autor: Julciaaaa » wt maja 14, 2024 11:26 pm
Hej.
Jestem z moim chłopakiem 4 lata, od dwóch mieszkamy razem w moim mieszkaniu. Od około roku mam myśli, żeby zakończyć związek. Jest on bez przyszłości. Nie mamy wspólnych celów, zainteresowań, planów na życie. On nie szanuje moich wyborów, każde jego zachowanie działa na mnie jak Płachta na byka, bo już nie mam siły do tego człowieka. W grudniu i styczniu poruszałam temat, że chce z nim zerwać. Że ten związek nie ma przyszłości, ja się męczę, on podobnie, bo wraz z uczuciem minął u mnie popęd seksualny. Ale on mówi nie. Po prostu. Nie mogę tego zakończyć pakując się i nie wracając, bo mieszkamy w moim mieszkaniu jak już pisałam wyżej. A wiem też, że on z dnia na dzień nie może się wyprowadzić, bo po prostu nie ma dokąd. Kontakt z rodziną urwał, przyjaciół nie ma. A też, kurczę poświęciliśmy razem tyle lat, nie był wobec mnie agresywny, więc nie czułabym się dobrze gdybym go wyrzuciła. Czuję się, że marnuje z nim tylko kolejne miesiące i już nie wiem co zrobić. Proszę pomóżcie
Hej.
Jestem z moim chłopakiem 4 lata, od dwóch mieszkamy razem w moim mieszkaniu. Od około roku mam myśli, żeby zakończyć związek. Jest on bez przyszłości. Nie mamy wspólnych celów, zainteresowań, planów na życie. On nie szanuje moich wyborów, każde jego zachowanie działa na mnie jak Płachta na byka, bo już nie mam siły do tego człowieka. W grudniu i styczniu poruszałam temat, że chce z nim zerwać. Że ten związek nie ma przyszłości, ja się męczę, on podobnie, bo wraz z uczuciem minął u mnie popęd seksualny. Ale on mówi nie. Po prostu. Nie mogę tego zakończyć pakując się i nie wracając, bo mieszkamy w moim mieszkaniu jak już pisałam wyżej. A wiem też, że on z dnia na dzień nie może się wyprowadzić, bo po prostu nie ma dokąd. Kontakt z rodziną urwał, przyjaciół nie ma. A też, kurczę poświęciliśmy razem tyle lat, nie był wobec mnie agresywny, więc nie czułabym się dobrze gdybym go wyrzuciła. Czuję się, że marnuje z nim tylko kolejne miesiące i już nie wiem co zrobić. Proszę pomóżcie