Stare przyjaźnie

Anonimowe zwierzenia i porady. Możliwość pisania tylko dla niezalogowanych.
Autorka

Stare przyjaźnie

Post autor: Autorka »

Hej! Przychodzę z tematem jak w tytule posta: odnawianie starych znajomości. Moje życie potoczyło się tak, że miałam przyjaciółki z różnych części Polski, przeprowadzałam się parę razy. To były naprawdę cudowne znajomości. Utrzymywałam kontakty w czasach szkolnych i wczesnych studiów i zaczęło się sypać, każda gdzie indziej, robi co innego, tu chłopak, tu wyjazd na erazmusa itd. Dodam że to nie było jedno grono które razem się trzymało tylko raczej pojedyncze znajomości. Część rozpadła się naturalnie z powodu czasu i odległości, w jednej na pewno to ja mocno zawaliłam (a może i w innych bo generalnie mam spory problem z utrzymywaniem i dbaniem o relacje niestety 😢)
No i otóż zastanawiam się, już od bardzo dawna, czy po prostu nie napisać, może jakoś udałoby się chociaż pogadać a może i spotkać. Bardzo bym chciała, chciała bym powspominać stare czasy bo generalnie to i ja i tamte dziewczyny miałyśmy ciężkie przeżycia które to właśnie poniekąd nas połączyły. Ale czy to nie jest zbyt dziwne odezwać się nagle po 6 czy 8 latach i pisać Hej jak leci? 😢 Ja bym się bardzo ucieszyła jakby któraś z dziewczyn do mnie się odezwała ale wiem że różne ludzie mają podejście i nie wiem :( dodam jeszcze że generalnie to jestem kiepska w pisanie z kimś, zawsze mnie to stresuje, zastanawiam się długo co wysłać etc.
gigiii

Post autor: gigiii »

do mnie tak kiedyś napisała dziewczyna, którą poznałam na obozie za dzieciaka i teraz się kumplujemy:) po prostu napisz, nie masz nic do stracenia
lilijka2345

Post autor: lilijka2345 »

Ja bym napisała. Co najgorszego może Cię stać? Najwyżej Cię oleją. Jeżeli wychodzisz z czystymi intencjami i szanujesz drugą osobę to nie jesteś odpowiedzialna za jej reakcje - jeżeli ktoś oleje albo nie odpisze to jego sprawa i wtedy przynajmniej wiesz by tę osobę odpuścić. Ja osobiście odpisuje na takie wiadomości, wyjątkiem kilka osób które mnie albo skrzywdziły albo zrobiły jakieś świństwo - urazy nie chowam ale trzymam takie osoby z daleka i nie widzę powodu by takie znajomości odnawiać ale jakby do mnie napisała jakaś koleżanka ze studiów czy dawna współlokatorka to zawsze odpisuje i chętnie wyskoczę pogadać.

Im jestem starsza tym bardziej widzę, ze nie da się utrzymywać stale wszystkich znajomości na jednakowym poziomie zaangażowania i to jest normalne, że czasem drogi ludziom się rozchodzą....