👶 WĄTEK PARENTINGOWY 🧸

Motywacja, hobby, sposoby na spędzanie wolnego czasu, porady domowe, książki
Mommy123
PrinTu
Posty: 965
Rejestracja: pt sie 18, 2023 9:35 pm

Re: UNIWERSUM PART 2 ❤️

Post autor: Mommy123 »

Xdaeaa pisze: śr sie 30, 2023 9:06 am Ja tam widzę że Wanda jest bardziej rygorystyczna. Sama kiedyś mówiła, że ona zabrania jak trzeba to krzyknie itp. Tylko że ona próbuje stawiać granice, a Muka od razu pozwala je Ciastku przekraczać przez co wychodzi na to że mamy wcale nie trzeba się słuchać bo tata mówi że można. Tylko też nie popadałabym w skrajności że ona jest jakoś nie wiadomo jak nieposłuszna. Normalne, żywiołowe dziecko. Mam wrażenie, że niektóre komentarze to piszą osoby, które dzieci to widziały tylko na imprezach rodzinnych. Dziecko ma różne etapy i to że akurat Ciastko nie potrafi usiedzieć w miejscu to nie jest jakaś nie wiadomo jaka patologia. Ale zdecydowanie uważam, że jeśli Wanda już stawia jakąś granice to Muka powinien się dostosować, a nie sprzeciwiać :)
Dokładnie. Sama jak byłam "bezdzietną lambadziarą" (xD) to myślałam że te wszystkie bombelki biegające po restauracjach i naruszające mój spokój w samolocie, na plaży czy w hotelu to kwestia złego wychowania. Teraz wiem, że nic nie wiem ;P Różne są dzieci, różne są etapy, a i tak mówię tu tylko o neurotypowych dzieciakach, a co jeszcze gdy dochodzą jakieś zaburzenia (nie Ciastko, tylko tak ogólnie). Ciastko to normalnie rozwijające się dziecko, żywiołowe, ale w granicach normy. A co do stawiania granic przez obojga rodziców - jasne, warto by to było spójne, ale wiadomo że różnie w życiu wychodzi.
Herbatkaznalato
TłinkiBoss
Posty: 3723
Rejestracja: ndz kwie 02, 2023 8:39 pm

Post autor: Herbatkaznalato »

mrk pisze: śr sie 30, 2023 10:24 am
Herbatkaznalato pisze: śr sie 30, 2023 9:59 am
Kings123 pisze: śr sie 30, 2023 9:48 am
Dziecko może czuć się bezpiecznie i mieć zaspokojone wszystkie potrzeby a jednocześnie słuchać rodziców. To, ze dziecko ma jakiś respekt do rodzica nie znaczy, ze się go boi bo jest bite czy ktoś na nie krzyczy. Ciacho ma dopiero 3 lata i myśle, ze póki co nie jest to jakiś wielki problem bo jest żywym dzieckiem ale jak Muka nie będzie stawiał dalej granic to za pare lat mogą mieć z nią jazdę 😛 dziecko testuje granice i jak zobaczy, ze może sobie pozwolić na dużo to sobie pozwoli i z wiekiem się to pogłębi. Póki co, myśle, ze Ciacho nie odstaje jakos BARDZO od rówieśników jeśli chodzi o zachowanie.
Dla mnie byłoby już problemem gdy mowie do dziecka by nie wchodziło do basenu 5 razy a ono wejdzie i musze wracać z nim do pokoju i je przebierać. Podobnie jakby mi dziecki wyniosło rzeczy ze sklepu bo ono to chciało. Już w ogóle pominę to jak wysmarowała całe mieszkanie szminką i nikt z dorosłych nie zareagował.
Ostatnio siedziałam w restauracji i nasłuchałam się jak matka wolała 50 razy syna do stolika a ten biegał nadal. Miałam wrażenie że zaraz pol restauracji wstanie i przyprowadzi tego bombelka do stołu matce bo ileż można sluchac „szymonku chodź tutaj”🤣 podobnie widzę ciastko.
A tak bez ironii, to co jest skutecznym sposobem na takiego szymonka? Nie mam dzieci to nie wiem, ale co można zrobić skutecznie, bez afery i nie każąc siebie jednocześnie? (No bo można po prostu wziąć szymonka za łapę i opuścić lokal, ale to zostajemy nadal z problemem, za to tracimy posiedzenie w lokalu).
Nie wiem co jest sposobem. Tak na prawdę nie obchodzi mnie to bo to nie moje dziecko. Wydaje mi się jednak że jakieś sposoby są i nie trzeba dzieciaka katować. No chyba w domu je normalnie obiad a nie biega wokół stołu? A jak nie potrafisz zapanować nad własnym dzieckiem to może nie idź z nim do restauracji jak się tam nudzi? Są tez miejsca specjalnie przeznaczone dla dzieci i wtedy raczej tam nikt nie jest zmęczony Szymonkiem i jego rodzicami.
Zaraz będzie że dyskryminuje rodziców i dzieci ale przecież chyba o szacunek do wszytskich? Bo jak narazie, z tego co obserwuje, nastawienie że to przecież tylko dziecko to się nikomu nie sprawdza.
Tylda90
Szarlotta
Posty: 440
Rejestracja: śr maja 04, 2022 12:00 pm

Post autor: Tylda90 »

Herbatkaznalato pisze: śr sie 30, 2023 11:04 am
mrk pisze: śr sie 30, 2023 10:24 am
Herbatkaznalato pisze: śr sie 30, 2023 9:59 am

Dla mnie byłoby już problemem gdy mowie do dziecka by nie wchodziło do basenu 5 razy a ono wejdzie i musze wracać z nim do pokoju i je przebierać. Podobnie jakby mi dziecki wyniosło rzeczy ze sklepu bo ono to chciało. Już w ogóle pominę to jak wysmarowała całe mieszkanie szminką i nikt z dorosłych nie zareagował.
Ostatnio siedziałam w restauracji i nasłuchałam się jak matka wolała 50 razy syna do stolika a ten biegał nadal. Miałam wrażenie że zaraz pol restauracji wstanie i przyprowadzi tego bombelka do stołu matce bo ileż można sluchac „szymonku chodź tutaj”🤣 podobnie widzę ciastko.
A tak bez ironii, to co jest skutecznym sposobem na takiego szymonka? Nie mam dzieci to nie wiem, ale co można zrobić skutecznie, bez afery i nie każąc siebie jednocześnie? (No bo można po prostu wziąć szymonka za łapę i opuścić lokal, ale to zostajemy nadal z problemem, za to tracimy posiedzenie w lokalu).
Nie wiem co jest sposobem. Tak na prawdę nie obchodzi mnie to bo to nie moje dziecko. Wydaje mi się jednak że jakieś sposoby są i nie trzeba dzieciaka katować. No chyba w domu je normalnie obiad a nie biega wokół stołu? A jak nie potrafisz zapanować nad własnym dzieckiem to może nie idź z nim do restauracji jak się tam nudzi? Są tez miejsca specjalnie przeznaczone dla dzieci i wtedy raczej tam nikt nie jest zmęczony Szymonkiem i jego rodzicami.
Zaraz będzie że dyskryminuje rodziców i dzieci ale przecież chyba o szacunek do wszytskich? Bo jak narazie, z tego co obserwuje, nastawienie że to przecież tylko dziecko to się nikomu nie sprawdza.
jestem matka i zgadzam sie 100% z Twoimi słowami.
Nie wyobrazam sobie robic taki cyrk. Niejednokrotnie byłam swiadkiem jak rodzice zwracali uwage ale w taki sposob,aby miec odbebnione i siedziec sobie dalej.

Ja jako dziecko miałam tak ogromny szacunek do rodziców,ze sluchalam sie ich i nie odwalałam takiej trzody i o dziwo moja rodzina nie ma nic wspólnego z patologia.
Mommy123
PrinTu
Posty: 965
Rejestracja: pt sie 18, 2023 9:35 pm

Post autor: Mommy123 »

Większość z Was pisze, ze nie ma dzieci ALE.... chętnie poznam waszą opinię jak już któraś z Was matką zostanie (oczywiście nie musi, czysto hipotetyczne). Czy wasze dzieci będą turbo grzeczne, zawsze będą Was słuchać, grzecznie chodzić tam gdzie im każecie, posiłki w restauracji zawsze jeść w czystości i bez puszczonej bajki xD Każdemu rodzicowi można pewnie coś zarzucić, Wandzie i Muce też, jasne że powinno być u nich więcej konsekwencji niemniej Ciastko wygląda na normalne, szczęśliwe dziecko.
paula9876
PsychoFanka
Posty: 5344
Rejestracja: śr lut 02, 2022 2:33 pm

Post autor: paula9876 »

Mommy123 pisze: śr sie 30, 2023 12:47 pm Większość z Was pisze, ze nie ma dzieci ALE.... chętnie poznam waszą opinię jak już któraś z Was matką zostanie (oczywiście nie musi, czysto hipotetyczne). Czy wasze dzieci będą turbo grzeczne, zawsze będą Was słuchać, grzecznie chodzić tam gdzie im każecie, posiłki w restauracji zawsze jeść w czystości i bez puszczonej bajki xD Każdemu rodzicowi można pewnie coś zarzucić, Wandzie i Muce też, jasne że powinno być u nich więcej konsekwencji niemniej Ciastko wygląda na normalne, szczęśliwe dziecko.
Tez bym byla szczesliwym dzieckiem gdybym miala wszystkie pod dostatkiem. Temu dziecku nic nie brakuje przeciez, oczywiscie z perspektywy dziecka.
Aczkolwiek dziecko nie ma zadnych zasad. Ciastko wchodzi do basenu, wanda mowi ze nie wolno, ciasto wvhodzi, wanda sie smieje ze taka sama byla, aha. Skoro byla taka sama, to ciasto moze tak samo.
Ostatnio zmieniony śr sie 30, 2023 1:21 pm przez paula9876, łącznie zmieniany 1 raz.
Jakajakayah
SushiRoll
Posty: 237
Rejestracja: pn maja 15, 2023 2:21 pm

Post autor: Jakajakayah »

Uwielbiam jak ktoś się wypowiada na temat wychowania dzieci jeszcze nie mając swoich. Możesz sobie zakładać, że będzie tak i tak, żadnych tabletów do jedzenia, spanie w swoim łóżku od urodzenia itp., a życie szybko Cię zweryfikuje :D
Mommy123
PrinTu
Posty: 965
Rejestracja: pt sie 18, 2023 9:35 pm

Post autor: Mommy123 »

paula9876 pisze: śr sie 30, 2023 1:17 pm
Mommy123 pisze: śr sie 30, 2023 12:47 pm Większość z Was pisze, ze nie ma dzieci ALE.... chętnie poznam waszą opinię jak już któraś z Was matką zostanie (oczywiście nie musi, czysto hipotetyczne). Czy wasze dzieci będą turbo grzeczne, zawsze będą Was słuchać, grzecznie chodzić tam gdzie im każecie, posiłki w restauracji zawsze jeść w czystości i bez puszczonej bajki xD Każdemu rodzicowi można pewnie coś zarzucić, Wandzie i Muce też, jasne że powinno być u nich więcej konsekwencji niemniej Ciastko wygląda na normalne, szczęśliwe dziecko.
Tez bym byla szczesliwym dzieckiem gdybym miala wszystkie pod dostatkiem. Temu dziecku nic nie brakuje przeciez, oczywiscie z perspektywy dziecka.
Ale przecież to że dziecko ma zapewnione dobra materialne wcale nie oznacza że jest szczęśliwe. Zresztą mówimy o 3 letnim dziecku. W tym wieku, dopóki dziecko nie chodzi głodne, nie zauwaza różnic materialnych. Dopiero zacznie. Dla takiego dziecka czasem zabawka za 50 pln może być cenniejsza niż taka za 5 tysięcy. Zresztą to nie o to chodzi, a o kontakt z rodzicami.
paula9876
PsychoFanka
Posty: 5344
Rejestracja: śr lut 02, 2022 2:33 pm

Post autor: paula9876 »

Jakajakayah pisze: śr sie 30, 2023 1:19 pm Uwielbiam jak ktoś się wypowiada na temat wychowania dzieci jeszcze nie mając swoich. Możesz sobie zakładać, że będzie tak i tak, żadnych tabletów do jedzenia, spanie w swoim łóżku od urodzenia itp., a życie szybko Cię zweryfikuje :D
To co, moze w ogole niech zaczna komentowac tylko madki na tym wątku, i ogolnie osoby zyjace lekko jak wandziaksy..
Tylda90
Szarlotta
Posty: 440
Rejestracja: śr maja 04, 2022 12:00 pm

Post autor: Tylda90 »

Jakajakayah pisze: śr sie 30, 2023 1:19 pm Uwielbiam jak ktoś się wypowiada na temat wychowania dzieci jeszcze nie mając swoich. Możesz sobie zakładać, że będzie tak i tak, żadnych tabletów do jedzenia, spanie w swoim łóżku od urodzenia itp., a życie szybko Cię zweryfikuje :D
Tak życie szybko weryfikuje takie rzeczy jak tablety itp, ale nie zmienia to faktu, że dziecko trzeba umieć wychować i egzekwować pewne rzeczy,a nie zostawiać samopas. Za dużo się napatrzyłam na mamusie, które myślą, że pozjadały wszystkie rozumy, ale jak nadarzy sie okazja to dziecko od razu podrzucaja do dziadków czy też tłumaczą brak zachowania swoich dzieci "przeciez to dziecko jest niech sie wyszaleje"
paula9876
PsychoFanka
Posty: 5344
Rejestracja: śr lut 02, 2022 2:33 pm

Post autor: paula9876 »

Mommy123 pisze: śr sie 30, 2023 1:23 pm
paula9876 pisze: śr sie 30, 2023 1:17 pm
Mommy123 pisze: śr sie 30, 2023 12:47 pm Większość z Was pisze, ze nie ma dzieci ALE.... chętnie poznam waszą opinię jak już któraś z Was matką zostanie (oczywiście nie musi, czysto hipotetyczne). Czy wasze dzieci będą turbo grzeczne, zawsze będą Was słuchać, grzecznie chodzić tam gdzie im każecie, posiłki w restauracji zawsze jeść w czystości i bez puszczonej bajki xD Każdemu rodzicowi można pewnie coś zarzucić, Wandzie i Muce też, jasne że powinno być u nich więcej konsekwencji niemniej Ciastko wygląda na normalne, szczęśliwe dziecko.
Tez bym byla szczesliwym dzieckiem gdybym miala wszystkie pod dostatkiem. Temu dziecku nic nie brakuje przeciez, oczywiscie z perspektywy dziecka.
Ale przecież to że dziecko ma zapewnione dobra materialne wcale nie oznacza że jest szczęśliwe. Zresztą mówimy o 3 letnim dziecku. W tym wieku, dopóki dziecko nie chodzi głodne, nie zauwaza różnic materialnych. Dopiero zacznie. Dla takiego dziecka czasem zabawka za 50 pln może być cenniejsza niż taka za 5 tysięcy. Zresztą to nie o to chodzi, a o kontakt z rodzicami.
No sorry, ale akurat ciastko jest otoczone ciagle rodzicami, a dodatkowo czesto widzi sie z rodzina i przyjaciolmi wandziaksow. Ciasto jest przeciwienstwem samotnego dziecka, ktoremu sie nudzi. Ma mnostwo atrakcji, ciagle wyjazdy, zabawy, prezenty, wyjazdy do dziadkow itp.. nie widze nic czego mialoby jej brakowac, oprocz wyznaczonych granic rzecz jasna.
Ostatnio zmieniony śr sie 30, 2023 1:28 pm przez paula9876, łącznie zmieniany 1 raz.
Mommy123
PrinTu
Posty: 965
Rejestracja: pt sie 18, 2023 9:35 pm

Post autor: Mommy123 »

paula9876 pisze: śr sie 30, 2023 1:27 pm
Mommy123 pisze: śr sie 30, 2023 1:23 pm
paula9876 pisze: śr sie 30, 2023 1:17 pm

Tez bym byla szczesliwym dzieckiem gdybym miala wszystkie pod dostatkiem. Temu dziecku nic nie brakuje przeciez, oczywiscie z perspektywy dziecka.
Ale przecież to że dziecko ma zapewnione dobra materialne wcale nie oznacza że jest szczęśliwe. Zresztą mówimy o 3 letnim dziecku. W tym wieku, dopóki dziecko nie chodzi głodne, nie zauwaza różnic materialnych. Dopiero zacznie. Dla takiego dziecka czasem zabawka za 50 pln może być cenniejsza niż taka za 5 tysięcy. Zresztą to nie o to chodzi, a o kontakt z rodzicami.
No sorry, ale akurat ciastko jest otoczone ciagle rodzicami, a dodatkowo czesto widzi sie z rodzina i przyjaciolmi wandziaksow. Ciasto jest przeciwienstwem samotnego dziecka, ktoremu sie nudzi. Ma mnostwo atrakcji, ciagle wyjazdy, zabawy, prezenty, wyjazdy do dziadkow itp.. nie widze nic czego mialoby jej brakowac, oprocz wyznaczonych granic rzecz jasna.
Nie zrozumiałyśmy się chyba. Tak, Ciastkowi nic nie brakuje, zarówno materialnie jak i właśnie rodzinno-społecznie. Odniosłam się do komentarza w którym podkreślono, że skoro ma wszystkiego pod dostatkiem to jest szczęśliwa. Jest szczęśliwa bo ma zarówno zabezpieczone dobra materialne jak i kochajacą rodzinę.
malapanda
Koczkodan
Posty: 110
Rejestracja: ndz kwie 04, 2021 2:01 pm

Post autor: malapanda »

gwiazkaznieba pisze: sob wrz 02, 2023 1:13 am
blackmolly pisze: pt wrz 01, 2023 10:58 pm
Osia25 pisze: pt wrz 01, 2023 8:33 pm

Tak, nawet Wanda mówi że jest malutka i drobniutka
Wanda niedawno mówiła, że Ciastko nosi rozmiar 92, więc do 100 cm wzrostu to jeszcze daleko.
Nie ma po kim być wysoką…
Szok, to rzeczywiście jest malutka, moja dwulatka nosi taki rozmiar i lekarz mnie ciągle ściga, że za mało waży…
Takata
JaZapier***
Posty: 1772
Rejestracja: śr cze 09, 2021 9:27 pm

Post autor: Takata »

malapanda pisze: sob wrz 02, 2023 8:32 am
gwiazkaznieba pisze: sob wrz 02, 2023 1:13 am
blackmolly pisze: pt wrz 01, 2023 10:58 pm

Wanda niedawno mówiła, że Ciastko nosi rozmiar 92, więc do 100 cm wzrostu to jeszcze daleko.
Nie ma po kim być wysoką…
Szok, to rzeczywiście jest malutka, moja dwulatka nosi taki rozmiar i lekarz mnie ciągle ściga, że za mało waży…
92 to normalny rozmiar dla 3latki co wy wymyślacie
gwiazkaznieba
DramaQueen
Posty: 2706
Rejestracja: śr lip 05, 2023 1:24 am

Post autor: gwiazkaznieba »

Żeby rozwiać wątpliwości - CAŁY artykuł dotyczący nazwiska dziecka
https://ibb.co/Y0L14LV
Karo1990

Post autor: Karo1990 »

Klaudiaw pisze: wt wrz 12, 2023 2:52 pm
adkarcia pisze: wt wrz 12, 2023 2:07 pm
paula pisze: wt wrz 12, 2023 1:54 pm

e no - takie jest prawne wymaganie, żeby być trzeźwym przy dzieciach. Trzeba być bezmózgiem, żeby obydwoje rodziców było pijanych z małymi dziećmi. Szczególnie jak nie śpią!
kto mówi o byciu pijanym ?
Ty tak serio ? Uważasz że odrobinę można wypić ? No właśnie mozna. Jeden rodzic musi być trzeźwy.
Wiem, że w tym pięknym kraju alkoholików na picie przy dzieciach jest społeczne przyzwolenie, ale ogólnie to jest bardzo słabe. No nie wiem, może jak ktoś super toleruje alkohol i wie, że po jednym piwie nic mu nie będzo, to ewentualnie jeden rodzic może wypić. To jest dosłownie chwila, żeby dziecku coś się stało np.złamało rękę i trzeba będzie zamówić taksę czy ubera i jechać do szpitala. Poza tym, to raczej pilnując dzieci warto być czujnym, a to wymaga trzeźwości. Naprawdę można w ogóle nie pić alkoholu i żyć, a jak jest się minimalnie uważnym na problemy społeczne, to dosłownie rażą komentarze w stylu "no jedno piwko, przecież ona sobie tylko drineczka zamówiła, czasem trzeba".
A picie bezalkoholowego? To ponownie w naszym bardzo obciążonym alkoholizmem społeczeństwie, w którym NIE MA rodziny bez alkoholika, uczenie dzieci, że nie ma wypoczynku czy spotkań ze znajomymi bez picia.
gwiazkaznieba
DramaQueen
Posty: 2706
Rejestracja: śr lip 05, 2023 1:24 am

Post autor: gwiazkaznieba »

Problem z alkoholem jest w Polsce ogromny i im dłużej będziemy mówić, że „to tylko piwo, tylko jeden kieliszek, to tylko wino” tym dłużej nic się nie zmieni. Alkohol to trucizna dla organizmu, coś co uzależnia.
Karo1990

Post autor: Karo1990 »

Tejou pisze: wt wrz 12, 2023 4:35 pm
Karo1990 pisze: wt wrz 12, 2023 4:23 pm
Klaudiaw pisze: wt wrz 12, 2023 2:52 pm

Ty tak serio ? Uważasz że odrobinę można wypić ? No właśnie mozna. Jeden rodzic musi być trzeźwy.
Wiem, że w tym pięknym kraju alkoholików na picie przy dzieciach jest społeczne przyzwolenie, ale ogólnie to jest bardzo słabe. No nie wiem, może jak ktoś super toleruje alkohol i wie, że po jednym piwie nic mu nie będzo, to ewentualnie jeden rodzic może wypić. To jest dosłownie chwila, żeby dziecku coś się stało np.złamało rękę i trzeba będzie zamówić taksę czy ubera i jechać do szpitala. Poza tym, to raczej pilnując dzieci warto być czujnym, a to wymaga trzeźwości. Naprawdę można w ogóle nie pić alkoholu i żyć, a jak jest się minimalnie uważnym na problemy społeczne, to dosłownie rażą komentarze w stylu "no jedno piwko, przecież ona sobie tylko drineczka zamówiła, czasem trzeba".
A picie bezalkoholowego? To ponownie w naszym bardzo obciążonym alkoholizmem społeczeństwie, w którym NIE MA rodziny bez alkoholika, uczenie dzieci, że nie ma wypoczynku czy spotkań ze znajomymi bez picia.
W skrócie: o tym jak pielęgnować stereotypy, obrazić cały naród na raz i wmówić każdemu ze musi mieć w rodzinie jakiegoś alkoholika
To nie są stereotypy, tylko twarde dane. Choroba alkoholowa to fakt, a nie obrażanie. Chorobą nie da się obrazić. Poczytaj sobie, ile w naszym kraju jest alkoholików i jak potworne pieniądze na to idą - utrzymanie izb wytrzeźwień, leczenie i rehabilitacja ofiar wypadków, interwencja kryzysowa dla ofiar przemocy pod wpływem, rozpad rodzin, leczenie zespołu odstawiennego, niezdolność do pracy, terapia uzależnień, terapia DDA.
Nikt nigdy nie wie, czy może się uzależnić, czy nie. A picie przy dzieciach i normalizowanie tego zupełnie nie pomaga. To, że pojawiają się tego typu komentarze jest dowodem na to, że chory jest cały naród. Są bardzo mądre wypowiedzi lekarzy psychiatrów zajmujących się leczeniem uzależnień, można sobie poszukać na yt.
lui21
KlasaBiznes
Posty: 594
Rejestracja: sob kwie 17, 2021 8:32 pm

Post autor: lui21 »

Karo1990 pisze: wt wrz 12, 2023 4:47 pm
Tejou pisze: wt wrz 12, 2023 4:35 pm
Karo1990 pisze: wt wrz 12, 2023 4:23 pm

Wiem, że w tym pięknym kraju alkoholików na picie przy dzieciach jest społeczne przyzwolenie, ale ogólnie to jest bardzo słabe. No nie wiem, może jak ktoś super toleruje alkohol i wie, że po jednym piwie nic mu nie będzo, to ewentualnie jeden rodzic może wypić. To jest dosłownie chwila, żeby dziecku coś się stało np.złamało rękę i trzeba będzie zamówić taksę czy ubera i jechać do szpitala. Poza tym, to raczej pilnując dzieci warto być czujnym, a to wymaga trzeźwości. Naprawdę można w ogóle nie pić alkoholu i żyć, a jak jest się minimalnie uważnym na problemy społeczne, to dosłownie rażą komentarze w stylu "no jedno piwko, przecież ona sobie tylko drineczka zamówiła, czasem trzeba".
A picie bezalkoholowego? To ponownie w naszym bardzo obciążonym alkoholizmem społeczeństwie, w którym NIE MA rodziny bez alkoholika, uczenie dzieci, że nie ma wypoczynku czy spotkań ze znajomymi bez picia.
W skrócie: o tym jak pielęgnować stereotypy, obrazić cały naród na raz i wmówić każdemu ze musi mieć w rodzinie jakiegoś alkoholika
To nie są stereotypy, tylko twarde dane. Choroba alkoholowa to fakt, a nie obrażanie. Chorobą nie da się obrazić. Poczytaj sobie, ile w naszym kraju jest alkoholików i jak potworne pieniądze na to idą - utrzymanie izb wytrzeźwień, leczenie i rehabilitacja ofiar wypadków, interwencja kryzysowa dla ofiar przemocy pod wpływem, rozpad rodzin, leczenie zespołu odstawiennego, niezdolność do pracy, terapia uzależnień, terapia DDA.
Nikt nigdy nie wie, czy może się uzależnić, czy nie. A picie przy dzieciach i normalizowanie tego zupełnie nie pomaga. To, że pojawiają się tego typu komentarze jest dowodem na to, że chory jest cały naród. Są bardzo mądre wypowiedzi lekarzy psychiatrów zajmujących się leczeniem uzależnień, można sobie poszukać na yt.
Dajcie spokój, w tym kraju nadal są osoby które uważają, że wypicie lampki wina w ciąży to nic złego. To co dopiero tłumaczyć o szkodliwości picia browara podczas opieki nad dzieckiem...
Madziula1
Currently:revenge
Posty: 1175
Rejestracja: śr cze 16, 2021 2:07 pm

Post autor: Madziula1 »

Karo1990 pisze: wt wrz 12, 2023 4:23 pm
Klaudiaw pisze: wt wrz 12, 2023 2:52 pm
adkarcia pisze: wt wrz 12, 2023 2:07 pm
kto mówi o byciu pijanym ?
Ty tak serio ? Uważasz że odrobinę można wypić ? No właśnie mozna. Jeden rodzic musi być trzeźwy.
Wiem, że w tym pięknym kraju alkoholików na picie przy dzieciach jest społeczne przyzwolenie, ale ogólnie to jest bardzo słabe. No nie wiem, może jak ktoś super toleruje alkohol i wie, że po jednym piwie nic mu nie będzo, to ewentualnie jeden rodzic może wypić. To jest dosłownie chwila, żeby dziecku coś się stało np.złamało rękę i trzeba będzie zamówić taksę czy ubera i jechać do szpitala. Poza tym, to raczej pilnując dzieci warto być czujnym, a to wymaga trzeźwości. Naprawdę można w ogóle nie pić alkoholu i żyć, a jak jest się minimalnie uważnym na problemy społeczne, to dosłownie rażą komentarze w stylu "no jedno piwko, przecież ona sobie tylko drineczka zamówiła, czasem trzeba".
A picie bezalkoholowego? To ponownie w naszym bardzo obciążonym alkoholizmem społeczeństwie, w którym NIE MA rodziny bez alkoholika, uczenie dzieci, że nie ma wypoczynku czy spotkań ze znajomymi bez picia.
Nie tylko w Polsce, w Anglii jest tak grube pato jeśli chodzi o picie w pubach z dzieciakami że to masakra, żadnego skrempowania, dzieciaki boso biegają po tych zasyfiałych dywanach, a rodzice dzbany browarów piją
Karo1990

Post autor: Karo1990 »

Aniamania pisze: śr wrz 13, 2023 5:28 pm Nie bardzo rozumiem gdzie ktoś napisał ze każda kobieta ma chcieć mieć dziecko ? Ja rozumiem kobiety które dzieci nie chcą. Tylko osobiście uważam, ze takich jest bardzo mało. Takich naprawdę świadomych. I dla mnie jest różnica pomiędzy małym dzieckiem a szczeniakiem mimo całej miłości do zwierząt ( a miałam zwierzęta głównie schroniskowe ) chodzi mi wyłącznie o jej teksty w tym poście nie o , ze w ogóle nie chce dzieci bo nic nam do tego. Być może nie mogą a udaje ze nie chce ( nie dziwie się bo to ciężki temat wtedy ) ale sama przyznała ze czegoś brakowało… uważam ze jak ktos tak świadomie nie chce mieć dzieci to niczego mu nie brakuje w kontekście rodzinnym mając partnera itd.
To czy ktoś chce, czy nie chce mieć dzieci, to jedna kwestia. Moim zdaniem wcale nie tak mało kobiet nie chce, tylko jak mają partnera, to ulegają presji społecznej i mają dzieci.
Natomiast inna kwestia jest taka - z jakich powodów ludzie chcą i decydują się na dzieci. Bo moim zdaniem - powodów głównie egoistycznych, dlatego, że chcą mieć towarzystwo, wyznaczony rytm życia, wypełnienie czasu, lekarstwo na nudę, życie takie, jak inni ludzie, przywiązanie do siebie partnera, spełnienie oczekiwań i nacisków rodziców na wnuki,przypieczętowanie związku, opiekę na starość itd. W zasadzie powodów do posiadania dzieci wg psychoterapeutów, takich dobrych i dojrzałych, jest raptem dwa - chęć spełnienia się jako rodzic I podarowanie dziecka światu.
To jest ciekawe, że jednak cały czas przy ludziach bezdzietnych pojawią się ten temat, jest dociekanie, wkładanie w usta słowa, których nie powiedzieli. I piszę to jako osoba, która nie przepada za Paulą.
Nawet fakt, że ktoś odczuwa nudę, pustkę, ma wrażenie, że czegoś mu brakuje - to nie jest to równoznaczne z tym, że powinien mieć dziecko, które tę nudę i pustkę zapełni.
Z resztą, oni są parą z czasów nastoletnich, to że milion razy będą czuli, że czegoś brakuje, jest pewne (bo duża część takich związków z gimnazjum się rozpada).
Astii_91
DramaQueen
Posty: 2701
Rejestracja: pt lip 07, 2023 10:42 pm

Post autor: Astii_91 »

Karo1990 pisze: śr wrz 13, 2023 6:47 pm
Aniamania pisze: śr wrz 13, 2023 5:28 pm Nie bardzo rozumiem gdzie ktoś napisał ze każda kobieta ma chcieć mieć dziecko ? Ja rozumiem kobiety które dzieci nie chcą. Tylko osobiście uważam, ze takich jest bardzo mało. Takich naprawdę świadomych. I dla mnie jest różnica pomiędzy małym dzieckiem a szczeniakiem mimo całej miłości do zwierząt ( a miałam zwierzęta głównie schroniskowe ) chodzi mi wyłącznie o jej teksty w tym poście nie o , ze w ogóle nie chce dzieci bo nic nam do tego. Być może nie mogą a udaje ze nie chce ( nie dziwie się bo to ciężki temat wtedy ) ale sama przyznała ze czegoś brakowało… uważam ze jak ktos tak świadomie nie chce mieć dzieci to niczego mu nie brakuje w kontekście rodzinnym mając partnera itd.
To czy ktoś chce, czy nie chce mieć dzieci, to jedna kwestia. Moim zdaniem wcale nie tak mało kobiet nie chce, tylko jak mają partnera, to ulegają presji społecznej i mają dzieci.
Natomiast inna kwestia jest taka - z jakich powodów ludzie chcą i decydują się na dzieci. Bo moim zdaniem - powodów głównie egoistycznych, dlatego, że chcą mieć towarzystwo, wyznaczony rytm życia, wypełnienie czasu, lekarstwo na nudę, życie takie, jak inni ludzie, przywiązanie do siebie partnera, spełnienie oczekiwań i nacisków rodziców na wnuki,przypieczętowanie związku, opiekę na starość itd. W zasadzie powodów do posiadania dzieci wg psychoterapeutów, takich dobrych i dojrzałych, jest raptem dwa - chęć spełnienia się jako rodzic I podarowanie dziecka światu.
To jest ciekawe, że jednak cały czas przy ludziach bezdzietnych pojawią się ten temat, jest dociekanie, wkładanie w usta słowa, których nie powiedzieli. I piszę to jako osoba, która nie przepada za Paulą.
Nawet fakt, że ktoś odczuwa nudę, pustkę, ma wrażenie, że czegoś mu brakuje - to nie jest to równoznaczne z tym, że powinien mieć dziecko, które tę nudę i pustkę zapełni.
Z resztą, oni są parą z czasów nastoletnich, to że milion razy będą czuli, że czegoś brakuje, jest pewne (bo duża część takich związków z gimnazjum się rozpada).
Super napisane. Skończmy dopisywać każdej kobiecie że jak jej czegoś brakuje, to na pewno dzieci.
Aniamania
Koczkodan
Posty: 112
Rejestracja: sob sie 19, 2023 12:05 pm

Post autor: Aniamania »

Karo1990 pisze: śr wrz 13, 2023 6:47 pm
Aniamania pisze: śr wrz 13, 2023 5:28 pm Nie bardzo rozumiem gdzie ktoś napisał ze każda kobieta ma chcieć mieć dziecko ? Ja rozumiem kobiety które dzieci nie chcą. Tylko osobiście uważam, ze takich jest bardzo mało. Takich naprawdę świadomych. I dla mnie jest różnica pomiędzy małym dzieckiem a szczeniakiem mimo całej miłości do zwierząt ( a miałam zwierzęta głównie schroniskowe ) chodzi mi wyłącznie o jej teksty w tym poście nie o , ze w ogóle nie chce dzieci bo nic nam do tego. Być może nie mogą a udaje ze nie chce ( nie dziwie się bo to ciężki temat wtedy ) ale sama przyznała ze czegoś brakowało… uważam ze jak ktos tak świadomie nie chce mieć dzieci to niczego mu nie brakuje w kontekście rodzinnym mając partnera itd.
To czy ktoś chce, czy nie chce mieć dzieci, to jedna kwestia. Moim zdaniem wcale nie tak mało kobiet nie chce, tylko jak mają partnera, to ulegają presji społecznej i mają dzieci.
Natomiast inna kwestia jest taka - z jakich powodów ludzie chcą i decydują się na dzieci. Bo moim zdaniem - powodów głównie egoistycznych, dlatego, że chcą mieć towarzystwo, wyznaczony rytm życia, wypełnienie czasu, lekarstwo na nudę, życie takie, jak inni ludzie, przywiązanie do siebie partnera, spełnienie oczekiwań i nacisków rodziców na wnuki,przypieczętowanie związku, opiekę na starość itd. W zasadzie powodów do posiadania dzieci wg psychoterapeutów, takich dobrych i dojrzałych, jest raptem dwa - chęć spełnienia się jako rodzic I podarowanie dziecka światu.
To jest ciekawe, że jednak cały czas przy ludziach bezdzietnych pojawią się ten temat, jest dociekanie, wkładanie w usta słowa, których nie powiedzieli. I piszę to jako osoba, która nie przepada za Paulą.
Nawet fakt, że ktoś odczuwa nudę, pustkę, ma wrażenie, że czegoś mu brakuje - to nie jest to równoznaczne z tym, że powinien mieć dziecko, które tę nudę i pustkę zapełni.
Z resztą, oni są parą z czasów nastoletnich, to że milion razy będą czuli, że czegoś brakuje, jest pewne (bo duża część takich związków z gimnazjum się rozpada).
A moim zdaniem jeśli się ktoś świadomie nie decyduje na dzieci to nie odczuwa w ogóle tego typu braków. Żeby było jasne nie obchodzi mnie czy oni chcą czy nie. Ale świadomie nie chcąc jestem spełniona. Jeśli ich brak wypełniło zwierzątko. Hmm mam wątpliwości. Z moich obserwacji otoczenia bliskich i dalszych wynika jednak, ze osoby które „mówią ze nie chcą” bardzo często w pełnym wieku dostają za przeproszeniem niezdrowego pierdol** na punkcie zwierząt. Nie widze tego jednak u osób z dziećmi. Oczywiście nie każdy rodzic jest szczęśliwy w związku i w życiu. To inna kwestia. I powtarzam rozumiem kobiety które świadomie nie chcą. Może Paula do nich należy. Ale niech nie wypisuje takich bzdur o psie…
Melba
LouiBag
Posty: 347
Rejestracja: śr sty 13, 2021 4:27 pm

Post autor: Melba »

Karo1990 pisze: śr wrz 13, 2023 6:47 pm
Aniamania pisze: śr wrz 13, 2023 5:28 pm Nie bardzo rozumiem gdzie ktoś napisał ze każda kobieta ma chcieć mieć dziecko ? Ja rozumiem kobiety które dzieci nie chcą. Tylko osobiście uważam, ze takich jest bardzo mało. Takich naprawdę świadomych. I dla mnie jest różnica pomiędzy małym dzieckiem a szczeniakiem mimo całej miłości do zwierząt ( a miałam zwierzęta głównie schroniskowe ) chodzi mi wyłącznie o jej teksty w tym poście nie o , ze w ogóle nie chce dzieci bo nic nam do tego. Być może nie mogą a udaje ze nie chce ( nie dziwie się bo to ciężki temat wtedy ) ale sama przyznała ze czegoś brakowało… uważam ze jak ktos tak świadomie nie chce mieć dzieci to niczego mu nie brakuje w kontekście rodzinnym mając partnera itd.
To czy ktoś chce, czy nie chce mieć dzieci, to jedna kwestia. Moim zdaniem wcale nie tak mało kobiet nie chce, tylko jak mają partnera, to ulegają presji społecznej i mają dzieci.
Natomiast inna kwestia jest taka - z jakich powodów ludzie chcą i decydują się na dzieci. Bo moim zdaniem - powodów głównie egoistycznych, dlatego, że chcą mieć towarzystwo, wyznaczony rytm życia, wypełnienie czasu, lekarstwo na nudę, życie takie, jak inni ludzie, przywiązanie do siebie partnera, spełnienie oczekiwań i nacisków rodziców na wnuki,przypieczętowanie związku, opiekę na starość itd. W zasadzie powodów do posiadania dzieci wg psychoterapeutów, takich dobrych i dojrzałych, jest raptem dwa - chęć spełnienia się jako rodzic I podarowanie dziecka światu.
To jest ciekawe, że jednak cały czas przy ludziach bezdzietnych pojawią się ten temat, jest dociekanie, wkładanie w usta słowa, których nie powiedzieli. I piszę to jako osoba, która nie przepada za Paulą.
Nawet fakt, że ktoś odczuwa nudę, pustkę, ma wrażenie, że czegoś mu brakuje - to nie jest to równoznaczne z tym, że powinien mieć dziecko, które tę nudę i pustkę zapełni.
Z resztą, oni są parą z czasów nastoletnich, to że milion razy będą czuli, że czegoś brakuje, jest pewne (bo duża część takich związków z gimnazjum się rozpada).
To jest najmądrzejszy komentarz jaki przeczytałam od dawna 🙌
Aniamania
Koczkodan
Posty: 112
Rejestracja: sob sie 19, 2023 12:05 pm

Post autor: Aniamania »

GrassGrass pisze: śr wrz 13, 2023 7:26 pm
Aniamania pisze: śr wrz 13, 2023 7:16 pm
Karo1990 pisze: śr wrz 13, 2023 6:47 pm

To czy ktoś chce, czy nie chce mieć dzieci, to jedna kwestia. Moim zdaniem wcale nie tak mało kobiet nie chce, tylko jak mają partnera, to ulegają presji społecznej i mają dzieci.
Natomiast inna kwestia jest taka - z jakich powodów ludzie chcą i decydują się na dzieci. Bo moim zdaniem - powodów głównie egoistycznych, dlatego, że chcą mieć towarzystwo, wyznaczony rytm życia, wypełnienie czasu, lekarstwo na nudę, życie takie, jak inni ludzie, przywiązanie do siebie partnera, spełnienie oczekiwań i nacisków rodziców na wnuki,przypieczętowanie związku, opiekę na starość itd. W zasadzie powodów do posiadania dzieci wg psychoterapeutów, takich dobrych i dojrzałych, jest raptem dwa - chęć spełnienia się jako rodzic I podarowanie dziecka światu.
To jest ciekawe, że jednak cały czas przy ludziach bezdzietnych pojawią się ten temat, jest dociekanie, wkładanie w usta słowa, których nie powiedzieli. I piszę to jako osoba, która nie przepada za Paulą.
Nawet fakt, że ktoś odczuwa nudę, pustkę, ma wrażenie, że czegoś mu brakuje - to nie jest to równoznaczne z tym, że powinien mieć dziecko, które tę nudę i pustkę zapełni.
Z resztą, oni są parą z czasów nastoletnich, to że milion razy będą czuli, że czegoś brakuje, jest pewne (bo duża część takich związków z gimnazjum się rozpada).
A moim zdaniem jeśli się ktoś świadomie nie decyduje na dzieci to nie odczuwa w ogóle tego typu braków. Żeby było jasne nie obchodzi mnie czy oni chcą czy nie. Ale świadomie nie chcąc jestem spełniona. Jeśli ich brak wypełniło zwierzątko. Hmm mam wątpliwości. Z moich obserwacji otoczenia bliskich i dalszych wynika jednak, ze osoby które „mówią ze nie chcą” bardzo często w pełnym wieku dostają za przeproszeniem niezdrowego pierdol** na punkcie zwierząt. Nie widze tego jednak u osób z dziećmi. Oczywiście nie każdy rodzic jest szczęśliwy w związku i w życiu. To inna kwestia. I powtarzam rozumiem kobiety które świadomie nie chcą. Może Paula do nich należy. Ale niech nie wypisuje takich bzdur o psie…
Nawet jeśli szaleją na punkcie zwierząt to co z tego? Szkodzi to komuś? Ubędzie Ci czegos, gdy ktoś psa traktuje jako najbliższego członka rodziny? Nie rozumiem.

W życiu można nie być spełnionym na wiele sposobów. Nie wiem dlaczego niby brak spełnienia to odrazy dzieci. Co to ma se sobą wspólnego?

Wytłumaczcie mi logicznie, bo serio nie rozumiem co kogo obchodzi jak kto żyje. :D
Traktowanie zwierząt jak członków rodziny nie jest przypisane wyłącznie do rodzin bez dzieci. Jednak warto zaznaczyć pewne granice i różnice między nami 😆 nie ma to nic wspólnego z nakazem, ze ktoś musi czy nie musi chcieć miec dzieci.
Astii_91
DramaQueen
Posty: 2701
Rejestracja: pt lip 07, 2023 10:42 pm

Post autor: Astii_91 »

Aniamania pisze: śr wrz 13, 2023 7:16 pm
Karo1990 pisze: śr wrz 13, 2023 6:47 pm
Aniamania pisze: śr wrz 13, 2023 5:28 pm Nie bardzo rozumiem gdzie ktoś napisał ze każda kobieta ma chcieć mieć dziecko ? Ja rozumiem kobiety które dzieci nie chcą. Tylko osobiście uważam, ze takich jest bardzo mało. Takich naprawdę świadomych. I dla mnie jest różnica pomiędzy małym dzieckiem a szczeniakiem mimo całej miłości do zwierząt ( a miałam zwierzęta głównie schroniskowe ) chodzi mi wyłącznie o jej teksty w tym poście nie o , ze w ogóle nie chce dzieci bo nic nam do tego. Być może nie mogą a udaje ze nie chce ( nie dziwie się bo to ciężki temat wtedy ) ale sama przyznała ze czegoś brakowało… uważam ze jak ktos tak świadomie nie chce mieć dzieci to niczego mu nie brakuje w kontekście rodzinnym mając partnera itd.
To czy ktoś chce, czy nie chce mieć dzieci, to jedna kwestia. Moim zdaniem wcale nie tak mało kobiet nie chce, tylko jak mają partnera, to ulegają presji społecznej i mają dzieci.
Natomiast inna kwestia jest taka - z jakich powodów ludzie chcą i decydują się na dzieci. Bo moim zdaniem - powodów głównie egoistycznych, dlatego, że chcą mieć towarzystwo, wyznaczony rytm życia, wypełnienie czasu, lekarstwo na nudę, życie takie, jak inni ludzie, przywiązanie do siebie partnera, spełnienie oczekiwań i nacisków rodziców na wnuki,przypieczętowanie związku, opiekę na starość itd. W zasadzie powodów do posiadania dzieci wg psychoterapeutów, takich dobrych i dojrzałych, jest raptem dwa - chęć spełnienia się jako rodzic I podarowanie dziecka światu.
To jest ciekawe, że jednak cały czas przy ludziach bezdzietnych pojawią się ten temat, jest dociekanie, wkładanie w usta słowa, których nie powiedzieli. I piszę to jako osoba, która nie przepada za Paulą.
Nawet fakt, że ktoś odczuwa nudę, pustkę, ma wrażenie, że czegoś mu brakuje - to nie jest to równoznaczne z tym, że powinien mieć dziecko, które tę nudę i pustkę zapełni.
Z resztą, oni są parą z czasów nastoletnich, to że milion razy będą czuli, że czegoś brakuje, jest pewne (bo duża część takich związków z gimnazjum się rozpada).
A moim zdaniem jeśli się ktoś świadomie nie decyduje na dzieci to nie odczuwa w ogóle tego typu braków. Żeby było jasne nie obchodzi mnie czy oni chcą czy nie. Ale świadomie nie chcąc jestem spełniona. Jeśli ich brak wypełniło zwierzątko. Hmm mam wątpliwości. Z moich obserwacji otoczenia bliskich i dalszych wynika jednak, ze osoby które „mówią ze nie chcą” bardzo często w pełnym wieku dostają za przeproszeniem niezdrowego pierdol** na punkcie zwierząt. Nie widze tego jednak u osób z dziećmi. Oczywiście nie każdy rodzic jest szczęśliwy w związku i w życiu. To inna kwestia. I powtarzam rozumiem kobiety które świadomie nie chcą. Może Paula do nich należy. Ale niech nie wypisuje takich bzdur o psie…
Jasne, lepiej dostać pierdolca na punkcie swojego ledwo poczętego dziecka i pokazywać wszystko łącznie z porodem, zarabiając na tym.