Wojna w Ukrainie

Poznajmy się!
Jutuber
Drama Maker
Posty: 2391
Rejestracja: pn sty 25, 2021 6:31 pm

Re: Wojna w Ukrainie

Post autor: Jutuber »

Wszystko bardzo drożeje. Owszem będzie dostępne, ale droższe z dnia na dzień. Mam takie pytanie czy robicie jakieś zapasy? Ja wiem, że nasuwa się sytuacja z pandemią, z jej początkiem. Ale przecież są produkty, które mają długi termin ważności i warto je mieć. Makarony? Olej? Papier toaletowy? Ręczniki papierowe?
Nawet chyba warto zakupić kobiece higieniczne potrzebne. Za jakiś czas może się okazać, że papier nie będzie łatwo dostępny i produkcja takich artykułów nie będzie łatwa.
Co robić?
Awatar użytkownika
luksusowa_pomidorowa
Currently:Greece
Posty: 1263
Rejestracja: ndz maja 16, 2021 12:50 pm

Post autor: luksusowa_pomidorowa »

Jutuber pisze: pt kwie 29, 2022 12:23 am Wszystko bardzo drożeje. Owszem będzie dostępne, ale droższe z dnia na dzień. Mam takie pytanie czy robicie jakieś zapasy? Ja wiem, że nasuwa się sytuacja z pandemią, z jej początkiem. Ale przecież są produkty, które mają długi termin ważności i warto je mieć. Makarony? Olej? Papier toaletowy? Ręczniki papierowe?
Nawet chyba warto zakupić kobiece higieniczne potrzebne. Za jakiś czas może się okazać, że papier nie będzie łatwo dostępny i produkcja takich artykułów nie będzie łatwa.
Co robić?
Jakbym miała kupę siana to bym i bunkier ogarnęła, nawet nie patrząc na to co się dzieje w Ukrainie, tylko wcześniej ;)
Moim zdaniem pomiędzy opcją nie dać się zwariować, a nie dać się zaskoczyć jest posiadanie dość sporej ilości produktów ale w większości takiej, której używamy na co dzień. Te ze starszą datą przesuwamy do przodu i zużywamy na bieżąco dokupując świeższe. To wymaga jednak przemyślenia i dyscypliny. Jeśli nakupujemy kartony konserw i kasz, których nie jadamy na co dzień to może się okazać, że po prostu je zmarnujemy. Okupacja Ukrainy przez Rosję trwa ponad 2 miesiące. Jakby przeliczyć to na zapasy to nawet na kilkuosobową rodzinę wychodzi sporo. Ciekawymi materiałami są te odnośnie plecaków ucieczkowych. To się nie tyczy tylko wojny, ale np. tego co mieć pod ręką w razie pożaru jak trzeba szybko uciekać z mieszkania. Protip - zeskanowanie wszystkich ważnych dokumentów i trzymanie na pendrive, nie w żadnej chmurze. Nikt nie zabierze aktu notarialnego z płonącego domu, ale później będzie łatwiej to odtworzyć.

Produkty raczej będą dostępne tylko droższe.

Ogólnie nie wiem czy to co się dzieje w kraju można podpiąć tylko pod wojnę w Ukrainie - inflacja, nadprodukcja pieniądza, nasz rząd się nie popisywał przez ostatnie lata, ale pandemia i wojna dały idealne preteksty, żeby na to zrzucić.
Hmm może jakiś wątek inflacyjny? Z wrzucaniem promek na ciekawe artykuły? Niestety coraz rzadziej można je złapać bez promocji. Dodatkowo jakieś porady?
Kajetanke123
Gacie z oceanu
Posty: 40
Rejestracja: wt mar 22, 2022 10:30 am

Post autor: Kajetanke123 »

Jutuber pisze: pt kwie 29, 2022 12:23 am Wszystko bardzo drożeje. Owszem będzie dostępne, ale droższe z dnia na dzień. Mam takie pytanie czy robicie jakieś zapasy? Ja wiem, że nasuwa się sytuacja z pandemią, z jej początkiem. Ale przecież są produkty, które mają długi termin ważności i warto je mieć. Makarony? Olej? Papier toaletowy? Ręczniki papierowe?
Nawet chyba warto zakupić kobiece higieniczne potrzebne. Za jakiś czas może się okazać, że papier nie będzie łatwo dostępny i produkcja takich artykułów nie będzie łatwa.
Co robić?
Znalazłem dzisiaj przez przypadek w mojej biblioteczce proroczą książkę, którą kupiłem jakiś czas temu na wyprzedaży i zapomniałem o niej. Jest to wydany w 1984 roku praktyczny przewodnik, jak przeżyć inwazję armii sowieckiej (rosyjskiej).. Co prawda książka została wydana po francusku i dotyczy inwazji na Francję, ale niektóre rady mogą być przydatne. Ta poniżej dotyczy zapasów, które dobrze byłoby zrobić. Autorzy proponują, aby dla 4 osobowej rodziny zaopatrzyć się w następujące produkty:
makrony - 200 kilo
ryż - 120 kilo
mąki - 800 kilo
cukier - 600 kilo
szynek suszonych - 18 sztuk
wina i wódki - 400 butelek
To tylko cześć produktów mających wystarczyć na 60 miesięcy. Czy masz trochę miejsca w piwnicy lub w domu na to wszystko?
Awatar użytkownika
atat
TłinkiBoss
Posty: 3253
Rejestracja: ndz lut 14, 2021 10:14 pm

Post autor: atat »

Kajetanke123 pisze: ndz maja 01, 2022 9:51 pm
Jutuber pisze: pt kwie 29, 2022 12:23 am Wszystko bardzo drożeje. Owszem będzie dostępne, ale droższe z dnia na dzień. Mam takie pytanie czy robicie jakieś zapasy? Ja wiem, że nasuwa się sytuacja z pandemią, z jej początkiem. Ale przecież są produkty, które mają długi termin ważności i warto je mieć. Makarony? Olej? Papier toaletowy? Ręczniki papierowe?
Nawet chyba warto zakupić kobiece higieniczne potrzebne. Za jakiś czas może się okazać, że papier nie będzie łatwo dostępny i produkcja takich artykułów nie będzie łatwa.
Co robić?
Znalazłem dzisiaj przez przypadek w mojej biblioteczce proroczą książkę, którą kupiłem jakiś czas temu na wyprzedaży i zapomniałem o niej. Jest to wydany w 1984 roku praktyczny przewodnik, jak przeżyć inwazję armii sowieckiej (rosyjskiej).. Co prawda książka została wydana po francusku i dotyczy inwazji na Francję, ale niektóre rady mogą być przydatne. Ta poniżej dotyczy zapasów, które dobrze byłoby zrobić. Autorzy proponują, aby dla 4 osobowej rodziny zaopatrzyć się w następujące produkty:
makrony - 200 kilo
ryż - 120 kilo
mąki - 800 kilo
cukier - 600 kilo
szynek suszonych - 18 sztuk
wina i wódki - 400 butelek
To tylko cześć produktów mających wystarczyć na 60 miesięcy. Czy masz trochę miejsca w piwnicy lub w domu na to wszystko?
Czy cukier jest do czegoś potrzebny? Tzn w jakiś nieoczywisty sposób typu sól do konserwacji, bo chyba nie ma po co marnować miejsca jak ma służyć do słodzenia herbaty której nie masz bo nie zmagazynowalas
Kajetanke123
Gacie z oceanu
Posty: 40
Rejestracja: wt mar 22, 2022 10:30 am

Post autor: Kajetanke123 »

atat pisze: ndz maja 01, 2022 10:00 pm
Kajetanke123 pisze: ndz maja 01, 2022 9:51 pm
Jutuber pisze: pt kwie 29, 2022 12:23 am Wszystko bardzo drożeje. Owszem będzie dostępne, ale droższe z dnia na dzień. Mam takie pytanie czy robicie jakieś zapasy? Ja wiem, że nasuwa się sytuacja z pandemią, z jej początkiem. Ale przecież są produkty, które mają długi termin ważności i warto je mieć. Makarony? Olej? Papier toaletowy? Ręczniki papierowe?
Nawet chyba warto zakupić kobiece higieniczne potrzebne. Za jakiś czas może się okazać, że papier nie będzie łatwo dostępny i produkcja takich artykułów nie będzie łatwa.
Co robić?
Znalazłem dzisiaj przez przypadek w mojej biblioteczce proroczą książkę, którą kupiłem jakiś czas temu na wyprzedaży i zapomniałem o niej. Jest to wydany w 1984 roku praktyczny przewodnik, jak przeżyć inwazję armii sowieckiej (rosyjskiej).. Co prawda książka została wydana po francusku i dotyczy inwazji na Francję, ale niektóre rady mogą być przydatne. Ta poniżej dotyczy zapasów, które dobrze byłoby zrobić. Autorzy proponują, aby dla 4 osobowej rodziny zaopatrzyć się w następujące produkty:
makrony - 200 kilo
ryż - 120 kilo
mąki - 800 kilo
cukier - 600 kilo
szynek suszonych - 18 sztuk
wina i wódki - 400 butelek
To tylko cześć produktów mających wystarczyć na 60 miesięcy. Czy masz trochę miejsca w piwnicy lub w domu na to wszystko?
Czy cukier jest do czegoś potrzebny? Tzn w jakiś nieoczywisty sposób typu sól do konserwacji, bo chyba nie ma po co marnować miejsca jak ma służyć do słodzenia herbaty której nie masz bo nie zmagazynowalas
Cukier na wojnie to zawsze był produkt deficytowy. Można z tego w raze czego upędzić wiele lirów bimbru, który Ruscy uwielbiają. Tak na marginiesie, to nie brałbym tych wszystkich rad na poważnie. Konwencjonalny konflikt zbrojny na razie nam nie grozi. W przypadku ataku jądrowego czy chemicznego niewiele nam już pomoże. Warto oczywiście zawsze mieć mały zapas na dwa, trzy tygodnie i co najważniejsze zorientować się, gdzie jest najbliższa pompa, z której można byłby czerpać wodę, jakby przestały działać wodociągi. Kiedyś takie pompy były na każdym osiedlu. Dobrze ścignąć adminstrację terenu, aby te pompy ponownie udrożniła.
Marta55555

Post autor: Marta55555 »

Kajetanke123 pisze: ndz maja 01, 2022 9:51 pm
Jutuber pisze: pt kwie 29, 2022 12:23 am Wszystko bardzo drożeje. Owszem będzie dostępne, ale droższe z dnia na dzień. Mam takie pytanie czy robicie jakieś zapasy? Ja wiem, że nasuwa się sytuacja z pandemią, z jej początkiem. Ale przecież są produkty, które mają długi termin ważności i warto je mieć. Makarony? Olej? Papier toaletowy? Ręczniki papierowe?
Nawet chyba warto zakupić kobiece higieniczne potrzebne. Za jakiś czas może się okazać, że papier nie będzie łatwo dostępny i produkcja takich artykułów nie będzie łatwa.
Co robić?
Znalazłem dzisiaj przez przypadek w mojej biblioteczce proroczą książkę, którą kupiłem jakiś czas temu na wyprzedaży i zapomniałem o niej. Jest to wydany w 1984 roku praktyczny przewodnik, jak przeżyć inwazję armii sowieckiej (rosyjskiej).. Co prawda książka została wydana po francusku i dotyczy inwazji na Francję, ale niektóre rady mogą być przydatne. Ta poniżej dotyczy zapasów, które dobrze byłoby zrobić. Autorzy proponują, aby dla 4 osobowej rodziny zaopatrzyć się w następujące produkty:
makrony - 200 kilo
ryż - 120 kilo
mąki - 800 kilo
cukier - 600 kilo
szynek suszonych - 18 sztuk
wina i wódki - 400 butelek
To tylko cześć produktów mających wystarczyć na 60 miesięcy. Czy masz trochę miejsca w piwnicy lub w domu na to wszystko?
Wydaje mi się, że mąka, ryż nie mają szans przetrwać 5 lat i nadawać się do spozycia
Marta55555

Post autor: Marta55555 »

Gdybym robiła zapasy na kilka miesięcy wojny, to zainwestowałabym w witaminy, suplementy, oliwy, żelazo, Mg, witaminę D i inne. W przypadku ubogiej diety to może ratować życie.
Oliwa z oliwek jest uznawana za super food numer 1 na świecie. Na pewno zgromadziłabym kilka butelek.
Pomidory i inne warzywa w puszkach.
Owoce, ryby w puszkach.
Sól, mąka, cukier (termin waznosci do roku niestety)
Kajetanke123
Gacie z oceanu
Posty: 40
Rejestracja: wt mar 22, 2022 10:30 am

Post autor: Kajetanke123 »

Proponuję jeszcze jakąś książkę w wersji analogowej. Bez prądu trudno będzie śledzić zajmujące losy Wandy i przyjaciół.
Marta55555

Post autor: Marta55555 »

Kajetanke123 pisze: pn maja 09, 2022 5:36 pm Proponuję jeszcze jakąś książkę w wersji analogowej. Bez prądu trudno będzie śledzić zajmujące losy Wandy i przyjaciół.
Koniecznie sobie jakąś kup, abyś się nie nudził bez forum.
Moj ksiegozbiór wystarczy nawet gdyby odłączyli gazociąg do mojego domu i przyszło ogrzewać się ogniskiem przez rok.
Kajetanke123
Gacie z oceanu
Posty: 40
Rejestracja: wt mar 22, 2022 10:30 am

Post autor: Kajetanke123 »

Marta55555 pisze: wt maja 10, 2022 9:37 am
Kajetanke123 pisze: pn maja 09, 2022 5:36 pm Proponuję jeszcze jakąś książkę w wersji analogowej. Bez prądu trudno będzie śledzić zajmujące losy Wandy i przyjaciół.
Koniecznie sobie jakąś kup, abyś się nie nudził bez forum.
Moj ksiegozbiór wystarczy nawet gdyby odłączyli gazociąg do mojego domu i przyszło ogrzewać się ogniskiem przez rok.
Chyba nie zamierzasz palić książek? Wojna wojną, ale bez przesady. Zapewnie pamiętasz książkę "451° Fahrenheita"
Marta55555

Post autor: Marta55555 »

Kajetanke123 pisze: wt maja 10, 2022 7:20 pm
Marta55555 pisze: wt maja 10, 2022 9:37 am
Kajetanke123 pisze: pn maja 09, 2022 5:36 pm Proponuję jeszcze jakąś książkę w wersji analogowej. Bez prądu trudno będzie śledzić zajmujące losy Wandy i przyjaciół.
Koniecznie sobie jakąś kup, abyś się nie nudził bez forum.
Moj ksiegozbiór wystarczy nawet gdyby odłączyli gazociąg do mojego domu i przyszło ogrzewać się ogniskiem przez rok.
Chyba nie zamierzasz palić książek? Wojna wojną, ale bez przesady. Zapewnie pamiętasz książkę "451° Fahrenheita"
Trudno powiedzieć co się zamierza w czasie wojny. Obyśmy nie musieli się sprawdzać. Nie czytałam tej książki, bo nie czytam s-f, ale przeczytałam właśnie streszczenie i wiem co masz na myśli.

P.S. Książki to na szczęście nie unikalne dzieła sztuki. Nawet jak spalę przykładowo "Pana Tadeusza", to ta książka nie znika z historii. Mogę sobie kupić po wojnie kolejny egzemplarz z milionów wydrukowanych. Gorzej jak ginie przedmiot jednostkowy - zabytek, instrument, obraz, katedra, itp.
Dlatego w razie potrzeby opalałabym chałupę książkami, ale już swojego fortepianu bym nie pociachała na opał (a przynajmniej byłby na końcu kolejki).
Marta55555

Post autor: Marta55555 »

Zastanawiam się czasami, jakie umiejętności by się przydały, by przetrwać wojnę. Książki mogą co najwyżej pomóc zachować w pamięci oficjalną formę języka i rozszerzać wiedzę, ale na wojnie liczą się inne skille.
Kajetanke123
Gacie z oceanu
Posty: 40
Rejestracja: wt mar 22, 2022 10:30 am

Post autor: Kajetanke123 »

Marta55555 pisze: śr maja 11, 2022 12:33 am Zastanawiam się czasami, jakie umiejętności by się przydały, by przetrwać wojnę. Książki mogą co najwyżej pomóc zachować w pamięci oficjalną formę języka i rozszerzać wiedzę, ale na wojnie liczą się inne skille.
Einstein kiedyś powiedział: “Nie wiem, jaka broń będzie używana podczas Trzeciej Wojny Światowej, ale myślę, że Czwarta będzie na kije i kamienie.”
Kajetanke123
Gacie z oceanu
Posty: 40
Rejestracja: wt mar 22, 2022 10:30 am

Post autor: Kajetanke123 »

Marta55555 pisze: śr maja 11, 2022 12:14 am
Kajetanke123 pisze: wt maja 10, 2022 7:20 pm
Marta55555 pisze: wt maja 10, 2022 9:37 am

Koniecznie sobie jakąś kup, abyś się nie nudził bez forum.
Moj ksiegozbiór wystarczy nawet gdyby odłączyli gazociąg do mojego domu i przyszło ogrzewać się ogniskiem przez rok.
Chyba nie zamierzasz palić książek? Wojna wojną, ale bez przesady. Zapewnie pamiętasz książkę "451° Fahrenheita"
Trudno powiedzieć co się zamierza w czasie wojny. Obyśmy nie musieli się sprawdzać. Nie czytałam tej książki, bo nie czytam s-f, ale przeczytałam właśnie streszczenie i wiem co masz na myśli.

P.S. Książki to na szczęście nie unikalne dzieła sztuki. Nawet jak spalę przykładowo "Pana Tadeusza", to ta książka nie znika z historii. Mogę sobie kupić po wojnie kolejny egzemplarz z milionów wydrukowanych. Gorzej jak ginie przedmiot jednostkowy - zabytek, instrument, obraz, katedra, itp.
Dlatego w razie potrzeby opalałabym chałupę książkami, ale już swojego fortepianu bym nie pociachała na opał (a przynajmniej byłby na końcu kolejki).
Historia niestety uczy, że jak się zaczyna palić książki, to za chwilę zacznie się palić ludzi.
Marta55555

Post autor: Marta55555 »

Wolę nie wydawać wyroków. Każdy jest mądry, etyczny i święty jak nic się nie dzieje, ale nie da się przewidzieć kim się stanie w ekstremalnych warunkach.
Sashet
Skarpeta Rakieta
Posty: 84
Rejestracja: śr sty 06, 2021 11:38 pm

Post autor: Sashet »

Marta55555 pisze: sob maja 07, 2022 1:18 pm Gdybym robiła zapasy na kilka miesięcy wojny, to zainwestowałabym w witaminy, suplementy, oliwy, żelazo, Mg, witaminę D i inne. W przypadku ubogiej diety to może ratować życie.
Oliwa z oliwek jest uznawana za super food numer 1 na świecie. Na pewno zgromadziłabym kilka butelek.
Pomidory i inne warzywa w puszkach.
Owoce, ryby w puszkach.
Sól, mąka, cukier (termin waznosci do roku niestety)
Lubię takie abstakcyjne zabawy, wiec się dołączę :)
Tak, oliwa to jest złoto. Ja zawsze w domu mam kilka butelek, wiec czuję się przygotowana xD Do Twojej listy dodałabym orzechy - one mogą długo leżeć, a w razie czego można namoczyć je przez noc/dobę ( w zależności od rodzaju) w wodzie aby namiękły. Dobre tez są sosy w puszkach - takie gotowce. One maja długie daty ważności, ale nawet długo po terminie powinny być zjadliwe, bo jest w nich tyle ulepszaczy, cukru, octu, ze dadzą radę. Normalnie bym tego nie zjadła, ale w takiej sytuacji pewnie byłby to rarytas. Kolejna rzecz to miód, który jest dużo lepsza opcja niż cukier, a teoretycznie jest bezterminowy. W praktyce dobrze przechowywany na pewno kilka lat da radę. Kolejna rzecz - pieczywo chrupkie - totalnie bezwartościowe jedzenie, ale tez poleży długo. Na ryz i makaron bym nie stawiała, bo jeśli zabrakłoby pradu, to nic z tym nie zrobisz. Z maki chociaz podpłomyki można zrobić na ogniskuXD.
Awatar użytkownika
UwaloneManolo
Detektyw
Posty: 2441
Rejestracja: ndz lut 14, 2021 6:41 pm

Post autor: UwaloneManolo »

Sashet pisze: śr maja 11, 2022 7:08 pm
Marta55555 pisze: sob maja 07, 2022 1:18 pm Gdybym robiła zapasy na kilka miesięcy wojny, to zainwestowałabym w witaminy, suplementy, oliwy, żelazo, Mg, witaminę D i inne. W przypadku ubogiej diety to może ratować życie.
Oliwa z oliwek jest uznawana za super food numer 1 na świecie. Na pewno zgromadziłabym kilka butelek.
Pomidory i inne warzywa w puszkach.
Owoce, ryby w puszkach.
Sól, mąka, cukier (termin waznosci do roku niestety)
Lubię takie abstakcyjne zabawy, wiec się dołączę :)
Tak, oliwa to jest złoto. Ja zawsze w domu mam kilka butelek, wiec czuję się przygotowana xD Do Twojej listy dodałabym orzechy - one mogą długo leżeć, a w razie czego można namoczyć je przez noc/dobę ( w zależności od rodzaju) w wodzie aby namiękły. Dobre tez są sosy w puszkach - takie gotowce. One maja długie daty ważności, ale nawet długo po terminie powinny być zjadliwe, bo jest w nich tyle ulepszaczy, cukru, octu, ze dadzą radę. Normalnie bym tego nie zjadła, ale w takiej sytuacji pewnie byłby to rarytas. Kolejna rzecz to miód, który jest dużo lepsza opcja niż cukier, a teoretycznie jest bezterminowy. W praktyce dobrze przechowywany na pewno kilka lat da radę. Kolejna rzecz - pieczywo chrupkie - totalnie bezwartościowe jedzenie, ale tez poleży długo. Na ryz i makaron bym nie stawiała, bo jeśli zabrakłoby pradu, to nic z tym nie zrobisz. Z maki chociaz podpłomyki można zrobić na ogniskuXD.
przez to że podoba mi się spiżarniany-wystawkowy wystrój, mam w kuchni całą półkę dużych pojemników z soczewicami, fasolami, kolorowymi makaronami itd. Wygląda ładnie, a na co dzień raczej tego nie jestem w stanie przejeść. A na czas wojny jest to moim bankiem produktów suchych.

A tak to wam powiem, że mój mąż kupił na początku roku kuchenkę na kartusze (https://allegro.pl/oferta/zestaw-x4butl ... 1900440628 - tego typu). I odpalił ją w ten wtorek. Mieliśmy mały pożar w domu - spalił sobie nią brwi, włosy na rękach, wąsy i kawałek brody. I kilka ręczników przy gaszeniu ognia. Tak więc nie polecam tego chińskiego gówna z allegro. Jakby to odpalił dopiero w sytuacji kryzysowej, to byśmy mieli kryzys do kwadratu.
💩 nie zapominajmy o skandalu z Moliera2 - jak traktują pracowników. I że przechowują buty celebrytek w wc dla pracowników i te buty mają na sobie bakterie kałowe. Więcej jest tu: https://youtu.be/FsNkVT_nFWU 💩
Awatar użytkownika
luksusowa_pomidorowa
Currently:Greece
Posty: 1263
Rejestracja: ndz maja 16, 2021 12:50 pm

Post autor: luksusowa_pomidorowa »

UwaloneManolo pisze: pt maja 13, 2022 8:01 am
Sashet pisze: śr maja 11, 2022 7:08 pm
Marta55555 pisze: sob maja 07, 2022 1:18 pm Gdybym robiła zapasy na kilka miesięcy wojny, to zainwestowałabym w witaminy, suplementy, oliwy, żelazo, Mg, witaminę D i inne. W przypadku ubogiej diety to może ratować życie.
Oliwa z oliwek jest uznawana za super food numer 1 na świecie. Na pewno zgromadziłabym kilka butelek.
Pomidory i inne warzywa w puszkach.
Owoce, ryby w puszkach.
Sól, mąka, cukier (termin waznosci do roku niestety)
Lubię takie abstakcyjne zabawy, wiec się dołączę :)
Tak, oliwa to jest złoto. Ja zawsze w domu mam kilka butelek, wiec czuję się przygotowana xD Do Twojej listy dodałabym orzechy - one mogą długo leżeć, a w razie czego można namoczyć je przez noc/dobę ( w zależności od rodzaju) w wodzie aby namiękły. Dobre tez są sosy w puszkach - takie gotowce. One maja długie daty ważności, ale nawet długo po terminie powinny być zjadliwe, bo jest w nich tyle ulepszaczy, cukru, octu, ze dadzą radę. Normalnie bym tego nie zjadła, ale w takiej sytuacji pewnie byłby to rarytas. Kolejna rzecz to miód, który jest dużo lepsza opcja niż cukier, a teoretycznie jest bezterminowy. W praktyce dobrze przechowywany na pewno kilka lat da radę. Kolejna rzecz - pieczywo chrupkie - totalnie bezwartościowe jedzenie, ale tez poleży długo. Na ryz i makaron bym nie stawiała, bo jeśli zabrakłoby pradu, to nic z tym nie zrobisz. Z maki chociaz podpłomyki można zrobić na ogniskuXD.
przez to że podoba mi się spiżarniany-wystawkowy wystrój, mam w kuchni całą półkę dużych pojemników z soczewicami, fasolami, kolorowymi makaronami itd. Wygląda ładnie, a na co dzień raczej tego nie jestem w stanie przejeść. A na czas wojny jest to moim bankiem produktów suchych.

A tak to wam powiem, że mój mąż kupił na początku roku kuchenkę na kartusze (https://allegro.pl/oferta/zestaw-x4butl ... 1900440628 - tego typu). I odpalił ją w ten wtorek. Mieliśmy mały pożar w domu - spalił sobie nią brwi, włosy na rękach, wąsy i kawałek brody. I kilka ręczników przy gaszeniu ognia. Tak więc nie polecam tego chińskiego gówna z allegro. Jakby to odpalił dopiero w sytuacji kryzysowej, to byśmy mieli kryzys do kwadratu.
Korzystałam wiele razy w harcerstwie z kuchenek na kartusze i to jest fajna sprawa. Jednak miałam trochę porządniejsze, coś na tej zasadzie:
https://allegro.pl/oferta/kuchenka-gazo ... 0437724365
Nie wiem dokładnie jaki model. Ten Wasz to jest bardziej np. na wycieczki, żeby mało ważył i zajmował niewiele miejsca w plecaku plus grzanie w plenerze.
Awatar użytkownika
UwaloneManolo
Detektyw
Posty: 2441
Rejestracja: ndz lut 14, 2021 6:41 pm

Post autor: UwaloneManolo »

luksusowa_pomidorowa pisze: pt maja 13, 2022 11:19 am
UwaloneManolo pisze: pt maja 13, 2022 8:01 am
Sashet pisze: śr maja 11, 2022 7:08 pm
Lubię takie abstakcyjne zabawy, wiec się dołączę :)
Tak, oliwa to jest złoto. Ja zawsze w domu mam kilka butelek, wiec czuję się przygotowana xD Do Twojej listy dodałabym orzechy - one mogą długo leżeć, a w razie czego można namoczyć je przez noc/dobę ( w zależności od rodzaju) w wodzie aby namiękły. Dobre tez są sosy w puszkach - takie gotowce. One maja długie daty ważności, ale nawet długo po terminie powinny być zjadliwe, bo jest w nich tyle ulepszaczy, cukru, octu, ze dadzą radę. Normalnie bym tego nie zjadła, ale w takiej sytuacji pewnie byłby to rarytas. Kolejna rzecz to miód, który jest dużo lepsza opcja niż cukier, a teoretycznie jest bezterminowy. W praktyce dobrze przechowywany na pewno kilka lat da radę. Kolejna rzecz - pieczywo chrupkie - totalnie bezwartościowe jedzenie, ale tez poleży długo. Na ryz i makaron bym nie stawiała, bo jeśli zabrakłoby pradu, to nic z tym nie zrobisz. Z maki chociaz podpłomyki można zrobić na ogniskuXD.
przez to że podoba mi się spiżarniany-wystawkowy wystrój, mam w kuchni całą półkę dużych pojemników z soczewicami, fasolami, kolorowymi makaronami itd. Wygląda ładnie, a na co dzień raczej tego nie jestem w stanie przejeść. A na czas wojny jest to moim bankiem produktów suchych.

A tak to wam powiem, że mój mąż kupił na początku roku kuchenkę na kartusze (https://allegro.pl/oferta/zestaw-x4butl ... 1900440628 - tego typu). I odpalił ją w ten wtorek. Mieliśmy mały pożar w domu - spalił sobie nią brwi, włosy na rękach, wąsy i kawałek brody. I kilka ręczników przy gaszeniu ognia. Tak więc nie polecam tego chińskiego gówna z allegro. Jakby to odpalił dopiero w sytuacji kryzysowej, to byśmy mieli kryzys do kwadratu.
Korzystałam wiele razy w harcerstwie z kuchenek na kartusze i to jest fajna sprawa. Jednak miałam trochę porządniejsze, coś na tej zasadzie:
https://allegro.pl/oferta/kuchenka-gazo ... 0437724365
Nie wiem dokładnie jaki model. Ten Wasz to jest bardziej np. na wycieczki, żeby mało ważył i zajmował niewiele miejsca w plecaku plus grzanie w plenerze.
tak bo to miało iść do zestawu ucieczkowego, więc chcieliśmy lekkie i przenośne.
💩 nie zapominajmy o skandalu z Moliera2 - jak traktują pracowników. I że przechowują buty celebrytek w wc dla pracowników i te buty mają na sobie bakterie kałowe. Więcej jest tu: https://youtu.be/FsNkVT_nFWU 💩
Awatar użytkownika
luksusowa_pomidorowa
Currently:Greece
Posty: 1263
Rejestracja: ndz maja 16, 2021 12:50 pm

Post autor: luksusowa_pomidorowa »

UwaloneManolo pisze: pt maja 13, 2022 12:43 pm
luksusowa_pomidorowa pisze: pt maja 13, 2022 11:19 am
UwaloneManolo pisze: pt maja 13, 2022 8:01 am

przez to że podoba mi się spiżarniany-wystawkowy wystrój, mam w kuchni całą półkę dużych pojemników z soczewicami, fasolami, kolorowymi makaronami itd. Wygląda ładnie, a na co dzień raczej tego nie jestem w stanie przejeść. A na czas wojny jest to moim bankiem produktów suchych.

A tak to wam powiem, że mój mąż kupił na początku roku kuchenkę na kartusze (https://allegro.pl/oferta/zestaw-x4butl ... 1900440628 - tego typu). I odpalił ją w ten wtorek. Mieliśmy mały pożar w domu - spalił sobie nią brwi, włosy na rękach, wąsy i kawałek brody. I kilka ręczników przy gaszeniu ognia. Tak więc nie polecam tego chińskiego gówna z allegro. Jakby to odpalił dopiero w sytuacji kryzysowej, to byśmy mieli kryzys do kwadratu.
Korzystałam wiele razy w harcerstwie z kuchenek na kartusze i to jest fajna sprawa. Jednak miałam trochę porządniejsze, coś na tej zasadzie:
https://allegro.pl/oferta/kuchenka-gazo ... 0437724365
Nie wiem dokładnie jaki model. Ten Wasz to jest bardziej np. na wycieczki, żeby mało ważył i zajmował niewiele miejsca w plecaku plus grzanie w plenerze.
tak bo to miało iść do zestawu ucieczkowego, więc chcieliśmy lekkie i przenośne.
A to lipa :/ Ja mam w zestawie ucieczkowym po prostu znicz i kubek, w którym można grzać. Nie sprawdzałam nigdy wydajności, ale na teorię "ucieczkowego" powinno starczyć. Mam też jakieś podgrzewacze.
Grubababa
TłinkiBoss
Posty: 3272
Rejestracja: pn lut 08, 2021 9:48 pm

Post autor: Grubababa »

Krokusek pisze: śr sie 24, 2022 5:18 pm Mieszkam na Lubelszczyźnie, już od wczoraj jest pył. Dziwnie tak, wszędzie szaro, taka jakby mgła... Trochę wręcz przerażająco.
Jaki pył?
To nie są tanie rzeczy
Marta55555

Post autor: Marta55555 »

Grubababa pisze: śr sie 24, 2022 8:39 pm
Krokusek pisze: śr sie 24, 2022 5:18 pm Mieszkam na Lubelszczyźnie, już od wczoraj jest pył. Dziwnie tak, wszędzie szaro, taka jakby mgła... Trochę wręcz przerażająco.
Jaki pył?
https://wiadomosci.onet.pl/lublin/niety ... ie/bpyx3ks
Grubababa
TłinkiBoss
Posty: 3272
Rejestracja: pn lut 08, 2021 9:48 pm

Post autor: Grubababa »

Krokusek pisze: czw sie 25, 2022 3:02 am Z góry uprzedzam, że nie jestem z miasta wojewódzkiego, a z maciupeńkiej wsi. Smogu u nas nigdy nie było, bo nawet nie miało co go wytworzyć.
A myślisz, że czym ogrzewane są domy w polskiej lubelskiej wsi? Mówienie, że "smogu nigdy nie bylo", jest conajmniej naiwne...
To nie są tanie rzeczy
Grubababa
TłinkiBoss
Posty: 3272
Rejestracja: pn lut 08, 2021 9:48 pm

Post autor: Grubababa »

Krokusek pisze: czw sie 25, 2022 12:15 pm Tak się składa, że wiem czym ogrzewane są domy w mojej okolicy, których swoją drogą jest tutaj tyle, co kot napłakał.
Czym? Pytam serio. Mieszkam w bloku, w dużym mieście mam ogrzewanie z elektrociepłowni. Czym ogrzewasz dom?
Tu gdzie ja mieszkam, od paru lat jest akcja wymiany pieców itd w domach wolnostojacych, aby ludzie przerzucili się z opalania węglem na olej lub gaz, ale idzie to powoli i niezbyt skutecznie.
Edit: sorry za offtop, jak moderatorki chcą to niech usuną.
To nie są tanie rzeczy
Grubababa
TłinkiBoss
Posty: 3272
Rejestracja: pn lut 08, 2021 9:48 pm

Post autor: Grubababa »

Krokusek pisze: czw sie 25, 2022 12:58 pm Mam tradycyjną kotłownię i nie śpieszy mi się do wymiany na cokolwiek. W okolicy mamy pół na pół, kotłownie właśnie i piece kaflowe. Niedawno wprowadziła mi się po sąsiedzku rodzinka z miasta, zrobili sobie i kotłownię, i kafle. Gazu nie byłoby tutaj do czego podłączyć, a co do oleju nigdy nie słyszałam, żeby ktoś tutaj stosował.
Dzięki za odpowiedź!
To nie są tanie rzeczy