Praca za granicą

Poznajmy się!
iri1979
BlondDoczep
Posty: 144
Rejestracja: pn lip 10, 2023 10:23 pm

Praca za granicą

Post autor: iri1979 »

Hejka! Mam pytanie, czy ktoś z Was pracuje bądź pracował za granicą - chodzi mi głównie o któreś z państw UE + UK/Norwegia? Jeśli tak, to jakie macie doświadczenia, jaka praca? Powiem szczerze - nie potrafię w Polsce znaleźć pracy już czwarty miesiąc i zaczyna to już być frustrujące i obciążające psychicznie dla mnie i zastanawiam się, czy zwyczajnie nie rzucić tego wszystkiego w cholerę i nie wyjechać, skoro w Polsce dla każdego pracodawcy mam za niskie lub za wysokie kwalifikacje i się u niego "zmarnuje". Jeśli macie jakieś rady to śmiało.
Hienka
RoyalBaby
Posty: 23
Rejestracja: śr mar 20, 2024 1:03 pm

Post autor: Hienka »

Do UK już raczej nie wyjedziesz, bo od czasu Brexitu trzeba mieć pozwolenie na pobyt dłuższy niż 6 miesięcy jak i pozwolenie na pracę, co wiąże się ze staraniem się o wizę, co nie jest ani łatwe ani tanie.

Ale pracę można znaleźć tutaj z dnia na dzień, bo właśnie przez ww sytuację nie ma ludzi do pracy. Drożeje natomiast rynek mieszkaniowy. Nadal nie jest źle, ale to nie to, co było x lat temu.
Klaudia161616
Ciastko
Posty: 6
Rejestracja: pn kwie 01, 2024 2:09 pm

Post autor: Klaudia161616 »

Byłam w Norwegii 3 miesiące, bardzo trudno tam znaleźć pracę na dłużej praktycznie wszystkie oferty to typu malarz, dekarz, kierowca na tiry itp. Mi wraz z chłopakiem udało się wyjechać do pracy na polu, zbiór sałaty i różnych innych warzyw ale praca bardzo ciężka, bez dnia wolnego praktycznie przez caly okres wyjazdu no i po 14h dziennie, co jakiś czas przeglądam oferty pracy no i nic jak narazie się nie pojawia. Ale jeśli chodzi o zarobki|życie w Norwegii to bardzo sobie chwaliliśmy, ze wszystkimi się dogadasz po angielsku no i ogólnie fajnie, a teraz od 3 dni jesteśmy w Niemczech no narazie za dużo się nie wypowiem jak pozbędę dluzej to sam znać
verysweetcherry
Moderator
Posty: 1073
Rejestracja: śr sty 06, 2021 8:38 pm

Post autor: verysweetcherry »

Mój partner prowadzi firmę budowlano-remontową która świadczy usługi w Niemczech. W ciągu dnia jeździ z budowy na budowę i bywają tygodnie ,że pracuje po 12 godzin dziennie. Ale warto. Zarobki zdecydowanie większe niż te w Polsce. Po odliczeniu kosztów jego utrzymania tam i mnie i naszych dzieci w Polsce potrafi nam zostać na czysto 10-20tyś. Minusem jest oczywiście to ,że do kraju zjeżdża na tydzień co 4-5 tygodni. Mamy zamiar tak się przemęczać 2-3 lata aż uda się odłożyć większa kwotę. Koszty życia w Niemczech są zdecydowanie mniejsze niż u nas. Wynajem mieszkania ,czy domu to niebo ,a ziemia z tym co wyprawia się u nas z cenami. Jedzenie w sklepie,czy na mieście też tańsze. I nie mam na myśli tego ,że skoro zarabiasz więcej euro to znaczy ,że na więcej cię stać. Oczywiście trzeba znać trochę języka żeby się jakoś dogadać.
Moja teściowa jeździ do Niemiec opiekować się starszymi ludźmi na zarobki też nie narzeka.
elemelka12

Post autor: elemelka12 »

iri1979 pisze: wt kwie 02, 2024 6:30 pm Hejka! Mam pytanie, czy ktoś z Was pracuje bądź pracował za granicą - chodzi mi głównie o któreś z państw UE + UK/Norwegia? Jeśli tak, to jakie macie doświadczenia, jaka praca? Powiem szczerze - nie potrafię w Polsce znaleźć pracy już czwarty miesiąc i zaczyna to już być frustrujące i obciążające psychicznie dla mnie i zastanawiam się, czy zwyczajnie nie rzucić tego wszystkiego w cholerę i nie wyjechać, skoro w Polsce dla każdego pracodawcy mam za niskie lub za wysokie kwalifikacje i się u niego "zmarnuje". Jeśli macie jakieś rady to śmiało.

Pracowałam przez prawie 3 lata w Niemczech, początki pandemii. Brak języka, 20lat, mimo to znalazłam prace, dostałam szanse, choc z góry mówiono mi, ze bed musiała sie nauczyć jak najszybciej języka, bo Niemcy wychodzą z założenia, ze w ich kraju ma mówić sie po niemiecku (starsza generacja), angielski u mnie na poziomie B2, mimo to nikt nie chciał ze mną rozmawiać po ang, nie ze względu na brak umiejętności, ale j.w bo w Niemczech mówimy po Niemiecku (zawsze ten argument był mi przytaczany), no ale do brzegu…
Zarabiałam tyle samo co rodowici Niemcy z umiejętnością języka, z czasem sama nauczyłam sie tego języka komunikatywnie, mimo to w moim regionie ze względu na moje pochodzenie oberwało mi sie. Byłam traktowana jak powietrze, lub wyśmiewana, asymilowana, a nawet molestowana. Dlatego juz dłużej tam nie pracuje. Moje obowiązki to wydawanie ubrań roboczych, pralnia, sortowanie ubrań. Generalnie praca łatwa i w miarę przyjemna. Nikt nie stal nad nami z batem, samej pracy w ciagu dnia było może na 3godziny, reszta to telefon, YouTube, laptop (firmowy), brak monitoringu, sprawdzania przez szefów, kierowników, panowała zasada ‚żeby cos było zrobione dobrze musi być zrobione sumiennie, a sumienność wymaga czasu’. Jeśli się spóźniłeś do pracy- trudno, zdarza sie, jeśli jesteś chory- nie przejmuj sie, zdrowiej (usłyszane z ust kierowników), jeśli nam cos nie odpowiadało zawsze był to naprawiane, zmieniane, itp. Kierownicy i szefowie bardzo brali nasze zdanie pod uwagę, nie wchodzili Nam w drogę, bo wiedzieli, ze dzięki Nam mają wypłaty. Wypłata to jedna z najniższych średnich krajowych, ale mimo tego częste dodatki, podwyżki odgórne, bony, upominki na święta (bylam zatrudniona w firmie Sodexo). Plus minus 1400euro netto, to stawka z którą zaczynałam, po około 3 latach było to o 200euro więcej, bez proszenia sie, po prostu taryfa się zmieniła, związki wywalczyły podwyżki, więc dostawaliśmy więcej pieniędzy za te sama prace. Generalnie lajt, w porównaniu z tym co jest w PL. Za molestowanie przez mojego współpracownika, został on w trybie natychmiastowym wyrzucony z pracy, a mój szef potraktował to bardzo poważnie, nie potrzebował do zwolnienia go jakichś twardych dowodów, czułam sie bardzo zaopiekowana w tamtej trudnej sytuacji. Nawet dostałam urlop. Aha apropos urlopu 30dni w roku. Z wyplata, nawet najniższą krajowa, po opłaceniu rachunków, jedzenia, czynszu (na spółę z partnerem) miałam około 700euro na swoje wydatki (brak kredytów, rat), mogłam sobie pozwolić na wakacje wypasione każdego roku, na odłożenie, na luksusowe ubrania, kosmetyki, nawet pracując za najniższą stawkę. Generalnie powiem tak- Nie wróciłabym do Polski, mimo, ze moje serce tam zostało. A nie wróciłabym ze względu na standard i poziom życia tutaj w Niemczech, opiekę zdrowotna, świadczenia, pomoc, w jakiejkolwiek sytuacji, bardzo łatwe i szybkie terminy i skierowania do lekarza, generalnie- bardzo dobrze sie tu mieszka i na poziomie, nawet przy najniższych zarobkach,
amanda_karolina
Tritonotti
Posty: 171
Rejestracja: pn kwie 08, 2024 4:33 pm

Post autor: amanda_karolina »

Norwegia jeśli chodzi o jakąkolwiek pracę jako "biały kołnierzyk" odpada, jeśli nie znasz języka i nie masz znajomości - szukałem jakiś czas pracy w Oslo i było ciężko. Wiedeń jest sensownym wyborem, relatywnie wysokie zarobki w porównaniu z kosztem życia, który jest aktualnie na poziomie Warszawy, a jakość życia jest dużo lepsza.