (inne województwo żeby nie było) i sprawa ma rozgłos tak naprawdę tylko i wyłącznie dlatego że sprawa to nie tylko zabójstwo ale tak naprawdę wiele innych czynników, nękanie innych przez dziewczynę gdzie na początku właśnie te nękane osoby wszędzie się udzielały - „niech się nie odnajduje, mam nadzieję że spotkała ją karma, niech nie wraca, przez nią nie miałam życia, ktoś popełnił samob* przez tą dziewczynę mam nadzieję że coś jej się stało, to ćpunka i aferzystka” itp itd .. tylko wyłącznie przez to ludzie zaczęli śledzić sytuację, potem okazało się że nie żyje i zaczęło się doszukiwanie info odnośnie mordercy a początkowe komentarze również sugerowały że był nękany. A teraz to już jest gnój. Ludzie są podzieleni (nie bronią mordercy) tylko nie chcą aby ucichło nagle to że Maja była złym człowiekiem i wyrządziła wiele krzywd, nagle temat hejtu i prześladowań wśród ludzi stał się dość głośny bo to również mogło wpłynąć na to morderstwo. Teraz bardzo ciekawe jest jak podejdzie to tego policja i inne czynniki.. czy postawią fakty jasno i koniec sprawy, czy jednak będą grzebać tak jak ludzie? Tak jak wspomniałam - sprawa medialna. Policja ma teraz ogromne pole do popisu, jeśli faktycznie z tego skorzysta to napewno wyjdą na jaw różne rzeczy te istotne jak i mniej istotne.. a jeśli wszyscy są tam upośledzeni jak Ci miastowi zadymiarze to sprawa będzie prosta szybka i zamknięta. Co myślicie? Jak to będzie? Podobno telewizja i reporterzy próbują rozmawiać z kim się da, a każdy tam opowiada inne wersje.. więc telewizja wezmę narrację którą najbardziej im się przypodoba więc też trzeba będzie to brać na dwa razy
powiem wam że straszne to wszystko..
Moim zdaniem rodzić takiej ofiary nie miałby problemu z podpisaniem się pod takim postem, więc też uważam, że fejk. Ale dziwi mnie, że nie wypłynął powód spotkania Majki z jej zabójcą. Nie wierzę, że laska wiecznie siedzącą na telefonie nie zrelacjonowała tego koleżankom. Chyba, że propozycja spotkania wyszła od niej i miała do załatwienia coś czym nie chciała się chwalić. Albo z jakichś powodów koleżanki trzymają to w tajemnicy.
-
Samanta1998
- Gacie z oceanu
- Posty: 41
- Rejestracja: ndz mar 24, 2024 6:51 pm
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
-
PrzemoKondratowicz
- Dieta 600 kcal
- Posty: 2213
- Rejestracja: wt sty 07, 2025 8:47 pm
Co to jest… w sensie… kto takie rzeczy udostępnia?
Sądząc po interpunkcji to pewnie mamusiaPrzemoKondratowicz pisze: ↑ndz maja 04, 2025 9:05 pm Co to jest… w sensie… kto takie rzeczy udostępnia?
-
thisguuurl
- LouiBag
- Posty: 339
- Rejestracja: czw mar 20, 2025 9:18 pm
Ale czemu mamuśka ma dostęp do jego social mediów? Przecież to prawie dorosły chłop i podawałby matce swoje hasła itp?
Ostatnio zmieniony ndz maja 04, 2025 9:22 pm przez thisguuurl, łącznie zmieniany 1 raz.
-
rozemocjonowana
- 120mkw
- Posty: 1617
- Rejestracja: sob maja 11, 2024 5:53 pm
Chora osoba, która to tworzy... tym bardziej nie wierzę w to, że on był krystaliczny...
- SmokAnalog
- 120mkw
- Posty: 1620
- Rejestracja: czw lut 29, 2024 2:45 pm
Może jest control freak? Tacy potrafią nawet po osiemnastych urodzinach żądać haseł i rościć sobie prawo do pełnej kontroli. Bo mieszkasz u mnie, ja cię utrzymuję, ble, ble, ble. Żadnego szacunku dla autonomii dziecka, które właśnie staje się dorosłe.
-
LoriLovingLife
- MoetGlass
- Posty: 253
- Rejestracja: pt kwie 18, 2025 10:10 pm
Partner zawsze jest głównym podejrzanym, tak po prostu to działa. Podobne mechanizmy grały w sprawie Iwony Wieczorek. Można powiedzieć, że istnieje taki medialny algorytm.
dzis zrepostowal tiktoka o jutuberach (juz usunal) i no wątpie, ze jego matka by takie rzeczy repostowala z jego konta, wiec musi miec jakis dostep do telefonu. Pytanie czy rzeczywiscie jest w tym areszcie jak podaje policja. Czy ktos znający sie na prawie ewentualnie takich aresztowaniach jest w stanie powiedziec jak to mozliwe?thisguuurl pisze: ↑ndz maja 04, 2025 9:21 pm Ale czemu mamuśka ma dostęp do jego social mediów? Przecież to prawie dorosły chłop i podawałby matce swoje hasła itp?
tralala
- wisprzedaz
- Currently:Vienna
- Posty: 1137
- Rejestracja: sob sty 06, 2024 2:17 am
Kto to wrzucił?
-
LoriLovingLife
- MoetGlass
- Posty: 253
- Rejestracja: pt kwie 18, 2025 10:10 pm
Ale tu nie ma żadnego "ale". To podstawa, że mąż, były mąż, kochanek, chłopak, partner są głównymi podejrzanymi w sprawach kryminalnych związanymi z kobietami. Sprawdź, co mówi o tym dowolny śledczy.
To jest konto jego matki, jedyne prawdziwe, pod adresem: https://www.facebook.com/katarzyna.gizynska. W nazwie użytkownika ma @katarzyna.gizynska i tak też to wyświetla się w pasku adresu www (czego w telefonach na apkach nie widać). Na początku miała w nazwie profilu "Katarzyna Anna", potem zmieniła na "Joanna Dobrzyńska". Wyczyściła też całą zawartość i zablokowała możliwość komentarzy. Od kilku dni absolutnie nic tam nie publikuje. Wszystkie inne konta to fejki!
Od pierwszych dni tej sprawy przeglądałam jej konto - było tam mnóstwo, mnóstwo zdjęć i postów. W zdjęciach faktycznie było kilka jego świadectw z czerwonymi paskami, z opisami, jaka jest z niego dumna, zdjęcia z jakichś targów dla parkieciarzy, gdzie on przy ich stoisku pozuje z nią i z jej ojcem - a jego dziadkiem. On się ewidentnie wychowuje bez ojca. Był tam też post ze zdjęciami jego i dziadka przy pracy, gdzie podkreślała, że to już trzecie pokolenie się tym trudni. Ktoś tutaj wyżej repostował jakiś artykuł z dupy, że to był niby teren firmy jego "ojczyma" - bzdura. Sprawdźcie sobie też CEIDG - to jej działalność jednoosobowa, bez wspólnoty małzeńskiej. Widocznie jakiś pseudo dziennikarz tego dziadka wziął za ojca. Albo może widział na socialach firmy ostatnie świąteczne życzenia, które były podpisane "Anna i Bartosz". Tyle że Bartosz to nie mąż, a syn właśnie. Może te pismaki doszłyby do tego, ale znowuż... w przytaczanych przez Was źródłach nazywają go Bartłomiejem. Nawet imię mylą. Podejrzewam, że reszta rewelacji jest tak samo wyssana z palca. Tak jak to, że niby już ona sama, jego wujek, jego dziadek i on sam siedzą w areszcie... niby film jest "jednoznaczny", a tymczasem chłopak chyba dalej jest w Grecji i ma ponadto dostęp do telefonu. Poczekajmy.
Ten jej profil to taki typowy profil samotnej babeczki w średnim wieku, która repostuje różne urocze filmiki i pouczające artykuły. Miała tam bardzo dużo lajków i komentarzy, bardzo serdecznych, wiele znajomych. Do czasu sprawy nie było tam niczego negatywnego. Faktycznie dużo religijnych treści też. Ale publikowała też dużo repostów nt. zdrowia psychicznego młodzieży, bycia dobrym rodzicem i innych takich parentingowych kont. Sama często dodawała swój komentarz, w takim tonie, że za mało tym nastolatkom się poświęca uwagi, że musimy być czujni na ich kłopoty. Dużo bardzo o depresji młodzieży - i co ciekawe, Bartek niektóre z nich nawet serduszkował, czytał to. Najbardziej mną wstrząsnęło jej jakieś stare zdjęcie z wakacji, gdzie ona trzyma go na rękach, jak był mały - oboje radośni, roześmiani. To naprawdę przykre, co złego stało się z tym uśmiechniętym przedszkolakiem. Bo że stało się coś złego, nie wątpię i oczywiście nie neguję, że on zamordował tę dziewczynę.
Ostatnia sprawa, a propo szkoły - mam dziecko w szkole i niestety temat szkolnej przemocy przerabiałam na własnej skórze. Zatem kilka faktów: skierować dzieciaka do poprawczaka można po ukończeniu 13 r.ż., wcześniej konsekwencjami za jego demoralizację w całości obarcza się rodziców i zakłada się, że to oni muszą się zmienić - albo w ostateczności trzeba zmienić tych rodziców dziecku - czyli ogranicza się im prawa lub odbiera je całkowicie, a dziecko trafia do systemu. Wszystko to odbywa się, gdy dzieciak naprawdę odwali jakieś przestępstwo. A co wcześniej? NIC. Szkoła nie ma żadnych możliwości "kary" - tylko pogadanki z pedagog albo psychlog, jakieś plany naprawcze, konrakty, to wszystko. W POLSCE NIE MOŻNA WYRZUCIĆ DZIECKA ZE SZKOŁY. To nie Stany, tutaj nie zawiesza się w prawach ucznia ani nie wyrzuca. Mamy obowiązek edukacji, nie można jej dziecku odmówić, szkoła może jedynie we współpracy z rodzicami zaproponować inną placówkę - wcześniej zapewniając w niej miejsce (zazwyczaj wolne miejsca są gdzieś w mało popularnych, odległych szkołach). To się więc praktycznie nie dzieje, bo rodzice agresorów nie biorą problemu na klatę i nie komplikują sobie życia, dowożąc dzieciaka gdzieś na drugi koniec miasta, bo akurat tam było miejsce. Wszystko, co faktycznie może zrobić szkoła "za karę", bez zgody rodziców, to zmienić dzieciakowi klasę - w obrębie tej samej szkoły - taką moc ma dyrektor, taką moc ma kuratorium, można też zebrać podpisy i to na nich wymusić. W związku z czym, zazwyczaj dzieje się tak, że to rodzice ofiary przemocy przenoszą dziecko do innej szkoły. Potwierdzone info w kuratorium - bo kuratorium same zazwyczaj to radzi - po prostu, żeby ratować swoje dziecko, to rodzic ofiary musi mu szkołę zmieniać. Takie realia w Polsce. Prawnie nie ma opcji, by ze szkoły "wyrzucić" oprawcę. Zatem, jeśli to prawda, że to on często zmieniał szkołę... no, to znaczy, że raczej on był prześladowany. Taka dygresja.
Od pierwszych dni tej sprawy przeglądałam jej konto - było tam mnóstwo, mnóstwo zdjęć i postów. W zdjęciach faktycznie było kilka jego świadectw z czerwonymi paskami, z opisami, jaka jest z niego dumna, zdjęcia z jakichś targów dla parkieciarzy, gdzie on przy ich stoisku pozuje z nią i z jej ojcem - a jego dziadkiem. On się ewidentnie wychowuje bez ojca. Był tam też post ze zdjęciami jego i dziadka przy pracy, gdzie podkreślała, że to już trzecie pokolenie się tym trudni. Ktoś tutaj wyżej repostował jakiś artykuł z dupy, że to był niby teren firmy jego "ojczyma" - bzdura. Sprawdźcie sobie też CEIDG - to jej działalność jednoosobowa, bez wspólnoty małzeńskiej. Widocznie jakiś pseudo dziennikarz tego dziadka wziął za ojca. Albo może widział na socialach firmy ostatnie świąteczne życzenia, które były podpisane "Anna i Bartosz". Tyle że Bartosz to nie mąż, a syn właśnie. Może te pismaki doszłyby do tego, ale znowuż... w przytaczanych przez Was źródłach nazywają go Bartłomiejem. Nawet imię mylą. Podejrzewam, że reszta rewelacji jest tak samo wyssana z palca. Tak jak to, że niby już ona sama, jego wujek, jego dziadek i on sam siedzą w areszcie... niby film jest "jednoznaczny", a tymczasem chłopak chyba dalej jest w Grecji i ma ponadto dostęp do telefonu. Poczekajmy.
Ten jej profil to taki typowy profil samotnej babeczki w średnim wieku, która repostuje różne urocze filmiki i pouczające artykuły. Miała tam bardzo dużo lajków i komentarzy, bardzo serdecznych, wiele znajomych. Do czasu sprawy nie było tam niczego negatywnego. Faktycznie dużo religijnych treści też. Ale publikowała też dużo repostów nt. zdrowia psychicznego młodzieży, bycia dobrym rodzicem i innych takich parentingowych kont. Sama często dodawała swój komentarz, w takim tonie, że za mało tym nastolatkom się poświęca uwagi, że musimy być czujni na ich kłopoty. Dużo bardzo o depresji młodzieży - i co ciekawe, Bartek niektóre z nich nawet serduszkował, czytał to. Najbardziej mną wstrząsnęło jej jakieś stare zdjęcie z wakacji, gdzie ona trzyma go na rękach, jak był mały - oboje radośni, roześmiani. To naprawdę przykre, co złego stało się z tym uśmiechniętym przedszkolakiem. Bo że stało się coś złego, nie wątpię i oczywiście nie neguję, że on zamordował tę dziewczynę.
Ostatnia sprawa, a propo szkoły - mam dziecko w szkole i niestety temat szkolnej przemocy przerabiałam na własnej skórze. Zatem kilka faktów: skierować dzieciaka do poprawczaka można po ukończeniu 13 r.ż., wcześniej konsekwencjami za jego demoralizację w całości obarcza się rodziców i zakłada się, że to oni muszą się zmienić - albo w ostateczności trzeba zmienić tych rodziców dziecku - czyli ogranicza się im prawa lub odbiera je całkowicie, a dziecko trafia do systemu. Wszystko to odbywa się, gdy dzieciak naprawdę odwali jakieś przestępstwo. A co wcześniej? NIC. Szkoła nie ma żadnych możliwości "kary" - tylko pogadanki z pedagog albo psychlog, jakieś plany naprawcze, konrakty, to wszystko. W POLSCE NIE MOŻNA WYRZUCIĆ DZIECKA ZE SZKOŁY. To nie Stany, tutaj nie zawiesza się w prawach ucznia ani nie wyrzuca. Mamy obowiązek edukacji, nie można jej dziecku odmówić, szkoła może jedynie we współpracy z rodzicami zaproponować inną placówkę - wcześniej zapewniając w niej miejsce (zazwyczaj wolne miejsca są gdzieś w mało popularnych, odległych szkołach). To się więc praktycznie nie dzieje, bo rodzice agresorów nie biorą problemu na klatę i nie komplikują sobie życia, dowożąc dzieciaka gdzieś na drugi koniec miasta, bo akurat tam było miejsce. Wszystko, co faktycznie może zrobić szkoła "za karę", bez zgody rodziców, to zmienić dzieciakowi klasę - w obrębie tej samej szkoły - taką moc ma dyrektor, taką moc ma kuratorium, można też zebrać podpisy i to na nich wymusić. W związku z czym, zazwyczaj dzieje się tak, że to rodzice ofiary przemocy przenoszą dziecko do innej szkoły. Potwierdzone info w kuratorium - bo kuratorium same zazwyczaj to radzi - po prostu, żeby ratować swoje dziecko, to rodzic ofiary musi mu szkołę zmieniać. Takie realia w Polsce. Prawnie nie ma opcji, by ze szkoły "wyrzucić" oprawcę. Zatem, jeśli to prawda, że to on często zmieniał szkołę... no, to znaczy, że raczej on był prześladowany. Taka dygresja.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
-
thisguuurl
- LouiBag
- Posty: 339
- Rejestracja: czw mar 20, 2025 9:18 pm
Z tego co można przeczytać w internecie, w greckim areszcie jest zakaz posiadania telefonu.sruspit pisze: ↑ndz maja 04, 2025 9:34 pm dzis zrepostowal tiktoka o jutuberach (juz usunal) i no wątpie, ze jego matka by takie rzeczy repostowala z jego konta, wiec musi miec jakis dostep do telefonu. Pytanie czy rzeczywiscie jest w tym areszcie jak podaje policja. Czy ktos znający sie na prawie ewentualnie takich aresztowaniach jest w stanie powiedziec jak to mozliwe?
- SmokAnalog
- 120mkw
- Posty: 1620
- Rejestracja: czw lut 29, 2024 2:45 pm
Dla pełnoletnich. A dla nieletnich?thisguuurl pisze: ↑ndz maja 04, 2025 9:43 pm Z tego co można przeczytać w internecie, w greckim areszcie jest zakaz posiadania telefonu.
-
Samanta1998
- Gacie z oceanu
- Posty: 41
- Rejestracja: ndz mar 24, 2024 6:51 pm
Dodaje jeszcze raz bo na poprzednim nie widać nazwy profilu. Story wrzucił profil Bartka oskarżonego
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
-
LoriLovingLife
- MoetGlass
- Posty: 253
- Rejestracja: pt kwie 18, 2025 10:10 pm
Bywa też, że takie sprawy rozgrywane są tak, że dzieciak, który sprawia problemy dostaje indywidualny tok nauczania w domu i nauczyciele muszą do niego łazić do mieszkania. Znałam kilka takich przypadków.Mimicry pisze: ↑ndz maja 04, 2025 9:37 pm Szkoła nie ma żadnych możliwości "kary" - tylko pogadanki z pedagog albo psychlog, jakieś plany naprawcze, konrakty, to wszystko. W POLSCE NIE MOŻNA WYRZUCIĆ DZIECKA ZE SZKOŁY. To nie Stany, tutaj nie zawiesza się w prawach ucznia ani nie wyrzuca. Mamy obowiązek edukacji, nie można jej dziecku odmówić, szkoła może jedynie we współpracy z rodzicami zaproponować inną placówkę - wcześniej zapewniając w niej miejsce (zazwyczaj wolne miejsca są gdzieś w mało popularnych, odległych szkołach). To się więc praktycznie nie dzieje, bo rodzice agresorów nie biorą problemu na klatę i nie komplikują sobie życia, dowożąc dzieciaka gdzieś na drugi koniec miasta, bo akurat tam było miejsce. Wszystko, co faktycznie może zrobić szkoła "za karę", bez zgody rodziców, to zmienić dzieciakowi klasę - w obrębie tej samej szkoły - taką moc ma dyrektor, taką moc ma kuratorium, można też zebrać podpisy i to na nich wymusić.
Nie, to nie znaczy, że to on był prześladowany... Może to również dobrze oznaczać, że jak szkoła ma problem do jej synka, to ona mu tą szkołę zmieni, bo widocznie nie potrafią dostrzec jego wybitności. I nie pisałabym tak, gdybym sama nie doświadczyła takiego postępowania rodzica.
-
Rzeka.chaosu
- Currently:Vienna
- Posty: 1140
- Rejestracja: śr lut 26, 2025 4:56 pm
Do mimicry.
W moim otoczeniu była taka sprawa i szkoła jak najbardziej miała możliwość zawiesić prześladowcę w prawach ucznia. Znajomi (rodzice osoby prześladowanej) nawet to sprawdzali w statucie. Po prostu osoba, która zachowała się niegodnie nie miała prawa reprezentować szkoły w zawodach, konkursach, itp. Sporo tego było, teraz nie pamiętam. Na pewno przekładało się to na możliwość zdobycia punktów do rekruracji za olimpiady itp. Problem polegał na tym, że szkoła tego nie zrobiła i jedynie przyjęła rolę mediatora. W efekcie tak jak piszesz, to ofiara odeszła.
Co ciekawe jak rozmawiałam z inną koleżanką na ten temat, to okazało się, że szkoły jak najbardziej stosują takie kary. W klasie jej dziecka ktoś został ukarany za zniszczenie mienia. Kara nie była dotkliwa, miała działać jako przestroga dla innych.
W moim otoczeniu była taka sprawa i szkoła jak najbardziej miała możliwość zawiesić prześladowcę w prawach ucznia. Znajomi (rodzice osoby prześladowanej) nawet to sprawdzali w statucie. Po prostu osoba, która zachowała się niegodnie nie miała prawa reprezentować szkoły w zawodach, konkursach, itp. Sporo tego było, teraz nie pamiętam. Na pewno przekładało się to na możliwość zdobycia punktów do rekruracji za olimpiady itp. Problem polegał na tym, że szkoła tego nie zrobiła i jedynie przyjęła rolę mediatora. W efekcie tak jak piszesz, to ofiara odeszła.
Co ciekawe jak rozmawiałam z inną koleżanką na ten temat, to okazało się, że szkoły jak najbardziej stosują takie kary. W klasie jej dziecka ktoś został ukarany za zniszczenie mienia. Kara nie była dotkliwa, miała działać jako przestroga dla innych.
-
Karakarcia
- ŚpioszkiKenzo
- Posty: 3
- Rejestracja: sob maja 03, 2025 4:32 pm
Z tego co mówi ciocia Mai, dziewczyna chciała być do 22 na spotkaniu, chyba że się zdenerwuje to szybko wróci, ale ciocia powiedziała że ma być o 21, bo do pracy rano wstaje. Wnioskuję ze ich relacje musiały być wcześniej burzliwe, ale jednak dość bliskie, bo zakładała że nawet 2 g mogą spędzić razem, a być może i więcej. Myślę że to mogło być na zasadzie kto się czubi ten się lubi, przynajmniej z jego strony.
Nie, ciocia o tej 22-21 mówiła w innym kontekście, a nie tego wyjścia. Chodziło o to, że dotrzymywała umowy, co do godziny powrotu.Karakarcia pisze: ↑ndz maja 04, 2025 9:57 pm Z tego co mówi ciocia Mai, dziewczyna chciała być do 22 na spotkaniu, chyba że się zdenerwuje to szybko wróci, ale ciocia powiedziała że ma być o 21, bo do pracy rano wstaje. Wnioskuję ze ich relacje musiały być wcześniej burzliwe, ale jednak dość bliskie, bo zakładała że nawet 2 g mogą spędzić razem, a być może i więcej. Myślę że to mogło być na zasadzie kto się czubi ten się lubi, przynajmniej z jego strony.
Posłuchaj jeszcze raz ze zrozumieniemKarakarcia pisze: ↑ndz maja 04, 2025 9:57 pm Z tego co mówi ciocia Mai, dziewczyna chciała być do 22 na spotkaniu, chyba że się zdenerwuje to szybko wróci, ale ciocia powiedziała że ma być o 21, bo do pracy rano wstaje. Wnioskuję ze ich relacje musiały być wcześniej burzliwe, ale jednak dość bliskie, bo zakładała że nawet 2 g mogą spędzić razem, a być może i więcej. Myślę że to mogło być na zasadzie kto się czubi ten się lubi, przynajmniej z jego strony.
Ciocia mówiła, że jak u niej nocowała to Maja mówiła, że będzie o 22, a ciocia, że ma być wcześniej bo rano wstaje do pracy. Nie chodziło o ten wieczór..
Tak jak piszesz, kara nie była dotkliwa. Ok, to faktycznie może być zależenie od statutu - to odmówienie reprezentowania szkoły czy udziału w ekstra wydarzeniach - ale szkoła absolutnie nie może zakazać dzieciakowi przychodzenia na regularne lekcje, nie ma takiej opcji. A to z punktu widzenia ofiary jest istotne - żeby napastnika usunąć z tego miejsca. Nawet przesienie do innej klasy nie załatwia tematu. O to chodzi. Takie mamy w Polsce konstytucyjne prawo do edukacji i takie rzeczy z niego wynikają. Jeśli chcemy pozbyć się dzieciaka ze szkoły A, to dyrektorka musi mu znaleźć miejsce w szkole B, ponadto mieć na to zgodę jego rodziców. Tak jak mi pani w kuratorium wytłumaczyła - to logiczne, że szkoła B nie będzie chciała przyjąć do siebie agresora, bo dzieciak się nie zmieni i to oni będą mieli z nim horror - więc szkoła B wyrzuciłaby dzieciaka do szkoły C... i tak dalejRzeka.chaosu pisze: ↑ndz maja 04, 2025 9:54 pm Do mimicry.
W moim otoczeniu była taka sprawa i szkoła jak najbardziej miała możliwość zawiesić prześladowcę w prawach ucznia. Znajomi (rodzice osoby prześladowanej) nawet to sprawdzali w statucie. Po prostu osoba, która zachowała się niegodnie nie miała prawa reprezentować szkoły w zawodach, konkursach, itp. Sporo tego było, teraz nie pamiętam. Na pewno przekładało się to na możliwość zdobycia punktów do rekruracji za olimpiady itp. Problem polegał na tym, że szkoła tego nie zrobiła i jedynie przyjęła rolę mediatora. W efekcie tak jak piszesz, to ofiara odeszła.
Co ciekawe jak rozmawiałam z inną koleżanką na ten temat, to okazało się, że szkoły jak najbardziej stosują takie kary. W klasie jej dziecka ktoś został ukarany za zniszczenie mienia. Kara nie była dotkliwa, miała działać jako przestroga dla innych.