Justyna 5 przez 10
Moderator: verysweetcherry-
- Gacie z oceanu
- Posty: 41
- Rejestracja: czw paź 03, 2024 10:56 am
Re: Justyna 5 przez 10
Szkoda, że Justa nie poczekała ze swoim wysrywem PO reklamowaniu nowego wydania gazety, którą redaguje... Strzał w kolano trochę, a może genialny marketing?
-
- ŚpioszkiKenzo
- Posty: 3
- Rejestracja: wt mar 19, 2024 7:00 am
Mam takie samo wrażenie. Odcinki trwają plus minus 30 minut, z czego odejmujemy przywitanie, pożegnanie i jakieś dygresje Justyny i właściwie nie zostaje nic więcej jak tylko bardzo skrótowe i powierzchowne „przelecenie” przez historię. Niestety też spora większość tego, o czym opowiada Justyna, jest już dość szczegółowo i ciekawie opowiedziana przez innych podcasterów. I tu nie chodzi o to, żeby wymyślać ciągle nowe historie, ale prawdę mówiąc, to nie bardzo widzę sens, żeby słuchać Justyny, która przez 20 minut opowiada o czymś, czego można posłuchać u kogoś, kto naprawdę się przykłada, długo pracuje nad odcinkiem, sprawdza mnóstwo źródeł, nie odsyła co chwila, żeby sobie coś „doczytać”.Anika_W pisze: ↑śr sty 29, 2025 2:13 pm Aktualne odcinki to takie zapchajdziury. One powstały tylko po to aby kasa się zgadzała (cenzurowanie słów aby nie było demonetyzacji) i żeby z algorytmów nie wypaść... A my się mamy zachwycać!
Doszło do tego, że nic poza peanami na temat Justyny nie można wpisać w komentarzu pod odcinkiem na YT. To już jest kuriozalne!
Ktoś tutaj wyżej pisał o tym, że ona ma takie syndrom ofiary i zgadzam się z tym. Najpierw sprzedaje do sieci wszytko co jej dotyczy, a potem 100 razy podkreśla, że nie zdradzi imienia córki. No one cares, i tak już pokazałaś wszystko co mogłaś, teraz już zostały tylko jakieś dramy. Weź urlop macierzyński, przestań wrzucać do sieci płytkie treści i odcinki na odwal i mimo, że ciągle podkreślasz, że nie słuchasz innych podcastów, to proponuję zacząć, bo warto sprawdzić, jak brzmi odcinek, w którym słychać, że autor rzetelnie się przygotował i z przyjemnością się go słucha.
Kiedyś znikały negatywne komentarze, teraz znikają nawet te neutralne! Zniknęły np. komentarze mówiące, że niektóre słowa są wypikane bo YT demonetyzuje jak w podcaście pojawiają się "zakazane" słowa.
Kiedyś pod odcinkiem była dyskusja, można było poczytać różne głosy, teorie widzów itd... Teraz są tylko komentarze na cześć Justyny!
Ja już wiem czemu te odcinki są takie krótkie, Justyna nie ma czasu bo siedzi na YT i kasuje niewygodne komentarze
Ona - zdaje się - nie lubi pracować... Pamiętam odcinek jak chciała przejść na pracę zdalną, żeby nie musieć tyle pracować. Niedługo skończą się współprace i tego typu zlecenia.Grzybolek1323 pisze: ↑śr sty 29, 2025 3:20 pm Szkoda, że Justa nie poczekała ze swoim wysrywem PO reklamowaniu nowego wydania gazety, którą redaguje... Strzał w kolano trochę, a może genialny marketing?
Jak mawiał klasyk: "mnie praca nie jest potrzebna tylko pieniądze"...
- AlojzyDupa
- GreckieWakacje
- Posty: 292
- Rejestracja: ndz sie 18, 2024 10:26 pm
Ostatni odcinek to w ogóle, robiony na ultra sprincie. Podczas słuchania aż musiałam sprawdzić, czy nie włączyło mi się przyspieszenie na YT, ale nie - to Justyna tak z historią zapier*alała. Wieczne błędy, przejęzyczenia, potknięcia oraz: "nie wiem jak to wygląda z punktu prawnego ale MOIM zdaniem..." albo "nie szukałam, sami musicie sobie sprawdzić".
Mając już takie doświadczenie w tc i tak ogromne zaplecze ze strony innych mediów czy autorów książek kryminalnych, aż dziw bierze, że Justyna nie jest w stanie się skonsultować ze specjalistami i zasięgnąć pewnych informacji. Mam tutaj na myśli znajomość podstawowych przepisów, nomenklatury prawniczej czy ogólnych zasad.
Odnoszę wrażenie, że Justyna w swoim mniemaniu nadal jest "królową polskich podcastów" która może sobie bimbać, bo zajebistość sama na nią zarobi. No niestety, rzeczywistość jest nieco inna. Kanałów tc jest coraz więcej, jedni odeszli w zapomnienie bo zabrakło im pary i siły na przepychanki ze słuchaczami. Inni zaś, poszli do przodu realizując coraz to nowsze projekty, inwestując czas w jeszcze głębszy reaserch, często niemal oko w oko z rodzinami ofiar. Olga Herring? Pojawiła się dużo później niż Justyna, też zaliczyła jakiś program w Crime Investigation, ale u niej na próżno szukać błędów czy przeinaczeń, które u Justyny są na porządku dziennym. I jasne, ma swoje za uszami, nie każdemu się podoba tak kwieciście opisana historia kryminalna jak u Olgi, jednak od lat trzyma wysoki poziom do którego przyzwyczaiła słuchaczy. Dodatkowo, ruszyła z nowym kanałem gdzie jeździ po całej Polsce i w cztery oczy rozmawia z rodzinami i bliskimi ofiar swoich historii. Jak się domyślam, takie rozmowy to dopiero ciężar psychiczny. Mniejszy napewno, od czytania w starym Detektywie historii sprzed lat. Olga też ma rodzinę, dzieci (dziecko?) i własne życie.
Paweł ze ZbrodniaIkara - również się pojawił długo po Justynie, nie mając do końca specjalnego pomysłu na kanał. Na samym początku jego powstania, gdzie raczej trudno mu było się wybić, Paweł wraz ze swoją córeczką miał wypadek samochodowy. Wskutek powikłań, dziewczynka zmarła kilka lat później. Nie chcę sobie nawet wyobrażać, co ten gość musiał przejść, jednak mimo ogromu tragedii o której mało kto wie, tworzy dla nas regularnie treści. I tak jak Olga jeździ po Polsce i rozmawia z bliskimi ofiar.
Żadne z nich nie musiało wrzucać oświadczenia, w którym się musieli w jakiś sposób bronić. Żadne z nich, nie było w lepszym położeniu niż Justyna i żadne z nich, nie miało takiego wsparcia medialnego i parcia na szkło. I to różni Justynę od innych twórców.
Jest Justyna, potem długo nic, a dopiero na końcu jest z czego wybierać, jeśli chodzi o krajmy.
Mając już takie doświadczenie w tc i tak ogromne zaplecze ze strony innych mediów czy autorów książek kryminalnych, aż dziw bierze, że Justyna nie jest w stanie się skonsultować ze specjalistami i zasięgnąć pewnych informacji. Mam tutaj na myśli znajomość podstawowych przepisów, nomenklatury prawniczej czy ogólnych zasad.
Odnoszę wrażenie, że Justyna w swoim mniemaniu nadal jest "królową polskich podcastów" która może sobie bimbać, bo zajebistość sama na nią zarobi. No niestety, rzeczywistość jest nieco inna. Kanałów tc jest coraz więcej, jedni odeszli w zapomnienie bo zabrakło im pary i siły na przepychanki ze słuchaczami. Inni zaś, poszli do przodu realizując coraz to nowsze projekty, inwestując czas w jeszcze głębszy reaserch, często niemal oko w oko z rodzinami ofiar. Olga Herring? Pojawiła się dużo później niż Justyna, też zaliczyła jakiś program w Crime Investigation, ale u niej na próżno szukać błędów czy przeinaczeń, które u Justyny są na porządku dziennym. I jasne, ma swoje za uszami, nie każdemu się podoba tak kwieciście opisana historia kryminalna jak u Olgi, jednak od lat trzyma wysoki poziom do którego przyzwyczaiła słuchaczy. Dodatkowo, ruszyła z nowym kanałem gdzie jeździ po całej Polsce i w cztery oczy rozmawia z rodzinami i bliskimi ofiar swoich historii. Jak się domyślam, takie rozmowy to dopiero ciężar psychiczny. Mniejszy napewno, od czytania w starym Detektywie historii sprzed lat. Olga też ma rodzinę, dzieci (dziecko?) i własne życie.
Paweł ze ZbrodniaIkara - również się pojawił długo po Justynie, nie mając do końca specjalnego pomysłu na kanał. Na samym początku jego powstania, gdzie raczej trudno mu było się wybić, Paweł wraz ze swoją córeczką miał wypadek samochodowy. Wskutek powikłań, dziewczynka zmarła kilka lat później. Nie chcę sobie nawet wyobrażać, co ten gość musiał przejść, jednak mimo ogromu tragedii o której mało kto wie, tworzy dla nas regularnie treści. I tak jak Olga jeździ po Polsce i rozmawia z bliskimi ofiar.
Żadne z nich nie musiało wrzucać oświadczenia, w którym się musieli w jakiś sposób bronić. Żadne z nich, nie było w lepszym położeniu niż Justyna i żadne z nich, nie miało takiego wsparcia medialnego i parcia na szkło. I to różni Justynę od innych twórców.
Jest Justyna, potem długo nic, a dopiero na końcu jest z czego wybierać, jeśli chodzi o krajmy.
Ku pamięci, mięci kupa, wpisał się Alojzy Dupa
-
- Mokra Włoszka
- Posty: 66
- Rejestracja: ndz maja 12, 2024 3:34 pm
Wciąż rozbraja mnie to, że ona w tej gazecie jest redaktor MERYTORYCZNĄ. Ciekawe jakie ma wykształcenie w temacie.Grzybolek1323 pisze: ↑śr sty 29, 2025 3:20 pm Szkoda, że Justa nie poczekała ze swoim wysrywem PO reklamowaniu nowego wydania gazety, którą redaguje... Strzał w kolano trochę, a może genialny marketing?
Tak naprawdę to jej sytuacja nie jest jakkolwiek wyjątkowa. Wiele kobiet po urodzeniu dziecka musi szybko wracać, znam np. sporo dziewczyn z branży beauty, zwłaszcza z rzęs i paznokci, bo tam jak człowieka nie ma kilka miesięcy, to klientki się często wykruszają, bo po prostu muszą uzupełniać rzęsy czy oporządzać hybrydę. A te laski nie zarabiają tyle, by sobie pozwolić na rok przerwy i potem odbudowywać bazę od zera. A jakoś nie bardzo wyobrażam sobie, że ktoś mi robi bułę na kciuku albo wkłada pęsetę do oka "bo ma małe dziecko". Coś za coś. Miała przywilej spania do 11, ale teraz nie ma przywileju roku przerwy macierzyńskiej.
Co do komentarza jej męża, że to jest niekonkretny feedback - teraz może tak, ale wielokrotnie dostawała bardzo konkretną informacje zwrotną o tym, że ma błąd merytoryczny czy błąd montažowy. Wiele razy byly też sytuacje, że mówiła "nie wiem, nie sprawdzałam" i dostawała feedback: sprawdź następnym razem, to jest minuta w google.
Co do nie zdradzania imienia dziecka - akurat mądra decyzja, jak chce pokazywać swoje zmaltretowane ciało, opowiadać o chorych zwiazkach, to spoko, ale dobrze, by dziecku oszczędziła.
Co do Śledziowej - pokazywała dziecko, pokazywała pokój dziecka, ale to, co o niej można powiedzieć, to to, że się trochę uczy. Dramę ładnie przetrwała, swojego Sebika wykopka pohamowała, podcasty są nadal NIEBOTYCZNIE egzaltowane, ale ma te Ślady, rozwija się i nie brnie w pyskówki. Gdyby podczas dramy wysyłała tego swojego męża do freak fightow w komentarzach, to nic by nie zostało z jej kanału.
Hulaj Dusza teraz pisała magisterkę i jakoś potrafiła nagrać na zapas i jeszcze przeprosić patronów, że mają tylko godzinę wcześniej odcinek, a nie dwa dni przed. To jest wszystko do ogarnięcia, o ile traktuje się poważnie pracę.
Co do komentarza jej męża, że to jest niekonkretny feedback - teraz może tak, ale wielokrotnie dostawała bardzo konkretną informacje zwrotną o tym, że ma błąd merytoryczny czy błąd montažowy. Wiele razy byly też sytuacje, że mówiła "nie wiem, nie sprawdzałam" i dostawała feedback: sprawdź następnym razem, to jest minuta w google.
Co do nie zdradzania imienia dziecka - akurat mądra decyzja, jak chce pokazywać swoje zmaltretowane ciało, opowiadać o chorych zwiazkach, to spoko, ale dobrze, by dziecku oszczędziła.
Co do Śledziowej - pokazywała dziecko, pokazywała pokój dziecka, ale to, co o niej można powiedzieć, to to, że się trochę uczy. Dramę ładnie przetrwała, swojego Sebika wykopka pohamowała, podcasty są nadal NIEBOTYCZNIE egzaltowane, ale ma te Ślady, rozwija się i nie brnie w pyskówki. Gdyby podczas dramy wysyłała tego swojego męża do freak fightow w komentarzach, to nic by nie zostało z jej kanału.
Hulaj Dusza teraz pisała magisterkę i jakoś potrafiła nagrać na zapas i jeszcze przeprosić patronów, że mają tylko godzinę wcześniej odcinek, a nie dwa dni przed. To jest wszystko do ogarnięcia, o ile traktuje się poważnie pracę.
O rety, dokładnie w samo sedno! Julka to jest mega pracowita podkasterka. Ona nie tylko miała na głowie magisterkę, ale i remont i przeprowadzkę. Również zgadzam się z tym co napisałaś na początku swojego wpisu (kwestia macierzyństwa). To wszystko się rozbija o kwestię profesjonalizmu, po prostu
-
- Gacie z oceanu
- Posty: 41
- Rejestracja: wt sty 07, 2025 8:47 pm
Losowa pisze: ↑śr sty 29, 2025 4:55 pm Tak naprawdę to jej sytuacja nie jest jakkolwiek wyjątkowa. Wiele kobiet po urodzeniu dziecka musi szybko wracać, znam np. sporo dziewczyn z branży beauty, zwłaszcza z rzęs i paznokci, bo tam jak człowieka nie ma kilka miesięcy, to klientki się często wykruszają, bo po prostu muszą uzupełniać rzęsy czy oporządzać hybrydę. A te laski nie zarabiają tyle, by sobie pozwolić na rok przerwy i potem odbudowywać bazę od zera. A jakoś nie bardzo wyobrażam sobie, że ktoś mi robi bułę na kciuku albo wkłada pęsetę do oka "bo ma małe dziecko". Coś za coś. Miała przywilej spania do 11, ale teraz nie ma przywileju roku przerwy macierzyńskiej.
Co do komentarza jej męża, że to jest niekonkretny feedback - teraz może tak, ale wielokrotnie dostawała bardzo konkretną informacje zwrotną o tym, że ma błąd merytoryczny czy błąd montažowy. Wiele razy byly też sytuacje, że mówiła "nie wiem, nie sprawdzałam" i dostawała feedback: sprawdź następnym razem, to jest minuta w google.
Co do nie zdradzania imienia dziecka - akurat mądra decyzja, jak chce pokazywać swoje zmaltretowane ciało, opowiadać o chorych zwiazkach, to spoko, ale dobrze, by dziecku oszczędziła.
Co do Śledziowej - pokazywała dziecko, pokazywała pokój dziecka, ale to, co o niej można powiedzieć, to to, że się trochę uczy. Dramę ładnie przetrwała, swojego Sebika wykopka pohamowała, podcasty są nadal NIEBOTYCZNIE egzaltowane, ale ma te Ślady, rozwija się i nie brnie w pyskówki. Gdyby podczas dramy wysyłała tego swojego męża do freak fightow w komentarzach, to nic by nie zostało z jej kanału.
Hulaj Dusza teraz pisała magisterkę i jakoś potrafiła nagrać na zapas i jeszcze przeprosić patronów, że mają tylko godzinę wcześniej odcinek, a nie dwa dni przed. To jest wszystko do ogarnięcia, o ile traktuje się poważnie pracę.
Hulaj dusza buduje dom pisze magisterkę i miała dwa dni poślizgu. Tylko dwa dni.
Olga? Nie lubię, nigdy nie byłem fanem ale jednak poradziła sobie lepiej jak Justyna. Olga elegancko przemilczała problem a jak wróciła to z nową formułą która jest ciekawsza. Odpowiedzią na drame było u niej więcej pracy i nowa formuła a nie histerie i oświadczenia. Jej facet zniknął w ogóle w tle, a ona potraktowała swoją karierę poważnie. Nie lubię dziewczyny naprawdę ale widzę ogromną przepaść na plus dla Olgi w kwestii tego jak radzą sobie z kryzysami. I nie zgadzam się że Olga się sprzedawała w sieci. Ja się dowiedziałem podczas afery po kilku latach że Olga coś tam na wykopie pokazywała czy dom czy auto, robiła to pod pseudonimem. Olga pod swoim nazwiskiem nie budowała kariery na sprzedawaniu prywaty w przeciwieństwie do Justyny która to robiła nagminnie i to na tym samym kanale co podcasty kryminalne. Stety niestety kolejny plus dla Olgi.
Nie budowała kariery, bo jej nie miała, pracując na jakimś stażu po tacie. Próbowała robić fame na psach, na dziecku, zawsze w manierze banana. W końcu się wzięła za true crime, a kanał solidnie łączyła na początku ze swoim wykopowym kontem @nama. Potem wykopki poszły w kąt, bo tematyka zaklikala, wiec uznanie inceli nie bylo juz potrzebne. Jeśli usunięcie grupy dla odbiorców i nabranie wody w usta oraz zrobienie z siebie ofiary to dobra taktyka, to faktycznie pani Śledź poradziła sobie super. Taki to patologiczny świat internetowych twórców.PrzemoKondratowicz pisze: ↑śr sty 29, 2025 6:47 pm Hulaj dusza buduje dom pisze magisterkę i miała dwa dni poślizgu. Tylko dwa dni.
Olga? Nie lubię, nigdy nie byłem fanem ale jednak poradziła sobie lepiej jak Justyna. Olga elegancko przemilczała problem a jak wróciła to z nową formułą która jest ciekawsza. Odpowiedzią na drame było u niej więcej pracy i nowa formuła a nie histerie i oświadczenia. Jej facet zniknął w ogóle w tle, a ona potraktowała swoją karierę poważnie. Nie lubię dziewczyny naprawdę ale widzę ogromną przepaść na plus dla Olgi w kwestii tego jak radzą sobie z kryzysami. I nie zgadzam się że Olga się sprzedawała w sieci. Ja się dowiedziałem podczas afery po kilku latach że Olga coś tam na wykopie pokazywała czy dom czy auto, robiła to pod pseudonimem. Olga pod swoim nazwiskiem nie budowała kariery na sprzedawaniu prywaty w przeciwieństwie do Justyny która to robiła nagminnie i to na tym samym kanale co podcasty kryminalne. Stety niestety kolejny plus dla Olgi.
-
- Gacie z oceanu
- Posty: 41
- Rejestracja: wt sty 07, 2025 8:47 pm
Ja mówię jak już była znana i miała powyżej stu tysięcy wyświetleń - wchodząc na jej kanał czy instagrama nie widziałem budowania kariery na prywatnych wynurzeniach, otyłościach czy chudnięciach czy problemach psychicznych. Już nie wmawiaj ludziom że jest znak równości między Justyną która na prywacie próbuje jechać i przeplata true crime odchudzaniem i depresja, a tym że Olga gdzieś poza mediami na których ma obserwatorów pod jakimś nickiem coś tam napisała.Hav pisze: ↑śr sty 29, 2025 7:04 pm Nie budowała kariery, bo jej nie miała, pracując na jakimś stażu po tacie. Próbowała robić fame na psach, na dziecku, zawsze w manierze banana. W końcu się wzięła za true crime, a kanał solidnie łączyła na początku ze swoim wykopowym kontem @nama. Potem wykopki poszły w kąt, bo tematyka zaklikala, wiec uznanie inceli nie bylo juz potrzebne. Jeśli usunięcie grupy dla odbiorców i nabranie wody w usta oraz zrobienie z siebie ofiary to dobra taktyka, to faktycznie pani Śledź poradziła sobie super. Taki to patologiczny świat internetowych twórców.
Co do dramy - oczywiście że nabranie wody w usta to najlepsze posunięcie PRowo. Przepraszanie to zawsze przyznanie się do winy, a lamenty w stylu Justyny to najgorsze rozwiązanie. Nie wiem co Cię w tym szokuje? I jak ktoś robi z siebie ofiarę to jest to Justyna nie Olga. Olga naprawdę przytkała wszystkie kanały komunikacji i udawała że nic się nie dzieje pracując dalej i ciężej. Justynie też bym to polecał.
Wydaje mi się,że właśnie to najbardziej boli Juste, te inne kanały tc, które idą do przodu. Nie przepadam za śledziową, w życiu odsłuchałam jej może z 5ciu podcastów, ale nie można jej odmówić pracowitości. Ślady dobrze się ogląda. Zbrodnia I kara też się bardzo rozwinął. A królowa podcastów spoczęła na laurach, a teraz używa bardzo taniej karty przetargowej, że ojoj no bo mam dziecko. Nie Ty pierwsza i nie ostatnia, niektóre laski mają naprawdę multum rzeczy na głowie i ogarniają przy tym pracę zawodową na miękko. No ale to trzeba pracować i działać, a nie leżeć na kanapie swoją drogą uwazam, że Justyna jest bardzo toksyczną osobą, która bardzo zgryźliwie odpowiada na komentarze i różne mniejsze lub większe dramki. I ona siebie nazywa *comfort person*, to dopiero kuriozum.
Nie tyle miał, co spowodował. Obejrzałam ostatnio jego film, gdzie o tym mówi. Strasznie dziwne wydało mi się też to, że kilka razy zaznaczał, że córka w momencie wypadku bawiła się jego telefonem. Kojarzycie, czy gdzieś była informacja co było powodem utraty przytomności? Niemniej jednak faktycznie ciężko musi się żyć ze świadomością, że doprowadziło się do śmierci własnego dziecka i tu mu współczujęAlojzyDupa pisze: ↑śr sty 29, 2025 4:18 pm Paweł wraz ze swoją córeczką miał wypadek samochodowy. Wskutek powikłań, dziewczynka zmarła kilka lat później. Nie chcę sobie nawet wyobrażać, co ten gość musiał przejść, jednak mimo ogromu tragedii o której mało kto wie, tworzy dla nas regularnie treści. I tak jak Olga jeździ po Polsce i rozmawia z bliskimi ofiar.
- AlojzyDupa
- GreckieWakacje
- Posty: 292
- Rejestracja: ndz sie 18, 2024 10:26 pm
Nie wiem czy była podana oficjalna przyczyna, ale wygląda to tak, jakby po prostu zasnął za kierownicą Podziwiam ludzi, którzy potrafią dźwigać takie ciężary.Ogrzyca pisze: ↑śr sty 29, 2025 9:54 pm Nie tyle miał, co spowodował. Obejrzałam ostatnio jego film, gdzie o tym mówi. Strasznie dziwne wydało mi się też to, że kilka razy zaznaczał, że córka w momencie wypadku bawiła się jego telefonem. Kojarzycie, czy gdzieś była informacja co było powodem utraty przytomności? Niemniej jednak faktycznie ciężko musi się żyć ze świadomością, że doprowadziło się do śmierci własnego dziecka i tu mu współczuję
Ku pamięci, mięci kupa, wpisał się Alojzy Dupa
Biedny facet, pewnie zasnął za kółkiem, tak wywnioskowałam też z filmu na ten temat. Podziwiam go że jakoś się podniósł po tej tragedii, chociaż wiadomo że to zostanie z nim do końca życia. Co do jego treści to uważam że są na wysokim poziomie, stara się, jeździ, rozmawia, szacunek ma ode mnie
Mazurowa chyba od lifestyle w szerokim ujęciu zaczynała (porozmawiajmy o...) więc naturalnie że ta tematyka jest wpleciona w jej działalność. Jedna i druga ma swoje za uszami, jest fałszywa osoba, z tym że Sledziowa bardziej poszła w sztuczne kreowanie wizerunku. Jak ktoś lubi obłudę to sobie słucha.PrzemoKondratowicz pisze: ↑śr sty 29, 2025 7:08 pm Ja mówię jak już była znana i miała powyżej stu tysięcy wyświetleń - wchodząc na jej kanał czy instagrama nie widziałem budowania kariery na prywatnych wynurzeniach, otyłościach czy chudnięciach czy problemach psychicznych. Już nie wmawiaj ludziom że jest znak równości między Justyną która na prywacie próbuje jechać i przeplata true crime odchudzaniem i depresja, a tym że Olga gdzieś poza mediami na których ma obserwatorów pod jakimś nickiem coś tam napisała.
Co do dramy - oczywiście że nabranie wody w usta to najlepsze posunięcie PRowo. Przepraszanie to zawsze przyznanie się do winy, a lamenty w stylu Justyny to najgorsze rozwiązanie. Nie wiem co Cię w tym szokuje? I jak ktoś robi z siebie ofiarę to jest to Justyna nie Olga. Olga naprawdę przytkała wszystkie kanały komunikacji i udawała że nic się nie dzieje pracując dalej i ciężej. Justynie też bym to polecał.
- AlojzyDupa
- GreckieWakacje
- Posty: 292
- Rejestracja: ndz sie 18, 2024 10:26 pm
Właściwie, to dziewczynka zmarła równo rok po wypadku (bez 10 dni)… Paweł ma ten film u siebie na kanale. To był chyba ten sam czas, gdy zniknęło CoJestCiete, a pojawiła się ZbrodniaIkara.
Sorry za offtop.
Ku pamięci, mięci kupa, wpisał się Alojzy Dupa
- AlojzyDupa
- GreckieWakacje
- Posty: 292
- Rejestracja: ndz sie 18, 2024 10:26 pm
Z pewnością Paweł nie chciał spowodować wypadku wsiadając do auta ze swoją córką. Przestań go oceniać, bo nie masz pełnej wiedzy na temat tego, co się stało. Mój znajomy zginął w wypadku, bo w trakcie jazdy pękł mu tętniak w mózgu – nie był zmęczony, po prostu to się wydarzyło. Czasami wystarczy jechać przez kilkadziesiąt kilometrów monotonną trasą, by na moment stracić czujność. To nie zawsze kwestia zmęczenia, a raczej nagłych, nieprzewidywalnych sytuacji, które mogą się zdarzyć każdemu.
Koniec offtopa.
Ku pamięci, mięci kupa, wpisał się Alojzy Dupa
Oczywiście, że nie chciał. Myślę, że nikt nie chciałby spowodować wypadku, na skutek którego umiera własne dziecko. Zasugerowałaś wcześniej, że zasnął podczas jazdy. Jeżeli tak było, to było to nieodpowiedzialne. Nie wsiada się do auta w takim stanie. Jeżeli monotonia drogi powoduje, że chce się spać, to się zatrzymuje, pije kawe, robi spacer, żeby się przewietrzyć. Dlatego rzuciłam pytanie, czy wiadomo co spowodowało utratę przytomności. A widzę, że dużo wiesz o Pawle (data śmierci dziecka, zawieszania kanału, uruchomienia nowego) i sama poruszyłaś jego temat tutaj podając go wraz z OŚ jako przykłady „dobrych” twórców. Co z resztą on sam wcześniej robił. Wczoraj też zaczął robić sobie dobrze w grupie na dramie mazurowej. Przypadek?:)AlojzyDupa pisze: ↑czw sty 30, 2025 10:22 am Z pewnością Paweł nie chciał spowodować wypadku wsiadając do auta ze swoją córką. Przestań go oceniać, bo nie masz pełnej wiedzy na temat tego, co się stało. Mój znajomy zginął w wypadku, bo w trakcie jazdy pękł mu tętniak w mózgu – nie był zmęczony, po prostu to się wydarzyło. Czasami wystarczy jechać przez kilkadziesiąt kilometrów monotonną trasą, by na moment stracić czujność. To nie zawsze kwestia zmęczenia, a raczej nagłych, nieprzewidywalnych sytuacji, które mogą się zdarzyć każdemu.
Koniec offtopa.