autor: Asdf12322 » sob cze 15, 2024 1:34 am
Czy to już dziwnie czy moja paranoja. Jestem z partnerem 10 lat. Zdarzyło mi się, że rzucilam tekstem to koniec, bo już nie wytrzymywałam. On z tekstem, że nie znajdę sobie nikogo lepszego etc. Po paru latach dorobiliśmy się dziecka, które urodziłam w Belgii i ma jego nazwisko. I zrobił się gorszy, ja już nie mówię, że nawet odejdę, a sam mi mówi, że zabierze mi dziecko kiedy będę chciała wrócić do Polski, że się mało staram, że jak sobie nie radzę - gdzie codziennie mop, odkurzanie, obiad, raz w tygodniu prasuje, etc. I np. Powiem żeby ściągnąl buty, bo umyłam podłogę i dla niego to już czepianie się
nie mam siły, jak ma wolne to by tylko piwo pił. Co robić? Ogólnie jest ogarnięty, ale jak ma wolne to masakra, nie tak sobie wyobrażałam swoje zycie
Czy to już dziwnie czy moja paranoja. Jestem z partnerem 10 lat. Zdarzyło mi się, że rzucilam tekstem to koniec, bo już nie wytrzymywałam. On z tekstem, że nie znajdę sobie nikogo lepszego etc. Po paru latach dorobiliśmy się dziecka, które urodziłam w Belgii i ma jego nazwisko. I zrobił się gorszy, ja już nie mówię, że nawet odejdę, a sam mi mówi, że zabierze mi dziecko kiedy będę chciała wrócić do Polski, że się mało staram, że jak sobie nie radzę - gdzie codziennie mop, odkurzanie, obiad, raz w tygodniu prasuje, etc. I np. Powiem żeby ściągnąl buty, bo umyłam podłogę i dla niego to już czepianie się ☹️ nie mam siły, jak ma wolne to by tylko piwo pił. Co robić? Ogólnie jest ogarnięty, ale jak ma wolne to masakra, nie tak sobie wyobrażałam swoje zycie