Kociary i kociarze

Motywacja, hobby, sposoby na spędzanie wolnego czasu, porady domowe, książki
Attarii
KlasaBiznes
Posty: 597
Rejestracja: czw kwie 27, 2023 8:13 pm

Re: Szuszara

Post autor: Attarii »

Ambiento pisze: śr sie 02, 2023 8:07 pm
Attarii pisze: śr sie 02, 2023 6:50 pm
Larwa40 pisze: śr sie 02, 2023 1:53 pm A co do kotów to one z natury wolą mokrą karmę. Ona zwyczajnie nauczyła kotek jeść suchą z wygody własnej.
Polecam doktor Dorote Suminska, wystepowala w radiu jakis czas temu. Prawdziwy milosnik I znawca zwierzat. Jej ksiazki iaudycje to kopalnia wiedzy. Moje koty jedza mokre. Dostaja tez mieso od rzeznika. Puszka puszce nie rowna, kot wyczuwa syf jaki jest dodany do tych puszek. Moje koty tez poluja I przynosza mi martwe lub polzywe ptaki. Ostatnio ratowalam szpaka.
A Dorota Sumińska nic nie mówiła o wypuszczaniu kotów?
Tzn?
gwiazkaznieba
DramaQueen
Posty: 2706
Rejestracja: śr lip 05, 2023 1:24 am

Post autor: gwiazkaznieba »

Grubababa pisze: pt sie 04, 2023 4:29 pm Tak mi szkoda tego kota. To nie przypadek, że akurat teraz przestał jeść, to efekt jej wyjazdu na festiwal. I nie mówię, że ma nie wychodzi z domu, bo ma kota i psa ale od kiedy srolutek się pojawił, ten kot dosłownie nie ma zycia. Teraz się ogarnęła, bo jest z nim pewnie bardzo źle.
Zwróciłam uwagę, że jak chodzi bardzo zwisa jej skóra na wysokości brzucha 😔
lubieplacki
ToTylkoHermes
Posty: 728
Rejestracja: śr cze 16, 2021 6:03 pm

Post autor: lubieplacki »

gwiazkaznieba pisze: pt sie 04, 2023 4:57 pm
Grubababa pisze: pt sie 04, 2023 4:29 pm Tak mi szkoda tego kota. To nie przypadek, że akurat teraz przestał jeść, to efekt jej wyjazdu na festiwal. I nie mówię, że ma nie wychodzi z domu, bo ma kota i psa ale od kiedy srolutek się pojawił, ten kot dosłownie nie ma zycia. Teraz się ogarnęła, bo jest z nim pewnie bardzo źle.
Zwróciłam uwagę, że jak chodzi bardzo zwisa jej skóra na wysokości brzucha 😔
To częsta przypadłość domowych kotów, tzw firanka.
boczyslaw

Post autor: boczyslaw »

gwiazkaznieba pisze: pt sie 04, 2023 4:57 pm
Grubababa pisze: pt sie 04, 2023 4:29 pm Tak mi szkoda tego kota. To nie przypadek, że akurat teraz przestał jeść, to efekt jej wyjazdu na festiwal. I nie mówię, że ma nie wychodzi z domu, bo ma kota i psa ale od kiedy srolutek się pojawił, ten kot dosłownie nie ma zycia. Teraz się ogarnęła, bo jest z nim pewnie bardzo źle.
Zwróciłam uwagę, że jak chodzi bardzo zwisa jej skóra na wysokości brzucha 😔
Trochę edukacji "zwisający fałd skóry u kota to tzw. primordial pouch, czyli naturalna kieszonka pełniącą określoną funkcję" ;)
gwiazkaznieba
DramaQueen
Posty: 2706
Rejestracja: śr lip 05, 2023 1:24 am

Post autor: gwiazkaznieba »

boczyslaw pisze: sob sie 05, 2023 10:47 am
gwiazkaznieba pisze: pt sie 04, 2023 4:57 pm
Grubababa pisze: pt sie 04, 2023 4:29 pm Tak mi szkoda tego kota. To nie przypadek, że akurat teraz przestał jeść, to efekt jej wyjazdu na festiwal. I nie mówię, że ma nie wychodzi z domu, bo ma kota i psa ale od kiedy srolutek się pojawił, ten kot dosłownie nie ma zycia. Teraz się ogarnęła, bo jest z nim pewnie bardzo źle.
Zwróciłam uwagę, że jak chodzi bardzo zwisa jej skóra na wysokości brzucha 😔
Trochę edukacji "zwisający fałd skóry u kota to tzw. primordial pouch, czyli naturalna kieszonka pełniącą określoną funkcję" ;)
Myślałam, że to guz lub inna choroba. Nie widziałam nigdy u żadnego kota takiego brzucha 😔 ale też faktem jest, że moje towarzystwo to głównie psiarze i mało kto ma koty.
klaudiaadhd
MoetGlass
Posty: 270
Rejestracja: pn mar 18, 2024 6:03 pm

Post autor: klaudiaadhd »

Ja z kotem mam taki problem że on dosłownie nienawidzi mojego chłopaka haha. Mieszkamy razem od ok pół roku, przeprowadziliśmy się do bloku z dwoma kotami (obydwa moje, z mojego domu rodzinnego). Korki mają 3 i 4 lata. I problem w tym że od jakiegoś czasu 4 letnia kotka po prostu nienawidzi mojego chłopaka. Boi się go, prycha na niego, syczy, ucieka. Jak idę do pracy to ona dosłownie cały dzien siedzi gdzieś i się chowa, nie je, dopóki ja nie wrócę z pracy. Na początku tłumaczyłam sobie to tym że może przeprowadzka, nowe miejsce, że on z nami wcześniej nie mieszkał ale gdy mój chłopak przyjeżdżał do mnie to ona tam była i nigdy nie miała do niego aż takich problemów. Dodam że on nie chce naprawdę dla niej źle - próbuje się z nią bawić, głaszcze, karmi, daje smaczki a ona może mieć z nim styczność jedynie gdy ten daje jej jakieś ulubione jedzenie np. kurczaka. Moim pierwszym przypuszczeniem było że może on ją kiedyś uderzył, nakrzyczał na nią jednak ten temu zaprzecza pozatym no uważam że raczej nie byłby do tego zdolny. Kot brał już tabletki uspokajające od weta ale bez skutków. Ciągle próbujemy jakoś ją do niego przekonać ale bezskutecznie. Ona go po prostu nienawidzi. Do innych ludzi nie ma aż takiego problemu, jak przyjedzie mój brat czy ktoś inny nawet obcy to wiadomo jest wycofana bo raczej jest nieśmiałym kotem ale nie aż tak jak do mojego partnera. Dodam że drugą kotka to totalne przeciwieństwo, mój chłopak też ją zaczepia, trochę denerwuje i bawi się a ona nie ma do niego najmniejszego problemu.