"Wieśniackie"
- luksusowa_pomidorowa
- Currently:Greece
- Posty: 1254
- Rejestracja: ndz maja 16, 2021 12:50 pm
"Wieśniackie"
Bardzo razi mnie na forum używanie określenia "wieśniackie" lub wypominanie komuś pochodzenia, jakby to było coś gorszego, bo mała miejscowość. Np. Olfa i jej Kaniów czy po prostu "wieśniackie" zachowanie. Ogólnie moim zdaniem samo sformułowanie "wieśniak", "wieśniackie" jest mega szkodliwe i powielające nieprawdziwe stereotypy o ludziach ze wsi. Zwłaszcza, że to się powiela w wielu wątkach, a w większości piszemy o ludziach z miast lub chociażby miasteczek. Co sądzicie?
-
- MieszkankaPowiśla
- Posty: 940
- Rejestracja: wt cze 15, 2021 1:34 am
Wychowałam się na wsi i to takiej zabitej dechami, żeby dać pewien obraz. Nigdy w życiu nie odebrałam tego określenia jaki osobistą potwarz, nigdy tego określenia nie odniosłam do siebie, bo wychowałam się na wsi. Mało tego, chodziłam do liceum, gdzie "dzieci lekarzy i prawników", podobno miało robic sobie żarty z rówieśników ze wsi. Nigdy tego nie doświadczyłam, tak samo nie doświadczyli tego moi znajomi z różnych wsi. Do teraz, kiedy ktoś używa tego określenia i zaraz dodaje "nie mam nic do ludzi że wsi, chodzi mi tylko o zachowanie", to aż przewracam oczami, bo dla mnie oczywiste jest, że to określenie oznacza kogoś nieokrzesanego i ma korzenie w literaturze takiej jak "Chłopi".
Pochodzenie ze wsi w tych czasach nie znaczy nic. Może kiedyś to oznaczało, że pochodzi się z niewyedukowanej rodziny, która śpi razem z krowami, ale teraz może to oznaczać, że ktoś ma na tyle dużo pieniędzy, że stać go na wybudowanie willi na wsi i dalekie dojazdy do pracy.
Jeżeli ktoś ma nade mną wyższość, bo wychował się w mieście w mieszkanku w kamienicy, to ja mogę mieć nad nim wyższość, bo wychowałam się w wielkim domu z dostępem do olbrzymiego ogrodu, przy okazji z sąsiadem, który choduje krowy. Ale prawda jest taka, że ani ja, ani osoba z miasta nie mamy prawa czuć żadnej wyższości. I nie widzę jej u kogoś kto używa sformułowania "wieśniackie". Nigdy tej wyższości nie widziałam.
Pochodzenie ze wsi w tych czasach nie znaczy nic. Może kiedyś to oznaczało, że pochodzi się z niewyedukowanej rodziny, która śpi razem z krowami, ale teraz może to oznaczać, że ktoś ma na tyle dużo pieniędzy, że stać go na wybudowanie willi na wsi i dalekie dojazdy do pracy.
Jeżeli ktoś ma nade mną wyższość, bo wychował się w mieście w mieszkanku w kamienicy, to ja mogę mieć nad nim wyższość, bo wychowałam się w wielkim domu z dostępem do olbrzymiego ogrodu, przy okazji z sąsiadem, który choduje krowy. Ale prawda jest taka, że ani ja, ani osoba z miasta nie mamy prawa czuć żadnej wyższości. I nie widzę jej u kogoś kto używa sformułowania "wieśniackie". Nigdy tej wyższości nie widziałam.
Tez jestem ze wsi, wyprowadzilam sie na studia do miasta, ale moi rodzice i rodzina nadal mieszkaja na wsi i wszyscy uzywamy czasami okreslenia „wiesniak” lub mowimy o kims ze „sloma z butow wystaje” :D dla nas to znaczy totalnie cos innego niz miejsce zamieszkania/pochodzenie.
Bardzo mnie razi jak ktoś używa sformułowania "wieśniackie" albo "wieśniaki" jako określenie czegoś co się nie podoba, np. wieśniacka torebka/skarpetki/fryzura/doniczka z kwiatkiem/wycieraczka pod drzwiami/itp. A niestety często robią to ludzie, którzy lubią o wszystko zwracac uwagę, a zwłaszcza o sposób wypowiadania się.